
Niebieski WRX kombi z samego końca 2000 r.

Auto krajowe, od początku "Forumowe"

Przebieg ok. 256 tys km (blok silnika ma ok. 80 tys km - u mnie 7 tys. km od wymiany, motor z pewnego źródła - Bajeczna).
Moc i moment - seria.
Z rzeczy nieseryjnych...
Hamulce: przód to 6-tłoczek TarOx, tarcze TarOx F2000 i klocki DS2500 + wszędzie przewody w oplocie + Motul RBF660.
Zawieszenie: amortyzatory regulowane Kayaba AGX, gdzie się da poliuretan, stabilizatory Whiteline przód i tył 22 mm, rozpórka przednia.
Silnik - blok z STI 2002, reszta flaków silnikowych seria WRX.
Skrzynia: trwalsza od serii - z WRX 2004, do tego dyfry z Forestera Turbo 2007 - w sumie skrzynia jest krótsza - szybciej się napędza.
Dokupiłem klasyczne złote felgi od STI, dojazdówkę też dokupiłem od STI, bo oryginalna 16-calowa nie wchodziła na TarOxa :-D
Do tego ładna, mała kierownica od STi z 2005 albo 2006 - najmniejsza, jaką można było założyć z pełną funkcjonalnością poduchy.
Obecnie auto nieco oklejone żółtą folią (wersja dla maniaka), oczywiście jak najbardziej do odklejenia.
Co do blacharki...
Ja lakierowałem przód dachu, bo zrobiły się purchle nad szybą przednią (na dalszej części dachu lakier cienki - sprawdzane kilka razy), na szczęście szybę udało się ładnie wyciąć i wstawić z powrotem w całości, lakierowałem też przy okazji tylną klapę, bo pojawiły się tam rudawe zacieki spod uszczelki.
Znalazłem wydruk ogłoszenia Rolanda z forum, od którego auto kupiłem - napisał w 2010, że przy okazji naprawy po niedohamowaniu i "zanurkowaniu" pod tyłek pickupa i robieniu klapy przedniej i zderzaka polakierowano mu boki, bo miał porysowane pod blokiem. Nie wiem, ile w tym prawdy. Lewy tylny błotnik też był lakierowany. Podłużnice czyste, ani z przodu ani z tyłu od spodu nie widać śladów "strzału", ale podwozie wygląda jak podwozie kilkunastoletniego auta - czyli nowe nie jest

Czyli wypadkowo z jednej strony w sumie nic poważnego nie było (w końcu to 14-letnie Subaru Impreza w turbo

No i ruda zaczyna gryźć tylne nadkola. Prawy przedni błotnik jest lekko pogięty , ale widać właściwie tylko w słońcu po umyciu auta

Geometria ustawiana zawsze u mitycznego Sylwka przy Dworcu Zachodnim

Przed chwilą wymieniłem manszetę przegubu prawego przedniego wewnętrznego. Przy okazji wymieniona baryłka w układzie wydechowym (oryginał!), bo coś zaczęło "popierdywać" pod podwoziem

Ostatnio wymieniłem też regulator ciśnienia paliwa, bo się zawiesił i spalił pompę paliwa. Wcześniej pompę wspomagania i termostat.
W 2011 wymieniłem skrzynię (te z lat 2000-2001 dość słabe były) i silnik w 2013 (panewka).
Auto prowadzone do 2010 przez 4turbo (są faktury), potem u Zbyszka na Bajecznej (olej, hamulce, silnik, skrzynia).
W ciągu ponad trzech lat pod moją nogą zaliczyło kilka wyjazdów na tor - trzy razy Kielce, raz zimą Nowe Miasto i chyba raz zimą Ułęż.
Co do zrobienia?
Uszczelnienie i napełnienie klimy - nie używałem (zabiera Nm

I coś potrafi zahuczeć w napędzie przy hamowaniu silnikiem (nie wiem, co to jest, na letnich gumach nie występuje

Dla zestresowanych hałasem dokładam gratis seryjny tylny dyfer i wiskozę z atakiem

Podsumowując - tu już ani skrzynia ani silnik nie powinny sprawiać problemów

Cena 16500 i możemy chwilę porozmawiać.
I możliwa zamiana np. na BMW E46 320i

Aha! Kolega szuka E60 2.0D / 3.0D lub A4 3.0D quattro >2008, więc taka "zamiana" też wchodzi w grę

Kontakt: 603 976 966 i [email protected]
Auto do obejrzenia w Warszawie (Wawer).




