Etat -> Samozatrudnienie

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 15:22

Z tego co zeznaje Małżonka, to 'tak sobie po prostu wymyślili'. Bo tak jak pisze rrosiak, to tylko dobra wola firmy, nie muszą Ci nic płacić. A tu wspaniałomyślnie nie płacą Ci tylko za 10 dni, a za 'resztę' już tak.

W sumie i tak wszystko sprowadza się do kwoty na fakturze. Im wyższa, tym przychylniej się patrzy na minusy. Ale na razie w całym ćwiczeniu zakładam, że kwota netto na fakturze = co najmniej dotychczasowemu łącznemu kosztowi pracodawcy.



rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 15:24

Godlik pisze: kwota netto na fakturze = co najmniej dotychczasowemu łącznemu kosztowi pracodawcy.

Z reguły maksymalnemu kosztowi, bo tylko wtedy ma to sens dla pracodawcy. No chyba, że to jakiś filantrop ;-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 15:28

Mówiłem, korpo. Może się nie kapną ;-)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Post 26 wrz 2015, o 15:30

Może być trochę wyższa, bo łatwiej się rozstać. Odpada też sporo przywilejów pracowniczych
Jak kwoty są w miarę zbliżone, to zdecydowanie lepszy będzie etat.

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 15:45

So What! pisze: Odpada też sporo przywilejów pracowniczych
To w zasadzie też koszty pracodawcy.
So What! pisze: Jak kwoty są w miarę zbliżone, to zdecydowanie lepszy będzie etat.
Oczywiście.

Samozatrudnienie jest fajne, gdy trzymasz kilka srok za ogon, bo w przypadku jednego chlebodawcy jesteś takim samym niewolnikiem jak zwykły pracownik, tylko prawa masz mniejsze.
Gdyby któryś z moich klientów zaproponował mi etat z wynagrodzeniem choćby 70% tego co w tej chwili jestem w stanie zarobić, to nie zastanawiałbym się ani chwili.


Idealny układ miałem kilkanaście lat temu, gdzie przez 3 lata byłem pracownikiem etatowym (ZUS i w pełni płatny urlop), a jednocześnie za zgodą pracodawcy prowadziłem działalność gospodarczą na rzecz innych firm :-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 15:52

Pozostaje kwestia porownania tego co tu i teraz do tego co bedzie pozniej. Dzis wieksza kasa na samozatrudnieniu - ale przechodzac na emeryture spadasz z wysokiego konia (chyba ze madry byles i odkladales na bok nadwyzki). Przy etacie spadek w kasie tez jest, ale chyba mniejszy
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 16:23

Godlik, lista aspektów przejścia na działalność jest ogromna, książkę by można napisać.
Spróbuję wszystko, co mi przychodzi do głowy, bo pracowałam i na etat i na "kontrakt". Kiedyś (kilka lat temu) dokonałam jakiegoś bardzo skomplikowanego obliczenia, z którego wyszło mi, że przechodzenie na działalność ma sens przy uposażeniu powyżej 4-5k/mies.
Poniżej nic nie oszczędzasz, a wręcz odwrotnie. Nie pamiętam już dokładnie tych obliczeń, ale obstawiam że wiele się w tym nie zmieniło.
W punktach ważne rzeczy.
1. ZUS - tu oszczędność jest największa. Pierwsze dwa lata to stawka preferencyjna, w tej chwili z tego, co wiem 446,20. Po dwóch latach ~1100zł (stawka obecna, za 2 lata raczej będzie kolejnych kilkaset zł więcej). Przy etacie za 5k brutto ZUS (część pracownika) wynosi ~1100zł, więc wychodzi na to samo. Przy takim wynagrodzeniu nie przekraczasz też progu podatkowego, więc podatek liniowy też nie jest do niczego potrzebny - słowem operacja nie ma sensu.
ZUS płacisz miesięcznie (nie ma opcji kwartalnej) - masz czy nie masz musisz płacić. Niezależnie, czy zleceniodawcy zapłacili. To zasadniczy mankament działalności. Nie powinno się też spóźniać z płatnością ZUSu, bo wówczas nie jesteś ubezpieczony w danym miesiącu. I tak, wiem że to absurd, bo przecież i tak zapłaciłeś, ale ZUS tak działa. Zatem jeśli się spóźnisz z płatnością i dopadnie Cię L4, to ZUS odmówi wypłaty (żenującego) zasiłku. Swoją drogą nie poleca się chodzenia na L4 na działalności - podobno (nie mam doświadczeń, ale znajomi mają), zgłoszenie ZUSowi L4 automatycznie wywołuje kontrolę. A od kontroli ZUSu to już się na pewno pochorujesz. Na szczęście nie ma obowiązku zgłaszać L4 do ZUSu, tyle tylko, że za okres zwolnienia nie płacisz składki (zatem miesięczna jest pomniejszana), a nawet możesz dostać od nich kilka zł.
Jeśli wierzysz w system emerytalny, to nie przechodź (żona) na działalność. Składki odprowadzone z działalności gwarantują emeryturę na poziomie tak żenującym, że szkoda gadać, zatem sprawa jest w żony rękach - czy odłoży sobie pieniądze na godne życie za ileś tam lat.

2. Podatki - tu trzeba wiedzieć kilka rzeczy. Sposób opodatkowania zgłaszasz do US w momencie założenia działalności. Jeśli chcesz zmienić sposób opodatkowania, możesz to zrobić na pełny rok podatkowy, a więc musisz zgłosić do US do 20 stycznia. Jeśli nie zdążysz, to do końca roku sposób opodatkowania pozostaje bez zmian.
Jak się opodatkować - oczywiście liniowo, jeśli zysk przekroczy 85 528zł. Zysk, czyli już po wszystkich kosztach, ZUSach (które wpuszczasz w koszty). Jeśli 85k Ci nie grozi, to nie ma sensu przechodzić na liniowy, aczkolwiek ja zawsze polecam, bo nigdy nie wiadomo, czy nie wpadnie jakaś dodatkowa kasa, a to tylko 1% różnicy.
Druga super ważna sprawa to rozliczenia kwartalne. Musisz zgłosić do US, że będziesz płacić kwartalnie VAT i PIT (deklaruje się to osobno, też na początek lub do 20 stycznia). To pomaga w sytuacjach z zatorami w płatnościach. Jeśli z jakiegoś powodu ktoś Ci się spóźni z pieniędzmi, masz cały kwartał na ściągnięcie należności i nie musisz kredytować US.
Osobiście stosuję praktykę przerzucania VATu i PITu od spływających pieniędzy na osobny rachunek i udaję, że tych pieniędzy po prostu nie ma. Jak przychodzi termin płatności podatku, to nie muszę dumać skąd je wziąć. Ale to już co kto lubi i jaką ma płynność. Z podatkiem możesz się spóźnić, zwykle nic Ci za to nie zrobią. Odsetki od spóźnienia płacisz dopiero, kiedy ich kwota wynosi powyżej 8,70zł, zatem zwykle spokojnie jest kilka dni luzu. US też zwykle nie nęka człowieka o to jakoś bardzo szybko - aczkolwiek to wiem tylko ze słyszenia, bo płacę w terminie.
Aby uniknąć podejrzeń ze strony US o unikanie opodatkowania robi się tak jak napisane powyżej (FV na firmę trzecią), a drugi aspekt to to, że zdrowo jest chociaż raz na kilka mies. wystawić fakturę na kogoś innego niż ten jedyny zleceniodawca. To uzasadnia prowadzenie działalności, zamiast etatu.

3. Urlopy, zwolnienia, wypowiedzenia.
W umowie nie może być zapisu o tym, co Cię czeka jak zachorujesz, ani czy przysługują Ci dni wolne. Jeśli ktoś to napisze w umowie, to sam sobie kręci bat - bo dla US i PIP to dowodzi, że jest to stosunek pracy = unikanie opodatkowania. Zatem te kwestie rozwiązuje się za pomocą "gentlemen's agreement" - a czy pracodawca jest gentlemanem, to już musicie sami ocenić. Z własnego doświadczenia powiem, że mój były "pracodawca" był gentlemanem i wszystko grało, aż w pewnym momencie przestało i nic z tym nie mogłam zrobić. I tego się nigdy nie przewidzi. Słowem - ryzyko jest zawsze. I o ile grypa to nie problem, bo najwyżej w danym miesiącu zarobisz o 1/4 mniej, o tyle jak stanie się coś poważnego, co zdyskwalifikuje Cię na dłużej (albo np. ciąża), to mogą się wypiąć a nawet wypowiedzieć umowę bez żadnych konsekwencji, bo nie chroni Cię prawo pracy. Właściwie nic Cię nie chroni.
Wypowiedzenie na szczęście się zapisuje w umowie, w związku z czym tu się nie ma czego bać - pole manewru takie samo jak na etacie. Jak się uprą to z etatu dadzą Ci dyscyplinarkę, a tu powiedzą o "rażącym naruszeniu umowy" i szurną Cię z dnia na dzień. Ale jeśli są cywilizowani to zapisuje się normalny okres wypowiedzenia (miesiąc, czy ile tam) i nie ma sprawy.

4. Koszty, które poniesiesz.
Po pierwsze prowadząc działalność musisz uwzględnić związane z nią koszty, takie jak np. księgowość. Teoretycznie możesz ogarnąć ją sam za pomocą jakiś internetowych serwisów, ale osobiście na początek nie polecam. Nadzór księgowej nad taką działalnością to ~100-150zł/mies, a śpisz spokojniej. Jest taka teoria, że jeśli US widzi, że deklaracje są przesyłane przez firmę księgową, to mniej się czepia, niż kiedy robisz to sam. Czy to prawda - nie wiem, mam księgową od zawsze.
Na początek nie polecam samodzielnej księgowości, bo przepisy w PL są strasznie zmienne i naprawdę skomplikowane. Od niektórych rzeczy odliczasz VAT, od innych nie, a od samochodowych odliczasz pół VATu (absurd nad absurdy swoją drogą). Trzeba składać deklaracje ZUSowskie, PITY, VATy - jak się pomylisz, wzywają Cię do korekt, a to kupa czasu i stresu. Moim zdaniem nie warto, bo można mieć z głowy za stosunkowo niewielkie pieniądze.
Jeśli skorzystasz z księgowości internetowej, to sam tam wprowadzasz faktury przychodowe i kosztowe, a księgowa wszystko sprawdza i robi z tego deklaracje. Uważam, że przy takiej małej działalności z 1-2 klientami to rozwiązanie optymalne. Przykładowe firmy z taką usługą: infakt.pl (nie korzystałam, słyszałam opinie dobre i złe), superksiegowa.pl (korzystam, daje radę, chociaż nie jestem super zachwycona), szybkafaktura.pl (mój były klient, był spoko, ale kilka lat temu nie robili kadr, czyli deklaracji ZUSowskich, dlatego z nich nie korzystałam)
Rachunek bankowy - rachunki firmowe są droższe niż osobiste. Opłaty są za wszystko (przelewy, bankomaty, karty itd.). To nie są jakieś bardzo duże pieniądze, ale kilkanaście-kilkadziesiąt zł/mies pójdzie. Szczęśliwie możesz to wszystko wpuścić sobie w koszty (musisz przekazać wyciąg z konta księgowej).
No i drobiazgi typu pieczątka, czy jakieś opłaty skarbowe (nie wiem czy obecnie coś się płaci przy zakładaniu działalności), ale to jednorazowe niewielkie wydatki.

