Eurowybory 2009
Eurowybory 2009
A ja bym radzil przemyslec taka rzecz.
Kto kandyduje do Brukseli?
Ano odpady, ktore sie nawet do naszego ejmu nie dostana.
Nie mowia po angielsku, nic nie wiedza, posmiewiska i karierowicze.
Sa wyjatki np Gierek robiacy bardzo duzo dla kraju.
Cymanski ma byc Europoslem.
No tak, i co to zoancza? Ano to, ze reprezentacje w BRXL mamy do kit.
Co gorsza inne kraje maja tam takich samych pacanow.
I te pacany wymyslaja nam prawa, pddaja sie zielonym, trzesa gaciami przed CO2 i co gorsza nie mysla tylko ida owczym pedem.
Strach sie bac.
Kto kandyduje do Brukseli?
Ano odpady, ktore sie nawet do naszego ejmu nie dostana.
Nie mowia po angielsku, nic nie wiedza, posmiewiska i karierowicze.
Sa wyjatki np Gierek robiacy bardzo duzo dla kraju.
Cymanski ma byc Europoslem.
No tak, i co to zoancza? Ano to, ze reprezentacje w BRXL mamy do kit.
Co gorsza inne kraje maja tam takich samych pacanow.
I te pacany wymyslaja nam prawa, pddaja sie zielonym, trzesa gaciami przed CO2 i co gorsza nie mysla tylko ida owczym pedem.
Strach sie bac.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
Służbowo mi się zdarza na gorsze, to i zielone w Dzienniku mogęFUX pisze: na jakie strony, Towarzyszu WiS, Wy wchodzicie

Różnie bywa, ale i tak jest nieco lepiej niż poprzednio. Śpiewaków, piłkarzy i rajdowców jakby mniej - natomiast więcej ludzi z jakimś przygotowaniem i obyciem politycznym bądź eksperckim.Arno pisze: Kto kandyduje do Brukseli?
Dobrze byłoby się zastanowić, dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Najlepsze merytorycznie reprezentacje - w dość powszechnej opinii - mają w Europarlamencie Niemcy i Brytole, a tam się akurat głosuje na listy partyjne, nie na człowieka - i tamtejsze partie wystawiają na czołówkach fachowców, zaś niżej "zdobywaczy poparcia"... i szafa gra. Bo dobra praca w Europarlamencie najczęściej jest mało spektakularna.
U mnie w okręgu i tak nie jest źle. Na listach PO, SLD i PdP "biorące" miejsca są obsadzone przez osoby całkiem fachowe i OK, zaś głosowanie na inne listy i tak jest bez sensu (bo reszta towarzystwa, z PiS na czele, zasiądzie we frakcjach, któe mogą sobie w Parlamencie pogadać, zaś wpływ na realne decyzje mają zerowy).
O, ciekawe - co na przykład?Arno pisze: Gierek robiacy bardzo duzo dla kraju.
Już nie - powtarzasz stereotyp sprzed lat, kiedy niewele się tam działo, prócz gadania. Dziś Europarlament już całkiem realnie wpływa na politykę Komisji i Rady w wielu kwestiach (personalia, budżet, transport, rynek wewnętrzny, bezpieczeństwo ekologiczne i energia, współpraca sądowa w sprawach cywilnych, za chwilę też bezp. wewn. i inne) - co cwańsi nie wysyłąją tam teraz byle kogo.Arno pisze: Co gorsza inne kraje maja tam takich samych pacanow.
A jak jesteśmy przy PiSie i ekologii...
JarKacz twierdzi, że po wyborach zrobi w Europarlamencie nową wielką grupę polityczną, z brytyjskimi konserwatystami. Ja w to co prawda nie wierzę, przypusczam, że chytre brytole tylko tak gadają na potrzeby wewnętrznej kampanii, że wychodzą z EPP-ED, a po wyboach sięim odmieni... ale jakby co, to polskim konserwatystom polecam rzut oka na oficjalną stronę partii, której kiedyś przewodziła Iron Lady. Dziś szefem jest niejaki Cameron, zaś tam na dole, jest taka mała okładeczka broszury z programem. Zielona okładeczka.
Fajny tytuł, fajna treść, fajny sojusznik

