Dziwo jakieś. Skoro punktów za speeding ma nie być, to po co podnosić limit punktowy? Ale najbardziej martwi mnie podnoszenie limitu wieku na A -- to oznacza sześć lat na pierdziawkach, jakby nie można wprowadzić A2 (np. do 500ccm i 35kW).Gazeta.pl pisze:
Ministerstwo: prawo jazdy stracisz dopiero za 48 pkt. karnych
dżek
2009-01-30, ostatnia aktualizacja 2009-01-30 17:12
Piraci drogowi mogą odetchnąć z ulgą - teraz za 24 punkty nie stracą prawa jazdy, a jedynie pójdą na kurs. Jeśli w ciągu następnych 5 lat znów uzbierają pełną pulę - wtedy pożegnają się z prawkiem. Takie zmiany przewiduje projekt ustawy przygotowany przez ministerstwo infrastruktury
Pomysł jest taki - kierowcy, którzy zdobędą 24 punkty karne, nie stracą prawa jazdy. Zostaną skierowani na kurs "reedukacyjny". Potem dostaną drugą szansę - jeżeli w ciągu kolejnych pięciu lat ponownie zdobędą 24 punkty karne, to wówczas stracą uprawnienia do kierowania pojazdami.
Projekt ustawy opisała "Gazeta Prawna". Propozycjami nowych przepisów wkrótce zajmie się rząd.
Powrót zielonego liścia
Młodzi stażem kierowcy ulg mieć nie będą. Jeżeli przez dwa pierwsze lata od zdobycia prawa jazdy popełnią dwa wykroczenia, to zostaną skierowani na kurs reedukacyjny, a dodatkowo badania psychologiczne. Przy trzecim wykroczeniu pożegnają się ze świeżo zdobytym prawem jazdy.
Wrócić też mają na tylne szyby zielone listki klonowe - znak, że za kierownicą nie siedzi doświadczony kierowca. Wcześniejsze przepisy znosiły nakaz jazdy z naklejką, ale i tak wiele osób z niej nie rezygnowało.
O przejażdżce z mamą i motorze zapomnij
Ministerstwo wycofało się z pomysłu, aby młodzi kierowcy poruszali się w mieście z maksymalną prędkością do 50 km/h, a poza obszarem zabudowanym 80 km/h nawet wtedy, gdy przepisy pozwalają na szybszą jazdę.
Na kurs nie będą mogli pójść 16-latkowie. Według pierwotnych planów, po zdaniu egzaminu wewnętrznego mieli oni uzyskiwać prawo do jazdy samochodem z opiekunem przez rok lub dwa. Potem dopiero mieli przystępować do egzaminu państwowego. Ministerstwo zrezygnowało jednak z tego rozwiązania. Ma za to pomysł, jak uporać się z plagą wypadków młodych motocyklistów - prawo jazdy kategorii A będzie można uzyskać dopiero po skończeniu 24 roku życia.
Poprzeczka wyżej dla egzaminatorów
- Ministerstwo Infrastruktury chce także podnieść jakość szkoleń. W tym celu będą prowadzone częstsze kontrole szkół nauki jazdy. Instruktorzy będą musieli raz w roku uczestniczyć w warsztatach udoskonalających ich umiejętności i metodykę nauczania. Obecnie osoba prowadząca kurs po skończeniu szkolenia instruktorskiego i zdaniu państwowego egzaminu nie rozwija się dalej, gdyż nie ma takiego obowiązku - czytamy w "Gazecie Prawnej".
Zmiany dotkną też egzaminatorów - ograniczono ich wiek do 65 lat, będą musieli skończyć specjalne szkolenie, i - aby samodzielnie oceniać umiejętności jazdy kierowców - będą musieli uczestniczyć w 100 egzaminach jako obserwator. Teraz wystarczy zaledwie 10. Pierwszych 20 egzaminów egzaminator będzie musiał przeprowadzić pod nadzorem.
W WORD będzie zatrudniony na etacie, a jeśli będzie chciał pracować dodatkowo - to tylko za zgodą dyrektora placówki. To ma być sposób na walkę z korupcją.
r.