Jaca68 pisze: ↑7 cze 2018, o 23:12
Są już wyroki że te urządzenia do pomiaru prędkości radiowozu które mają sprzężone z kamerą, nie spełniają wymogów urządzeń pomiarowych.
To też, ale chodzi o coś innego.
Żeby
zmierzyć prędkość innego pojazdu trzeba znać prędkość własną (tu jest błąd w precyzji pomiaru, nieusuwalny bez gruntownej modyfikacji sprzętu) i odległość od obiektu którego prędkość mierzymy. To drugie nie istnieje, "ominięto" ten problem nakazując zachowanie stałej odległości podczas wykonywania pomiaru. Co jest niedopuszczalne, ponieważ obsługa wideorejestratora nie zna tej odległości i nie może jej kontrolować metodą inną niż "na oko". Z oczywistych powodów "pomiar naoczny" nie jest zalecaną procedurą metrologiczną, a nawet gdyby to nikt nie wystawi "świadectwa kalibracji oka" (które to świadectwo jest wymagane dla każdego urządzenia pomiarowego). Wszystkie mandaty wystawione na podstawie "pomiaru" wideorejestratora są bezpodstawne "od zawsze", tak samo jak były pomiary wykonane Iskrą 1. Oczywiście miśki trwają przy swojej wersji, a problem jest na tyle poważny że już rozpoczęto zamiatanie sprawy pod dywan. Ale wygląda że tym razem sprzątanie nie uda się, albo będą musieli zabić kilka osób. Co prawda nie takie numery już odwalali ...