są tu koniarze? pewnie są. a czy koniarze wiedzą, co mówi do nich koń (zachowaniem, parskaniem...)? wiedzą. na pewno ci świadomi.
a czy kot (duży, czy mały) nie mówi? też mówi. i się zachowuje jak kot (duży, czy mały). w tym filmie nic, ale to zupełnie nic mnie nie zdziwiło.
jedyny problem z dużymi kotami polega na tym, że jeśli mieszkasz z kotem, to od czasu do czau musisz dać się podrapać. w sensie, że kłótnie czasem są. jak to w rodzinie. no i wtedy duży kot może podrapać.. bardziej. chociaż aż takiej konfrontacji też można uniknąć. W Tajlandii jest "Tiger Temple". niezależnie od podtekstów, kontrowersji i różnych dwuznaczności, mnisi funkcjonują (funkcjonowali?) sobie z kotami, również dorosłymi, przez bez mała 20 lat. bez klatek. bo tak jak koń jest koń, tak kot jest kot. i tyle.
natomiast na filmie jest pokazany MŁODY kot,który po prostu się bawi. i w dodatku pieszczoch jest. obstawiam, że to ona, bo koty w relacjach międzygatunkowych są zdecydowanie heterogeniczne (panie lgną do opiekunów, a panowie do opiekunek).
dla mnie szokujący jest nie ten film, tylko fakt, że kot mieszka (według statystyk) w co 3 polskim domu. ale porozmawiać z kotem (zrozumieć jego zachowanie) potrafi znacznie mniej niż co 3 rodzina.
a ten gościu na filmie po prostu dobrze zna tego czarnego gówniarza. on się bawi razem z nim.
i tyle.