Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

[devlin]

To skąd to się bierze????

Szeroko pojęte niedbalstwo, rutyna, skleroza, lekceważenie procedur przedstartowych i takie tam. Tylko i wyłącznie czynnik ludzki.

[Kruszyn]

To skąd to się bierze????

FUX, no pewnie z wrodzonej inteligencji....

[Kornik]

To skąd to się bierze????

Najczestsze przyczyny:
a) pospiech (nie bede stal w kolejce do dystrybutora 15 minut)
b) pospiech (jak nie wystartuje za 3 minuty to nadchodzacy front mnie uziemi - sic!!!)
c) pospiech (zona/dziewczyna/kochanka czeka)
d) pospiech (spotkanie sie przedluzylo - juz fyfnasta a ja mam jeszcze 2h lotu do domu)
e) pospiech (trzeba znalezc drabine, zeby sprawdzic czy faktycznie ta C172 ma w baku jest tyle ile pokazuja wskazowki - a np. w mojej pokazywaly full przez pierwsze 1/4 zbiornika)
f) niedoszacowanie ilosci paliwa potrzebnej na:
- start i wznoszenie (full power)
- holding (e.g. pas startowy zablokowany przez opady sniegu - 45 min czekania)
- headwind
g) falszywa oszczednosc (zwlaszcza w czasach $5/gal - teraz przy $2.30/gal juz troche mniej) - jak zatankuje tylko 10 gal to oszczedze te $20-$30

to by tak z grubsza oddawalo sytuacje.

Patrz nasz klubowy przypadek:
a) klientowi sie nie chcialo isc po drabine, uwiezyl na slowo, ze bak byl zatankowany pod korek przez poprzednika, i ze poprzednik latal tylko godzine. Matematyka sugerowala, ze starczy. Jak sie okazalo rozne sa definicje pod korek
b) klient wykonal lot w te i nazad odebrac znajoma z innego lotniska. Na lotnisku docelowym:
- nie zatankowal, bo tankowanie na kazdym innym niz klubowe lotnisko wiaze sie ze strata kasy (klub zwraca za paliwo po cenach klubowych - w rezultacie zawsze tracisz 0.1-0.2/gal minimum)
- wykonal niezaplanowany wczesniej lot widokowy (20 minut start i ladowanie) dla osoby trzeciej przy ktorym zuzyl ok. 2 gal wiecej niz te same 20 minut przelotu. W swoich obliczeniach policzyl to jako 20 minut przelotu
c) w rezultacie zabraklo mu paliwa jakies 3-4 minuty przed lotniskiem. Rozbil sie mniej niz 5 mil od pasa.

Wniosek 1 - zatankowalby do pelna przed pierwszym startem - dolecialby.
Wniosek 2 - policzylby dobrze zuzycie paliwa na niezaplanowany lot widokowy - wyszlobymu ze nie starczy i moze by zatankowal wtedy - dolecialby.

A tak samolot swiezo po wymianie silnika i kilku instrumentow poszedl na zlom a gosciu jest $3k (wklad wlasny) w plecy ktore musi oddac klubowi oraz pewnie z $40k w plecy o ktore scignie go ubezpieczalnia poniewaz NTSB wyraznie stwierdzilo w raporcie, ze to przez jego glupote.

[Kornik]

Wyciag z informacji prasowej:

The left (#1) engine, which was recovered from the Hudson River on January 23 [...] was found to contain bird remains. The organic material found in the right (#2) engine has also been confirmed to be bird remains. The material from both engines has been sent to the Smithsonian Institution in Washington where the particular bird species will be identified.

oraz:

During the accident flight, the flight data recorder revealed no anomalies or malfunctions in either engine up to the point where the captain reported a bird strike, after which there was an uncommanded loss of thrust in both engines.

No to teraz juz tylko pozostaje czekac za co udupia pilota.

[devlin]

Ale za co mają go udupić, skoro w obu silnikach znaleźli ślady ptaków, a oba silniki pracowały ok do momentu zgłoszenia bird stike'a? Bo nie rozumiem, albo czytać nie umiem.

