Konto usunięte pisze:
moim zdaniem robi błąd bo nie wszystko w tej wyprawie było tip top i zaraz zacznie to wybijać w świat
nic nie "zaraz zacznie", bo styl/sposób działania Mackiewicza jest znany wszystkim "z branży" nie od wczoraj. Revol, która nie musiała tego robić (w sensie ekonomicznym), poszła z nim w góry dobrych kilka razy. wiedząc, jak on działa i mając wybór. w tym samym czasie brała udział w innych, bardziej "profesjonalnych" wyprawach/przedsięwzięciach.
jest jedna istotna sprawa, która - jak mi się wydaje - zaczyna wszystkim umykać. dobrze było to opisane w tekście, który zalinkował
FUX. licytowanie, czy ubezpieczenie, czy telefon satelitarny, czy kurteczka w grochy...
SIEDEM KILOMETRÓW NAD POZIOMEM MORZA. ZIMĄ.
co zmieni ubezpieczenie, kurteczka, telefon?
wśród 200+ zabitych przez Everest są szerpowie, którzy tam dotarli w łapciach słomianych i super-duper wyposażeni przedstawiciele klasy wyższej. pomógł sprzęt?
mnie, osobiście, mierżą watki typu "ludzie są owsom". bo większość tego, co tam jest pokazane to uzależnienie od sprzętu. Mackiewicz chciał robić niemożliwe. zdobywać 8 tysięczniki bez sprzętu.
co do MSZ.
tak jak nikt pewnego pana nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne, tak nikt mnie nie przekona, że polski rząd NAJPIERW zauważył, co się dzieje w sieci (bezprecedensowa i bardzo namacalna reakcja ludzi z całego świata) a dopiero POTEM przypomniał sobie, co jest napisane w Konstytucji. opowieści o odznaczeniach też wynikają z rozgłosu i reakcji świata, a nie dlatego, że jakiś narkoman...
że cyniczne to jest? takie nazwisko: Kurski.