Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

[devlin]

Niesłychana bezczelność, ale też powszechna praktyka.

NEW YORK (CNN) -- Seven former Merrill Lynch executives have been subpoenaed by New York Attorney General Andrew Cuomo over $3.6 billion in bonuses paid out just before the company was acquired by federally bailed-out Bank of America last year, a source close to the investigation told CNN.

http://edition.cnn.com/2009/CRIME/03/04 ... pstoryview

[oz]

to akurat inny rodzaj propagandy, w wydaniu jułesej
oczywiście premie sobie pobrali ... i co z tego, czy ktoś przy zdrowych zmysłach uważa, że jakby nie pobrali to BoA byłby w lepszym stanie niż jest? oczywiście, że nie
wiadomości medialne mają również (albo przede wszystkim) inne cele/treści niż te, które wydają się przekazywać

1) odwracają uwagę od prawdziwych przyczyn kryzysu
2) chowają pod dywan nieudolność i głupotę rządu, nadzoru finansowego, fed oraz niespłacalne długi
3) hołdują rzymskiej zasadzie poety Juwenalisa "chleba i igrzysk" a jak jest mniej chleba to należy zrobić więcej igrzysk bo to rozładowuje napięcie społeczne i administracja żyje sobie w spokoju "nicnierobienia"
4) i takie tam dodatkowe mniej istotne ;)

ps. teraz łatwo jest powiedzieć że Merrill dał ciała ale oni w porównaniu z całą masą innych sierotek byli zawsze o piętro umysłowe wyżej, nie piszę tego dlatego, że ich jakoś specjalnie ceniłem ale skrobię na podstawie własnych doświadczeń z tą firmą i nie opierając się na artykułach "dziennikarzy ekonomicznych", którzy o ekonomii i rynkach mają mniejsze pojęcie niż niektóre dzieci

tu jest ciekawsza informacja http://fundusze.onet.pl/1928551,wiadomosci.html
dziękujmy siłom nadprzyrodzonym, że nasz rynek finansowy jest zacofany bo gdyby stany padły np w 2012 roku to u nas byłaby rewolucja, dosłownie, do tego czasu nasze inteligentne inaczej jednostki zarządzające m.in. funduszami inwestycyjnymi miałyby polokowane w ten syf z 50% aktywów

[devlin]

Dziś miałem chwilę żeby usiąść i w spokoju przeczytać wczorajsze, papierowe wydanie FT.

Po pierwszych sześciu stronach wydania głównego i dwóch dodatku "markets" miałem totalnie dosyć, wiadomości są autentycznie przerażające. Może się okazać, że to, co się dzieje, to jest dopiero początek, że wichura dopiero się zaczyna rozkręcać, a w Polsce odczuwalne są dopiero pierwsze podmuchy wiatru.

Tak z głowy, to co pamiętam:

- zagrożenia deflacją w strefie euro nie da się wykluczyć
- bank UK ma najniższe stopy od 1693 roku i zabiera się za maszyny drukarskie
- w grudniu w USA liczba bezrobotnych przekroczyła 660 tys i stopa bezrobocia jest najwyższa od 25 lat - i nadal rośnie w szybkim tempie
- przesyły kontenerowe w styczniu, w stosunku do roku ubiegłego, spadły o 20%
- ceny mieszkań w regionie CEE spadły od 18 do 23%
- sprzedaż praktycznie wszystkiego (prócz trumien) spada praktycznie wszędzie
- ceny surowców lecą na ryj
- Chiny w tym roku zwiększają budżet na wydatki wojskowe o 15%

Wszystkie wykresy na tych kilku stronach, wszystkie, wyglądają tak samo - wszystko leci lawinowo w dół.