5. Koszty - czyli co odliczysz.
Samochód - nie musisz kupić samochodu już po założeniu firmy. Jeśli żona ma auto (albo macie razem), to może sobie to auto wprowadzić na środki trwałe. Robi się to za pomocą oświadczenia. Nie zmieniasz nic w dowodzie rejestracyjnym. Określa się wartość tego auta, wyznacza okres amortyzacji i z automatu masz na X miesięcy koszt rzędu kilka tys. Tu np. będzie pomocna księgowa, żeby policzyć jak to zamortyzować. Ta operacja ma sens jeśli nie planujecie w niedługim czasie sprzedać tego samochodu. A to dlatego, że jeśli sprzedasz samochód będący na środkach trwałych, będziesz musiał zapłacić od tej sprzedaży podatek dochodowy. Dlatego to ma sens dopiero po pełnej amortyzacji auta.
Jeśli auto jest na Ciebie, to możesz auta użyczyć nieodpłatnie żonie (można nieodpłatnie użyczać samochodów, mieszkań itd. w 1 stopniu pokrewieństwa + małżonkowi. Inne użyczanie jest opodatkowane). Następnie żona prowadzi ewidencję przejazdów tym autem i wpuszcza sobie w koszty wydatki związane z tymi przejazdami. W tym układzie trzeba umieć uzasadnić i powiązać wydatki na samochód z konkretnymi przejazdami. W przypadku środków trwałych wpuszczasz wszystko jak leci i się nie przejmujesz (i nie prowadzisz ewidencji).
Od lipca 2015 odliczasz 1/2 VATu od paliwa i od części samochodowych.
Mieszkanie - jeśli działalność jest zarejestrowana w mieszkaniu, to możesz sobie wyznaczyć pewną powierzchnię, która jest przeznaczona na firmę (np. 1 pokój) i proporcjonalnie przeliczyć koszt czynszu, prądu, ogrzewania, wody itd. I o tych rzeczach piszesz oświadczenie "niniejszym w koszty prowadzonej działalności wliczam kwotę 1/4 rachunku za prąd z dnia X na kwotę Y". I masz koszt. VATu od tych rzeczy nie odliczysz. Internet, telefony itd. wszystko przepisujesz na firmę i odliczasz VAT i masz koszt. Oczywiście pod warunkiem, że oferta dla firm jest korzystniejsza niż indywidualna, bo to różnie bywa.
Zakupy - co się nadaje, to na fakturę. Myślę, że nie muszę tłumaczyć.

No i warto pamiętać, że im więcej kosztów, tym mniejsza zdolność kredytowa, co może mieć znaczenie jeśli planujecie np. zakup auta w leasingu.

I odpowiadając na Twoje pytanie:
4. Do tej pory rozliczamy się wspólnie i korzystamy z ulg: na dzieci i odsetkowej. Czy tego się nie traci?
Traci. Będąc na podatku liniowym nie masz prawa do żadnych ulg podatkowych. Żadnych. Ever.

Reasumując - finansowo dużo plusów. Jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa - trochę słabiej. Czasowo - prowadzenie działalności zabierze Wam trochę czasu, choćby na ogarnięcie papierów.
:cofee:

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 16:31

barbie, piękny elaborat :-)

Godlik pisze: Traci. Będąc na podatku liniowym nie masz prawa do żadnych ulg podatkowych. Żadnych. Ever.

Godlik nadal pozostaje na etacie, więc może korzystać z ulg :idea:
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 16:35

rrosiak, Godlik może, żona nie może.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 16:41

Jeszcze jedno, o czym trzeba pamiętać. Prowadząc działalność stajesz się firmą, w związku z czym swoich praw w jakiejkolwiek sprawie możesz dochodzić wyłącznie w sądzie. UOKiK ma Cię gdzieś (np. w razie konfliktu z jakimś usługodawcą typu operator gsm), Sąd Pracy też, PIP też.
A sądownictwo w Polsce jest jakie jest. Koszty + terminy :wall: - słowem człowiek staje się trochę bezbronny, bo nie ma się do kogo i jak odwoływać.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 16:55

Z ewentualnym kredytem dużo gorzej niż na etacie
Leasingi mają zazwyczaj w nosie brak dochodów, ich interesują przychody

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 17:30

To co wy jeszcze na swoich dzialanosciach robicie? Wiekszosc z tych co sie tu wypowiadala, to siedzi na swojej dzialanosci i same negatywy opisuje :-)
Wiem wiem, ze to inaczej jak sie swoja dzialalnosc prowadzi, a co innego jak sie robi w korpo na dzialalnosci
Ale to wlasnie bardziej uwiarygadnia te argumenty dla Godlika
Barb - podsumowalas to piknie - do subarupedii to trza wrzucic, a forum zamknac, bo nic wiecej nie mozna dodac w tej sprawie :cofee:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 17:32

busik, powrót z działalności (nie z samozatrudnienia dla jednej firmy) na etat jest psychologicznie prawie niemożliwy :-)

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 17:47

barbie pisze: Mieszkanie - jeśli działalność jest zarejestrowana w mieszkaniu, to możesz sobie wyznaczyć pewną powierzchnię, która jest przeznaczona na firmę (np. 1 pokój) i proporcjonalnie przeliczyć koszt czynszu, prądu, ogrzewania, wody itd. I o tych rzeczach piszesz oświadczenie "niniejszym w koszty prowadzonej działalności wliczam kwotę 1/4 rachunku za prąd z dnia X na kwotę Y". I masz koszt. VATu od tych rzeczy nie odliczysz. Internet, telefony itd. wszystko przepisujesz na firmę i odliczasz VAT i masz koszt. Oczywiście pod warunkiem, że oferta dla firm jest korzystniejsza niż indywidualna, bo to różnie bywa.
Jedna uwaga. Musisz zgłosić w gminie tę powierzchnię na cele prowadzenia DG, a więc nie 0,22 PLN tylko koło 20 PLN.
W przypadku kontroli to uszczuplenie dochodów + kara z odsetkami. Nawet za JEDEN dzień.
Teoretycznie jeszcze powinien być podlicznik na tzw. energię związaną z DG. To samo z wodą, ściekami. Jak z gazem nie wiem, bo nie mam.

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 17:48

barbie, bardzo Ci dziękuję za poświęcenie czasu i tak wyczerpujące info.
Zaproszę później żonę do tego wątku, niech też sobie poczyta.
esilon pisze: Z ewentualnym kredytem dużo gorzej niż na etacie
Mamy już jeden na mieszkanie, nie planujemy na razie nic nowego
esilon pisze: Leasingi mają zazwyczaj w nosie brak dochodów, ich interesują przychody
Właśnie, a jak to jest z tym leasingiem? Ratę wrzuca się w koszty i obniża tym samym podstawę opodatkowania? Bo nie wiem, czy mogę już lecieć do wątku "Auto dla dziada" :mrgreen:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 17:51

Godlik pisze: Właśnie, a jak to jest z tym leasingiem? Ratę wrzuca się w koszty i obniża tym samym podstawę opodatkowania? Bo nie wiem, czy mogę już lecieć do wątku "Auto dla dziada"

Teoretycznie tak, jeżeli nic nie nakombinują. Aha. Sprawdź, czy jeżeli używasz slużbowo i prywatnie, czy coś się nie zmieniło.
UKS jakies polowania pod marketami robił na auta służbowe np. z fotelikami wewnątrz.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 18:37

Jeśli używasz służbowo i prywatnie, to odliczasz pół VATu. Jeśli tylko służbowo, to cały VAT i mogą polować czy na pewno tylko służbowo. I trzeba ewidencję itd. Z praktycznego punktu widzenia wygodniej odliczać tylko pół VATu i mieć to w nosie.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 18:48

busik pisze:To co wy jeszcze na swoich dzialanosciach robicie? Wiekszosc z tych co sie tu wypowiadala, to siedzi na swojej dzialanosci i same negatywy opisuje :-)
Wiem wiem, ze to inaczej jak sie swoja dzialalnosc prowadzi, a co innego jak sie robi w korpo na dzialalnosci
Ale to wlasnie bardziej uwiarygadnia te argumenty dla Godlika
Barb - podsumowalas to piknie - do subarupedii to trza wrzucic, a forum zamknac, bo nic wiecej nie mozna dodac w tej sprawie :cofee:
Busik, to nie są negatywy. To jest rzeczywistość. Mój wpis nie ma zabarwienia w żadną stronę. Samozatrudnienie ma zady i walety ;-)

Obecnie nigdy w życiu nie chciałabym wrócić na etat, ale ja nie jestem na kontrakcie i samozatrudnieniu, tylko realnie prowadzę firmę. Natomiast po tym, co mnie spotkało z gentlemanami podczas ostatniego kontraktu (kilka lat temu) - w życiu bym się drugi raz na samozatrudnienie nie zgodziła. Bo nie chroni Cię nic. A dopóki jest dobrze, to jest dobrze. A jak przychodzisz z poważnym problemem życiowym i potrzebujesz podania ręki, to dostajesz papiery. I się nie obronisz, bo nie ma tytułu. Nie mówię, że każdy Cię tak załatwi, ale część niestety tak. I najczęściej będzie to ten, po którym się najmniej spodziewasz.

