Makowy pręgierz / Hejt Line - tutaj szydzimy z Apple

[Alan, Alan, Alan!]

A.A.A.
Sens kupowania Maca i dodwania do niego WIndowsów ma sens.

niewielki. Windows jakieś dobre 10 lat działa zupełnie dobrze*
Ba! Ja zwykle nie mam ŻADNEGO antywirusa, jedynie firewall (ten systemowy). Sprawdzam co jakiś czas dla spokoju i tyle.

Komputer dzisiaj to pewno 80% czasu przeglądarka. Nie ma znaczenia pod jakim systemem odpalisz Chrome czy tam Firefoxa. Na dobrą sprawę większości użytkowników wystarczyłby Chromebook.

Sens jest. Bo TAK, albo bo mi się podobają żelkowe guziczki, albo ... "wszystko można sobie wmówić"

* o ile korzysta się ze znanego oprogramowania, a nie instaluje śmieci jak to większość ludzi ma.

[Arno]

A.A.A. są tac, którzy w 100% korzystają jedynie z przeglądarki

[Gootek]

uczepiłeś się akurat Lenovo i serii Thinkpad, z której to laptop wytrzymał w moich rękach ponad 4 lata(i dalej działa)...

Moje Lenovo także; od dwóch lat leży gdzieś w torbie w kącie.
Oddam za 500.

Lenovo 3000 N100, Centrino Duo.

FUX,
no to widzisz, w końcu wyjaśniłeś, że rozmawiamy, ale nie o tym samym.
Wtedy gdy kupowałeś laptopa, Lenovo oferowało dwie linie modeli:
- ThinkPad: dobre, ale niekoniecznie bardzo tanie;
- 3000: tanie, ale niekoniecznie bardzo dobre;
Z jakiegoś powodu wybrałeś komputer z tej drugej grupy.
Niech zgadnę...

ze skąpstwa?

No i co, sprawdziło się stare polskie przysłowie, które mówi, że chytry dwa razy traci?

[Gootek]

W moim środowisku zawodowym Mac jest ezgotyczny, a linia modeli Lenovo ThinkPad całkiem popularna.

W moim jest zupełnie przeciwnie, tj jest sporo Thinkpadów, ale jest mnóstwo makówek. I o czym to świadczy?

To świadczy, że w Twoim przypadku wybór Maca może mieć większy sens niż w moim?
Zgadłem?

Też mam T430, jest to bez wątpienia solidny sprzęt, ale nie ma w nim nic finezyjnego.

Konto usunięte, ależ ja przecież tego laptopa nie ostarżam o finezję, ani nic równie okropnego...

[Konto usunięte]

Chloru rozważ taką opcję, bo w "moim środowisku zawodowym" jest ona bardzo popularna. Kup Maca, zainstaluj VMware Fusion i masz i MacOSa i Windowsy kiedy tylko potrzebujesz. Ja chyba trochę żałuję, że tak nie zrobiłem.

jaki sens kupowania maka, żeby stawiać na wirtualce windoze? Nie lepiej kupić laptoka za mniej jak 2k pln i mieć od razu mało wydajną maszynę?

Chloru powiedział, że ma potrzebę odpalenia czasami natywnej aplikacji windowsowej. I tylko po to ma służyć wirtualna maszyna z windows. To, że Ty z tego nie korzystasz, nie oznacza, że jest to nikomu niepotrzebne

Sam mam kilka wirtualek, które odpalam w zależności od potrzeb. Jedną z większych zalet (a jest ich poza tym kilka) posiadania vmware jest możliwość bycia jednocześnie zlogowanym do dwóch VPN'ow, albo do VPN'a z jednoczesnym pełnym dostępem do internetu. Kto loguje się do wewnętrznych sieci klientów, wie o czym mówię.

Tak więc mając makówkę i Vmware z windą, Chloru będzie miał możliwość korzystania z fajnych, nowych narzędzi makowych bez rezygnacji ze swoich starych ulubionych windowsowych, bez których nie może żyć. Mało tego, będzie mógł sobie zwirtualizować swojego obecnego laptopa i korzystać z niego bez zmian na macu. Bez spędzania godzin na reinstalacji i przenoszenia swoich ulubionych zakładek do porno site-ów

Moim skromnym zdaniem to optymalne rozwiązanie.

[Konto usunięte]

To świadczy, że w Twoim przypadku wybór Maca może mieć większy sens niż w moim?
Zgadłem?

Prawie. Różne firmy to różne potrzeby. Jeśli Ty pracujesz w firmie spożywczej, a Chloru w banku, to powoływanie sie na środowisko zawodowe ma niewielki sens

[Alan, Alan, Alan!]

