U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas

[misioo]

Są łyskacze które da się pić tylko z colą (czerwony Jasiu), reszta whisky(ey) to wolę czystą, ew z kostką lodu lub odrobiną wody źródlanej

Jak widzę jak ktoś jakąś przyzwoitą whisky "trzepie" z colą to mnie prawie że trzęsie

[FUX]

Są łyskacze które da się pić tylko z colą (czerwony Jasiu), reszta whisky(ey) to wolę czystą, ew z kostką lodu lub odrobiną wody źródlanej

Jak widzę jak ktoś jakąś przyzwoitą whisky "trzepie" z colą to mnie prawie że trzęsie

Łe tam...
Wszystko można na żywca...

[WiS]

A ja sobie otworzyłem pod robotę tego Bushmillsa z fotki.

Średniawy jest...

[Grzegorz]

A w moim barku po każdej imprezie przybywa różnych wód, jakieś whiskey, rozmaite wódki... Ale kiedy zbliża się wieczór to i tak najmilszym trunkiem jest tyskie, żywiec, lech itd.

[WiS]

w moim barku po każdej imprezie przybywa różnych wód, jakieś whiskey, rozmaite wódki...

W moim po imprezie raczej UBYWA...

Jak Ty to robisz...?

[FUX]

Jak Ty to robisz...?

Przy łaciatym siedzą...

[piotruś]

A w moim barku po każdej imprezie przybywa różnych wód, jakieś whiskey, rozmaite wódki...

Grzegorz, jakbyś nie wiedział co z tym zrobić, to my (Wielebny Blues Band) możemy Ci pomóc rozwiązać ten problem
Albo wpakuj to wszystko do bagażnika Forka i wpadnij na naszą próbę, to Ci jeszcze zaśpiewamy

[WiS]

Pod wpływem reklamiarskiej działalności Małego zanabyłem dziś przypadkiem Jacka Danielsa (akurat benzynę tankowałem, a stał tak ładnie wyeksponowany przy kasie....). Dam mu jeszcze jedną szansę. Może tego faktycznie trzeba dużo wypić, żeby polubić?

[mały 5150]

Może tego faktycznie trzeba dużo wypić, żeby polubić?

W moim przypadku z tym Jack'iem może jest tak jak z żoną Nic to, że z czasem wkurzy cię do granic możliwości, nie zwracasz również uwagi na drobne niedoskonałości figury, które się z czasem pojawiają i widzisz jak z biegiem czasu robi się podobna do twojej teściowej, za którą nie przepadasz - dalej ją kochasz

[mały 5150]

Biorąc pod uwagę okoliczności nie o swojej Ale mówię co czasami widzę i słyszę.

EDIT: o, a gdzie jest post liwit, który był przed chwilką

[liwit]

Zaginiony post: mały 5150 a o czyjej żonie piszesz?

Biorąc pod uwagę okoliczności nie o swojej Ale mówię co czasami widzę i słyszę.

EDIT: o, a gdzie jest post liwit, który był przed chwilką

[hogi]

Czerwony jaś to berbelucha, trzeba z colą.

[Grzegorz]

Grzegorz, jakbyś nie wiedział co z tym zrobić, to my (Wielebny Blues Band) możemy Ci pomóc rozwiązać ten problem
Albo wpakuj to wszystko do bagażnika Forka i wpadnij na naszą próbę, to Ci jeszcze zaśpiewamy

Ja tam nie wiem gdzie wy próbujecie ale i tak póki co wpadać nie będę bo się po pracy z kolkami małego Kosmy zmagam ale może kiedyś...

[Gal]

Temat nie jest ograniczony do wódki na myszach, jak rozumiem?
Jeżeli nawet jest, to zrobię sobie OT i napiszę o zaskoczeniu jakiego doznałem na Węgrzech w ostatni weekend; otóż, na Węgrzech robią dobre wina! Nawet bardzo dobre!
Tyle tylko, że ich nie ma w naszych sklepach...

Kilka razy w ciągu ostatnich lat, słysząc o odradzaniu się węgierskiego winiarstwa, kupowałem na próbę jakąś butelkę czy dwie wina od bratanków i zawsze efekt był ten sam - sikacz.

