Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

[Azrael]

Przy całym moim zniesmaczeniu pozimem tz.w klasy politycznej i bzdurami przez nich wygadywanymi mimo wsyztsko sądzę że łatwo jest sprzed komputera czy z włąsnego domu marudzic na politykę gospodarczą, trochę trudniej ją robić mając demonstrujacych stoczniowców, rolników, złobki, domy dziecka, zólnierzy w Afganistanie i komletny brak dróg, które za coś trzeba zbudować.
Ekspertem nie jestem ale obawiam się że gdyby były cudowne rozwiazania ot by je dawno zastrosowano, a są tylko zgniłe kopromisy.

[minimus]

ale bełkot

to forum nie blog

EDIT: dotyczy wcześniejszej wypowiedzi oczywiście

[Michal B]

budowlanka leci siłą rozpędu

Totalna bzdura. Budowlanka lezy juz od paru miesiecy.

g.

Bredzisz - leci jeszcze masa inwestycji, kończą to co pozaczynali. Może leży w nowych kontraktach i projektach ale masa rzeczy jeszcze sie buduje i to też we wczesnej fazie realizacji. Nawet beznadziejne osiedla domków pod miastem kończą choć nie wiem kto to na dziś kupi. Ciągle jest problem znalezienia ekipy do roboty co przerabiam na bieżąco (nie jestem tu odosobniony) - w tej branży jeszcze sie dlubie. Mam kilku znajomych posiadających firmy budowlane, portfel zamówien na za rok chudnie ale na dziś roboty wciąż jest pod dostatkiem.

[hogi]

.

[hogi]

.

[Michal B]

Ceny nieco spadły ale chyba nie tak bardzo. Co do mojego sceptycyzmu to w dużej mierze opieram go na swoich obserwacjach, mam kontakt z wieloma branżami i widzę jak im idzie. Ciekawi mnie natomiast powszechnie opisywany w prasie brak kredytów. Ja przez ostatni miesiąc miałem kilka ofert kredytowania firmy, znajomy, który sprzedaje sporo mieszkań mówił mi, że ludzie sporo kredytów teraz dostają bo wielu przestraszyło sie ograniczeń i kłopotów w tym zakresie i niby "rzutem na taśmę" kupują te troche tańsze lokale.
Hogi - co do prasy - wydaje mi sie, że w jakiejkolwiek trudno obecnie znaleść jakieś optymistyczne tony co mentalnie nie poprawia sytuacji bo wiele dzieje sie w głowach ludzi - i to nie tylko u nas. Trzeba czekać aż pojawią się jakieś optymistyczne dane i to wszystko odbije jakoś w góre lub przynajmniej zatrzymają sie spadki tak gwałtowne i zaskakujące w ostatnich miesiącach (produkcja, konsumpcja, zatrudnienie).

[Konto usunięte]

Czytam te wasze strachy na lachy i myślę, że zbliża się Apokalipsa.
Takie same paniczne artykuły są w Fakcie i w Super Expressie.

Moim zdaniem sygnały są aż nazbyt wyraźne i bez Superexpressu. Lepiej nie będzie i tyle, pytanie jak głęboka jest dziura w którą wpadamy. Nie ma jednak co panikować, tylko należy wziąć się do roboty i robić to co umie się najlepiej, ograniczając zbędne wydatki żeby nie zajść w ślepą uliczkę. Na działania rządu wpływ mamy niewielki. Mieli szansę na zrównoważenie budżetu podczas wzrostu - nie zrobili tego. Jak ciężko jest to zrobić wiemy sami na podstawie naszych domowych malutkich budżecików. No ale po to wybieramy przywódców, żeby sobie z tym radzili.

Nauczmy się oszczędzać. Czuję, że to się w najbliższych latach mocno przyda.

[Konto usunięte]

gruby napisał(a):

Michal B napisał(a):budowlanka leci siłą rozpędu

Totalna bzdura. Budowlanka lezy juz od paru miesiecy.

g.


Bredzisz - leci jeszcze masa inwestycji, kończą to co pozaczynali.

No właśnie nie - pomijając już słynne Sky Tower, sam wiem o kilku inwestycjach które stanęły.

[Michal B]

Na razie kilka a pewnie będzie więcej ale to na razie mala częsć tego co się buduje i kończy. Wczoraj rozmawiałem z kumplem, który mieszka w Wilnie i on mówi, ze u nich się tak nagle ucięło, było sporo dużych inwestycji porozpoczynanych i większośc teraz stoi i nic sie nie dzieje. Moja firma coś tam robi przy ostatnich etapach zamykania inwestycji i jeszcze zleceń jest sporo, dużo mniej niż było do wakacje ale i tak da się jeszcze wytrzymać zwłaszcza, że większośc inwestorów idzie grubo i nie tanio - tak to ostatnio się wszyscy przyzwyczaili.

[Konto usunięte]

Developerzy jadący na styk też już chyba zaczynają piszczeć. Mój kolega, który wpłacił zaliczkę na dom, prawdopodobnie nie zobaczy już ani domu ani zaliczki, bo developer po prostu bankrutuje.

