
To są takie moje przemyślenia, znacie się na F1 lepiej więc, proszę, powiedzcie na ile są one słuszne:
1. Wyścig:
Nie rozumiem dlaczego tak słabo poszedł ten wyścig najlepszym bolidom. Kierowcy nie znaczą tak dużo w obecnej F1, a miałem wrażenie, że na tym torze w szczególności. Niby najlepsze miejsce do wyprzedzania, najdłuższa prosta w sezonie i do hamowanie (dohamowanie?), a okazało się, że najlepszym bolidom wcale nie tak łatwo się wyprzedzało i przebijało ze środka/końca stawki. Bolidy STR ze świetnymi silnikami nie były fenomenalne, a to przecież szybki tor. Złe ustawienia? Tor jednak trudny pomimo prostej?
2. Ogólnie sezon bmw:
Smutny wyścig. Oglądając go miałem nieodparte wrażenie, że bmw przegrało Kubicy od 1 do 3 miejsc w klasyfikacji generalnej. Renault zrobiło ogromny skok w trakcie sezonu, zaczynali jako średniacy, a teraz... mają trzeci bolid (widać jak nieoceniony jest Alonso dla zespołu, jeśli ten potrafi się wykorzystać jego umiejętności), Toro Rosso też sprawa ostatnio wrażenie bolidowo lepszego od bmw. W trakcie sezonu Kubica mówił, że bmw przestało na kilka miesięcy rozwijać bolid


3. Silnik:
Nie pierwszy to sezon gdzie wyścigówki bmw mają problem z osiąganymi zbyt małymi prędkościami. Tu się pojawia pytanie o winowajcę: silnik, aerodynamika, czy oba? Kierowcy narzekają na przyczepność, z drugiej strony bolidy Ferrari, STR i Renault wydają się, na niektórych zakrętach w sezonie nie mieć problemów z odjechaniem po zakręcie jak by to była zasługa silnika, a nie prędkości wejścia w ów zakręt. Może silnik od początku nie był najlepszy, a teraz doszła słabsza aerodynamika?