Po tym weekendowym wypadzie już wiem, że Węgrzy podchodzą do sprawy w ten sposób, że dobre wina spożywają sami, a sikacze eksportują do nas!

Dla informacji:
Przyzwoite wino stołowe (poziom cenowy w Polsce 20-30PLN) kupuje się na Węgrzech za 5-10PLN.
Za dobre wino (u nas 30-50 PLN) płaci się tam 12-20PLN.
Super wina są w granicach 30PLN.
(ceny producenta)

A na koniec anegdotka:
Wędrując po winnicach, trafiłem do "sklepu przyzakładowego" winnicy, która z daleka pachniała mi Socjalistycznym Przedsiębiorstwem Państwowym. Wystrój "sklepu" zbliżony do polskiego GS-u z lat osiemdziesiątych, za kasą (kasa taka jak "SAM-ach" z tego samego okresu) Pani w białym, nylonowym fartuchu, ceny wina wyliczone co do forinta (1 forint ~ 1.4 grosza) itd.

Zapytałem się:
"Ile będzie kosztowało to wino, jeżeli wezmę cały karton?"
"To musi pan jeszcze dopłacić za karton." - odpowiedziała Pani sklepowa...

PS. Ale wina mieli całkiem przyzwoite.

[So What!]

(...)na Węgrzech robią dobre wina! Nawet bardzo dobre!
Tyle tylko, że ich nie ma w naszych sklepach...
(...)

A czy Vert czasem nie sprowadza win właśnie z Węgier? Mam na myśli te dobre węgierskie wina.

[piotruś]

To musi pan jeszcze dopłacić za karton." - odpowiedziała Pani sklepowa...

Już niespotykane, chociaz logiczne, prawda?
Ech ... dobrze, że "to se ne wrati"

[Konto usunięte]

Jeżeli nawet jest, to zrobię sobie OT i napiszę o zaskoczeniu jakiego doznałem na Węgrzech w ostatni weekend; otóż, na Węgrzech robią dobre wina! Nawet bardzo dobre!

Ale mi zaskoczenie a o węgrzynach słyszałeś?

Niektóre z tych win są w naszych sklepach - tych "specjalistycznych", fakt że za dowóz pobierana jest sowita marża. Spokojnie można celować w wina z Villanyi, zwłaszcza Attila Gere i Jozsef Bock. Vert ma pewnie coś na ten temat do powiedzenia?

Zresztą temat o winach już jest: http://theforum.pl/bb3/viewtopic.php?p=13186#p13186

[Konto usunięte]

Sami alkoholicy ale się odzew zrobił

[Gal]

Zresztą temat o winach już jest: viewtopic.php?p=13186#p13186

Jakoś mi ze łba wyleciało.
No to jak się jakiś łaskawy wmorderator znajdzie, to przerzuci na właściwe miejsce tę część.

[WiS]

Temat nie jest ograniczony do wódki na myszach, jak rozumiem?

Nie, ja zamierzam tu też lansować picie rumu... Acz ostatnio jakoś nie było okazji... natomiast na Chlejady pewnie pojedzie w moim bagażu jakaś butelczyna czegoś ciemnokaraibskiego...

"To musi pan jeszcze dopłacić za karton."

jak się jakiś łaskawy wmorderator znajdzie, to przerzuci

Tu Moderatornia nie zagląda, bo Modzi tutejsi to sami upalacze-abstynenci

[mały 5150]

Szefowa pojechała do Londynu, a w związku z tym do małego przyjedzie The Balvenie Double Wood 12 :



Niech nikt nie czuje się zaproszony Wybulkam sam

[liwit]

Szefowa pojechała do Londynu, a w związku z tym do małego przyjedzie The Balvenie Double Wood 12 :

Lizus!

[vibowit]

Niech nikt nie czuje się zaproszony Wybulkam sam

Jak sam, jak z colą.

[mały 5150]

Lizus!

alaszgo Lizus

Jak sam, jak z colą.

Święta racja

[liwit]

alaszgo Lizus

alaszego nie:?