Autobroker-tego nie polecam
Autobroker-tego nie polecam
Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem. Opiszę w kilku słowach swoją "przygodę". W lutym dogadałem się z AutoCC w kwesti oferty na auto, porozumiałem się również z leasingiem (Handlowy Leasing), który ma umowę z tym "brokerem" i finansuje takie zakupy. HL zobowiązał się sfinansować zakup, broker zamówić je u dilera w Paryżu - wszystko niby dobrze. Wpłaciłem brokerowi 7,5% wartości auta jako zaliczkę, umowa, faktura itp, itd. Auto wg umowy miało być do odbioru u dilera w terminie 8-12 tygodni. Od wpłaty zaliczki nie mogłem uzyskać na temat terminu dostawy żadnej informacji, leasing nie chcial podpisać umowy ze mną do momentu pojawienia się auta u dilera, totalna dezinformacja i nikt nic nie wie. Po 14 tygodniach zgłosił się do mnie Handlowy Leasing z wiadomością,że auto jest, podpisujemy umowę i finalizujemy temat. Umowa, pierwsza faktura do leasingu (płatnośc oczywiście) i oni maja to auto kupić i zarejestrować, broker przetransportować do PL (do 4 tygodni). Po 10 dniach dowiaduję się z od brokera,że on nic nie robi bo Handlowy nie zapłacił za auto, Leasing zaś twierdzi,ze nie zapłacił bo nie dostał faktury i homologacji od dilera. I tu zaczyna wychodzić powoli prawda, broker najpierw twierdzi,ze diler przesłał dokumenty kurierem - nie doszły, leasing poprosił o przesłanie skanów faktury i homologacji, po 4 dniach broker przesyła coś co niby jest fakturą - bez numeru VIN, pieczatek, podpisów - taki wydruk prosty, po kolejnych dwóch dniach proformę faktury od dilera dalej bez Vinu i dalej nie ma homologacji, po kolejnych kilku dniach taką samą lipną proformę. W końcu leasing skontaktował sie bezpośrednio z dilerem i ten przekazał info,że takiego auta po prostu nie ma, owszem było ofertowane ale nikt go nigdy nie zamówił ani nie przelał zaliczki. W skrócie - broker pobrał kasę na zaliczkę na auto, zamówienia nie dokonał, zaliczki nie przelał i przez kilka miesięcy udawał, że sprawa jest w toku, przedstawiał fikcyjne dokumenty, kłamał do samego końca i grał na zwłoke. W międzyczasie skontaktowałem sie z kilkoma osobami, które miały podobne sytuacje z tym pośrednikiem - to nie był wyjątek ani pomyłka. Kasę dziś od tej szemranej francuskiej firmy odzyskałem, oczywiście bez odsetek co i tak graniczy z cudem bo rozmawiałem z ludźmi, którzy kasę od nich wyciągali miesiącami z pomocą komornika. Jeszcze raz przestrzegam przed AutoCC i ich francuskim prezesem - kłamczuszkiem.
Re: Autobroker-tego nie polecam
Dzięki z ostrzeżenie.
Może się ktoś nie nabierze na "okazję".
Najświętsza racja dla każdego kupującego brzmi "Ile to kosztuje NA KOŃCU'...
Nie ma znaczenia "Ile na początku".
PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem

Może się ktoś nie nabierze na "okazję".
Najświętsza racja dla każdego kupującego brzmi "Ile to kosztuje NA KOŃCU'...
Nie ma znaczenia "Ile na początku".
PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem

Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Autobroker-tego nie polecam
polecam taką stronkę: http://ngt.pl/ (opinie i testy użytkowników różnych artykułów turystycznych: buty, śpiwory itd.).Gal pisze:
PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Autobroker-tego nie polecam
Jeśli idzie o buty do "turystyki typu beskidzkiego" to mogę polecić ogólnie but na orginalnej podeszfie firmy Vibram (zółte logo Vibram na podeszwie), mogą być wykonane z cordury i warto aby wtedy miały membrane goretexową (mniej przemakają za to nogi fajnie śmierdząGal pisze: PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem

Oczywiście w tego typu butach można znacznie więcej niż tylko w beskidach i latem, zima też dają radę a i w górach typu skalistego do zwykłego chdzenia moim zdaniem są najlepsze - wygodne,lekkie i uniwersalne. O modelach cięższych i bardziej masywnych zaczyna sie rozmowę jesli chodzi się dużo zimą, przypina do nich często raki, coś sie wspina itd
Ostatnio zmieniony 31 lip 2008, o 09:30 przez Michal B, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Autobroker-tego nie polecam
Ja nie o brokerze tylko o butach. Jeśli to lajtowe chodzenie to polecam buty typu light trek - np. taki legendarny model Scarpy:Light Trek. To są lekkie buty z wstawkami z codury. Jeśli na poważne chodzenie to raczej coś bardziej pancernego. Dobrze się spisują buty z jednego płata skóry, albo przynajmniej takie, które tych szwów mają mało. Dobrze uszyty but nie musi mieć GORE-TEXu, wystarczy zaimpregnować porządnie. Polecam buty producentów z tradycjami - Meindl, HanWag, LaSportiva, Garmont, Scarpa, Asolo. Te sztywniejsze buty potrafią mocno zmasakrować stopę więc trzeba je sobie naprawdę dobrze dopasować - warto brać pod uwagę fason - tęgość, wysokość podbicia, wyprofilowanie pięty.
Co do podeszwy - generalnie jest Vitale Bramani (Vibram) i długo długo nic. Podeszwy mają różną twardość - zazwyczaj dopasowaną do sztywności cholewki ale nie zawsze (miękki but na sztywnej podeszwie to tragedia). Najtwardsze w trekowych butach są podeszwy z rantami do zaczepiania raków, ale spokojnie można sobie radzić w miększych (i przede wszystkim lżejszych). Wszechstronna podeszwa to Vibram Bifida.
Z butów które przetrwały u mnie dłużej polecić mogę Garmont Pinnacle i Karrimor Pendle. Te ostatnie miałem na wyprawie w Ameryce Pd i były w ciągłym użyciu przez 3 miesiące - absolutnie żadnych śladów zużycia. Wyglądają o tak: Karrimor Pendle. Nie wiem czy są jeszcze produkowane ale generalnie ten "krój" buta się sprawdza, a wszelkie kolorowe wydumki jakoś nie.
Co do podeszwy - generalnie jest Vitale Bramani (Vibram) i długo długo nic. Podeszwy mają różną twardość - zazwyczaj dopasowaną do sztywności cholewki ale nie zawsze (miękki but na sztywnej podeszwie to tragedia). Najtwardsze w trekowych butach są podeszwy z rantami do zaczepiania raków, ale spokojnie można sobie radzić w miększych (i przede wszystkim lżejszych). Wszechstronna podeszwa to Vibram Bifida.
Z butów które przetrwały u mnie dłużej polecić mogę Garmont Pinnacle i Karrimor Pendle. Te ostatnie miałem na wyprawie w Ameryce Pd i były w ciągłym użyciu przez 3 miesiące - absolutnie żadnych śladów zużycia. Wyglądają o tak: Karrimor Pendle. Nie wiem czy są jeszcze produkowane ale generalnie ten "krój" buta się sprawdza, a wszelkie kolorowe wydumki jakoś nie.
fitter happier more productive
Re: Autobroker-tego nie polecam
Wracając jeszcze do goretexu w butach - w miejscu zgięcia membrana bardzo szybko się przepracowuje i zaczyna puszczać. Dla jednego będzie to tydzień, dla innego pół roku chodzenia, ale tex ma ograniczoną żywotność. Niestety w butach z tekstylnymi wstawkami innego wyjścia właściwie nie ma, bo chyba nie da się tego skutecznie zaimpregnować.
fitter happier more productive
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Autobroker-tego nie polecam
Dziecko jedzie na łazęgę w Bieszczady. Kiedyś w butach wojskowych się jeździło i dawały radę. A teraz, mikroczipy, czas schnięcia w sekundach, membrana ze srotetexu, współczyniki ślizgania się na 40 rodzjach mokrych kamieni. Marketing to potęga 

