Nowe zasady ruchu na ulicach czyli tzw. uprzejmość

[Konto usunięte]

damaz, a ja widziałem parę dni temu na parkingu sklepu dla idiotów jak pan sobie zaparkował Range Roverem ukosem na dwóch miejscach parkingowych blokując przy okazji pół przejazdu wystającym tyłem...

[Paweł_BB]

spostrzeżenie jest jak następuje:
jeśli widzimy samochód zaparkowany bardzo blisko wejścia do takiego centrum, niezależnie od tego czy stoi na normalnej drodze (miejscu nie do parkowania) czy też miejscu dla inwalidów, będzie to bardzo często tzw. "dobry" samochód. definicja "dobrego" samochodu: Mercedes ML, inny mercedes z napisem "compresor", bmw serii 5 lub 7 (nowe) Audi Q8. audi A6.

nie pamiętam, na przykład, żebym widział jakieś porsche zaparkowane w ten sposób (uwaga: cayenne to nie porsche )

czy daleko idący wniosek o "samochodach wybieranych przez dupków" jest zbyt daleko idący?

Też to zauważyłem, niestety w Polsce jak ktoś ma drogie auto to musi to okazywać na prawo i lewo i to niestety w najbardziej wieśniacki sposób jak właśnie takie parkowania, widać słoma z butów nadal wystaje...
W Bielsku przy wejściu do marketu na 90% miejsc stoją właśnie takie fury - oczywiście nalepki inwalidy tam nie uświadczysz

damaz, a ja widziałem parę dni temu na parkingu sklepu dla idiotów jak pan sobie zaparkował Range Roverem ukosem na dwóch miejscach parkingowych blokując przy okazji pół przejazdu wystającym tyłem...

Zawsze się zastanawiam co tacy ludzie mają w głowie, no jak tak można stawać

[EterycznyŻołądź]

A ja Imprezą coraz częściej staję na dwóch miejscach, nie wystając, nie dla inwalidów, ale na dwóch. Nubira po 8 latach nie miała tylu wgnieceń (po drzwiach), otarć parkingowych pozostawionych przez innych, co Impreza po 4.

[vibowit]

Bo w tych nowych imprezach ten lakier to jest do bani.

[Arno]

ETERYCZNY
W wziales pod uwage, ze przez ostatnie pare lat zrobilo sie o wiele wiecej aut, ludzie ciasniej parkuja i wogle?
Bo nie sadze zeby zlosliwosc, bo sie ludzie same obcieraja.
Co prawda wiecej jest wiekszych aut, i ludzi, ktorzy sie obcierkami nie przejmuja.
RANGE RVER to zlo. wrog to jest.
dlaczego tu u nasz na terenie RR zawsze albo po trawie, albo nielegalnym przejazdem, albo sie zawsze wepchni?
Teraz Q7 tez sie bardzo staraja.

[EterycznyŻołądź]

vibowit, lakier to jedno, ale drzwi wyglądają jak piłeczka golfowa. I to tylne, na tych przytłoczeniach.


Arno, rozumiem, ale... ale nadal oba auta są w czynnej służbie i nie uwierzę, że wiśniowe ma po prostu więcej szczęścia.

[Konto usunięte]

EterycznyŻołądź, ja już nie mam chyba elementu karoserii bez rys czy wgnieceń - bilex i vibowit świadkami

A samochód ma 1,5 roku...

Podchodzę do sprawy w sposób racjonalny - da się jeździć? Da. To nie dzieło sztuki do podziwiania tylko sprzęt do przemieszczania się. W Szwecji widziałem Volvo (Volva?) z blacharką że orety - dziury na wylot, ale technicznie wszystko tip top.

[Arno]

jezdzicie jak potluczeni, to macie

[EterycznyŻołądź]

ja już nie mam chyba elementu karoserii bez rys czy wgnieceń

Jak mówisz o sobie to nie chodziło Ci o "siniaków i blizn"? Trzeba było wybrać jakiś uczciwy zawód, na przykład strażak, o! To by Cię ludzie lubili i nie bili, a tak...





Nie porównuj suva szlajającego się po bagnach i innych lasach z asfaltowym autem. Co innego jak sam choćby drzwi sobie rozwalisz, a co innego jak Ci ktoś przerysuje zderzak do plastiku... w dzień po pomalowaniu wcześniejszego takiego porysowania.

[WiS]

ja Imprezą coraz częściej staję na dwóch miejscach, nie wystając, nie dla inwalidów, ale na dwóch. Nubira po 8 latach nie miała tylu wgnieceń (po drzwiach), otarć parkingowych pozostawionych przez innych, co Impreza po 4.