Re: Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
W miniona sobotę na deptaku w mieścinie X, tak ca. 25 tyś., przy plastikowych stoliczkach, niechlujnie odziana, pojawiła sie reprezentacja osobowa sił rządzących w sile ludzkiej, która sie do sejmu RP nie załapala; koledzy byli na odleglych miejscach, aby mamić do głosowania na kandydatów do rzeczonego B parlamentu.
Więc sie pytam?
Skoro chłopina nie umie sie odziać, to jak mam na niego, wybrańca głosować, aby mnie On w tejże stolicy frytek, friturni, mielonych i majonezu reprezentował?
No jak????
Więc sie pytam?
Skoro chłopina nie umie sie odziać, to jak mam na niego, wybrańca głosować, aby mnie On w tejże stolicy frytek, friturni, mielonych i majonezu reprezentował?
No jak????
Dolce far niente 

- Gump
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Ustrzyk Górnych
- Auto: Spec + Legacy i wszystko cacy
- Polubił: 29 razy
- Polubione posty: 85 razy
Re: Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
Nie nie i jeszcze raz nie dosyć nie będe głosował aż do śmierci. Dlaczego muszę oglądać te same gęby przez tyle lat tylko na innych stołkach . Obiecanki cacanki a biednemu wiadomo co ,a nie będę już pisał to zbyt bolesne użyję jeszcze niecenzuralnych słów a po co 

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
I słusznie.Gump pisze: Nie nie i jeszcze raz nie dosyć nie będe głosował aż do śmierci.
Namów też sąsiadów.
Im mniej osób zagłosuje w Podkarpackim, tym więcej manadatów obsadzi Świętokrzyskie

PS. Moderatornio droga, może by tak ten fragment wątku - od postu Arno, o ile Arno nie miałby nic przeciwko - wychlastać stąd i zrobić nowy, europarlamentarno-wyborczy, bo coś czuję, że w miarę rozwoju kampanii będzie coraz ciekawiej

Edit: dziękuję

Re: Eurowybory 2009
A nie dało się tego wątku jakoś po ludzku nazwać, nie wiem - Eurowyroby rękodzieła ludowego? 

http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Eurowybory 2009
A ja nadal wrednie jak pójdę zagłosować to na tych których uważam za odpowiednich a nie na "mniejsze zło". No i ta mamoniologia - będziemy głosować na tych co mają szanse. A szanse mają ci już znani i u koryta co się załapali na publiczną kasę i przychylność mediów a ja mam ich jeszcze poprzeć no bo będą walczyć o moje sprawy?WiS pisze: Na listach PO, SLD i PdP "biorące" miejsca są obsadzone przez osoby całkiem fachowe i OK, zaś głosowanie na inne listy i tak jest bez sensu (bo reszta towarzystwa, z PiS na czele, zasiądzie we frakcjach, któe mogą sobie w Parlamencie pogadać, zaś wpływ na realne decyzje mają zerowy).
Zaden socjalista nie będzie mnie reprezentować, już wolę żeby nic nie robił niż w pocie czoła robił nam dobrze wymyślając kolejne coraz większe bzdury.
Chyba na złość wszystkim zagłosuję na Ganleya

