Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Amazon juz testuje. Sluza tez pilnowaniu granic na granicy usa i melsyku, czasem tez sa wykozystywane przez nsa do innych niewiadomojakich celow...
No dobra, czesciowo wiadomo:
http://www.dailydot.com/politics/nsa-cia-drone-strike/
No dobra, czesciowo wiadomo:
http://www.dailydot.com/politics/nsa-cia-drone-strike/
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
najpierw trochę czytałem. potem trochę oglądałem. ale końcowy "numer" z tego filmu spowodował, że mi kapcie spadły. oba.
Link: http://www.youtube.com/watch?v=eSi6J-QK1lw



Link: http://www.youtube.com/watch?v=eSi6J-QK1lw
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Eeee, Murzyni i Meksykańcy dawno już to wymyślili.damaz pisze:końcowy "numer" z tego filmu spowodował, że mi kapcie spadły. oba.

Link: http://www.youtube.com/watch?v=Jc-0NNGAvL0
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
http://auto.howstuffworks.com/car-suspension9.htmFUX pisze:jak to działa?
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
No to tak w ramach ciekawostki....o tym co technika już dziś przyniosła do domostw, czyli słów kilka o inwigilacji przy użyciu kamer wbudowanych w elektroniczne gadżety:
http://toread.discordia.pl/2014/02/27/d ... czego-bac/
http://toread.discordia.pl/2014/02/27/d ... czego-bac/
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
dywagacje filozoficzne na temat odkurzacza przywiodły mię do wontku owego.
bo odkurzacz się popsuł. nazywał się Excelio Z5245. spaliła się elektronika. po kilkunastu latach pracy. no zdarza się. trzeba zatem (drogą kupna) nabyć nowy. najlepiej taki sam, bo wygodne i skuteczne bydle było.
no, ale takiego samego to już nie ma. nie po kilkunastu latach. ok. rozumiem.
szukam czegoś podobnego, czyli:
- sterowanie mocą ssania w rączce
- opcja automatycznego zwijania kabla "cały czas", czyli utrzymująca kabel w lekkim napięciu (dzięki czemu nie zastawia się na samego siebie sideł, potykaczy itp.)
- w miarę cichy
- trwały
- z dodatkowymi końcówkami w obudowie a nie w powietrzu
- z hepą
i co? i nie ma. NIE MA.
a konkretnie, to okazuje się, że odpowiednik odkurzacza z półki średniej-wyższej sprzed 10 czy więcej lat (chyba wtedy pojawiły się pierwsze Rainbow, więc to naprawdę jest średnia półka) w tej chwili jest jakimś pieprzonym luksusem za worek forsy + VAT. w dodatku z tym odpowiednikiem to ostrożnie.
ten zestaw cech, który wymieniłem powoduje, że od razu wskakuje się w najwyższe modele którejkolwiek marki. to raz. takiego zwijania, o którym napisałem wyżej nie ma chyba nikt. to dwa. z niewiadomych powodów 3/4 odkurzaczy to ZBYT lekkie pchły, które (dlatego, że są lekkie) nie mają miejsca na porządne końcówki dodatkowe.
i tak sobie pomyślałem: przyszłość przyniosła. z całej oferty odkurzaczy (nawet drogich) nie jestem w stanie znaleźć nic, co dorównuje staremu odkurzaczowi. dorównuje. o przewyższaniu, dekadzie rozwoju itd. nawet już nie wspominam.
a jeśli myślicie, że z samochodami jest inaczej, to...

