Wczoraj na bródnowskim. Tłum. Idziemy alejkami. Za nami idzie dwójka dzieciaków. Jakies takie wczesne nastolatki. Chlopak rozmawia z dziadkiem:
Chlopak: ja to mam wiatrowke.
Dziadek: taaak?
Ch: nooo. I moj kolega ma. Z lunetą.
D: i co on z nią robi?
Ch: strzela do gołebi, puszek i dresow. Ja tez bede.
Na to włacza sie siostra chlopaka:
S: a kto to dres?
Ch: no taki gosc co przeklina, zle sie zachowuje i jest glupi
S: to bedziecie strzelac do siebie?

„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"