Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Witam, przymierzam się do zakupu Legacy IV 2.0 137km. Słyszałem że diesle są bardzo kłopotliwe, a jak z benzyną w tym modelu? Ogólnie znalazłem 2 oferty w mojej okolicy, jeden ma przebieg 102000 i jest z 2005 po przeglądzie, wymianie oleju i rozrządu. Drugi jest z 2004 z przebiegiem 177000km. Jak to jest z tym samochodem po tym przebiegu? Warto się w ogóle pchać w ten model jeśli mam do dyspozycji ok. 20 000? Dodam że oba są za 16 000 więc zostaje jeszcze 4 na ewentualne naprawy. Proszę o pomoc. Przede wszystkim chodzi o awaryjność tego modelu przy takich przebiegach, jak i dostępność zamienników.
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
1. diesle sprzed 2011 są kłopotliwe
2. wolnossąca benzyna 2.0 137KM jest nie do zarżnięcia.
3. na przebieg nie patrz, tylko na UDOKUMENTOWANĄ historię serwisowania (bo naopowiadać bajek o rozrządzie i oleju bez podparcia tego kwitami to każdy może). 177000 km dla tych silników to znikomy przebieg.
4. sprawdź rdzę we wnętrzu tylnych nadkoli i spód progów. te samochody rdzewieją już na prospektach.
2. wolnossąca benzyna 2.0 137KM jest nie do zarżnięcia.
3. na przebieg nie patrz, tylko na UDOKUMENTOWANĄ historię serwisowania (bo naopowiadać bajek o rozrządzie i oleju bez podparcia tego kwitami to każdy może). 177000 km dla tych silników to znikomy przebieg.
4. sprawdź rdzę we wnętrzu tylnych nadkoli i spód progów. te samochody rdzewieją już na prospektach.
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Wielkie dzięki.
Co do 3. to wiem, ale patrząc po ogłoszeniach to niestety historii nie sprawdzę muszę wierzyć w to co napisane, oczywiście samochód dokładnie sprawdzę przed kupnem.
Co do 3. to wiem, ale patrząc po ogłoszeniach to niestety historii nie sprawdzę muszę wierzyć w to co napisane, oczywiście samochód dokładnie sprawdzę przed kupnem.
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Jak nie ma kwitów na rozrząd, to tak jakby tej wymiany nie było - musisz go wymienić na dzień dobry i koniec, kropka.
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Jasne. A powiedz mi jeszcze czy warto pchać się w 2004 rocznik? Czy lepiej byłoby coś młodszego? Jak to jest z trwałością tego modelu?
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Mechanicznie trudno zarżnąć wolnossące, benzynowe Subaru. Inaczej sprawa ma się z nadwoziem - rdza je wpierdala (bo "zjada" nie oddaje problemu) równie ochoczo, jak inne japońce, może nawet bardziej (chociaż fakt, że aby Mazdę przegonić w tej kwestii, to się trzeba postarać).
Przykład: naszego forumowicza Impreza jest rocznik 2007, a już ruda jest na wierzchu. A co, jakby zajrzeć w zakamarki? Pod autogumę?
Przykład: naszego forumowicza Impreza jest rocznik 2007, a już ruda jest na wierzchu. A co, jakby zajrzeć w zakamarki? Pod autogumę?
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Mam taką "bestię", jestem mega zadowolony, ale następne Subaru będzie mocniejsze, nie koniecznie młodsze:)
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
To zależy. Po liftingu (od MY'07) dodali parę fajnych rzeczy. Między innymi ksenony ze spryskiwaczami reflektorów, dwustrefową klimę, lepsze radio i parę innych przydatnych rzeczy. Wnętrze wygląda nowocześniej.bartas225 pisze:
Jasne. A powiedz mi jeszcze czy warto pchać się w 2004 rocznik? Czy lepiej byłoby coś młodszego? Jak to jest z trwałością tego modelu?
Punktem wyjścia powinien być jednak stan techniczny samochodu.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Ale chyba nie wierzysz w te 102 tys.km...?