Przykład:
http://www.ft.com/cms/s/0/b5f0a378-0418 ... ck_check=1
http://www.ft.com/cms/s/0/b0bbd470-0a82 ... fd2ac.html
Jakiś kompletny horror. Jakbym to przeczytał dwa tygodnie temu, kiedy jeszcze byłem bez pracy - to w poniedziałek 8am poleciałbym do najbliższego KFC ze sfałszowanym CV, żeby dostać jakąkolwiek pracę, żeby przetrwać. Co, swoją drogą, też było wspomniane - ludzie masowo łapią się na jakiekolwiek zajęcia, byle przeżyć. Makabra.

[inquiz]

devlin, kryzys jest to fakt. Niestety skala tego kryzysu, zwłaszcza u nas jest w dużej części pochodną gadania o kryzysie. W porównaniu z zeszłymi latami firmy robią porządki, pracownicy w obawie przed kryzysem już nie żądają podwyżek a nawet godzą się na obniżki. Patrząc na ogólną sytuację, a także to co naskrobał oz, kryzys jest przede wszystkim pieniężny, musiało do tego dojść skoro większość posiadaczy kilkupokojowego M w bloku w dużym mieście czuła się milionerami. Teraz następuje po prostu urealnienie wartości wielu dóbr, zwłaszcza nieruchomości i surowców.

A wystarczyłby mały eksperyment, niech kilka gazet zacznie pisać że polskie banki są na granicy wypłacalności, ludzie się rzucą wycofywać depozyty i banki naprawdę będą miały problemy.

[oz]

devlin to nie jest kompletny horror, jest jeszcze niekompletny
to tylko socjalizm, pusty pieniądz i rządy biurokratów
najlepsze przed nami

[devlin]

Ozu, kiedy następne odcinki? Lud forumowy czeka na kaganek oświaty!

[gregski]

Ozu, kiedy następne odcinki? Lud forumowy czeka na kaganek oświaty!

wlasnie kiedy, kiedy

[FUX]

najlepsze przed nami

No to może coś o tym...

[devlin]

Fux, jestem pełen podziwu - jak zawsze, zwięźle, konkretnie i na temat, bez zbędnych ozdobników...

[oz]

następny odcinek tekst nieważny, obejrzyjcie film

http://www.pardon.pl/artykul/8039/najle ... jmu_zobacz

a na serio to ja nie mam wyłączności na rację ekonomiczną i mam nadzieję, że tak nie traktujecie tego co od czasu do czasu skrobię, wszystko piszę "z głowy" więc tym bardziej bądźcie czujni
jestem tylko małą wróżką w bezkresie głupoty ludzkiej, którą każdy z Was widzi doskonale dookoła, bycie nią jest łatwe i smutne zarazem
jeżeli komukolwiek w czymkolwiek mimo wszystko jakoś pomogłem i nie zabiłem wątku treściwem to jest mi bardzo miło
see you

[Doxa]

Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale
leje,więc puchy.
Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża
bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100 $ i idzie go obejrzeć.
Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u
dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci zapłacić nim
hodowcy świń,któremu zalega za towar. Ten łapie te 100 $ - i leci
zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza
je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta łapie
pieniądz - i leci
spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt..... i w
tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokoj mu się nie podoba
- więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża.
Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest
oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!!!!!!

[minimus]

Doxa,

[Konto usunięte]

Warto przeczytać ku przestrodze (choć dziś chyba już nie trzeba nikogo straszyć) - "Spowiedź kredytobiorcy - byłem okienkiem excela"

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... la,37101,1

[esilon]

Warto przeczytać ku przestrodze (choć dziś chyba już nie trzeba nikogo straszyć) - "Spowiedź kredytobiorcy - byłem okienkiem excela"

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... la,37101,1

niezła historia, fajny ten brat Kamil

[Konto usunięte]

Doxa na ministra finansów

[inquiz]

Doxa, chyba czytamy podobną literaturę

[devlin]

Kompletnie nie mam czasu dziś szukać - ktoś powie w dwóch słowach, skąd takie wzmocnienie złotego do dolara w ostatnich trzech dniach?

