Nie wypadliśmy, próbowałem ciąć i wrzucić trochę śniegu na drogę dla kierowców jadących za nami. Naszą wadę jaką jest otwieranie drogi próbujemy zamienić na zaletę – powiedział szczerze po jednym z odcinków Sebastien Ogier
złośliwość mode on: może Robert chciał zrobić to samo i wyrzucić na trasę "trochę" kamieni na tym przedostatnim oesie. złośliwość mode off
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
ryjeks pisze:
burat, to jest "Colin" tylko dzisiejszych czasów
sorry, ja jestem skrytym parówkożer..fanem Kubicy, ale żeby być Colinem nie wystarczy dzwonić
punkty! bo stajl z grubsza już jest. Mógłbym powiedzieć, że jak na fiestę 1.6 to nawet i da się zauważyć jakie boczury.
Ja natomiast staram się patrzeć obiektywnie.
Natomiast jeśli pojawiają sie skojarzenia Colin = punkty, to znaczy, że temat sie wyczerpał
Dla mnie Colin to charyzma, styl jazdy i flat out do końca ostatniego OS (zresztą tak stracił mistrzostwo),
a przy okazji mnóstwo awarii (bo sprzęt nie wytrzymywał obciążenia 101%) i dzwonów.
Ogólnie wielka dzika bomba
Kubica luźno zaczyna być kojarzony z Colinem, bo wniósł jakiś ułamek szaleństwa, a nie czystej kalkulacji.
Pisanie esejów porównujacych Kubicę do Colina w tym momencie jest pozbawione sensu.
Wywodzą się z innych korzeni, sprzęt jest inny i sport stał się w 100% profesjonalny na każdym etapie.
Poza tym Kubica w zasadzie jest trzeci sezon w rajdach, a Colin ile był ?
Ale, że Colin i punkty, no daj Pan spokój
Możliwe, że na punkty przyjdzie czas, to wtedy będzie mix Colina i Loeba czyli połączenie idealne
/// i nie zapomniajmy o poważenej "kontuzji" prawej ręki u Kubicy,
bo jestem przekonany, że ma ona negatywny wpływ na jazdę, szczególnie w sytuacjach awaryjnych ///
Ryjek, punkty oznacza, ze dojechal i komus realnie skopal dupe. Sadzisz, ze to nieuprawnione twierdzenie w przypadku Colina?
Odnosnie stajla sie wypowiedzialem, chyba jakby oczywiste
ryjeks pisze:
Proponuję mimo wszystko trochę cierpliwości,
dlatego ja napisałem, że jestem skrytym parówkożercą
siedzę, oglądam, cieszę się jak naklepie, ale staram się nie czytać fanów, ani antyfanów, a już na pewno w 99% unikam dyskusji. Bo to trochę jak ze smoleńskiem
dlatego ja uciekam
pewno coś przy okazji przyhejtuję
ps może to się wydawać dziwne, ale Colin był dość mocno zainteresowany punktami - wygrywaniem rajdów, a nie osów.
BTW był u Gieruszczaka na fejsie fajny wątek. Wpadło tam paru debili, ale dużo wypowiedzi przez osoby uznane też.
Kubek też jest zainteresowany wygrywaniem rajdów, a nie oesów.. Ale żeby nie czekać z tym do emerytury, to czasem coś wydzwoni.. Z tym, że póki to "czasem" było do tej pory "częściej"...
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
eMTi pisze:
Kubek też jest zainteresowany wygrywaniem rajdów, a nie oesów.. Ale żeby nie czekać z tym do emerytury, to czasem coś wydzwoni.. Z tym, że póki to "czasem" było do tej pory "częściej"...
Emti, aye aye mr obvious Kumam tera :D
napisałem, że dzwonienie z niego nie robi CMR, a Wy przeczytaliście, że wuja umie jeździć, SS10 wygrał cudem, bo innym się nie chciało i że gówno z tego będzie.
oj chłopacy chłopacy
no dobra, a takie ćwiczenie. Co jakbym hipotetycznie* był zajebistym fanem KUB, ale np. nie podzielał jego sposobu na dojście do wygrywania. Mam prawo mieć zdanie czy też nie? ;p
* hipotetycznie!
Ryjek, te biografię to mogę przeczytać, choć już bardziej fanem CMR się nie da być. Ale ten drugi po lewej to kto?
