To jeden z niewielu wypadków kiedy nie trzeba być gotowym użyć sprzęta, wystarczająco przerażający i zaskakujący sam w sobie.
Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
EterycznyŻołądź, proste, dresiki postanowiły "skroić" "brudasa", niestety "brudas" okazał się gościem wracającym z turnieju rycerskiego, więc wyciągnął majchra i się wydarł "może zostać tylko jeden".
Ponoć niemal było słychać trzask upadających szczęk z wrażenia
Posiadacz miecza mówił że nie widział żeby ktoś tak uciekał.
To jeden z niewielu wypadków kiedy nie trzeba być gotowym użyć sprzęta, wystarczająco przerażający i zaskakujący sam w sobie.
To jeden z niewielu wypadków kiedy nie trzeba być gotowym użyć sprzęta, wystarczająco przerażający i zaskakujący sam w sobie.
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
Znam podobną, acz słabszą. Mój znajomy wracał sobie kiedyś późną porą i go zaatakował jakiś jełop z nożem. Znajomy wyciągną maczetę, którą akurat niósł przy sobie i zapytał się czy "zmierzą się na norze". Żulik o dziwo się rozmyślił i oddalił.
Re: Coś niedobrego
EterycznyŻołądź pisze: Znajomy wyciągną maczetę, którą akurat niósł przy sobie
fajnych masz znajomych, wracał z ...pracy ?
Re: Coś niedobrego
EterycznyŻołądź pisze: Znajomy wyciągną maczetę, którą akurat niósł przy sobie
Wracał przez dżunglę, karczując sobie drogę maczetą?
Re: Coś niedobrego
Podsumujmy powyższe wnioski cytatem z Waligórskiego:
Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku,
A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku.
Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio!
Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio!
Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku,
A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku.
Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio!
Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio!
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
LouCyphre pisze: fajnych masz znajomych
Wiem.
LouCyphre pisze: wracał z ...pracy ?
Nie, nie. Chyba od znajomego.
Re: Coś niedobrego
A cipa maly zostawil dzisiaj w Hanoi, w taksowce aparat z tysiacem zdjec i kamere HD z nagranymi 3 godzinami
Chuj ze sprzetem, bo to rzecz nabyta, ale darowac sobie nie moge zdjec i filmu z ostatnich 2 tygodni
Chyba sie dzisiaj upije
jarmaj, wyrazy
bo dopiero teraz przeczytalem. Dlubales sobie to autko tak dlugo. Mam nadzieje, ze naprawa pojdzie szybko i nie bedziesz musial nerki sprzedac.
Chuj ze sprzetem, bo to rzecz nabyta, ale darowac sobie nie moge zdjec i filmu z ostatnich 2 tygodni
jarmaj, wyrazy
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Coś niedobrego
mały 5150, wracaj po sprzęt. Nie daruję Ci tych zdjęć!!!!
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/
Re: Coś niedobrego
Jezdzilem 2,5 godziny po Hanoi, ale wez w 6 milionowym miescie znajdz srebrnego busa - gorzej niz igle w stogu sianaliwit pisze:mały 5150, wracaj po sprzęt. Nie daruję Ci tych zdjęć!!!!
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Coś niedobrego
No! Ale generalnie zgodnie z tradycją...
ostatnim razem szukałeś na wysypisku...
ostatnim razem szukałeś na wysypisku...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Coś niedobrego
Uuuuuuu mały 5150, wyrazy współczucia. Wyobrażam sobie jaki jesteś zły na siebie.
- Gump
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Ustrzyk Górnych
- Auto: Spec + Legacy i wszystko cacy
- Polubił: 29 razy
- Polubione posty: 85 razy
Re: Coś niedobrego
mały 5150 , tylko się nie osmaraj za bardzo bo znowu coś zgubisz
teraz na poważnie współczuję piękne zdjątka przepadły zapewne
teraz na poważnie współczuję piękne zdjątka przepadły zapewne
Re: Coś niedobrego
No wlasnie! Ja chyba nie powinienem brac ze soba tego wszystkiegoBilex pisze: No! Ale generalnie zgodnie z tradycją...
ostatnim razem szukałeś na wysypisku...
Tyle przeklenstw co ja dzisiaj na siebie wypowiedzialem to tylko od Lucka na Chlejadach wieczorem uslyszalemKonto usunięte pisze: Uuuuuuu mały 5150, wyrazy współczucia. Wyobrażam sobie jaki jesteś zły na siebie.
Juz mi sie pomysly skonczyly takze jak cos wymyslisz Konto usunięte, to podrzuc mi zlociutki.
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Coś niedobrego
mały 5150, a busa z ulicy brałeś, czy zamawiany z hotelu był? Może warto spróbować w firmie, z której pochodził? Z tego co wiem, to ludzie tam uczciwi raczej...
Kurcze, współczuję.
Kurcze, współczuję.
Re: Coś niedobrego
vicu, ambaras caly polega na tym, ze z ulicy. Wiatru w polu moglem szukac, ale szukalem. A tam na tym dworcu nikogutko, jak w Vabanku nawet murzyna z dogiem juz nie bylo. Dworzec dziala godzine w ciagu doby, tylko wtedy jak biale ludzie o 5-tej rano przyjada pociogiem z Sa Pa 
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Coś niedobrego
Poczekaj do jutra; może znowu przyjedzie...
Mam nadzieję, że poznasz, pewnie jakiś charakterystyczny byl...
Mam nadzieję, że poznasz, pewnie jakiś charakterystyczny byl...
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
mały 5150, no to rzeczywiście, jedyna nadzieja w tym, że pojawi się tam również jutro. Powodzenia 
Re: Coś niedobrego
mały 5150, a nie możesz zrobic tych fotek jeszcze raz ?
łatwiej trafisz bo juz wiesz gdzie pstrykałes i co było fajne..........
zostaniesz troche dłużej niz planowałeś ,ale to raczej nie jest " coś niedobrego "

łatwiej trafisz bo juz wiesz gdzie pstrykałes i co było fajne..........
zostaniesz troche dłużej niz planowałeś ,ale to raczej nie jest " coś niedobrego "
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Coś niedobrego
mały 5150, no co zrobić. Będzies zmusiał jeszcze raz pojechać
A na poważnie to wielka szkoda, że tak się stało, ja bym się zapłakała...ale jak by nie było, tego co Ci w głowie zostanie, to nigdzie nie zgubisz
i jest najważniejsze :]
A na poważnie to wielka szkoda, że tak się stało, ja bym się zapłakała...ale jak by nie było, tego co Ci w głowie zostanie, to nigdzie nie zgubisz
if anyone asks...i'm a bubbly ray of sunshine, coated with sweetness.
Re: Coś niedobrego
Mały współczuję . Za dużo żeńszeniówki i ryżu 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Coś niedobrego
Ja sie chętnie, jako pilnujący małego i sprzętu, przyłączę.zagatka pisze: mały 5150, no co zrobić. Będzies zmusiał jeszcze raz pojechać
Sponsor
mały rzecz jasna...
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
Oj...
. Aparat i kamerę się odrobi, nie martw się. Ale te zdjęcia
. Szkoda.
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Coś niedobrego
Dzieki za wsparcie, dzisiaj juz mi troche lepiej.
Tak tez zrobilem. Po trzech godzinach jezdzenia w zatloczonym Hanoi musialem wracac na samolot.
Na lotnisku zostawilem bagaz i ludzi z ktorymi jestem. Zadnego kontaktu z nimi nie mialem, bo w Wietnamie
ani Era ani Plus nie daja mozliwosci polaczen. A teraz jestem juz w Hoi An. Moge sie wrocic do Hanoi, zarwe
dzien i noc, wydam ze 400$. Ale nie mam zadnej pewnosci, ze goscia znajde. A nawet jezeli bede mial farta
i go znajde, a on nie bedzie mi chcial tego oddac albo powie, ze nic w samochodzie nie bylo. No to przeciez bede
go musial zlac jak psa. To on zawola kolegow. Jak zawola trzech to jeszcze, ale jak zawola jeszcze trzech, no to
juz bedzie gorzej. Jak narobie afery takiej jaka potrafie to rzeczywiscie moge zostac tu na nieco dluzej ale juz
z innym zakwaterowaniem. A wiecie w wietnamskim mamrze taki jeden bialy jak ja to pewnie szybko zostaje
krolowa balu
i wcale nie jest powiedziane,
ze znowu czegos nie zbroje
FUX pisze:
Poczekaj do jutra; może znowu przyjedzie...
To sie stalo tuz przed odlotem z Hanoi do Hoi An (jakies 600 km) Przed odlotem mialem czas zeby sie wrocic i szukac.vicu pisze: mały 5150, no to rzeczywiście, jedyna nadzieja w tym, że pojawi się tam również jutro. Powodzenia
Tak tez zrobilem. Po trzech godzinach jezdzenia w zatloczonym Hanoi musialem wracac na samolot.
Na lotnisku zostawilem bagaz i ludzi z ktorymi jestem. Zadnego kontaktu z nimi nie mialem, bo w Wietnamie
ani Era ani Plus nie daja mozliwosci polaczen. A teraz jestem juz w Hoi An. Moge sie wrocic do Hanoi, zarwe
dzien i noc, wydam ze 400$. Ale nie mam zadnej pewnosci, ze goscia znajde. A nawet jezeli bede mial farta
i go znajde, a on nie bedzie mi chcial tego oddac albo powie, ze nic w samochodzie nie bylo. No to przeciez bede
go musial zlac jak psa. To on zawola kolegow. Jak zawola trzech to jeszcze, ale jak zawola jeszcze trzech, no to
juz bedzie gorzej. Jak narobie afery takiej jaka potrafie to rzeczywiscie moge zostac tu na nieco dluzej ale juz
z innym zakwaterowaniem. A wiecie w wietnamskim mamrze taki jeden bialy jak ja to pewnie szybko zostaje
krolowa balu
esilon pisze: mały 5150, a nie możesz zrobic tych fotek jeszcze raz ?
W takim ukladzie to do Kambodzy musialbym jechac po raz trzecizagatka pisze: mały 5150, no co zrobić. Będzies zmusiał jeszcze raz pojechać
ze znowu czegos nie zbroje
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