[FUX]

Narodnyj Bank z Ch zapowiedzial/skupił trochę swojej waluty, a reszta chochsztaplerów się zestrachała, czy nie wtopią bardziej...
Poza tym, wszystko jest możliwe...

[devlin]

Oz, ratuj!

[Gość]

Ciekawostka, jaką usłyszałem dzisiaj:

Jeśli komuś zdarzyło się kupić trochę waluty gdy była tańsza, a potem ją drożej sprzedał, to oczywiście ma obowiązek wykazać taki dochód w rocznym zeznaniu podatkowym i odprowadzić należny podatek.

Jeśli natomiast przydarzyła mu się sytuacja odwrotna.... to miał pecha

[FUX]

Oz, ratuj!

Ja nie wiem, czy Kolega pomoże...
...
jak zderzymy się ze skutkami przykladowych symptomów:
-sprzedaż PKN Orlen - 40-50%
-sprzedaż kilku mi zanych firm -30-90%
-firmy pracują po 3-4 dni w tygodniu.

Już widzę ten wzrost gospodarczy na pozimie 0-1%...

Jeżeli za ostatnim roku, szacowano wpływy do budżetu na poziomie 90% zakladanych i drastycznym zmniejszeniu wplywow i ZYSKÓW w tym, to jak Rząd sobie taki budżet wyczarował???
Dobrze będzie, jak Japonii w ujemnym wzroście nie pobijemy... Sądzę, że mamy szansę to zrobić...

[hogi]

.

[oz]

"Kolega" oz stara się nie pisać za dużo żeby nie zanudzać
ale dziś idzie wiosna to będzie ...

o bogu finansów czyli o trendzie, skrobanie nr 10

wbrew pozorom bogiem tym nie są pieniądze, o których już było napisane prawie wszystko
bogiem był, jest i będzie trend
co to za badziew? to najfajniejsza rzecz jaką świat wymyślił odkąd zachodni finansiści nauczyli się od geodetów rysować linię prostą na papierze a potem obsługi excela
pozwala pominąć jakiekolwiek zrozumienie gospodarki/ekonomii/polityki itd. i zarabiać nieprawdopodobne ilości kasiorki bez względu na to czy jest "wzrost gospodarczy"
jak już pisałem w skrobaniu o futures jak jest źle to nawet lepiej bo na wszechobecnej kaszanie gospodarczej dzięki "trendowi" zarabia się 3-5 razy szybciej niż podczas nudnych okresów "wzrostu gospodarczego", który dla mnie jest tylko "wzrostem długu" ale w tej chwili mniejsza o to
trend dotyczy wszystkiego, jest wszędzie i czy się to komuś podoba czy nie - wpływa na nasze życie póki co
przykłady trendów znajdziecie na każdym wykresie np. akcji/surowców/walut/żab w kałużach/krów na pastwisku itd, dwa ostatnie są mało praktyczne ale trzy pierwsze to klasyka
zasady wykorzystania trendów są opisane w skrobaniu o akcjach

otóż zadziwiającymi cechami trendu są: głupota i boskość
trendy wzrostowe mają tendencję do "długotrwania" ponad jakiekolwiek przesłanki mające cień związku z intelektem,
trendy spadkowe są natomiast brutalne, krótsze, bardziej spektakularne i ukochane przez padlinożerców