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Eurowybory 2009
Masz rację, nie głosuj. Dłużej będziesz oglądał te same gęby ;)))Gump pisze: Nie nie i jeszcze raz nie dosyć nie będe głosował aż do śmierci. Dlaczego muszę oglądać te same gęby przez tyle lat tylko na innych stołkach .
Inna sprawa, że przeciętny człowiek nie ma też czasu (a po części też pewnie ochoty), by dobrze poznać kandydatów ze swojego regionu i realnie ocenić ich przydatność.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Eurowybory 2009
Nie o to chodzi i nie do tego wzywam.inquiz pisze: będziemy głosować na tych co mają szanse
Warto zauważyć, że tu są zupełnie inne mechanizmy, niż w wyborach i w parlamencie krajowym.
Nie wiem, czy PdP (czyli lista Rosatiego, SdPL plus Demokraci) wejdzie (prywatnie wątpię), ale rozumiem głosowanie na nich - bo jeśli wejdą, to trafią do dosyć wpływowej frakcji liberalnej (ALDE).
PiS akurat szanse wejścia ma stuprocentowe - ale i tak na nich nie warto głosować, IMO (choć miałbym pokusę: w moim okręgu dwójką jest Paweł Kowal, jeden z lepszych znawców polityki wschodniej). Dlaczego? Ano dlatego, że znajdą się potem w marginalnej frakcji UEN, bez realnego wpływu na cokolwiek, co się w Parlamencie dzieje. Rojenia JKacz. o silnej UEN jako "trzeciej sile" to wishful thinking (wyjaśniałem wyżej - Brytole się zapewnę wypną na tę inicjatywę, pragmatyczni Czesi z ODS już to zrobili).
Decydują o sprawach ważnych frakcje: ludowo-chadecka (EPP-ED) i socjalistyczna (PES), z pewnym udziałem wspomnianych liberałów, zaś wewnątrz tych frakcji przedstawiciele tych nacji, któych jest tam dużo. W tej kadencji Polska miała najgorszy "współczynnik rozproszenia" - tylko 55% naszych deputowanych zasiadało w kluczowych frakcjach (ergo, byliśmy w nich słabsi, niżby to wynikało z wielkości demograficznej kraju). Dla porównania: Węgrzy mają wskaźnik 100% (!), duże kraje europejskie (Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, W.Bryt.) na poziomie ok. 70% lub nieco więcej.
To daje im realną nadreprezentację w decyzjach.
A tych decyzji - które muszą brać pod uwagę rządy państw i Komisja Europejska - jest coraz więcej. Dziś tzw. "procedura współdecydowania", gdzie bez zgody parlamentu nie da się nic zrobić i trzeba z nim negocjować, obejmuje już ok. 60% unijnych regulacji.
Poza tym: to we frakcji chadeckiej i socjalistycznej zasiadają wszystkie partie, które rządzą w dużych i średnich państwach Europy. Tam uprawia się więc naturalny lobbing, adresowany pośrednio także do tych rządów, i dlatego tam warto być.
W tej kadencji najprawdopodobniej układ sił partyjnych się nie zmieni (a jeśli, jak wynika z przymiarek, to na korzyść EPP-ED).
Powtarzam: w Europarlamencie można być po to, by się lansować w kraju i/lub "mieć rację" - albo po to, żeby załatwiać ważne, konkretne sprawy dla kraju i Europy.
Osobiście zdecydowane wolę to drugie.
Ale w tym celu, trzeba się przełamać i czasem zagłosować wedle innych kryteriów, niż w wyborach krajowych.
Pewnie, jeszcze na złość babci sobie uszy odmroź, a na złość WiSowi idź pracować do SIPuinquiz pisze: na złość wszystkim zagłosuję na Ganleya


PS. CIA i GRU pozdrawiają zza pleców Ganleya.
Służę bezpłatnymi ekspertyzami. W Łodzi - zdecydowanie Saryuszky pisze: człowiek nie ma też czasu (a po części też pewnie ochoty), by dobrze poznać kandydatów ze swojego regionu i realnie ocenić ich przydatność.

Re: Eurowybory 2009
Pomyliłeś Gierków. To jego syn. Tamtem już nie żyje, a i tak deczko kontrowersyjny byłArno pisze: Gierek robiacy bardzo duzo dla kraju.

Re: Eurowybory 2009
może i tak, ale miał wizję, tylko jej nie ogarniał do końcaminimus pisze: deczko kontrowersyjny był![]()

