A ja - wręcz przeciwnie!
Charakterystyka diesla jest idealna do codziennej jazdy; moment jest od samego dołu, więc tocząc się po mieście na jakichś rozsądnych obrotach, ma się przyspieszenie "od dotknięcia pedału", a nie czeka się, aż silnik wkręci się na obroty (szczytem takiej charakterystyki był stary H6, który "jechał" od 4'000 obrotów
). Wygodnie, cicho i sprawnie...
Trzeba trochę więcej wachlować biegami, ale jak ktoś tego nie lubi, to przecież kupuje sobie AT, nie...? :-P
Diesel w Subaru jest bardzo dobrym posunięciem. Użykownicy 2.5T zapewne nie będą nim zachwyceni, ale dla tych, którzy dotąd jeździli wolnossącymi Subarakami, to pewnie będzie ciekawa alternatywa.
Do Forka pasuje idealnie, tak samo do Legacy i OBK. Impreza? Czemu nie? Skoro większość Imprez sprzedawanych na zachód od Odry wyposażonych jest w 2.0 N/A, to głowę daję, że ten silnik będzie bardzo dobrze tam przyjęty...
A, na koniec, to mam nadzieję, że za chwilę będzie coś większego i mocniejszego...