Re: Autobroker-tego nie polecam
Ależ właśnie o to chodzi żeby znaleźć w marketingowym bełkocie coś co się do chodzenia nadaje, a nie jest to łatwe. BTW, wojsko też już ma texowe buty :)
fitter happier more productive
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Autobroker-tego nie polecam
srnk, no ale w bieszczady? Na leśne ścieżki?
http://ngt.pl/forum/%5Bobuwie%5D-garmon ... x,739.html
Tatry zimą, raki, Mount Blanc, Kaukaz... to rozumiem, ale bieszczady?
http://ngt.pl/forum/%5Bobuwie%5D-garmon ... x,739.html
Tatry zimą, raki, Mount Blanc, Kaukaz... to rozumiem, ale bieszczady?

Re: Autobroker-tego nie polecam
Właśnie tak! Ale teraz to jakiś nowy model jest, kiedyś to zupełnie inny but był. Ale owszem, z grubej juchtowej skóry i na dobrej gumie. Ale to było na etapie kursu przewodnickiego - potrzebne były wytrzymałe buty do chodzenia przez 20 dni w deszczu, mokrej trawie, błocie, topniejącym śniegu. Wspomniany karrimor pendle jest najbardziej "allround" z tego co miałem i ma już podeszwę zwykłą, bez rantów na raki (zresztą skórzane buty do raków automatycznych i tak się średnio nadają, ale o tym już sprzedawcy milczą). Trapery też pamiętam i długo w nich chodziłem ale jak sobie przypomnę odparzenia stóp...
Poza tym pokazywałem też light treki - dopóki nie chodzi się naprawdę dużo - sprawdzają się i mają wiele zalet.
Poza tym pokazywałem też light treki - dopóki nie chodzi się naprawdę dużo - sprawdzają się i mają wiele zalet.
fitter happier more productive
Re: Autobroker-tego nie polecam
W niedziele ze Szrenicy w sandałach schodziłem...
Noo coooooooo...
Gorąco było


Noo coooooooo...
Gorąco było


Dolce far niente 

Re: Autobroker-tego nie polecam
W Bieszczady też jak znalazł. Jakby padało to przynajmniej nie przemakają.FUX pisze:w sandałach
fitter happier more productive
Re: Autobroker-tego nie polecam
Konto usunięte pisze:Kiedyś w butach wojskowych się jeździło i dawały radę.
Dobrze zaimpregnowane desantowki. Nie ma problemu przemakania itp.
Beda jakies tandety wymyslac.
g.
Re: Autobroker-tego nie polecam
Panowie - a wy te wojskowe buty to używaliście z opinaczmi czy bez. No i czy impregnowaliście opinacze? Czym - łojem? Zdradźcie jakieś tajniki starej szkoły twardzieli bo dziś to wszyscy "miętccy" jakoś
Re: Autobroker-tego nie polecam
Ja bez. Pastowanie na goraco i to wszystko. Nigdy nie przemokly - nawet po 15 kilometrach w sniegu i jednym strumieniu, ktory sie pod sniegiem schowal.Michal B pisze:Panowie - a wy te wojskowe buty to używaliście z opinaczmi czy bez.
g.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Autobroker-tego nie polecam
Oczywiście że z opinaczami. Ja tylko pastowałem, bo jakoś zawsze przemakały tak czy siak 