a na początku podstawówki była chałwa w sklepach,

a potem zniknęła


Re: Eurowybory 2009
WiS pisze: Służę bezpłatnymi ekspertyzami.
A w Krakowie na kogo warto zwrócić uwagę ?
Re: Eurowybory 2009
WiS, Co do mechanizmów jakie rządzą w Strasburgu to oczywiście masz rację, a i prawdą jest że tylko dwie frakcje mają najwięcej do powiedzenia. Ale tak to oceniając to w niedawnych czasach wszyscy powinni głosować na PZPR no bo i tak ona rozdawała karty.
PS. Po prostu nie cierpię eurosocjalizmu i całego kolektywizmu co za tym idzie. Chętnie bym się widział w EWG sprzed Maastricht, tak aby faktycznie byłaby wdrożona wolność gospodarcza, do tego Schengen oraz likwidacja wspólnej polityki rolnej. A na siłę wmawianie sobie że da się stworzyć stabilny byt polityczny to dla mnie mrzonki - decyzje i tak zapadają podczas ścierania się interesów kilku największych państw a pozostali mogą kiwać palcem w bucie.
PSPS. Są nawet uczciwi socjaliści jak Bugaj czy Tomaszewska ale mógłbym im może powierzyć opiekę nad mieszkaniem i podlewanie kwiatków ale nie zarządzaniem moim budżetem.
Ale jak innym zza pleców wychyla się BND, fundacje Batorego, Adenauera czy Róży Luksemburg to są już całkiem poczciwymi ludźmiWiS pisze: PS. CIA i GRU pozdrawiają zza pleców Ganleya.

PS. Po prostu nie cierpię eurosocjalizmu i całego kolektywizmu co za tym idzie. Chętnie bym się widział w EWG sprzed Maastricht, tak aby faktycznie byłaby wdrożona wolność gospodarcza, do tego Schengen oraz likwidacja wspólnej polityki rolnej. A na siłę wmawianie sobie że da się stworzyć stabilny byt polityczny to dla mnie mrzonki - decyzje i tak zapadają podczas ścierania się interesów kilku największych państw a pozostali mogą kiwać palcem w bucie.
PSPS. Są nawet uczciwi socjaliści jak Bugaj czy Tomaszewska ale mógłbym im może powierzyć opiekę nad mieszkaniem i podlewanie kwiatków ale nie zarządzaniem moim budżetem.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Eurowybory 2009
też mnie to interesuje, bo do wyborów już tylko niecałe 2 miesiące zostały... A zagłosować bym chciał, bo uważam to za obowiązek (jak każde wybory). Ale by postawić swój X w odpowiedniej krateczce, to potrzebne mi są jakieś typy... bo większość kandydatów to są jakieś anonimowe dla mnie osobowości.WRC fan pisze:WiS pisze: Służę bezpłatnymi ekspertyzami.
A w Krakowie na kogo warto zwrócić uwagę ?
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Eurowybory 2009
ja tam nie mam problemu Saryusz. Boję się tylko że podobnie jak w wyborach do sejmu pociągnie za sobą jakiegoś "sprawdzonego" kolegę z drugiej linii.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Eurowybory 2009
I przecież głosowali, średnio 99,8 %inquiz pisze: w niedawnych czasach wszyscy powinni głosować na PZPR


No a jakinquiz pisze: jak innym zza pleców wychyla się BND, fundacje Batorego, Adenauera czy Róży Luksemburg to są już całkiem poczciwymi ludźmi