Chloru powiedział, że ma potrzebę odpalenia czasami natywnej aplikacji windowsowej. I tylko po to ma służyć wirtualna maszyna z windows. To, że Ty z tego nie korzystasz, nie oznacza, że jest to nikomu niepotrzebne

no tak, a skoro reszta czasu w przeglądarce pewno (bo zakładam, że większość softu... hmmm... produkcyjnego używa Win), więc moim zdaniem lepsza byłaby winda. Aczkolwiek to tylko moje zdanie, gdzie w dodatku po raz kolejny zaznaczam, że do Maca w zasadzie nic nie mam. Natomiast rozbrajają mnie opowieści o tym jak to win jest kiepski.

A skąd pomysł, że wirtualnych nie używam?
Mam Ubuntu Server, Ubuntu Desktop, gdzieś kiedyś OSX, XP i jeszcze kilka śmieci do testowania Ale jak chcę wydajnie popracować to wskakuję na dual boot, bo sporawy framework na języku skryptowym, IDE na Javie i dwie zasobożerne przeglądarki + ileś przyległości jednak trochę przycinają .

[Konto usunięte]

więc moim zdaniem lepsza byłaby winda

To, że laptopa kupuje mu firma jest szansą na spróbowanie czegoś nowego bez wiekszego ryzyka. Za swoją kasę pewnie bym też maca nie kupił. Ale za pieniądze firmowe zdecydowałbym sie na pewno. Zwłaszcza po pozytywnych doświadczeniach z iPhone

[Alan, Alan, Alan!]

To, że laptopa kupuje mu firma jest szansą na spróbowanie czegoś nowego bez wiekszego ryzyka. Za swoją kasę pewnie bym też maca nie kupił. Ale za pieniądze firmowe zdecydowałbym sie na pewno. Zwłaszcza po pozytywnych doświadczeniach z iPhone

no, a ja bym kupił ten który pozwoli mi wygodniej pracować.

Albo ładniejszy...

[Konto usunięte]

no, a ja bym kupił ten który pozwoli mi wygodniej pracować.

Albo ładniejszy...

Czyli dochodzimy do maka

[Alan, Alan, Alan!]

Czyli dochodzimy do maka

w moim przypadku chyba by był niezły, pozbyłbym się dualboot, ale... czasami, rzadko lubię pograć. Pozatym, ja potrzebuję dwa monitory (a przydałoby się ze 3), a to już robią się koszty.
Oraz nie wydaję na laptopy więcej jak 3+kpln, jestem wzorowym szkotem.

[FUX]

Лукашэнка, ale co tą chybioną interpretacją chcesz udowodnić? Obrazić?

U Ciebie z kompem pewnie jest tak, jak z samochodem.
Ktoś za zabawki zapłaci, a Ty brylujesz, jakie to fajne gadżety używasz.

Nie pamiętam, czym się kierowałem. Wtedy japka były poza moim zasięgiem i do tego mam odwagę się przyznać.
Miałem laptopów wiele i za każdym razem kupując, opierałem się na potrzebach, które realizowałem za swoje, a nie czyjeś.
Dzisiaj dostępność za określone $ jest zdecydowanie większa.
Około 5-7 kpln z 15 lat temu było wyzwaniem. Wtedy garbaty 14" calowy LCD do kompa kosztował +5kpln

Chcesz dalej brnąć?
To samemu.
EOT.

[Chloru]

Kurde dziś macałem jakieś Lenovo (niekoniecznie takie jak to co mam na oku ale podobna seria) i Maca. Klawiatura w Lenovo dużo lepsza niż ta Macana. No ale jak już byłem w sklepie to dokonałem zakupu... kupiłem sobie maszynkę do golenia Braun Polecam

[Alan, Alan, Alan!]

kupiłem sobie maszynkę do golenia Braun

ja ostatnio kupiłem taką na żyletki. Po zagojeniu się szyi stwierdzam, że to jest to :)

[Gootek]

FUX,
już 15 lat temu go kupowałeś?
E no to teraz za 500 zł nie powinieneś oddawać.
Być może Muzeum Techniki więcej Ci zapłaci.

Nie obrażaj się o byle co, skoro tak sympatycznie rozmawiasz.
Gdybym trochę w pamięci pogrzebał, to mógłbym Ci zrobić listę wszystkich moich komputerów, z podziałem na te, które kupowałem "za swoje" i "nie za swoje". I jednych i drugich było już sporo. I co ciekawe, zwykle w podobnych cenach.
Ale czy to naprawdę jest dla Ciebie takie ważne skoro za moje czy nie za moje, ale przecież nie za Twoje pieniądze je kupowałem?

W prezencie niczego nie otrzymałem. A szkoda, bo lubię prezenty.