[damaz]

bo polował nie w sezonie.

[devlin]

Damaź, leżę i wyję

[Gal]

Bo nie rozumiem, albo czytać nie umiem.

Chodzi pewnie o to, że piloci uważają, że są ciągle obwiniani za nie swoje błędy.
To tak jak mężowie.

[Kornik]

Ale za co mają go udupić, skoro w obu silnikach znaleźli ślady ptaków, a oba silniki pracowały ok do momentu zgłoszenia bird stike'a?

Folks Against Aviation zawsze cos znajda. Czytalem juz o naruszeniu procedur (proba ladowania na Teteboro) czy np. o tym, ze piloci zauwazyli ptaki kilka(nascie) sekund wczesniej i nie zareagowali. Np. nie naglosniono wogole faktu, ze w ciagu 15 minut od wypadku wszyscy kontrolerzy, ktorzy mieli cokolwiek wspolnego z tym lotem zostali poddaniu przymusowemu pee testowi. Ciekawe rzeczy tu sie dzieja ostatnio na linii FAA - piloci - kontrolerzy. Naczelnym mottem wszystkich do okola jest CYA (cover your ass) i jezeli tylko beda mogli przypisac jakakolwiek chocby zdalna odpowiedzialnosc pilotom - zapewniam was ze to zrobia.

[Kornik]

http://www.avweb.com/podcast/podcast/Au ... w=HomePage

Za duzo tego nie ma, pilot odezwal sie z dwa razy, kontroler nawet sie nie zajaknal - another day in the office.

[devlin]

Masakra, przez pierwsze dwie minuty w ogóle nic nie usłyszałem, potem dopiero - faktycznie, pilot luz jak na rybach, kontroler w sumie też, raz nie dosłyszał - zero stresu. Niezłe.

[damaz]

devlin, jak dobrze posłuchać (z transkrypcją przed nosem) to wydaje mi się, że słychać/czuć cholerny stres kontrolera. raz się pomylił, raz nie dosłyszał, jak zniknął mu z radaru, to nadal do niego gadał, bo widział, że radio działa. a kontrolerzy za okazanie zdenerwowania "w eterze" mogą z pracy wylecieć. mnie natomiast szokuje szybkość podejmowanych decyzji. przecież tam ze trzy lotniska były postawione na baczność.
a jak mi koledzy mówili, że zawód kontrolera nie jest dla normalnych ludzi, to nie wierzyłem...

prośba do native speakerów:
czy "in the hudson" oznacza literalnie w rzece (w tym wypadku)?

[devlin]

Damaziu, tak, o to chodzi w tym przypadku.

Stres u ATC to faktycznie zły i nieporządany sygnał, nie da się ukryć - to nie jest praca dla normalnych ludzi.
Ten wyraźnie chciał ustalić co się dzieje, bo pilot bardziej działał, niż się żalił na życie w radiu, transkrypcji nie włączyłem, bo chciałem to usłyszeć z punktu uczestnika zdarzeń - i za diabła, w stresie - nic bym z tego nie usłyszał, przynajmniej przez pierwsze dwie minuty. Makabra.

[damaz]

jakby do mnie po polsku mówili, też bym maiła problemy ze zrozumieniem tego ich slangu. trzy czwarte to "wacław irena zero siedem grażyna dziewięć...."

a idź pan w ... z takim komunikowaniem się

[Kornik]

mnie natomiast szokuje szybkość podejmowanych decyzji. przecież tam ze trzy lotniska były postawione na baczność.

Po pierwsze primo przerwy zostaly wyciete - faktycznie nagranie obejmuje sporo dluzszy czas. Ale w kulminacyjnym momencie faktycznie bylo gesto. A tak przy okazji - zauwazyliscie jak sporo z tej komunikacji odbywa sie nie przez radio?

Po drugie primo - nie od dzis wiadomo, ze w KD sa tylko 4 miejsca gdzie mozna sie naprawde nauczyc latac. W kolejnosci od najtrudniejszego:
a) New York class Bravo
..... dluuuugo nic.....
b) LAX i SOCAL
c) Chicago class Bravo
..... dluuuugo nic.....
d) cala reszta.
Tutaj wsrod pilotow krazy powiedzenie - przelec sie kilka razy na LaGuardie (albo jak malym samolotem to na Teteboro) a nic cie juz nie zaskoczy.

[Kornik]

trzy czwarte to "wacław irena zero siedem grażyna dziewięć...."

To po to, zeby sie nie pomylic. Poza tym Cactus Fifteen Fourty Nine brzmi tak uroczo nie?

[FUX]

Wodowanie live...



Link: http://www.youtube.com/watch?v=dUY1X6f32bk

[Kornik]

One guy is describing his flying lessons to his buddy:
- first day in the air my instructor told me that he has black belt in karate and is homosexual and if I don't succumb to his sexual advances I have to jump out of the plane.
- well, did you jump? - buddy asked
- yeah... a little... at first...

[minimus]

Kornik, dobre

[devlin]

A tutaj coś z łowienia tej rybki:

http://halbot.haluze.sk/?id=4721

[devlin]

49 Killed After Plane Crashes Into House Near Buffalo

http://www.nytimes.com/2009/02/13/nyreg ... sh.html?hp

[LouCyphre]

Szokujące fakty ws. śmierci Colina

Brytyjska komisja badająca wypadki lotnicze opublikowała raport ws. tragicznej śmierci Colina McRae, słynnego mistrza rajdów samochodowych. Jednoznacznej przyczyny wypadku z 2007 roku komisja nie podaje, ale odkryła, że Szkot w trakcie śmierci, nie miał ważnej licencji pilota helikoptera.

Colin McRae zginął 15 września 2007 roku nieopodal swojego domu w Lanark w Szkocji.

AAIB - brytyjska komisja, która bada wypadki powietrzne, nie podaje bezpośredniej przyczyny, choć zwraca uwagę, że do wypadku doszło po bardzo wymagającym manewrze.

Wiele możliwości

Co mogło spowodować taki manewr? Komisja zwraca uwagę na 4 możliwości: awarię kontrolek, kontakt z ptakami, upadek kamery wideo na przyrządy sterownicze albo synka Colina - Duncana, który również zginął w wypadku. Malec mógł przez przypadek wpłynąć na lot helikoptera.

Najbardziej szokujący jest jednak fakt, że w momencie wypadku McRae, nie miał ważnej licencji, uprawniającej do pilotowania tego typu helikoptera - wygasła ona w marcu 2007.

Wielki mistrz

Colin McRae miał 39 lat. W 1995 roku został rajdowym mistrzem świata, a w latach 1996, 1997 i 2001 był wicemistrzem świata. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim grom komputerowym, którym użyczył swojego imienia i nazwiska. W styczniu 2008 roku miał wziąć udział w Rajdzie Dakar.

TVN24

[devlin]

Szokująca, to jest dla mnie głupota autora tej notki. Staram się nie wygłaszać takich sądów, ale jakoś polskich newsów zrobiła się tak żenująco niska, że doprawdy, trudno to opisać. Czy na studiach dziennikarskich uczą teraz obierania kartofli, kryterium przyjęcia jest ilość posiadanych owiec? Kurcze, czy ktoś jeszcze pamięta takie genialne pismo jak "Problemy"? Jedyny moment, kiedy mam podobne wrażenia intelektualno-rozumowe czytając cokolwiek w polskim internecie, to jak czytam Damazia, naprawdę.

[LouCyphre]

genialne pismo jak "Problemy"?

Ja pamiętam, a powyższą notkę wkleiłem jako "ciekawostkę"

[Kornik]

Znaczy helicopter Colina zobaczyl, ze facet nie ma waznej licencji i postanowil go ukarac?

Z drugiej strony pytanie - a dlaczego nie mial?