Jestem za (plus wzmożona koordynacja polityki bezpieczeństwa i obrony), ale póki takich jak my jest dramatycznie mniej, niż reszty, to trzeba - IMHO - ugrać tyle, ile jest możliwe.inquiz pisze: nie cierpię eurosocjalizmu i całego kolektywizmu co za tym idzie. Chętnie bym się widział w EWG sprzed Maastricht, tak aby faktycznie byłaby wdrożona wolność gospodarcza, do tego Schengen oraz likwidacja wspólnej polityki rolnej.
Ależ my własnie jesteśmy jednym z tych kilku największych, ale przez dziecinne fochy i polityczną amatorkę nie korzystamy z tego potencjału.inquiz pisze: decyzje i tak zapadają podczas ścierania się interesów kilku największych państw
Na to, niestety, nic nie poradzisz.tadeklodz pisze: nie mam problemu Saryusz. Boję się tylko że podobnie jak w wyborach do sejmu pociągnie za sobą jakiegoś "sprawdzonego" kolegę z drugiej linii.
WRC fan pisze: w Krakowie na kogo warto zwrócić uwagę ?
Proszę uprzejmie (okręg małopolsko-świętokrzyski).Barthol pisze: też mnie to interesuje, (...) potrzebne mi są jakieś typy... bo większość kandydatów to są jakieś anonimowe dla mnie osobowości.
Po pierwsze, jak pisałem wyżej, realny wybór jest między listami partii, które zapiszą się do EPP-ED (PO i PSL), PES (SLD), i ALDE (PdP).
Jak ktoś się bardzo upiera głosować na PiS (ze świadomością, że kolesie mogą w europarlamencie co najwyżej siedzieć z tą swoją UEN na grzędzie i mieć za złe, bo i tak nikt się z nimi nie liczy i z nimi nie negocjuje konkretnych kwestii) to proszę bardzo, ale IMO to marnowanie kartki. Resztę list - litościwie pomijam (i tak się pewnie nie zarejestrują, bo nie zbiorą podpisów).
Programy - chyba każdy mniej wiecej zna. UEN najbardziej eurosceptyczny, EPP-ED eurorealistyczna, ALDE euroentuzjastyczna, PES też, tylko w dodatku dba o prawa małp i byłych komunistów.
Osoby:
PO (EPP-ED)
1. Róża Woźniakowska-Thun, córka prof. Jacka Woźniakowskiego i siostra Henia W., miła i inteligentna kobieta z dobrej krakowskiej rodziny, organizatorka parad Schumana i innych akcji propagujących UE, ozdoba wielu zacnych gremiów, arystokratka z kontaktami "w sferach" i kumpela J. Gowina, natomiast żaden polityk, niestety. Kompetencje szczególne: brak, wszystkim może się zajmować ogólnie. Języki: niemiecki, angielski - biegle, francuski i chyba włoski - dość dobrze. Nie pije.
2. Konstanty Miodowicz, zbuntowany syn Alfreda, szwagier Wojtka Bellona ("Wolna Grupa Bukowina"), niegdyś gwiazda polskiego alpinizmu i prekursor wyczynowej wspinaczki skałkowej, cichy bohater studenckiej opozycji demokratycznej w Krakowie, potem (1990-96) pierwszy szef kontrwywiadu UOP, jeszcze później poseł PO oraz cichy patron środowisk "solidarnościowej bezpieki". Tfffardziel, erudyta, oryginał, państwowiec, miłośnik historii, gór, psów i kotów (ma tego pełną chatę), w polityce z reguły skuteczny, acz w metodach, delikatnie mówąc, kontrowersyjny. Swojego czasu toczyliśmy ze sobą różne boje, ale to jeden z niewielu polskich polityków, których szanowalem i szanuję i od którego w ciemno kupiłbym używane auto, albo zostawił im nieletnie dzieci i dom pod opieką. Kompetencje: polityka zagraniczna, bezpieczeństwo wewnętrzne, współpraca sądowa i prokuratorska, polityka energetyczna i ekologiczna. Języki - niemiecki i angielski biegle. Pije w sam raz...
3. Bogusław Sonik - mąż Liliany, najstarsza krakowska opozycja (SKS - wraz z Wildsteinem, Pyjasem i Maleszką "Ketmanem"), w latach 80. we Francji, w Polsce bodaj od 1996 (jego znam najsłabiej, bośmy się w Krakowie mijali). Jako europoseł tej kadencji - dość pracowity i poczciwy, acz diablo mało efektowny. Trochę mało przebojowy. Kompetencje: media, kultura, polityka wobec rynków wewnętrznych i transportu. Języki - francuski perfect, angielski słabo. Pomimo fascynacji Francją, ponoć pije jak Polak.
Z tej trójki będzie dwóch posłów. Trzeci, jak Bozia da. Reszta się nie liczy.
PSL (EPP-ED):
1. Czesław Siekierski. Doktor nauk rolniczych, inteligent ludowy, świetny spec od polityki rolnej i regionalnej, dość przyzwoity i miły gość, aż szkoda, że z tej partii. Doświadczony poseł i europoseł. Języki - chyba angielski nieźle. Pija, jak to w tej partii, z aktywem.
Możliwy jeden mandat tej listy będzie jego.
PdP (ALDE):
1. Janusz Onyszkiewicz, doktor matematyki, taternik i grotołaz, legenda opozycji lat PRL, żonaty z wnuczką Piłsudskiego, niezwykle żwawy siedemdziesięciolatek (daj mi, Panie, pół tej formy w wieku lat 50!), gawędziarz, cyklista (tak, tak, i po Warszawie i po Brukseli - wciąż na rowerze!), mason pewnie też, były minister obrony u Mazowieckiego, ostatni lider nieboszczki Partii Demokratycznej - krótko mówiąc, poczciwiec niezwykły, fascynujący starszy pan, ale w realnej polityce nieco czasem zagubiony. Znany w Europie w środowsku wojskowym, zdolny dyplomata, jako europoseł aktywny we wspieraniu róznych inicjatyw naukowych i marketingowych. Kompetencje - polityka zagraniczna i obronna. Języki - chyba z siedem czy osiem