bo odkurzacz się popsuł. nazywał się Excelio Z5245. spaliła się elektronika. po kilkunastu latach pracy. no zdarza się. trzeba zatem (drogą kupna) nabyć nowy. najlepiej taki sam, bo wygodne i skuteczne bydle było.
no, ale takiego samego to już nie ma. nie po kilkunastu latach. ok. rozumiem.
szukam czegoś podobnego, czyli:
- sterowanie mocą ssania w rączce
- opcja automatycznego zwijania kabla "cały czas", czyli utrzymująca kabel w lekkim napięciu (dzięki czemu nie zastawia się na samego siebie sideł, potykaczy itp.)
- w miarę cichy
- trwały
- z dodatkowymi końcówkami w obudowie a nie w powietrzu
- z hepą
i co? i nie ma. NIE MA.
a konkretnie, to okazuje się, że odpowiednik odkurzacza z półki średniej-wyższej sprzed 10 czy więcej lat (chyba wtedy pojawiły się pierwsze Rainbow, więc to naprawdę jest średnia półka) w tej chwili jest jakimś pieprzonym luksusem za worek forsy + VAT. w dodatku z tym odpowiednikiem to ostrożnie.
ten zestaw cech, który wymieniłem powoduje, że od razu wskakuje się w najwyższe modele którejkolwiek marki. to raz. takiego zwijania, o którym napisałem wyżej nie ma chyba nikt. to dwa. z niewiadomych powodów 3/4 odkurzaczy to ZBYT lekkie pchły, które (dlatego, że są lekkie) nie mają miejsca na porządne końcówki dodatkowe.
i tak sobie pomyślałem: przyszłość przyniosła. z całej oferty odkurzaczy (nawet drogich) nie jestem w stanie znaleźć nic, co dorównuje staremu odkurzaczowi. dorównuje. o przewyższaniu, dekadzie rozwoju itd. nawet już nie wspominam.
a jeśli myślicie, że z samochodami jest inaczej, to...

Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
w niektórych książkach s-f autorzy snuli opowieści o ludzkich organach hodowanych na plantacjach.
ten link (zwłaszcza druga część) pokazuje, że się mylili.
http://centrumdruku3d.pl/druk-3d-w-medycynie/
ten link (zwłaszcza druga część) pokazuje, że się mylili.
http://centrumdruku3d.pl/druk-3d-w-medycynie/
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Otóż z pewnych nie do końca jasnych powodów spędziłem cały czwartek jeżdżąc...hybrydą.
Dziwne to. Opalasz i nie wiesz czy odpaliłeś czy nie. Cisza.
Po krótkiej chwili opanowałem sposób wrzucania biegów w fikuśnym automacie.
Hamulec ręczny - nadal ręczny. Trochę trąci starociem w aucie, które aspiruje do modnej obecnie metki: innowacyjne.
Ruszam. I tu nagle okazuje się, że ja to chyba jednak się nie nadaję.
Bo co wciskam gaz, to mi się silnik spalinowy włącza. Choć nie powinien. Do 50 km/h chyba.
Nawet w trybie superhipereco.
Start ze świateł: ułamek sekundy na elektryce, reszta na spalinowym. Potem spalinowy.
Elektryka a to się ładuje, a to daje moc jakąś na koła. Podobno. Trudno w sumie wyczuć, bo spalinowy ryczy tak, że modlisz się żeby wreszcie skrzynia zmieniła bieg.
Hamowanie, zwalnianie - ładuje się.
Na przepięknej wprost urody animacji wszystkie te procesy pokazane "na żywo". Fascynujące to nawet.
Tyle, że ta bateryjka, co tam narysowana jest, ma chyba 8 segmencików. Rozładować można je błyskawicznie. Naładować do pełna mi się nie udało. Może w jeździe miejskiej się nie da...
Ale to chyba właśnie do miasta auto jest, czyż nie?
Jak na złość korków nie było. Może dlatego nie doceniłem.
Układ kierowniczy dziwny jakiś taki elektroniczny. Opór niby jest ale nieprawdziwy...
Fotele niewygodne, miejsca na nogi/głowę mało. Dla mnie w sensie. Mały pewnie by nie zauważył
Dostałem wersję ze szklanym dachem. Całym dachem ze szkła. Bardzo mi się spodobało.
Ciekawe tylko jak się zachowuje w trakcie rolowania?
Plastiki we wnętrzu pochodzą z co najmniej 8 chińskich fabryk. Na dodatek są to fabryki, w których nadal wylewa się gorący plastik do form ręcznie. W każdym razie tak to wygląda...
A konkluzja? Konkluzja jest taka, że te krótkie chwile jazdy na baterii były tak przedziwnie przyjemne, że chciałbym samochód elektryczny.
Nie hybrydę.
Elektryczny.
Dziwne to. Opalasz i nie wiesz czy odpaliłeś czy nie. Cisza.