jak to wygląda w praktyce - opiszę na przykładzie ropy:
ropa rozpoczęła nowy trend wzrostowy jak łusa zaatakowały Irak (początkiem 2003 przy cenie ok 25$), żeby ową ropę zdobyć ... sorki, zaatakowały po to by wprowadzić wolność, demokrację, zniszczyć arsenał biologiczno-nuklearny wielbłądów i takie tam propagandowe dyrdymały najlepsze było potem
przytoczę najzabawniejsze przykłady medialnego i psychologicznego wzmacniania trendu wzrostowego na ropie w przeciągu następnych 4 lat (do połowy 2008 do ceny 150$):
a) euro się umacnia a ponieważ ropę kupuje się w dolcach to musi być droższa w dolcach
b) ze sto razy jakiś ślepy Nigeryjczyk nie trafił z bazuki w owcę ale trafił w rurę o odpowiedniej średnicy w ... delcie swojej własnej rzeki
c) pracownicy rafinerii np w Brazylii strajkują bo ... cena ropy rośnie, oni chcą za to premii i nie będą pracować dopóki ropa jeszcze nie urośnie i nie dostaną jeszcze większych premii niż chcą do tej pory
d) idzie jakikolwiek większy wiatr, zabieramy wszystkich pracowników z platform w Zatoce Meksykańskiej bo się pochorują
e) w Iraku ktoś wysadził coś, nieważne co
f) OPEC zmniejsza/zwiększa wydobycie ropy
g) będą igrzyska olimpijskie w Chinach
h) izrael zaatakuje kogoś w regionie, mniejsza o kierunek ataku
należy dodać, że nigdy te informacje nie miały ŻADNEGO wpływu na faktyczną podaż surowca ale ZAWSZE miały ogromny wpływ na hiperbolicznie rosnącą cenę

trend tylko na tym przykładzie prowadzi nas do:
a) wzrostu zadłużenia krajów rozwiniętych i obywateli
b) wzrostu spekulacji funduszy typu hedge i ich zysków
c) wzrostu wirtualnej podaży pieniądza w każdej walucie historycznej
d) wzrostu zapasów niepotrzebnych dolców na kontach arabskich szejków
e) wzrostu biedy w krajach rozwijających się
...
z) wzrostu zadłużenia LOTu o jakieś 200 baniek pln, w końcu najlepiej kupuje się najdroższe paliwo, jak jest tańsze ... to już nie jest dobre to samo rozdwojenie jaźni co w przypadku zarządzających funduszami inwestycyjnymi, tyle że za ten błąd zapłacą podatnicy i pasażerowie

oczywiście potem wszystko spadło w pół roku na ryj do 30$ pomimo tych samych informacji medialnych poza olimpiadą , no dobra doszła jeszcze jedna - FED nie daje rady z kryzysem w stanach, a to ci zaskoczenie , dolec się trochę umocnił ... podaż wirtualnej, kredytowej kasy spadła ...

tu należy zadać pytanie, kto/co "rządzi trendem"? odpowiedź znowu jest banalna - owczy pęd (głupota) tłumu oraz dźwignia finansowa
dlaczego trendy są takie super? bo nie wymyślono skuteczniejszej metody na zyski bez żadnej produkcji
tyle, że super są dla garstki a strat społeczeństw z tytułu występowania trendów ... nie da się policzyć

i na to też jest lekarstwo

ps. zapomniałem dopisać o różnych wyglądach trendów i "falach" ale to ogólnie nudne, dość banalne i mnóstwo jest publikacji na ten temat, istotą jest tylko starzenie się danych trendów ... bo nic nie trwa wiecznie ważne, by nauczyć się rozpoznawać ich "wiek", ten kto to opanuje - zawsze wygra nawet jak okresowo straci, warto robić to indywidualnie bez ulegania sugestii otoczenia a czasami wbrew niej

[devlin]

Dziś czytałem zaklinanie burzy w wykonaniu Bernanke i naprawdę nie mam pojęcia, jak takie newsy trafiają na pierwsze strony gazet, że nikt się nie zastanowi, albo nie powie "Ben, przemyśl to, przecież no wiesz, chcemy zachować choć trochę powagi..." Wieści z US są takie, że tylko cukier i mąkę kupować, dolar pływa tam i spowrotem, nikt nic nie wie, nawet najmądrzejsze anale nabierają wody w usta, a sygnał z Feda jest taki, że wiosna już tuż tuż i za chwilę wszyscy będziemy obrzydliwie wprost bogaci.

Albo ja już kompletnie czytać nie potrafię.

[hogi]

.