euyot pisze:lukass pisze: Gówno prawda - jeżeli jest tak jak piszesz to PIP już dawno by dojebał karę pracodawcy jak się patrzy, bo to wcale nie jest działąlnosć gospodarcza tylko zwykły stosunek pracy który bardzo prosto udowodnić. I żadnej firmie nie opłąca się kazać robić DG słąbo opłacanym pracownikom. Z racji wysokosci ZUSu w DG to sie opąłca od około 3000 tyś na rękę dopiero.
Na twoim miejscu nie bylbym taki radykalny i nieprzyjemny. Nie jestes "alfa i omego" i wszystkiego nie wiesz. Przyklad przytoczylem z zycia wziety. Moze nie do konca zrozumiales. Panowie pracowali na etacie. Teraz nie pracuja na etacie tylko maja jednoosobowa dzialalnosc. I wykonuja zlecenia. Koniecznie trzeba w ten sposob pisac?
Niepotrzebnie się unosisz, lukass ma rację. Nikt nie przerzuca na DG osób zarabiających minimalną krajową, bo to się nie opłaca. ZUS jest wtedy wyższy niż na etacie. Być może są jakieś pojedyncze przypadki tego typu, ale takie działanie jest zwyczajnie nieracjonalne, więc nie sądzę żeby ktoś się za to brał spodziewając się właśnie takich przypadków. Przepis idiotyczny, jak wiele innych, które właśnie się objawiły.
Patrz tu:
likwidacja możliwości składania kwartalnych deklaracji VAT przez podatników innych niż mali podatnicy VAT oraz przez podatników rozpoczynających wykonywanie czynności podlegających opodatkowaniu
Czyli jak właśnie zakładasz firmę, to trochę Ci utrudnimy, żebyś sobie nie poradził za dobrze na początku. Dla mnie to właśnie w pierwszych miesiącach działalności najwazniejsze było nie musieć płacić podatków natychmiast. Teraz już się nie wybronisz, szczególnie, że:,
Złożenie nawet prawidłowo wypełnionej deklaracji VAT, ale w wersji papierowej, będzie karane grzywną do 40 tysięcy złotych. Podobnie niezapłacenie VAT-u w terminie. Dotąd przedsiębiorca, który nie miał pieniędzy na koncie lub po prostu nie zdążył zapłacić, był obciążany odsetkami. Teraz urząd skarbowy może dowalić mu już po tygodniu karę w wysokości 30% należnego VAT-u. Czyli spóźniłeś się z zapłaceniem 6 tysięcy złotych podatku, to płać teraz 9 tysięcy. Państwa nie obchodzi, skąd je weźmiesz.
I jeszcze:
Wykreślenie podatnika z rejestru podatników VAT nastąpi, jeśli okaże się, że podatnik taki nie istnieje lub nie ma możliwości skontaktowania się z nim lub z jego pełnomocnikiem czy też nie stawia się na wezwanie organu podatkowego lub organu kontroli skarbowej.
Dodatkowo podatnika będzie można wykreślić z rejestru płatników VAT, gdy:
- zawieszenie działalności trwa co najmniej pół roku
- nie składał deklaracji przez pół roku
- składa deklarację, ale nie wykazuje w nich sprzedaży, ani zakupów
- wystawiał puste faktury lub korekty
- prowadząc interesy ma wiedzę lub przypuszczenia że jego kontrahent od którego kupuje lub sprzedaje towar działa w celu wyłudzenia VAT
Urząd nie musi powiadamiać podatnika o jego wykreśleniu z rejestru, w związku z czym powstaje niepewność co do słuszności odliczania podatku VAT z faktur kosztowych. W sytuacji kiedy kontrahent nie był czynnym podatnikiem VAT (nie wiedział, że urząd go wykreślił), ale wystawił fakturę VAT, z której odliczyliśmy podatek VAT, możemy być narażeni na konsekwencje związane z takim odliczeniem.
Czyli przed każdą fakturą dobrze by było sprawdzić w US, czy aby Cię nie wykreślił, bo sam Cię nie poinformuje. A jak wystawisz fakturę będąc wykreślonym, to kwalifikujesz się w nierzetelność. I za to pierdelek.
Większość tych przepisów jest kompletnie niejasna i nie opisuje kto, kiedy i jak ma je stosować. Ale nie przeszkadzało to rządowi wprowadzić ich w życie od wczoraj. I teraz nie wiem - mam już włączyć stoper, że pracuję, czy nie?
euyot pisze:P.s. jak ktos przedsiebiorczy to sobie wszedzie poradzi. Nawet w PRL.
Jasne. A jak ktoś jest uczciwy, to nie ma się czego bać. Oczywiście.
Prowadzisz może firmę?