Ty się zastanów może, co tu jest skutkiem, a co przyczyną.

Gdy ja widzę chama, co stoi osobowym autem na dwóch miejscach parkingowych, to sam mam czasem ochotę takiego przerysować.

Póki co, się powstrzymuję - cywilizacja, te rzeczy... - ale nie wiem, jak długo jeszcze dam radę

[liwit]

Jadę sobie dzisiaj w korku do pracy, zmieniam pas, ale delikatnie zajechałam Panu drogę. Włączyłam migacze i przeprosiłam . Gość tirem się toczył, kawałek miał do mnie. Jak już byłam przed nim, patrzę w lusterko, a gość wysiada z samochodu i mknie do mnie. Macha rękami, gotów mnie z auta wysadzić. Podszedł, spojrzał i się wycofał ...hmmmm.... Ciekawe dlaczego

[barbie]

A ja dzisiaj zajechałam drogę tramwaju i musiał hamować mocniej niż planował, za co strasznie przepraszam i tramwaju i pasażerów
Bo sie zagadałam przez telefon i wogle

Wczoraj zaś gdy postanowiłam przemieścić się na lewy pas na Puławskiej celem lewoskrętu, pewien Pan w Citroenie uznał że co to to nie Jak tylko włączyłam kierunkowskaz i wybrałam sobie lukę pomiędzy nim a poprzedzającym go samochodem, natychmiast gaz i podjazd do przodu. Nie spodziewał się biedny że jak ja nacisnę gaz, to będę szybsza, a jak nacisnę hamulec, to on nie zdąży
Szczęśliwie nie wjechał mi w Subarbie, a co jeszcze milsze, widziałam jak zaraz potem jego Hamulec na prawym fotelu zaczął robić mu awanturę.
Dobrze że miał ten Hamulec, bo jeszcze bym oberwała, czy co. Przecież dzięki temu że mnie nie wpuści dojedzie do celu o... 0,5 sek. szybciej
Buractwo to straszna plaga

[vibowit]

Boże! Te kobiety to naprawdę za grosz instynktu samozachowawczego nie mają.
Jedna zajeżdża drogę tramwaju, druga tiru. Marnie skończycie, zobaczycie.

[FUX]

[EterycznyŻołądź]

WiS, ty się natomiast zastanów nad znaczeniem moich słów jeśli w pierwszym poście dotyczącym parkowania "coraz częściej" zamieni się na "powoli zaczynam", a dopiero później zaczynaj se wygrażać.

Dobrze że miał ten Hamulec, bo jeszcze bym oberwała, czy co. Przecież dzięki temu że mnie nie wpuści dojedzie do celu o... 0,5 sek. szybciej

Ja wczoraj miałem fajniejszego. Nagłe zwężenie z 2 pasów w 1 (jakieś roboty czy coś) wzięło i mnie zaskoczyło na lewym pasie. Taki jeden nie bardzo nie chciał mnie wpuścić (innych tyż) puści, ale za owym krótkim zwężeniem znowu zrobiły się dwa pasy, a on prawym spokojnie, 15m za poprzedzającym go, no to ja, nie wiele mniej spokojnie, myk w tę przerwę, bo musiałem skręcić w prawo (nie zmuszając go przypadkiem do hamowania bo prawy pas sam z siebie w prawo skręcał na światłach) i w ten oto sposób zniweczyłem cały jego ogromny wysiłek (naprawdę się starał). Zabrakło mu konsekwencji, czy o co mu chodziło?

[So What!]

A ja dzisiaj zajechałam drogę tramwaju i musiał hamować mocniej niż planował, za co strasznie przepraszam i tramwaju i pasażerów

Nie mógł Cię ominąć

[liwit]

Zabrakło mu konsekwencji, czy o co mu chodziło?

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo ciężko zrozumieć o co Tobie chodziło

[devlin]

Boże! Te kobiety to naprawdę za grosz instynktu samozachowawczego nie mają.
Jedna zajeżdża drogę tramwaju, druga tiru. Marnie skończycie, zobaczycie.

Tylko czekać, aż zaczną z Palucha na Żwirki przez Okęcie na skróty jeździć

[Konto usunięte]

Nie porównuj suva szlajającego się po bagnach i innych lasach z asfaltowym autem.

Akurat obrażenia samochodu nie pochodzą z pogoni za Jożinem

Mam obtłuczone drzwi przez kogoś parkującego obok, wgniecenie na zderzaku po parkowaniu na Sharanie, obtarcie na drugim zderzaku przy próbie wciśnięcia się na miejsce, rysy po pazurach psa, rysy po nóżkach ptaszków , no gdzieś tam może o gałąź zahaczyłem

[Paweł_BB]

vibowit, lakier to jedno, ale drzwi wyglądają jak piłeczka golfowa. I to tylne, na tych przytłoczeniach.