Re: Autobroker-tego nie polecam
Ponieważ ja wywołałem ten temat (bo pamiętałem wypowiedź Michała na FSIP i myślałem, że mnie jakoś do tamtego wątku odeśle), to czuję się teraz wywołany do tablicy.
Tak, ja też chodziłem po szlakach w pionierkach i kaczorkach i kląłem je na czym świat stoi, leczyłem jak się dało odparzone i poobcierane stopy i wiedziałem, że pod koniec dwutygodniowej wędrówki będzie już OK - stopy stwardnieją wystarczająco...
I wtedy ojciec kupił mi nowozelandzkie buty myśliwskie i doznałem szoku...
Okazało się, że wysokie, skórzane, sznurowane buty mogą być
- lekkie,
- wygodne,
- z nieprzemakalnymi szwami,
- trwałe (nosiłem je osiem lat, póki nie zdarłem całkowicie podeszw)
Mogę dziecku zrobić szkołę życia za pomocą "kaczorków" - tylko po co...?
Sam nie jestem zwolennikiem "jeżdżenia STI po bułki" więc i w tym wypadku serdecznie podziękowałem koledze, który parę dni temu poradził dziecku, że "te i tylko te!" (~PLN 1'500,-) - nie, on nie idzie wspinać się w Himalaje, więc nie potrzebuje żadnych "tych i tylko tych", a jedynie dobrych, lekkich butów do chodzenia po leśno-górskich ścieżkach, a skoro od lat mamy zaopatrzeniową klęskę urodzaju we wszystkim, więc lepiej poradzić się ludzi którzy się na tym znają, żeby nie kupować głupio...
Dziękuję bardzo wszystkim, a Michałowi i srnk szczególnie, za porady!
Tak, ja też chodziłem po szlakach w pionierkach i kaczorkach i kląłem je na czym świat stoi, leczyłem jak się dało odparzone i poobcierane stopy i wiedziałem, że pod koniec dwutygodniowej wędrówki będzie już OK - stopy stwardnieją wystarczająco...
I wtedy ojciec kupił mi nowozelandzkie buty myśliwskie i doznałem szoku...

Okazało się, że wysokie, skórzane, sznurowane buty mogą być
- lekkie,
- wygodne,
- z nieprzemakalnymi szwami,
- trwałe (nosiłem je osiem lat, póki nie zdarłem całkowicie podeszw)
Mogę dziecku zrobić szkołę życia za pomocą "kaczorków" - tylko po co...?
Sam nie jestem zwolennikiem "jeżdżenia STI po bułki" więc i w tym wypadku serdecznie podziękowałem koledze, który parę dni temu poradził dziecku, że "te i tylko te!" (~PLN 1'500,-) - nie, on nie idzie wspinać się w Himalaje, więc nie potrzebuje żadnych "tych i tylko tych", a jedynie dobrych, lekkich butów do chodzenia po leśno-górskich ścieżkach, a skoro od lat mamy zaopatrzeniową klęskę urodzaju we wszystkim, więc lepiej poradzić się ludzi którzy się na tym znają, żeby nie kupować głupio...
Dziękuję bardzo wszystkim, a Michałowi i srnk szczególnie, za porady!
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Autobroker-tego nie polecam
Gal, podoba mi się takie podejście. BTW współczesne wojskowe buty cenowo (i dizajnowo też) są całkiem blisko trekingowych. Ja swoje buty skórzane kupowałem z przedziału 300-400zł a lighttreki za jakieś 200, to w zupełności wystarcza do większości zastosowań. Zupełnie porządne modele można znaleźć z przeceny albo wynegocjować rabat (jakby co, służę zniżką w Sklepie Podróżnika).
Z bardziej praktycznych uwag dodam jeszcze zupełnie serio że całkiem do rzeczy są buty z Decathlonu (ich własna marka). Może bez rewelacji, ale przyzwoicie. No i mają tę zaletę że w Decathlonie nie ma problemów z reklamacją: posypało się coś - idziemy i odbieramy nową parę.
Z bardziej praktycznych uwag dodam jeszcze zupełnie serio że całkiem do rzeczy są buty z Decathlonu (ich własna marka). Może bez rewelacji, ale przyzwoicie. No i mają tę zaletę że w Decathlonie nie ma problemów z reklamacją: posypało się coś - idziemy i odbieramy nową parę.
fitter happier more productive
Re: Autobroker-tego nie polecam
Myślę, że w okolicach 400- 600 zł można kupić naprawdę świetne buty do turystyki. Dodatkowo takie buty się zimą przydają na spacery po śniegu czy też na miasto. Wojskowe z opinaczami to najlepiej sie sprawdzały jak trzeba było komuś przykopać, w góry to raczej były średnie - jedne z gorszych jakie mi sie zdarzyło używać. Ale za to spodnie moro sobie barzo chwaliłem jeśli chodzi o zaopatrzenie z magazynów LWP.
Re: Autobroker-tego nie polecam
Michal B pisze: Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem.
no dzieki za ostrzezenie, bo kiedys nawet kumplowi mowiłem o tej firmie, bo gdzies ktos zachwalał