Po krótkiej chwili opanowałem sposób wrzucania biegów w fikuśnym automacie.
Hamulec ręczny - nadal ręczny. Trochę trąci starociem w aucie, które aspiruje do modnej obecnie metki: innowacyjne.

Ruszam. I tu nagle okazuje się, że ja to chyba jednak się nie nadaję.
Bo co wciskam gaz, to mi się silnik spalinowy włącza. Choć nie powinien. Do 50 km/h chyba.
Nawet w trybie superhipereco.

Start ze świateł: ułamek sekundy na elektryce, reszta na spalinowym. Potem spalinowy.
Elektryka a to się ładuje, a to daje moc jakąś na koła. Podobno. Trudno w sumie wyczuć, bo spalinowy ryczy tak, że modlisz się żeby wreszcie skrzynia zmieniła bieg.
Hamowanie, zwalnianie - ładuje się.
Na przepięknej wprost urody animacji wszystkie te procesy pokazane "na żywo". Fascynujące to nawet.
Tyle, że ta bateryjka, co tam narysowana jest, ma chyba 8 segmencików. Rozładować można je błyskawicznie. Naładować do pełna mi się nie udało. Może w jeździe miejskiej się nie da...
Ale to chyba właśnie do miasta auto jest, czyż nie?

Jak na złość korków nie było. Może dlatego nie doceniłem.
Układ kierowniczy dziwny jakiś taki elektroniczny. Opór niby jest ale nieprawdziwy...
Fotele niewygodne, miejsca na nogi/głowę mało. Dla mnie w sensie. Mały pewnie by nie zauważył

Dostałem wersję ze szklanym dachem. Całym dachem ze szkła. Bardzo mi się spodobało.

Ciekawe tylko jak się zachowuje w trakcie rolowania?
Plastiki we wnętrzu pochodzą z co najmniej 8 chińskich fabryk. Na dodatek są to fabryki, w których nadal wylewa się gorący plastik do form ręcznie. W każdym razie tak to wygląda...
A konkluzja? Konkluzja jest taka, że te krótkie chwile jazdy na baterii były tak przedziwnie przyjemne, że chciałbym samochód elektryczny.
Nie hybrydę.
Elektryczny.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Tesla, bIlex. Na urodziny se kup. Jakieś pewnie 80 tysi albo co w USA. Ale zasięg z 500 km.
No i osiągi... I ładujesz w domu
No i osiągi... I ładujesz w domu
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Bilex, ale wiesz, że prąd, pole elektromagnetyczne.... no te zdrowotne sprawy. 

Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Jazda autem elektrycznym to bajka.
Szczególnie w ruchu miejskim, śmierdziuchy powinny zostać stopniowo wycofywane.
Do miasta, dla jednej, max dwóch osób, bardzo fajny jest Renault Twizy:
http://www.renault.pl/samochody-nowe/sa ... ektryczne/
Tesla S jesienią stała się najchętniej kupowanym samochodem w Norwegii. Pobiła VW Golfa!
To samochód drogi, ale Norwegowie stworzyli bardzo atrakcyjny system zachęt.
Najbliższy salon sprzedazy Tesli mamy w Berlinie.
Dlatego zastanowiłbym się raczej nad Oplem Amperą:
http://www.opel.pl/gama-opel/salon-opla ... index.html
U nas jednak, na dzisiaj, przy nierozbudowanej jeszcze sieci ładowania, myślę, że rozsądniejszą opcją na samochód uniwersalny (i koło komina i w dłuższe trasy) jest jednak taki samochód jak Mitsubishi Outlander PHEV, czy inny o napędzie mieszanym.
Szczególnie w ruchu miejskim, śmierdziuchy powinny zostać stopniowo wycofywane.
Do miasta, dla jednej, max dwóch osób, bardzo fajny jest Renault Twizy:
http://www.renault.pl/samochody-nowe/sa ... ektryczne/
Tesla S jesienią stała się najchętniej kupowanym samochodem w Norwegii. Pobiła VW Golfa!
To samochód drogi, ale Norwegowie stworzyli bardzo atrakcyjny system zachęt.
Najbliższy salon sprzedazy Tesli mamy w Berlinie.
Dlatego zastanowiłbym się raczej nad Oplem Amperą:
http://www.opel.pl/gama-opel/salon-opla ... index.html
U nas jednak, na dzisiaj, przy nierozbudowanej jeszcze sieci ładowania, myślę, że rozsądniejszą opcją na samochód uniwersalny (i koło komina i w dłuższe trasy) jest jednak taki samochód jak Mitsubishi Outlander PHEV, czy inny o napędzie mieszanym.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Ja myślę, że na razie, to auta elektryczne można między bajki włożyć. Z prostej przyczyny, jest za mało prądu. NOrwegia akurat ma prąd tani z elektrowni wodnych, to się mogą wygłupiać.
kW to kW, więc się pytam, może ktoś wie - ile by kosztowało 100 km w elektrycznym całkowicie. Bo prąd to energia najbardziej przetworzona.
Inne pytanie, czy nasze władze mogą serio rozpatrywać system zachęt do kupowania takich auto, skoro mamy niedobór prądu?
kW to kW, więc się pytam, może ktoś wie - ile by kosztowało 100 km w elektrycznym całkowicie. Bo prąd to energia najbardziej przetworzona.
Inne pytanie, czy nasze władze mogą serio rozpatrywać system zachęt do kupowania takich auto, skoro mamy niedobór prądu?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Nie mamy niedoboru. Jestem akurat na bieżąco z tematem.
Jazda autem elektrycznym może być właściwie darmowa jeżeli posiadacz ma również możliwość produkowania prądu.
Co prawda polskie prawo kuleje i nie spełnia jeszcze wymkgów ustaleń unijnych. Ale kiedy sytuacja się wyjaśni i tzw. prosument będzie mógł odprowadAć nadwyżke wyprodukowanego przez siebie prądu do sieci żeby potem odebrać ją w razie potrzeby, to sprawa kosztu samej energii przestanie mieć znaczenie. Oczywiście dla tych, którzy będą mieli własny wiatrak lub solary.
Jazda autem elektrycznym może być właściwie darmowa jeżeli posiadacz ma również możliwość produkowania prądu.
Co prawda polskie prawo kuleje i nie spełnia jeszcze wymkgów ustaleń unijnych. Ale kiedy sytuacja się wyjaśni i tzw. prosument będzie mógł odprowadAć nadwyżke wyprodukowanego przez siebie prądu do sieci żeby potem odebrać ją w razie potrzeby, to sprawa kosztu samej energii przestanie mieć znaczenie. Oczywiście dla tych, którzy będą mieli własny wiatrak lub solary.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Kilka tygodni temu oglądałem taki samochód w holu lotniska w Warszawie:
http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/i/i3/2013/showroom/
http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/i/i3/2013/showroom/
Ostatnio zmieniony 15 mar 2014, o 10:22 przez Gootek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Bilex,
ja miałem taki pomysł jakieś 6 lat temu, żeby przeprowadzić sie na wieś, na drugim końcu bardzo dużej działki postawić wiatrak i w nocy ładować wytworzoną przez niego energią samochód elektryczny, którym żona dojeżdżałaby do pracy w mieście, a w dzień grzać np. wodę.
Ale już wstępna kalkulacja pokazała, że tak się nie da.
To znaczy niewielki wiatrak, jaki realnie można postawić samemu, nie wytworzy dość energii, a taki przemysłowy (powiedzmy 50m wysokości), jest tak drogi, że taniej będzie do końca życia kupować benzynę, nawet po 10 zł za litr.
No ale to było 6 lat temu, może realia się trochę zmieniły.
ja miałem taki pomysł jakieś 6 lat temu, żeby przeprowadzić sie na wieś, na drugim końcu bardzo dużej działki postawić wiatrak i w nocy ładować wytworzoną przez niego energią samochód elektryczny, którym żona dojeżdżałaby do pracy w mieście, a w dzień grzać np. wodę.
Ale już wstępna kalkulacja pokazała, że tak się nie da.
To znaczy niewielki wiatrak, jaki realnie można postawić samemu, nie wytworzy dość energii, a taki przemysłowy (powiedzmy 50m wysokości), jest tak drogi, że taniej będzie do końca życia kupować benzynę, nawet po 10 zł za litr.
No ale to było 6 lat temu, może realia się trochę zmieniły.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Myślę, że się zmieniły. Dużo dają solary. Ale problemem głównym jest magazynowanie tej energii.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Wrzuciłem do kalkulatroa Tesli polską cenę prądu - jakieś 0.84 może jest taniej lub drożej zależnie od kosztów przesyłu. I według ich kalkulatora wychodzi taniej niż jazda benzynowym.
Ale, ale. Tesla koszuje 60-90 tysięcy dolców TAM.
No to u nas będzie 100 Euro. To coś mi się wydaje, że nie bardzo się to przelicza...
I zaraz się okaże, że zwiększone zużycie prądu ściągnie do domu inspekcję ( bo może narkotyki ) i wtedy się okaże, że ładowanie auta w domu jest w Polsce w 100% nielegalne...
Chyba w Jeleniej Górze są preferencje dla elektrycznych
Ale, ale. Tesla koszuje 60-90 tysięcy dolców TAM.
No to u nas będzie 100 Euro. To coś mi się wydaje, że nie bardzo się to przelicza...
I zaraz się okaże, że zwiększone zużycie prądu ściągnie do domu inspekcję ( bo może narkotyki ) i wtedy się okaże, że ładowanie auta w domu jest w Polsce w 100% nielegalne...
Chyba w Jeleniej Górze są preferencje dla elektrycznych
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Arno pisze: No to u nas będzie 100 Euro. To coś mi się wydaje, że nie bardzo się to przelicza...
Dla firmy nie drogo, a na 100.000km oszczędza się ok. 40.000PLN, więc dobrze wygląda w tabelce. No i nie wiadomo jaki jest spadek wartości takiego wynalazku.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Gdzie ten salon TesliArno pisze: Chyba w Jeleniej Górze są preferencje dla elektrycznych


