mentosowe dylematy czwartkowe, grubą nicią szyte

[gruby]

Zawsze trzeba się upewnić.

A jezeli popelni sie blad i jednak wszystkie nie beda suche? Co wtedy?

g.

[EterycznyŻołądź]

A jezeli popelni sie blad i jednak wszystkie nie beda suche? Co wtedy?

Przecież wiesz, że wystarczy zapalniczka. Może lepiej im tego nie piszmy, niech zasną w błogiej nieświadomości.


Albo napiszę. Co mi tam. Nici, świetnie się palą, zwłaszcza te cierpkie.

[gruby]

Albo napiszę. Co mi tam.

No i teraz to juz wszystko stracone. Koniec!


g.

[EterycznyŻołądź]

gruby, mam wyedytować?

[gruby]

gruby, mam wyedytować?

Przeciez w tym spisku szalonym uczestnicza moderatorzy. Moga sobie zobaczyc co bylo...


Chyba juz nic nie pozostalo.

g.

ps. Ale nadziei tracic nie mozna :>

[EterycznyŻołądź]

Przeciez w tym spisku szalonym uczestnicza moderatorzy. Moga sobie zobaczyc co bylo...

Skłamałbym gdybym napisał, że nie spodziewałem się takiej odpowiedzi, ale również skłamałbym gdybym napisał, że przygotowałem na nią odpowiedź. Zawsze można się bawić w mniejszym gronie, bez pierwotnych spiskowców.

[mały 5150]

Taki fajny watek był, a potem wpadł gruby z EŻ

[EterycznyŻołądź]

mały 5150, przepraszam bardzo, ja z nikim, ani nigdzie nie wpadłem. Mów za siebie.

[barbie]

mały 5150, nie martw się, do następnego czwartku wszyscy o tym zapomną

[Chloru]

Taki fajny watek był, a potem wpadł gruby z EŻ

mały 5150, wybacz im. Zazdrość to straszna rzecz.

[vibowit]

Do tego kaktusa to ja będę musiał chyba urlop brać. Zanim dotrę do auta i dojadę to 1,5h minie.

[devlin]

Kurnia, ja z Sadyby jeździłem i dobrze było...

Ale może faktycznie, bez brawury - zostańmy w okolicach City.

[vibowit]

devlin, nie o to biega. Ja z fabryki do parkingu, gdzie trzymam auto mam hektary, ale jak będzie trzeba, to coś się wyduma.

EDIT: ps. Osa, chętnie wymienimy Bilexa na Ciebie.

[Bilex]

O zdrajco ty podły ty!

Ja w sumie prosty w obsłudze jestem - może być Santorini?

A tak na poważnie, to proponuję Boston Port na przykład (przy Żelaznej) albo Green Coffee w Złotym Balkonie (pyszne ciabaty z różnościami) albo Casa Mia na Poznańskiej (niedrogo a jedzenie palce lizać)...

[Gal]

może być Santorini?

To tam, gdzie kelnerzy plują do dań?

[Bilex]

może być Santorini?

To tam, gdzie kelnerzy plują do dań?

Nie kelnerzy tylko kelnerki - dlatego mi to nie przeszkadza...

[mały 5150]

Iriiiiiina, Klaudiaaaaa

[EterycznyŻołądź]

może być Santorini?

To tam, gdzie kelnerzy plują do dań?

Nie kelnerzy tylko kelnerki - dlatego mi to nie przeszkadza...

A skąd wiesz, że nie plują czymś co wcześniej należało do kelnerów?

[Bilex]

O obrzydliwcze ty paskudny (tu powinna być rzygająca emotikonka)...

Na szczęście tam są same kelnerki - chyba, że z kucharzem coś tam razem pichcą...

[Alan, Alan, Alan!]

A skąd wiesz, że nie plują czymś co wcześniej należało do kelnerów?

o kurde, cos przez pomylke wpisales w guglu?

[EterycznyŻołądź]

O obrzydliwcze ty paskudny (tu powinna być rzygająca emotikonka)...

Paskudny od razu... Ja szczery jestem i tyle.

Na szczęście tam są same kelnerki - chyba, że z kucharzem coś tam razem pichcą...

Kucharze, menegerowie (czy jak to się pisze) itp. To ty tam jesz, nie ja.

o kurde, cos przez pomylke wpisales w guglu?

Ni jak nie mogę przeniknąć sensu tego zdania.

[rrosiak]

Czy w dniu dzisiejszym przewidziana jest wizyta w jakimś barze mlecznym

[vibowit]

Byłoby to bardzo wskazane.

[liwit]

Pewnie coś się wydarzy, jak zwykle. Tyle że ja dzisiaj nie dam rady Siedzę w domu chora, dzieciaki też prychają.

[Konto usunięte]

Podtrzymuję propozycję Blue. Co na to reszta?