Podobno tylko winny się tłumaczy ale jeśli chodzi o to ewidentne ciotowanie w tym zacnym wozie to należy się kilka słów wyjaśnień, bo aż kłuje w oczy taki styl. To nie jest mój styl

Generalnie to wsiadając do tego sprzętu przede wszystkim miałem motto "jeden dach na kopalni wystarczy". A już szczególnie w wozie, który odpisujemy w setki a nie dziesiątki tysięcy złotych. Stąd też turlałem delikatnie w zupełnie nieznanym sobie prototypie

Druga sprawa to zmiana biegów - instruktor powiedział, że mogę walić sekwencją w górę bez odejmowania nogi z gazu. Co też czyniłem przez pierwszą część przejazdu. Okazało się, że system (tzw. cut-off) jest jednak wyłączony i dlatego nie mogłem wrzucić wyższego biegu i jechałem na odciętym pierwszym biegu.

Jak się zorientowaliśmy to na drugiej części było już lepiej. Było jeszcze kilka innych smaczków utrudniających szybką adaptacje - hamulunek bez wspomagania - dla mnie to jest OK ale trzeba się przyzwyczaić.. No i zupełnie inna reakcja na gaz niż w moim gietuniu - słowem katapulta ; )
Tak więc podsumowując - jeśli ktoś chciałby zafundować nam proto na sezon RSMP to obiecuję, że OSy pokonywane będą "odrobine" inaczej.
Nawet jakiś bok był podpięty w drugiej części:
