Ponieważ już dawno miałem iść spać, więc pozwól że nie odpiszę teraz na wszystko.WiS pisze:Z punktu widzenia pary, chcącej mieć dziecko (swoje!) - OK. Acz:
1) o ile para to chrześcijanie, to powinni uznać w pokorze, że "taki jest plan Boga" (bez ironii to piszę, jeśli ktoś religię traktuje serio, a nie jako towarzyski obyczaj - to tak to jest... nikt nie obiecuje, że zawsze będzie fajnie i z górki...)
2) z jakiej racji (patrz post Gala) ta nasza para oczekuje, że my zapłacimy za spełnianie ich marzeń?

Ale jeżeli dokładamy do tego ekonomię i koszta, to może zamiast zastanawiać (nie, źle, nie zamiast, tylko też) skąd brać kasę na sieroce dzieci i zabiegi in vitro i czyje marzenia tu mamy spełniać, to może trzeba zastanawiać się skąd tyle sierocych dzieci? Skąd taka niska świadomość antykoncepcji (zaraz, zaraz, czy jej KK też przypadkiem nie zabrania...?)?
Skąd taki niski poziom edukacji seksualnej? Itp. itd.
No nic, czas spać.