Zresztą nie bardzo rozumiem po co mi ją proponujesz. Nic tam odkrywczego na temat wygrywanie nie będzie: 1. trzeba dojechać rajd, 2. na pierwszym miejscu.
"To co zrobił RK jest po prostu nieprawdopodobne… Tak dla porównania: Stając na starcie swojego pierwszego rajdu – Monte Carlo 2013, zespół Volkswagen Motorsport miał za sobą 17 miesięczny proces przygotowań. Całkowicie nowy samochód klasy WRC, VW Polo R, zdążył do tego czasu odbyć 100 dni testów przedsezonowych.
Ten człowiek nie przestaje mnie zadziwiać, jak zwykle działa na przekór wszystkim i wszystkiego, łamie kolejne bariery, udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych.
pozdrawiam
kuriozalny"
Proste są dla szybkich samochodów. Zakręty – dla szybkich kierowców. Colin McRae
Wygląda na to, że w Rajdzie Monte Carlo Loeb dostał auto w nowszej (szybszej) specyfikacji od auta Ostberga:
Podczas swojego pojedynczego, gościnnego startu w Monte Carlo, DS 3 w specyfikacji 2015 przejął od Ostberga Sebastien Loeb, ale Norweg zadebiutuje już wkrótce w nowym aucie podczas zaplanowanego na połowę lutego Rajdu Szwecji.
WRC pisze:McRae po 25. wygraną sięgnął w swoim 123. starcie, podczas gdy Ogierowi zajęło to zaledwie 85 rajdów. Więcej zwycięstw mają tylko Sebastien Ogier (78), Marcus Gronholm (30) i Carlos Sainz (26).
Chyba im się Sebastiany pomyliły Dobrze, że nie napisali, że Vettel
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
W sumie to dalszą dyskusję proponuję prowadzić z Nimi:
"Ogier, który ostatecznie zwyciężył w rajdzie, wygrywając jednak dwa razy mniej OS-ów od Kubicy, już podczas rajdu mówił, że tempo Roberta to nie skutek jazdy w lepszych warunkach. Teraz potwierdził te słowa w rozmowie z Autosportem: "Wykonał dobrą pracę, był szybki na wielu OS-ach i pokazał, że może walczyć. Wszyscy jednak to wiedzieliśmy o Robercie. Jest jednym z najlepszych kierowców świata" - powiedział kierowca Volkswagena. Loeb zauważa, że tempo Kubicy można spokojnie porównywać z Ogierem gdyż jechali z bliskich siebie pozycji: "Robert był dobry, byłem pod wrażeniem jego jazdy. Był blisko Seba na drodze i uzyskiwał naprawdę dobre czasy z tej pozycji" - powiedział Francuz, który tylko (?) na Monte Carlo wrócił do WRC."
Mam wrażenie, że tam gdzie jest idealny warun i ścieżka bez ryzyka, to jadą identycznie. Natomiast jeśli chodzi o przelot przez wiochę paka-sześćdziesiąt między budynkami, to Kubica ma większe jaja. Więcej sadzania koła do rowu, większe podskoki na dziurach, więcej ciułania setnych, więcej szukania guza
Jeśli ten na górze jest mistrzem, to w takim razie, kim jest ten na dole?
Ostatnio zmieniony 31 sty 2015, o 00:45 przez booSTi, łącznie zmieniany 1 raz.
ja jeszcze jedną różnicę zauważyłem - zwróć uwagę na pierwsze zakręty (pomijam używanie całej szerokości drogi) - Kubek zakręty bierze bokiem, tak że na prostej ma auto ustawione już na wprost, Seb się mniej ślizga, skręca torem drogi unikając uslizgów. Na paru zakrętach dawało to przewagę RK, co wydaje się nie powinno mieć miejsca na papierze, gdyż uślizgi dają stratę czasu, a nie na odwrót
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
ale jak się uślizguje, to mniej hamuje, no i ma krótszą drogę, jeśli fura już jest ustawiona w kierunku następnego zakrętu, więc widać takie delikatne uślizgi mają uzasadnienie...
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
ma większą prędkość wejścia w zakręt, ale jak wiemy ważniejszy jest większy moment na wyjściu, który daje wyższą prędkość na końcu prostej za zakrętem... dlatego dziwią mnie te różnice
zrzucam to na karb różnicy aut, bo może VW wymaga innego prowadzenia, inne specyfiki jazdy, dla osiągnięcia wyższej prędkości na prostej
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski