Skałkołażenie - ktoś?
Skałkołażenie - ktoś?
Od dwóch lat dziecko moje jedno załapało bakcyla łażenia po skałkach, w związku z tym wybrał nawet staż w Zakopanem, byle góry były blisko. I tak się zastanawiam; jak niebezpieczny jest to sport. Ten sam egzemplarz rozwalił sobie parę lat temu śledzionę i właściwie cudem przeżył, na nartach. I od tego czasu nie jeździ na nartach.
A teraz skałki.
Głupi, czy co..?
A teraz skałki.
Głupi, czy co..?
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Lubi strzał adrenaliny ale z głupota nie ma to nic wspólnego, coś jak ja - choć u twojego zauważalny jest "pierdolec większego kalibru
" - lekarz zabronił grać w piłkę, no chyba, że mam wolne 10-15 tyś na łękotki (dwie, podobny stan prezentują) i co? i gram co pewien czas, bo tego potrzebuje - nart też zabronił, ale co on może wiedzieć o życiu 
ps:
kiedyś nałogowo po ściankach sztucznych chodziłem ale jak przekroczyłem 95 kg to sobie darowałem - czysta fizyka jest nieubłagana


ps:
kiedyś nałogowo po ściankach sztucznych chodziłem ale jak przekroczyłem 95 kg to sobie darowałem - czysta fizyka jest nieubłagana
Ostatnio zmieniony 16 lut 2018, o 21:26 przez Konto usunięte, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
jak zwykle, wszystko zależy od tego, jak ciężka korba i jak daleko zajdzie w zacietrzewieniuGal pisze: I tak się zastanawiam; jak niebezpieczny jest to sport.

proste drogi w takich miejscach jak Jura Częstochowska, czy Janówek (w starożytnej gradacji do stopnia trudności 5) można traktować jak rodzaj gimnastyki. podobnie większość ścianek w miastach (jak np. dwie wieże w Warszawie) (oczywiście, zawsze można zrobić coś wybitnie głupiego)
niestety, później jest nie tylko trudniej ale i coraz bardziej niebezpiecznie. raczej się o tym nie słyszy, ale nawet wspinanie w Tatrach (skałkowe, ale z tzw. dolną asekuracją) to spore prawdopodobieństwo obtłuczenia lub złamania.
potem zaczynają się wybryki typu wspinaczka "na żywca" (bez asekuracji). ewentualnie - przy odpowiednich funduszach - wspinaczka wysokogórska i himalaje. a z tych, co regularnie jeździli/jeżdżą w Himalaje mniejszość stanowią ci, którzy przeżyli.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Nie mam pojęcia, ale widzę, że narasta.damaz pisze: wszystko zależy od tego, jak ciężka korba i jak daleko zajdzie w zacietrzewieniu
Dziwi mnie tylko kontradykcja między reakcją na rozwalenie śledziony na nartach i otarcie się o śmierć - - "NIE JEŻDŻĘ NA NARTACH", a wyborem następnej pasji - łażenia po skałkach. Jakoś to może tłumaczyć "potrzeba andrenaliny" wskazana przez gumasa, ale nadal uważam za nielogiczne, że zrezygnował z narciarstwa i wpienia mnie, że tyle kasy w błoto, bo w wieku 13-tu lat jeździł genialnie. Krew w piach, a i tak potencjalnie trup.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal narty (ich brak) to uraz związany z ciężkim wypadkiem czy wskazanie przez lekarza?
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal, mój Syn łaził ale na wspinaczkę i sztuczna ściankę w liceum. Teraz zasuwa na polibudzie i na skałki zaszedł chyba raz z kumplami pogadać. W moim przekonaniu narty mniej kontuzjogenne. Skałki raczej bez asekuracji na żywca.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Uraz psychiczny (moim zdaniem). Nie ma żadnych przeciwskazań medycznych, śledziona "jest wyleczona". Po prostu nie jeździ na nartach. Ale wspina się na skałki nawet wysokie i nawet z dużym stopniem trudności.Konto usunięte pisze:Gal narty (ich brak) to uraz związany z ciężkim wypadkiem czy wskazanie przez lekarza?
Kompletnie tego nie rozumiem.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
napiszę tak....Gal pisze:Kompletnie tego nie rozumiem.
jest taki temacik na tem forumie:
viewtopic.php?f=1&t=9048&st=0&sk=t&sd=a
który dobitnie pokazuje, że wspinaczka skałkowa nie jest najgorszym hobby pociechy, jakie może przytrafić się rodzicowi...

Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal, nie wiem, czy to wykonalne, czy nie, ale być może dałoby się skierować zainteresowanie "pacjenta" na trochę mniej niebezpieczne, a równie ekscytujące tory:
kajaki górskie.
adrenaliny tyle samo, technikę i refleks też trzeba ćwiczyć, okoliczności przyrody podobne (coś go w góry ciągnie...) a urazowość znacznie mniejsza. w dodatku, od czasu upowszechnienia się pianek, reumatyzm i poboczne schorzenia nie są tak częste.
kajaki górskie.
adrenaliny tyle samo, technikę i refleks też trzeba ćwiczyć, okoliczności przyrody podobne (coś go w góry ciągnie...) a urazowość znacznie mniejsza. w dodatku, od czasu upowszechnienia się pianek, reumatyzm i poboczne schorzenia nie są tak częste.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Obawiam się, że jakiekolwiek sugestie nic nie dadzą.
Można tylko liczyć na to, że jak odpadnie, to nie zrobi z siebie kaleki.
A jeżeli przeżyje, to może się zastanowi czy warto.
Można tylko liczyć na to, że jak odpadnie, to nie zrobi z siebie kaleki.
A jeżeli przeżyje, to może się zastanowi czy warto.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
A zarabia na to swoje hobby? Może to jest jakaś metoda na minimalizacje ryzyka
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Nie wdając się w szczegóły - nie zje obiadu, kupi karabińczyk.Konto usunięte pisze:A zarabia na to swoje hobby? Może to jest jakaś metoda na minimalizacje ryzyka
A liny wolałbym, by miał nowe...

Ostatnio zmieniony 17 lut 2018, o 23:43 przez Gal, łącznie zmieniany 1 raz.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Poważna jednostka chorobowa.
Myślę, że może przerodzić się w inną.
Zacytuję maksymę Kolegi. Małe dzieci małe problemy, duże dzieci duże.
A poza tym, wszystko mija...
Doświadczenia wielokrotnie się sprawdzające.

Myślę, że może przerodzić się w inną.
Zacytuję maksymę Kolegi. Małe dzieci małe problemy, duże dzieci duże.
A poza tym, wszystko mija...
Doświadczenia wielokrotnie się sprawdzające.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Bardzo ryzykowna droga lepiej lin na Allegro nie kupowaćKonto usunięte pisze:A zarabia na to swoje hobby? Może to jest jakaś metoda na minimalizacje ryzyka
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Czym ja wiem. To może dobrze, że to tylko wspinaczka a nie skoki spadochronowe, albo chęć zostania pilotem. Mój kolega skoczek wydaje dziesiątki tysięcy na ćwiczenia w tunelu, żeby poprawić pojedynczy szczegół pozycji lotuKonto usunięte pisze:Bardzo ryzykowna droga lepiej lin na Allegro nie kupowaćKonto usunięte pisze:A zarabia na to swoje hobby? Może to jest jakaś metoda na minimalizacje ryzyka
Moim zdaniem świadomość kosztów i wzięcie ich, lub znacznej ich części na siebie przy realizacji drogiego hobby, może być bardzo wychowawcze. Ale, że nie wiem jak jest w tym konkretnym przypadku, to się wymadrzam ogólnie

Re: Skałkołażenie - ktoś?
To jest wspinaczka skałkowa, a nie wyprawy w Himalaje, więc koszty nie są duże i jest w stanie je sam pokrywać na bieżąco.Konto usunięte pisze: Moim zdaniem świadomość kosztów i wzięcie ich, lub znacznej ich części na siebie przy realizacji drogiego hobby, może być bardzo wychowawcze. Ale, że nie wiem jak jest w tym konkretnym przypadku, to się wymadrzam ogólnie
Linę mu sfinansowałem, bo wiedziałem, że i tak sobie kupi, ale najtańszą...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
- ptk22
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: JG
- Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
- Polubił: 2268 razy
- Polubione posty: 137 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal, może kup mu moto cross - to jest szansa, że zmieni zainteresowanie na bardziej bezpieczne, które też daje sporo radości.
Jest ryzyko, musi być wybór.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Patrząc na Golloba został bym przy samochodach.ptk22 pisze:Gal, może kup mu moto cross - to jest szansa, że zmieni zainteresowanie na bardziej bezpieczne, które też daje sporo radości.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal pisze: A teraz skałki.
Głupi, czy co..?
Pytasz to sie wymądrzę :)
Ciesz się szczerze że ma chłop zainteresowania, pasję ( może chwilową ale szuka, szuka), że sprawdza się ( sam ze soba? ), że rusza się z domu , ma jakąś inicjatywę, wydaje na karabińczyki zamiast na chemiczne wzbudzacze nastroju,nie siedzi przed kompem (pisząc niegramatycznie bądź dysortograficznie

