W 2007 roku w PL nie było dróg szybkiego ruchu ani autostrad, wyprzedzanie na "krajówkach" było stresujące a nasze Dzieci miały wkrótce zostać "słoikami",więc Forester 2,5XT był idealnym rozwiązaniem.
Teraz, kiedy znacznie częściej jeździmy po dobrych nawierzchniach a bagażnik jest mi potrzebny na max 2 walizki, wszelkie podwyższone i duże auta są dla nas bezcelowe. No i przede wszystkim nam się nie podobają. Nigdy się nie podobały. Zresztą Forestera kupowaliśmy w pośpiechu w salonie za zagranicą, bo w PL już nie było a zdjęcia nowego modelu III pokazały, że to jeden z tych kształtów, który nam zupełnie nie odpowiada. Teraz, zdecydowanie bardziej wolimy się gramolić z naszych twardych, dość mocnych i dobrze prowadzących się hatchbacków niż wygodnie siadać w jakiegoś SUV'a. Sam jestem tym zdziwiony, ale po prostu tak nam się zmieniło na starość