2. Kazimierz Kik, profesor politologii, wiceszef Komitetu Nauk Politycznych PAN, od jakiegoś czasu mój (niekrępujący i sympatyczny) szef na UJK; niegdyś ANS przy KC, potem rewizjonista, uparty reformator PZPR i SLD, ostatnio na aucie, bezpartyjny. Komentator telewizyjny. Naukowo - od zawsze specjalista od krajów latynoamerykańskich, a od kilku dobrych lat także od europejskich partii i ruchów politycznych. Kompetencje - gadać może o wszystkim, ale poza w/w zna się też nieźle na gospodarce światowej. Języki - angielski i hiszpański płynnie, portugalski, niemiecki, francuski chyba jako-tako, no i rosyjski, rzecz jasna, abjazatielno. Fajny gość, pomimo że były komuch. Prywatnie - do bólu uczciwy i poczciwy. Osobisty, serdeczny kumpel kieleckiego biskupa, przy tym

Jesli lista przekroczy próg, posłem będzie któryś z nich.
SLD (PES):
1. Andrzej Szejna - młody wilczek partyjny, typ ambitnego aparatyczyka, pracowity, dużo wycieczek dla młodzieży organizuje do Brukseli, merytorycznie - do powiedzenia ma niewiele, pije za to ostro, niestety czasem w pracy, angielskim chyba włada, jeździ na motocyklu, ale jakoś mi nie leży.
Jak już ktoś bardzo musi na tę listę, to radziłbym raczej na Jerzego Jaskiernię, będzie nieco dalej - co prawda to żywy symbol PRL (sekretarz generalny PRON) i wypaczeń epoki Millera (jako minister sprawiedliwości umarzał "moskiewską pożyczkę", potem umoczył się w słynnej aferze "jednorękich bandytów", czyli lewych automatow), ale jako profesor - klasa, fachowiec, polityk rutynowany, skuteczny, znający świat, języki i protokół dyplomatyczny. Prywatnie - nawet go lubię i bez wątpienia szanuję (przynajmniej, jego obecne, profesorskie wcielenie), choć bajka całkiem nie moja.
Któryś z nich weźmie jeden mandat, o ile będzie.
PiS (UEN):
1. Zbigniew Ziobro - tu akurat chyba nie muszę przedstawiać...
2. Paweł Kowal - historyk i politolog, młody - ambitny, kiedyś jeden z ciekawszych badaczy Rosji i Wschodu, potem przyboczny Lecha Kaczyńskiego, co niestety sprawiło, że przestał pisać ciekawe analizy a zaczął w Sejmie robić z siebie małpę. Życzę mu, by w Europarlamencie ochłonął.
10. Bogdan Pęk - szaleniec Boży, osobisty wróg obcego kapitału, świeży transfer z listy Libertas