E nie za mały ma bagażnik , gdzie ja zapakuję rolety do foresterów

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
A ja bym Teslę kupił. Serio. W trasy nie jeżdżę, więc problem zasięgu odpada. Auto komfortowe, dobrze wypada w testach. Bardzo mi się podoba design. Przyspieszenie godne sportowego auta. Tylko ta cena...
Choć w sumie jeżeli kiedyś będzie mnie stać na Panamerę, to będzie też na Teslę...
Choć w sumie jeżeli kiedyś będzie mnie stać na Panamerę, to będzie też na Teslę...

Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Bilex, ja bym ci radził przyjechać do mnie do uzdrowiska i popatrzeć jakie towarzystwo jeździ Panamerą. Odechce Ciebie się raz na zawsze.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Na zachodzie to auto zwykłych bogatych ludziArno pisze: popatrzeć jakie towarzystwo jeździ Panamerą



https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Technika - co niesie najbliższa przyszłość
Piter35, problem polega na tym właśnie, że w każdymkraju inaczej się postrzega auta.Piter 35 pisze:Na zachodzie to auto zwykłych bogatych ludziArno pisze: popatrzeć jakie towarzystwo jeździ Panamerą, normalne
a u Nas to fury nowobogackich, co maja z lekka nasrane we łbach
Jak przed laty wspomniałem, kiedyś ( nie wiem jak teraz) Volvo w Anglii to było auto dla kapelucha. Z kolei na Jaguary mówiło się Jew's Canoe...
W Moskwie czarnymi Mercami może według zwyczaju posuwać jedynie pracownik administracji rządowej.
Niedawno BMW to było auto dla drecha, dziś podobno mocno Genderowe.
Subaru Impreza w Anglii to było auto dla bandziora, żeby szybkouciec...
I nie jest istotne czy w Angii Volvem jeżdżą nudni faceci, bo a u nas jeżdżą tym prezesi... Mieszkamy tutaj i trzeba się dostosowywać. Przypomnę ileż to uciechy było na forum jak kupiłem mercedesa...
Zresztą to wszystko jest wyjątkowo względne, bo czy auto za 120/130 czymkolwiek się rożni dla kogoś ze średnią krajową od auta za 200/300? Jest tak samo niedostępne nigdy. A o droższych, to szkoda wspominać.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.