Dziś troszkę pojeżdżone, ale wczoraj jadąc na narty do Puław (Kiczera) było super extrymalnie a dzięki AWD miałem miejsce parkingowe zaraz pod kasą wyciągu Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia
Jest korzyść z tej zimy. Poranne pół godziny z łopatą daje lepszą kondycję a i schudnąć można. Dałem swego nowego fokusa na detailing, Jakąś podrobiona ceramiką będą go namaszczać. Kolorek brudzący. Nigdy tego nie robiłem, najwyżej wosk raz na rok. Ciekawe czy warto waszym zdaniem ? Zostało mi kasy z ubezpieczenia, początkowo pakiet 3,4 a koniec 2,2 % to akurat tysiączek został. W krtani i tchawicy rzęzi od kliku dni i nie przestaje.
Jeszcze lepszy miałem powrót, w Szymbarku koło Gorlic droga 28 TIR jadąc od Gorlic zablokował cała drogę. Gość z Alfy który stał przede mną pyta się mnie czy mam napędy, odpowiadam że mam, to on że zna objazd. Ja za nim, ale on jak tylko zjechał z głównej pod górkę utknął. Pytam jak daleko ten objazd i czy będzie stromo, on że niby powinno być OK. Więc wybieram się, droga zasypana na 20-30cm, o szerokości nie więcej jak 3m, wpierw bardzo długi stromy, kręty podjazd pod górę a póżniej stromo, kręto w dół. Wokół lasy i zające a na pokładzie spanikowana żona i 7 letnia córka, na szczęście Subaryna szła jak czołg.
Nieźle, jak widać zarys gdzie droga albo są słupki to jeszcze. Ja trafiłem tak kiedyś że śniegiem było zawiane równo i nie było wiadomo gdzie się kończy droga, a gdzie zaczyna rów po obu stronach. To była długa podróż, zgodnie z zasadami locomotive act
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Jeszcze lepszy miałem powrót, w Szymbarku koło Gorlic droga 28 TIR jadąc od Gorlic zablokował cała drogę. Gość z Alfy który stał przede mną pyta się mnie czy mam napędy, odpowiadam że mam, to on że zna objazd. Ja za nim, ale on jak tylko zjechał z głównej pod górkę utknął. Pytam jak daleko ten objazd i czy będzie stromo, on że niby powinno być OK. Więc wybieram się, droga zasypana na 20-30cm, o szerokości nie więcej jak 3m, wpierw bardzo długi stromy, kręty podjazd pod górę a póżniej stromo, kręto w dół. Wokół lasy i zające a na pokładzie spanikowana żona i 7 letnia córka, na szczęście Subaryna szła jak czołg.