Dlatego ja parkuję z dala od wejścia do marketów - mniej aut i mniejsza rotacja no bo wszyscy ryją się pod samo wejście

W wziales pod uwage, ze przez ostatnie pare lat zrobilo sie o wiele wiecej aut, ludzie ciasniej parkuja i wogle?

I coraz więcej ludzi ma prawko no bo... jest im potrzebne, niestety nie każda łamaga zostanie uwalona na egzaminie i w końcu zda to prawko

[zagatka]

Uprzejmości uprzejmościami, ale chyba to cudo powoli umiera w kierowcach...albo ja źle trafiam.

Coraz częściej aby przejść przez ruchliwą ulicę, na której nie ma świateł, trzeba się dosłownie komuś rzucić na maskę. Stanie grzecznie przy przejściu nic nie daje, wystawienie nogi też, postawienie obydwu nóg na pasach - czasem zadziała...Bo wszystkim się śpieszy, bo tak zimno w tych samochodach, że nie przepuszczą pieszego...bo po co...

Albo inny przykład...jestem na pasach - żeby nie było, mam zielone światło. Bardzo często skręcający samochód przejżdza 30cm za mną lub przede mną...Co lepsze, raz się trafił taki co nawet nie wyhamował przed zakrętem i rozpędzony wjechał na pasy, na moim zielonym...krok więcej, słuchawki w uszach i witaj szpitalu. Chwała, że się nawet na zielonym rozglądam czy mogę iść, bo inaczej groza...

A co lepsze...ostatnio jeszcze zostałam strąbiona za przechodzenia na zielonych. Uprzejmość pełną gębą, nie ma co...więc się nie dziwcie, że macie powgniatane samochody. To zemsta pieszych

[minimus]

skąd się biorą korki?
http://www.mtreiber.de/MicroApplet/simFrame.html
może podesłać to komuś z jakiegoś... no właśnie czegoś? kto jest odpowiedzialny za organizacje ruchu?

[FUX]

No i uprzejmość trzeba będzie zastosować w praktyce na przejściach dla pieszych.
Ma być tak, jak w Ełropie.
Znaczy czekamy, aż dwie przekupki przed przejściem, będa chciały przejść na druga stronę ulicy.

[Gootek]

Fux,
ja kilka dni temu jadąc przez miasto, po zmroku, zatrzymałem się przed przejściem żeby przepuścić dwóch młodych ludzi, którzy czekali na skraju przejścia. Gdy się zatrzymałem, oni jeszcze chwilę poczekali, jakby chcąc się upewnić, ze ja faktycznie dla nich się zatrzymałem, no i ruszyli żwawo, tyle, że już nie patrząc w drugą stronę.
A z drugiego kierunku nadjeżdżał inny samochód, bardzo szybko i jego kierowca ani myślał zwalniać.
Na szczęście młodzieńcy będąc w połowie przejścia jednak obejrzeli się w prawo. I to uratowało im życie... bo prawie na pewno byłyby to ofiary śmiertelne.
Więc całkiem możliwe, że przez jakiś czas gdy będziemy zmieniać zwyczaje dotyczące przepuszczania pieszych, wzrośnie ilość ofiar wypadków wśród pieszych.

[Arno]

Dopóki nie zostanie zmieniony system kształcenia, dopóty nikt nigdy nie będzie puszczał na światłach.
FUXiu kochany, w Danii, Kalifornii czy w bliskim nam RFN ludzie owe przekupki przepuszczają i daje się żyć.
Ja mam naprawdę duże wątpliwości, czy przepuszczać, bo wiem, że na dwóch sąsiednich pasach kutasy i pipy nie zwolnią i pełnym gazem gwizdną przechodzące dziecko.
Wina jest JEDYNIE po stronie kretynów wymyślających program szkolenia. teraz dorzucili jazdę ekonomiczną. czyli będziemy mieć jak to mówi Konkolewski ekonomicznych i świetnie parkujących "morderców" drogowych, nie mających bladego pojęcia, jak się jeździ po drogach wielopasmowych.
Inna sprawa - to oduczenie fatalnych nawyków - jedynie zmasowana akcja w TV i karanie za takie przewinienia a nie prędkość mogą dać jakiś rezultat.
FUX, jeszcze jedno, ty se siedzisz w ciepłym LR a owe przekupki, biedne i w dziurawych pantoflach marzną na wichrze i słocie. No ale one są głupie i biedne ( jak pewnie 90-95% obywateli).