Z punktu widzenia mnie jako konsumenta ma to swoje zalety. Nie będę musiał się prosić, ustawiać w kolejce i wdzięczyć do wykonawców, żeby mi zrobili np. łazienkę. Będzie ich teraz całkiem sporo wolnych i ceny na pewno spadną.

[citan]

Dowiedziałem się, że jedna z konkurencyjnych - do tej, w której pracuję - firm zmywa się z Łodzi. W kontekście kryzysu zupełnie mnie to nie cieszy.

[zagatka]

Z moich obserwacji developersko - mieszkaniowych.

Lokalny developer, który ma w okolicy trzy budowy - ma się dobrze. W grudniu rozpoczyna kolejną i ma już sprzedane 80% mieszkań. Plusem jest to, że stawia niezaduże budynki z dość rozsądną ceną metra jak na okolice - więc facet sobie żyje i chodzi uśmiechnięty.
Inni tez budują, bo już zaczeli, mieszkania posprzedawali - ci co dopiero planowali, cierpliwie czekają na lepsze czasy.

Okoliczny rynek wtórny - powoli się opanowuje - mieszkania co miesiąc temu kosztowały 10tys z metra, teraz stoją po 9/8.5 - a nie są to jakies wypasy - mówie o małych, bo większe sa odpowiednio tańsze na metrze.

Jedyny problem w tym momencie to kredyt, ale nie to że kredytów nie ma, bo są...tylko to, że są drogie. We frankach ciężko dostać kredyt na 100%, w złotówkach - prosze bardzo 100%, 110% procent - brać i kupować...tylko potem zaczyna się ból...ze wstępnych rozeznań, przy obecnych cenach i oprocentowaniu kredyt 196tys na 35 lat kosztuje conajmniej 1400zł miesięcznie...jak dla mnie groza...

[Grzegorz]

Przyjechali sobie, 3 szefów, podwładnych innych szefów z niemiec, w czwartek i ogłosili plan zwolnień grupowych. Pracę straci na razie ok 75% załogi a potem się zobaczy jaka będzie koniunktura na świecie. Dla takiej małej miejscowości oznacza to spory skok bezrobocia.
Branża motoryzacyjna.

[Konto usunięte]

Grzegorz, ale Ciebie to dotyka?

[Żemol]

Czasem człowiek ma wrażenie, że my musimy mieć wszystkie zło, to co w stanach, dostajemy je w spadku jak wypasione F16, które lata świetności miały na przełomie 60-70 lat.
Puki co pracuje w amerykańskiej firmie i dziwi mnie jedno zamiast zwalniać, ludzi wciąż są przyjęcia.
Podejrzewam, że kryzys dotyczy tylko i wyłącznie branży motoryzacyjnej, ale mogę być w błędzie...

[minimus]

wypasione F16, które lata świetności miały na przełomie 60-70 lat.

o, znawca

[Azrael]

dostajemy je w spadku jak wypasione F16, które lata świetności miały na przełomie 60-70 lat

Odważna teoria.

Podejrzewam, że kryzys dotyczy tylko i wyłącznie branży motoryzacyjnej, ale mogę być w błędzie...

Jasssssssne

[WiS]

Odważna teoria.

Ciekawy eufemizm

[Żemol]

Podejrzewam, że kryzys dotyczy tylko i wyłącznie branży motoryzacyjnej, ale mogę być w błędzie...

Jasssssssne

Odpowiedz przez pryzmat blow-off-a

Widzę, że oberwało mi się po plecach :P
Bardzo przepraszam za moją niewiedzę i obiecuje rychłą poprawę
Sry za off: Nawiązując do F16, prawda jest oczywista, że nasz rząd dokonał najgorszego wyboru z możliwych, pewnie nie po raz ostatni...

[Grzegorz]

Grzegorz, ale Ciebie to dotyka?

Powiedziano mi, że zostaje w tej 1/4 :)
Tylko - co się stanie w ciągu roku w branży i czy inwestor z Niemiec ccałkiem nie zwinie interesu to jest wielka niewiadoma...

[Azrael]

Sry za off: Nawiązując do F16, prawda jest oczywista, że nasz rząd dokonał najgorszego wyboru z możliwych, pewnie nie po raz ostatni...

Ale masz jakieś argumenty że to oczywiste?

[WRC fan]

Nawiązując do F16, prawda jest oczywista, że nasz rząd dokonał najgorszego wyboru z możliwych

[Żemol]

grippen, eurofighter

[Azrael]

Żemol, no i co jest takiego oczywistego w tych nazwach co powoduje że są to lepsze oferty? Przypomninam także że porownujemy oferty na cały pakiet a nie sam samolot.

[damaz]

Az, wybór F16 to jednak BYŁ wybór polityczny. druga oferta na Saaby (ta do spółki z Anglikami) była na prawdę dobra. ale...
jeden z emerytowanych generałów uczący podówczas młodych gniewnych konstruktorów (lotniczych), którzy murem stali za Szwedami: nie wiem jaki samolot zostanie wybrany, ale na pewno będzie to samolot amerykański.

chodźcie z tym do "te co skaczą i fruwają", to sobie porozwijamy zagadnienie...
no chyba, że przejdziemy do obiecanego przez USA offsetu. tu dopiero jest kryzys.