Miałem kombi z 2004. Kupiłem w 2006 z przebiegiem 60kkm, sprzedałem w 2013 jak miał 168kkm. Ani razu mnie nie zawiódł, ale trochę kosztownych napraw (oprócz przeglądów) się zdarzyło:
1. Dwumasa. Standardowa usterka w tym modelu, objawia się takim charakterystycznym ćwierkaniem na wolnych obrotach i przy lekkim dodaniu gazu. Pomaga tylko wymiana na jednomasę. Wymienia się razem ze sprzęgłem (ok. 2,5 tys.PLN)
2. Wiskoza. Ciężko zdiagnozować w początkowej fazie agonii. Bo usterka objawia się dopiero po rozgrzaniu (np. po przejechaniu kawałka w trasie). Objawy - podczas manewrów (np. na parkingu) przy skręconych kołach czuć takie jakby przeskakiwanie (koszt naprawy: ok 2 tys.PLN, można regenerować). Zaniedbanie grozi rozwaleniem skrzyni.
3. Łożyska w skrzyni. Objawy - huczenie. Podobno najłatwiej je rozwalić jeżdżąc na niskich obrotach (moja żona tak jeździła). Łożyska kosztują grosze, ale trzeba wyjąć skrzynię, więc robocizna kosztuje.
Poza tym, same eksploatacyjne pierdoły - gumy z zawieszeniu, łączniki, itp. Duży, wygodny dupowóz. Pali od 6.8 (emerycka trasa) do 12.6 (warszawskie korki). Gdybym teraz taki kupował, od razu założyłbym LPG (silnik świetnie go znosi, jest SOHC, więc tania regulacja zaworów). Ja tego nigdy nie zrobiłem i żałuję.
W trasie przyjemny, ale niestety do sprawnego wyprzedzania trzeba redukować do trójki i wysoko go kręcić. Przy wyższych prędkościach jest głośno.
Co do rdzy, zgodzę się tylko częściowo. Owszem, na podwoziu widać ślady korozji, ale moje nadwozie nie miało ani grama rdzy. Przednia maska i tylna klapa są aluminiowe.

Miałem kombi z 2004. Kupiłem w 2006 z przebiegiem 60kkm, sprzedałem w 2013 jak miał 168kkm. Ani razu mnie nie zawiódł, ale trochę kosztownych napraw (oprócz przeglądów) się zdarzyło:
1. Dwumasa. Standardowa usterka w tym modelu, objawia się takim charakterystycznym ćwierkaniem na wolnych obrotach i przy lekkim dodaniu gazu. Pomaga tylko wymiana na jednomasę. Wymienia się razem ze sprzęgłem (ok. 2,5 tys.PLN)
2. Wiskoza. Ciężko zdiagnozować w początkowej fazie agonii. Bo usterka objawia się dopiero po rozgrzaniu (np. po przejechaniu kawałka w trasie). Objawy - podczas manewrów (np. na parkingu) przy skręconych kołach czuć takie jakby przeskakiwanie (koszt naprawy: ok 2 tys.PLN, można regenerować). Zaniedbanie grozi rozwaleniem skrzyni.
3. Łożyska w skrzyni. Objawy - huczenie. Podobno najłatwiej je rozwalić jeżdżąc na niskich obrotach (moja żona tak jeździła). Łożyska kosztują grosze, ale trzeba wyjąć skrzynię, więc robocizna kosztuje.
Poza tym, same eksploatacyjne pierdoły - gumy z zawieszeniu, łączniki, itp. Duży, wygodny dupowóz. Pali od 6.8 (emerycka trasa) do 12.6 (warszawskie korki). Gdybym teraz taki kupował, od razu założyłbym LPG (silnik świetnie go znosi, jest SOHC, więc tania regulacja zaworów). Ja tego nigdy nie zrobiłem i żałuję.
W trasie przyjemny, ale niestety do sprawnego wyprzedzania trzeba redukować do trójki i wysoko go kręcić. Przy wyższych prędkościach jest głośno.
Co do rdzy, zgodzę się tylko częściowo. Owszem, na podwoziu widać ślady korozji, ale moje nadwozie nie miało ani grama rdzy. Przednia maska i tylna klapa są aluminiowe.
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Dzięki wielkie za pomoc. Chyba się zdecyduję na Subaru jednak. Miałem na oku jeszcze Mazde 6 2.3 - ponoć awaryjny silnik i 2.0 - za subaru przemawia silnik i 4x4
Re: Czy warto kupić Legacy IV 2.0 137km?
Co sądzicie o tej ofercie http://otomoto.pl/oferta/subaru-legacy- ... 574066ef66 ? albo o tej http://otomoto.pl/oferta/subaru-legacy- ... 874110c08e ?