odkryłem fajną a niedrogą bazę noclegową w Górach Świętokrzyskich, na skraju Puszczy Jodłowej - jest klimat, stare drewniane domy, stawy do moczenia kija, etc., a przy tym minimum niezbędnego komfortu (tzn. łazienki z kibelkami i łóżka z pościelą, acz opcja namiotowa też mozliwa), dobre żarcie, etc.
Przy okazji - prawdopodobnie będę miał ułatwiony dostęp do lotniska w Masłowie.
Wniosek oczywisty - możnaby zrobić wiosenne Chlejady połączone z upalaniem. Proponowany termin: 28-30.05.
Można też - wariantowo - zamiast upalać, powłóczyć się po najpiekniejszych zakątkach najstarszych gór Europy.
Badam skalę zainteresowania
