Restauracje- co polecacie,nowosci,opinie.

[Godlik]

A ja dzisiaj testowałem niedawno otwartą knajpę autora tego wątku, czyli verta.
No i powiem Wam, że mistrzostwo świata. Rewelacyjna pizza (ten słodki posmak ciasta naprawdę jest ciekawy) i 'stejk' taki że palce lizać. Nawet moja starsza córka, która je same 'standardowe' potrawy i szczytem wykwintności jest dla niej 'klasyczne' spaghetti, błyskawicznie pochłonęła dzisiaj makaron z sosem pomidorowym i serem (a już w ten ser to nie mogliśmy uwierzyć - kto ma podobne dziecko to wie o czym piszę...). BTW, takiego makaronu nie było w karcie, ale szef kuchni bez problemu zrealizował niestandardowe zamówienie.

Do tego jest gdzie zaparkować, dużo miejsca w środku, fajny wystrój i dobra muza. No i vert na miejscu, można z nim pogadać. Dzisiaj nawet robił za kelnera :)

Warszawa, ul. Chłodna 48 lok.2
http://www.restauracjaszalwia.pl/

[rrosiak]

Godlik, ja dziś za namową znajomych trafiłem w Twoje okolice do Bel Paese. Jedzenie OK, ale tak nieogarniającej obsługi to chyba jeszcze nigdzie nie spotkałem.
Ostatecznie mieliśmy niezły ubaw i nieproszone gratisy, ale niektórym do śmiechu nie było

[WiS]

O, to z przyjemnością przy okazji zajrzę - wieki Bolka nie widziałem

[busik]

jakby ktoś się szwendał w okolicach pyrlandii, to polecam zaliczyć "A nóż widelec"
knajpka niezbyt oryginalna, ale za to jedzenie genialne - ostatnio zaliczyłem łososia pieczonego - do tej pory czuję smak w gębie
polska kuchnia zrobiona naprawdę perfekcyjnie, nie ma niczego chyba w menu, co by nie smakowało genialnie

[Godlik]

Godlik, ja dziś za namową znajomych trafiłem w Twoje okolice do Bel Paese. Jedzenie OK, ale tak nieogarniającej obsługi to chyba jeszcze nigdzie nie spotkałem.
Ostatecznie mieliśmy niezły ubaw i nieproszone gratisy, ale niektórym do śmiechu nie było

Byłem tam raz i niespecjalnie mi smakowało. Ot, taka zwyczajna pizza jakich wszędzie pełno. W okolicy dużo lepsza jest niedaleko Pałacu, Milanovo
http://www.milanovo.pl/
Ale tam też w okresach szczytowych (czyli m.in. w ciepłe weekendy, kiedy dużo ludzi szwęda się po okolicy), obsługa kompletnie nie ogarnia i można się wkurzyć...

Na mojej top liście w Warszawie niezmiennie jest il caminetto (http://www.ilcaminetto.pl/), nie zraźcie się tylko wyglądem zewnętrznym budynku, restauracja jest nad jakimś Marcpolem.
Ostatnio dołączyła Mąka i Woda (https://www.facebook.com/MakaiWoda) - przy okazji niesamowite, że w końcu w którejś knajpie w Warszawie dają wodę za darmo...!

Lokal verta trafia do ścisłej czołówki

[Godlik]

O, to z przyjemnością przy okazji zajrzę - wieki Bolka nie widziałem

Upewnij się tylko wcześniej, że tam będzie. Bo dzisiaj był cały dzień, ale wcześniej uprzedził o tym na FB :)

[Chloru]

Godlik, MiW testowałem 3 tygodnie temu. Faktycznie niezła knajpa. Obsługa w miarę ogarnia, jedzenie bardzo dobre - wsunąłem jakieś kluski z kaczką, klasa.

[rrosiak]

A ja dzisiaj testowałem niedawno otwartą knajpę autora tego wątku, czyli verta.

Oby wkrótce nie była zamknięta. Postanowiliśmy dziś wybrać się tam rodzinnie i zonk, w weekendy nieczynne
Mogliby chociaż informację na stronie zamieścić, bo tam cały czas zapraszają od poniedziałku do niedzieli

[Godlik]

To faktycznie lipa... Może tylko w wakacje. Vert coś pisał na fb, że się urlopuje w tym tygodniu, jak wróci trzeba go spytać

[FUX]

A ja dzisiaj testowałem niedawno otwartą knajpę autora tego wątku, czyli verta.

Oby wkrótce nie była zamknięta. Postanowiliśmy dziś wybrać się tam rodzinnie i zonk, w weekendy nieczynne
Mogliby chociaż informację na stronie zamieścić, bo tam cały czas zapraszają od poniedziałku do niedzieli

No takie podejście właściciela, jak tzw. impreza z pługiem i pojeżdżawką po odśnieżonym lotnisku/pasie kiedyś w przeszłości. Reszty masz się sam domyśleć.

[Kubik1]

Sorki ale ja byłem w jego lokalu z koleżanką z Włoch ale dobrej opinii o pizzy też nie ma .

[WiS]

Kruszyn o dzień za wcześnie z Kielc wyjechał
Kumpel (dziennikarz telewizyjny, który postanowił poszukać uczciwego zajęcia ) otworzyl knajpę wraz z bratem. Obaj amatorzy, ale wychowani w dobrej rodzinie, znaczy się, od małego wiedzieli jak się świnię rozbiera
Wczoraj wieczorem było otwarcie. Dziś wpadłem na rozpoznanie bojem - i ledwo się dowlokłem do domu. Zresztą, wlaśnie biję się z myślami, czy aby nie wrócić - bo w sumie, to mam blisko
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130819639
Żona moja zachwycila się galaretą (mało galarety, dużo mięsa). Mnie Szefu namawia na ucho prosiaka. Jest też tatar, biała kiełbasa i inne takie. W planach świeże karpie, sandacze i pstrągi z zaprzyjaźnionych stawów.
No i nalewki.
Ograniczam domową produkcje, część smakow będę teraz pijał u Michała

PS. Uwaga, achtung, wnimańje - na przełomie września i października chłopaki zapowiadają wieczór pod hasłem "śliwowice świata"

[Kruszyn]

Człowiek za krótko był ... knajpa i targi ...dupa
Chodzą słuchy ,że niedługo odwiedzimy lokal z nalewkami

[WiS]

no to jeszcze trochę info na zachętę
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130839907
http://kielce.gazeta.pl/kielce/51,47262 ... 3.html?i=2

[barton]

WiS, znaczy literacki kufel przypisany do siebie już masz

[Piter 35]

knajpa i targi

Że też człowiek handluje autami a nie kałachami

[esilon]

Człowiek za krótko był ...

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130909965

[busik]

Człowiek za krótko był ...

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130909965

jakby tam pojechał, to byś miał niezły zestaw fotek w szpilach, a do chaty pewnie by nie wrócił

[WiS]

Że też człowiek handluje autami a nie kałachami

Wszystko przed Tobą Wbijaj, poznam Cię z paroma kolegami

esilon,
Przebiłeś - pikuś targi, pikuś knajpy...

jakby tam pojechał,

Rzecz w tym, ze nawet nie musiał jechać - miał to w zasięgu krótkiego spaceru...
A raczej miałby, gdyby został parę godzin dłużej

[Kruszyn]

A raczej miałby, gdyby został parę godzin dłużej

O godzinie 11 nic nie wskazywało ,że będą tam jakieś laski chodzić ,bo byliśmy na pomoście i w stadninie. Normalnie pech

[WiS]

Kruszyn, pociesz się, że te laski na zdjęciach wyglądaja dużo lepiej niż na żywca

[busik]

W okolicy jest też Bałkański Kocioł polecam.
http://www.balkanskikociol.pl/index.html

Veni Vidi Vici
naprawdę dobre żarcie mają, ale w weekend to trza rezerwację robić bo lokal mały
ceny nie najgorsze, a jedzonko naprawdę dobre

[WiS]

Gdyby ktoś w okolicach Władysławowa szukał naprawdę dobrej ryby - polecam smażalnię-bar Bosman.
Władysławowo, tuż za kapitanatem portu, przy zejściu na plaże nr 1.
Nawet teraz, po sezonie, spory wybór, rozsądne ceny, rybki świeże, opanierowane i usmażone w sam raz, delikatnie - dorsz rządzi.
Są też wędzone - tutaj polecam śledzia.
Poza rybami też inne dania, próbowalim rosołu, dobry. Acz wolałem popijać piwem.
Przemiła dziewczyna obsługująca ten geszeft, drewniane ławy i widok na sosnowy las, morze też w zasięgu wzroku... ale przede wszystkim absolutny brak zgagi po obżarstwie smażonym - to powody, dla których warto się tam stołować.

Dla bardziej wybrednych i wyrafinowanych - absolutne kuchenne nr 1 w okolicy:
http://www.ewazaprasza.com.pl/
W zeszłym roku zawieźli nas tam znajomi tubylcy. Tym razem trafiamy już sami
Też warto. I to baaardzo.

[Gootek]

WiS, oj, narobiłeś mi apetytu
Ale również przypomniałeś, że półtora tygodnia temu też zjadłem przepysznie podaną rybę.

A było to tak, że pewnego popołudnia spacerując w marinie azorskiej stolicy, Ponta Delgada, zatrzymałem się obok dużej łódki przeznaczonej do polowań na "grube ryby". Moją uwagę zwrócił mężczyzna, który stał na pokładzie i oprawiał około 70-kilogramowego tuńczyka. „Kapitan” łodzi, który do mnie w tym momencie podszedł, wyjaśnił mi, że tamten na pokładzie to jego kolega, właściciel pobliskiej restauracji rybnej „100 Espinhas”.
Pożegnaliśmy się, ale coś tam w mojej głowie musiało kiełkować, bo następnego dnia w porze lunchu skierowałem moje kroki w stronę nabrzeża portowego. Kiedy znalazłem „100 Espinhas” zapytałem kelnera czy przypadkiem nie mieli ostatnio świeżej dostawy tuńczyka.
Kelner przytaknął i pokazał mi menu, w którym obok tuńczyka znalazłem jeszcze sporo innych ciekawych atlantyckich gatunków m.in. miecznika, granika szarego, a nawet pałasza czarnego, którego nie spodziewałem się spotkać gdzieś poza Maderą.

Wybrałem oczywiście danie z tuńczyka, a dokładnie grillowany stek (prawie surowy) podany na duszonych w maśle plasterkach ziemniaków i przyprawionym czosnkiem szpinaku.
Tuńczyk okazał się po prostu genialny. Nigdy równie dobrego nie jadłem.
Z reporterskiego obowiązku wspomnę jeszcze tylko o wyśmienitych krewetkach, podanych jako starter oraz o świetnym lokalnym winie, którym popijałem tą ucztę.

Generalnie urok tamtej wyspiarskiej kuchni polega głównie na świeżych składnikach bardzo dobrej jakości.
Ale w „100 Espinhas” dodają do tego niezwykły w tamtych rejonach wyrafinowany smak w komponowaniu dań.
Gorąco polecam gdyby ktoś był tam w pobliżu!

[WiS]

Kolejna wizyta nad polskim morzem i kolejne nowe miejsce rozpoznane bojem: Hel, Maszoperia, fajna zupa rybna, bardzo dobry węgorz pod trzema postaciami, a najlepsze - dorsz w bekonie
Klimatyczne wnętrze, urocza i piękna damska obsługa
Żona odmówila pójścia powtórnie...