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 19:08

Kolega pracował i dał się skusić konkurencji, 2x większa kasa na samozatrudnieniu. Ale po zakończeniu projektu podziękowali mu z dnia na dzień pomimo innych ustaleń i nic nie mógł zrobić.

Do tego co Fux napisał, jak masz firmę w mieszkaniu to też formalnie mogą oczekiwać znacznie wyższego czynszu czy też opłat za śmieci. Mnie administracja co rok pyta czy w lokalu nie ma prowadzonej działalności.

Koszty, tutaj można się rozwinąć albo nie. Ale długofalowo przy większości działalności nie jest to takie proste, po początkowym szale zakupów ciężko je napompować a trzeba wydać realną gotówkę. I taki drobiazg który może powodować konflikty jak ciocia kupi coś żonie na fakturę - masz zazwyczaj 1 rok gwarancji i żadnych praw konsumenta, więc jak coś padnie to jest konflikt.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 21:30

esilon pisze:busik, powrót z działalności (nie z samozatrudnienia dla jednej firmy) na etat jest psychologicznie prawie niemożliwy :-)
Jest możliwy jak najbardziej :cofee:

lukass
5 gwiazdek
Lokalizacja: Wawa
Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
Polubił: 8 razy
Polubione posty: 146 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 22:00

esilon pisze:zjeść ciastko i mieć ciastko.......................... :mrgreen:
To nic trudnego :idea: Trzeba po prostu kupić dwa ciastka :giggle:
był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 22:21

I wrzucić w koszty :-)

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 26 wrz 2015, o 23:59

Godlik pisze:W sumie i tak wszystko sprowadza się do kwoty na fakturze. Im wyższa, tym przychylniej się patrzy na minusy. Ale na razie w całym ćwiczeniu zakładam, że kwota netto na fakturze = co najmniej dotychczasowemu łącznemu kosztowi pracodawcy.
Przy tym milcząco zakładamy, że wszystkie te składki opłacane przez pracodawcę to pieniądze dla nas na zawsze zmarnowane?
Na emeryturę nie liczymy, przewlekłej choroby ani inwalidztwa nie zakładamy, itd...
No niby tak, bo przydreptają uchodźcy i poobcinają nam głowy.
Ale, gdyby jednak w naszym pięknym kraju odkryto bogate złoża złota i obecny system nie zbankrutuje kompletnie, to jednak może coś z tego zusu kiedyś dostaniemy, w wysokości zależnej od wpłat?
A 32% podatku PIT, o którym wspominałeś, to przecież nie od całego przychodu. Istnieją progi.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 27 wrz 2015, o 00:54

Лукашэнка pisze:Przy tym milcząco zakładamy, że wszystkie te składki opłacane przez pracodawcę to pieniądze dla nas na zawsze zmarnowane?
Na emeryturę nie liczymy, przewlekłej choroby ani inwalidztwa nie zakładamy, itd...
No niby tak, bo przydreptają uchodźcy i poobcinają nam głowy.
Ale, gdyby jednak w naszym pięknym kraju odkryto bogate złoża złota i obecny system nie zbankrutuje kompletnie, to jednak może coś z tego zusu kiedyś dostaniemy, w wysokości zależnej od wpłat?
A 32% podatku PIT, o którym wspominałeś, to przecież nie od całego przychodu. Istnieją progi.
Ja jednak trzymłabym się zasady "umiesz liczyć, licz na siebie". I wszelkie obliczenia wskazują na to, że wyjdzie się na tym lepiej niż na ZUSie.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 27 wrz 2015, o 01:14

busik pisze: To co wy jeszcze na swoich dzialanosciach robicie?
zapieprzamy!

ODPOWIEDZ