Naprawdę masz fajny kłopot, że dziecku się chce, wyobraź sobie że jest odwrotnie

p.s. złamać nogę można wysiadając z tramwaju
p.s.2 swoją szosą: nowiutka lina od ojca ,fajnie wieloznaczny prezent
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal a żeglarstwo go nie ciągnie? była mowa o kajakach - wodę uwielbiam z kajakami mam kosę, no wiosłowanie jakoś mi nie podlazło. A co do pasji to do dziś dnia mam kaca moralnego, że posłuchałem się kapo i przed ślubem porzuciłem rolę pilota rajdowego. Postawiła wszystko na ostrzu noża, ja się posłuchałem. Po latach mam do siebie żal - bo wyniki były, szkoda.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Jak to było?Konto usunięte pisze:Gal a żeglarstwo go nie ciągnie? była mowa o kajakach - wodę uwielbiam z kajakami mam kosę, no wiosłowanie jakoś mi nie podlazło. A co do pasji to do dziś dnia mam kaca moralnego, że posłuchałem się kapo i przed ślubem porzuciłem rolę pilota rajdowego. Postawiła wszystko na ostrzu noża, ja się posłuchałem. Po latach mam do siebie żal - bo wyniki były, szkoda.
"Gdyby nie Twoja mama synu, to byłbym mistrzem kolarskim"
Lina faktycznie fajny prezent. Dobrze, że nie żeglarz, bo niejeden rodzic chętnie by dowiązał do niej kotwicę
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Dzięki za sugestie, ale zastanówcie się; jaki realny wpływ na decyzję 27-mio latka może mieć sugestia tatusia "A może byś synku odpuścił sobie to łażenie po skałkach i poukładał pasjansa..?" To, że motocross i łódki to nie pasjans, nie ma żadnego znaczenia - ważne, że sugestie tatusia mają słabą siłę rażenia w tym wieku. Za jakiś czas się to zmieni i nawet będzie chciał usłyszeć jakieś sugestie (jak tatuś będzie jeszcze w obiegu), ale w tej chwili on wie wszystko najlepiej. Mój syn! Krew z krwi!
Ale mi się skojarzyło w związku z tym coś innego; wiele lat temu dałem całej trójeczce inną "linę ratunkową" - karty dodatkowe do mojej karty kredytowej. Każda w kopercie z napisem "UWAGA! NIEAUTORYZOWANE UŻYCIE GROZI ŚMIERCIĄ! OTWIERAĆ TYLKO W SYTUACJACH ZAGROŻENIA ŻYCIA!!! "
I co? Teraz widuję na wyciągach pozycje typu PLN 14.30 - Żabka (paczka Cameli), PLN 32,70 - Charlotte (Zbawix) itp. Jeden podobno nawet uknuł całą teorię o "Strefie Konstancin", gdzie ostrzeżenia z koperty nieobowiązują.
Czas przeciąć tę linę...

Strasznie fajne skojarzenie, nawet mi to nie przyszło do głowy. Dzięki.esilon pisze: nowiutka lina od ojca ,fajnie wieloznaczny prezent
Ale mi się skojarzyło w związku z tym coś innego; wiele lat temu dałem całej trójeczce inną "linę ratunkową" - karty dodatkowe do mojej karty kredytowej. Każda w kopercie z napisem "UWAGA! NIEAUTORYZOWANE UŻYCIE GROZI ŚMIERCIĄ! OTWIERAĆ TYLKO W SYTUACJACH ZAGROŻENIA ŻYCIA!!! "
I co? Teraz widuję na wyciągach pozycje typu PLN 14.30 - Żabka (paczka Cameli), PLN 32,70 - Charlotte (Zbawix) itp. Jeden podobno nawet uknuł całą teorię o "Strefie Konstancin", gdzie ostrzeżenia z koperty nieobowiązują.
Czas przeciąć tę linę...

Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Skałkołażenie - ktoś?
...może własnie tego Im potrzeba...Gal pisze: Czas przeciąć tę linę...
Im bardziej tata będzie się bał tym wyżej będą włazić,
Ojcowski " nadwrażliwy "system bezpieczeństwa będą testowac do bólu ( bólu ojca

ale docenią po latach.
Niestety Galu nic z tym nie zrobisz

Nie będziesz się martwił, źle, będziesz się martwił i powtarzał jakie to niebezpieczne też źle.
Może pojedź z nim na jakieś zawody, poczujesz klimat , będzie lżej
Link: https://www.youtube.com/watch?v=8ip1PmT6uvM
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Gal ja myślałem, że rozmawiamy o podobnej latorośli jak moja córa 17 lat a ty mi tu ze starym koniem wyskakujesz
jeszcze dwa lata (w moim przypadku) a może zostaniesz dziadkiem - no chyba, że już jesteś 


- ptk22
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: JG
- Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
- Polubił: 2268 razy
- Polubione posty: 137 razy
Re: Skałkołażenie - ktoś?
Też myślałem, że piszemy o hobby dla 17 latka. Jak ten stary koń ma 27 lat to polecam Tobie film:Gal pisze: jaki realny wpływ na decyzję 27-mio latka może mieć sugestia tatusia
Link: https://www.youtube.com/watch?v=JPmDrZn1qzs
Jest ryzyko, musi być wybór.