[Piter 35]

Nie podejmuje sie dyskusji z fachowcami komputerowcami , ja jako kompletny laik bawiłem sie parę razy macami i fakt ,chodzą bardzo fajnie , płynnie i jakoś tak miło dla użytkownika .
Nie kupie go , bo jest drogi i był by to zbędny wydatek kasy na moje użytkowanie .
A do tego lubię jeszcze strzelać , mordować na ekranie a na maca to słabo z tym


Ps. Odbieram w poniedziałek 5c , ktos powie ,że nie stać mnie na 5s wiec kupuje wersje dla ubogich , ale system w IPadzie mi przypasował , po zmianie na nowe ios7 , jeszcze bardziej , wiec biorę plastikowe jabłko .
Ale nie mam ochoty wydawać 1000 czy 1500 zł na telefon . Wolę 500 z kiermanki wyciągnąć .

[Arno]

kupiłem sobie maszynkę do golenia Braun

ja ostatnio kupiłem taką na żyletki. Po zagojeniu się szyi stwierdzam, że to jest to :)

Zaraz zaraz, na jakie żyletki? Taką starodawną? Czy takie pięcioostrzowe?
Ja całe życie jadę na Gillette, raz kupiłem Brauna i przestałem używać natychmiast, bo skórę drażniło. Ciekawe, że Wilkinson żyletkowy też mi skórę drażnił ( nie w młodości). Szalona różnica w komforcie golenia : po prysznicu czy przed prysznicem. Aha, i świetnie się goli kremami z tuby rozprowadzanymi dłonią. Aramis Lab, Shisheydo np. no i mają taką zaletę, że można do samolotu brać, bo rozmiar znośny.

Jednym słowem, teraz możemy otwierać wątek; tutaj szydzimy z elektrycznych golarek.

[Alan, Alan, Alan!]

Zaraz zaraz, na jakie żyletki? Taką starodawną?

żyletki. Starodawne.
Te kilkuostrzowe mnie wkurzają, bo się zapycha trzeba kombinować. Ja mam dość twardy zarost.

[Arno]

Pozwolę sobie jeszcze jeden element układanki wyborczej przedstawić: przyzwyczajenie się nazywa. Trudno z tym walczyć. Ale wystarczyło że Fido_ dostał iPhona i proszę…
A ja byłem zawsze przeciwny dotykowej klawiaturze i tylko chciałem BB z twardą klawiaturą. teraz postanowiłem pójśc z duchem czasu, i wziąłem Z10, z dotykowym ekranem. I okazuje się, że można na tym działać, wrecz wygodniej.
albowiem:

Pryskają nieczułe lody

I przesądy światło ćmiące;

jak pisał poeta.

[Arno]

Zaraz zaraz, na jakie żyletki? Taką starodawną?

żyletki. Starodawne.
Te kilkuostrzowe mnie wkurzają, bo się zapycha trzeba kombinować. Ja mam dość twardy zarost.

A to słuchaj, są takie nowoczesne brzytwy z wymiennymi jedno stronnymi długimi żyletkami. Może coś takiego?
Kilkuostrzowe trzeba często płukać.

http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/co ... -przyjemne

[Konto usunięte]

Pryskają nieczułe lody

I przesądy światło ćmiące;

Otoż to, nie trzeba bać się zmian, bo życie krótkie jest

[Chloru]

kupiłem sobie maszynkę do golenia Braun

ja ostatnio kupiłem taką na żyletki. Po zagojeniu się szyi stwierdzam, że to jest to :)

Takie na gilletki juz miałem. Teraz można zwrócić w ciągu 100 dni to se kupiłem. Jak na razie fajna ale ja mam taki zarost jakby zapałki w gówno powbijać ;)

[Alan, Alan, Alan!]

Kilkuostrzowe trzeba często płukać.

aaa. ja liczyłem, że się zeschnie i odpadnie

[Arno]

jeszcz raz wklejam link o brzytwach dla mocnych zarostów
http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/co ... -przyjemne

[siewcu]

A ja byłem zawsze przeciwny dotykowej klawiaturze i tylko chciałem BB z twardą klawiaturą. teraz postanowiłem pójśc z duchem czasu, i wziąłem Z10, z dotykowym ekranem. I okazuje się, że można na tym działać, wrecz wygodniej.

Mnie na dotykowej trafia, dlatego mam dalej stare BB, które mogłem zmienić na coś lanserskiego i dotykowego - bo na porządne mnie nie stać. Mam swojego starego złoma, który ledwo żyje i ciężko jest go zawiesić :D Może kiedyś przekonam się do Z10/Z30, ale jak będą kosztować okolice 300zł :P