Miałem przyjemność pojeżdżenia na rowerze z elektrycznym pomaganiem.
Ciekawa sprawa, ale nie taka oczywista. Po pierwsze dużo cięższy, po drugie mam wrażenie że ładowałem baterie podczas jazdy bo opory były duże.
Ale podstawową zaletą jest możliwość "pomocy" np. w podjeździe w piaszczystym terenie, gdzie po kilku ładnych kilometrach kolanka siadają.
Na pewno uśrednia wysiłek, to znaczy na łatwym jest ciężej, a na ciężkim jest łatwiej.
To był chyba taki rower.
https://www.olx.pl/oferta/rower-elektry ... x9Sox.html
Oczywiście z mocą to marketing przesadza, ale tak do 300W było czuć że coś pomaga, powyżej to tylko cyferki rosną ale nic się nie zmienia.