Re: Autobroker-tego nie polecam
ja używaam trezet cyclone do chodzenia po górach oraz jesienią i zimą do chodzenia po mieście. But jak dla mnie: cud, miód, malina. Lekkie, nigdy nie miałem w nich problemów z odciskami czy zdartymi do mięsa stopami (co mi się zdarzało notorycznie w Wojasach w trakcie górskich eskapad). Obsługa gwarancyjna też okej, zgłosiłem usterkę na kilka miesięcy przed upływem gwarancji (materiał się rozwarstwił, popękał na zgięciu w prawym bucie). Efekt to nowe butki :) miło :)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
- piotruś
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Auto: Giulietta Veloce / Hyundai I30N Performance / Ioniq 6 / był Forester 2,5XT
- Polubił: 320 razy
- Polubione posty: 202 razy
Re: Autobroker-tego nie polecam
A ja wręcz przeciwnie - mogę śmiało polecić jednego autobrokera (ale innego niż ten, z którym Michał B miał kłopot).Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem
Wszystko bardzo sprawnie przebiegło, w tym również sprawy leasingu. Leasingodawca (współpracujący z brokerem) kupił auto u zagranicznego dealera, przed jego sprowadzeniem (w styczniu 2008 podobno jedyny w Polsce, który na taki krok się decyduje). O autobrokerze mogę się wypowiadać w samych superlatywach (również mój znajomy, którzy potem kupił przez niego inne auto niż Subaru). Od pierwszego telefonu do brokera, do wyjazdu autem od niego upłynęło bodaj 6 tygodni i to tylko dlatego, że w międzyczasie były Święta i Nowy Rok. A zresztą... to nie forum SIP, wiec chyba mogę tu wymienić ich nazwę:
SKYCAR http://www.skycar.com.pl/ Polecam!!!

Re: Autobroker-tego nie polecam
Kiedys lazilem po gorach w Grindersach (model chyba Stag) - spisywaly sie znakomicie (no nieprzemakalne nie byly, ale nie obcieraly, nie odparzaly i wygodne byly od pierwszego zalozenia) poki nie zdarl sie caly bieznik z podeszwy.
Karrimor pendle sa moze super, ale przymierzalem bodajze chyba nawet nr 50 i byly za male. W calym Wroclawiu znalazlem tylko dwie pary butow, ktore pasowaly na moj rozmiar - Aku Lhasa GTX i jakies, ktore wygladaly, jak kalosze. Aku sie sprawdzaja poki co, ale trzeba pamietac, by mocno sznurowac, inaczej lataja po stopie, jak zyd po pustej chalupie.
Karrimor pendle sa moze super, ale przymierzalem bodajze chyba nawet nr 50 i byly za male. W calym Wroclawiu znalazlem tylko dwie pary butow, ktore pasowaly na moj rozmiar - Aku Lhasa GTX i jakies, ktore wygladaly, jak kalosze. Aku sie sprawdzaja poki co, ale trzeba pamietac, by mocno sznurowac, inaczej lataja po stopie, jak zyd po pustej chalupie.
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.