Perspektywa: Ziobro i albo ktoś z pozostałej dwójki, albo przy odrobinie szczęścia obaj.
Mój prywatny wybór - PO, bo potrzebujemy jak najsilniejszego wpływu na najsilniejszą europejską grupę polityczną. A na liście PO - Kostek Miodowicz, bo ma wszelkie dane, merytoryczne i osobowościowe, żeby skutecznie załatwić tam parę spraw na których mi zależy, zarówno "obywatelsko", jak i "branżowo". I wiem, że nie idzie tam dla prywaty, kasy i wygód, bo jedno, drugie i trzecie zawsze miał gdzieś.
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Eurowybory 2009
Cała Polska czeka na takie info
Wis




https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Eurowybory 2009
z mojej strony, również podziękowanie za takie opracowanie...WRC fan pisze:WiS, pięknie dziękuję

"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Eurowybory 2009
EterycznyŻołądź pisze: chciałoby Ci się zrobić taką rozpiskę dla mojego regionu?
Piter 35 pisze: Cała Polska czeka na takie info
Wy macie akurat wspólny okręg, tzw. dolnośląsko-opolski.
Proszę bardzo, choć tu - siłą rzeczy - mniej znam ludzi.
Z listy PO:
http://www.eurowybory.platforma.org/pl/ ... czy-nr-12/
jako-tako kojarzę tylko jedynkę i szóstkę. Przy całej sympatii dla Huskowskiego, głosowałbym na Protasiewicza. Przemawia za nim doświadczenie parlamentarne i bliskie kontakty z eks-prezydentem Wrocławia Zdrojewskim, to jest IMO niezłe towarzystwo.
Pani z dwójki wygląda na solidną urzędniczkę i nic poza tym, pan z trójki jest jakiś taki dziwnie przykościółkowy, jak dla mnie, acz sympatyczny.
Natomiast Bruksela i Strasburg to nie jest miejsce dla miłych i ciepłych, ale dla skutecznych i pracowitych sukinsynów, pardon za dosadność - którzy potrafią zagrać z profesjonalnymi graczami i w dodatku czasem wygrać.

Jeśli SLD:
http://www.sld.org.pl/wybory2009/okreg_ ... olskie.htm
to zdecydowanie jedynka, Lidia Geringer de Oedenberg, ciężka waga polityczna, naprawdę świetna europarlamentarzystka w tej kadencji. Reszta listy natomiast - to jakiś dramat i rozpacz. Za to z prawdziwym Murzynem

PdP:
chyba jeszcze się nie zdecydowało na listę, ani nawet na stronę internetową

"S", który w stanie wojennym schował przed komunistami kasę związku i dzięki temu pół nielegalnej Polski miało za co jeść, pić, drukować i działać


PiS:
też chyba bez ostatecznych decyzji, ale wobec przesunięcia bardzo dobrego Konrada Szymańskiego do Poznania (na miejsce wywalonego - za domniemaną współpracę z SB - Marcina Libickiego), i migracji Ryszarda Czarneckiego na Kujawy - jedynką pewnie będzie prof. Ryszard Legutko, ultrakonserwatywny filozof z UJ, do niedawna minister stanu w Kancelarii Prezydenta. Opcja, eeee... dla koneserów

To tyle na gorąco, o więcej, w razie potrzeby, mogę podpytać "branżowych" znajomych z Wrocławia.
Re: Eurowybory 2009
Fakt, na rowerze jeździ. Sam go kiedyś omal z niego nie zwaliłem.WiS pisze: 1. Janusz Onyszkiewicz, doktor matematyki, taternik i grotołaz, legenda opozycji lat PRL, żonaty z wnuczką Piłsudskiego, niezwykle żwawy siedemdziesięciolatek (daj mi, Panie, pół tej formy w wieku lat 50!), gawędziarz, cyklista (tak, tak, i po Warszawie i po Brukseli - wciąż na rowerze!), mason pewnie też, były minister obrony u Mazowieckiego, ostatni lider nieboszczki Partii Demokratycznej - krótko mówiąc, poczciwiec niezwykły, fascynujący starszy pan, ale w realnej polityce nieco czasem zagubiony. Znany w Europie w środowsku wojskowym, zdolny dyplomata, jako europoseł aktywny we wspieraniu róznych inicjatyw naukowych i marketingowych.
Niestety lubi sobie też pogadać przez telefon komórkowy podczas rejsowych lotów pomiędzy Warszawą i Brukselą. Zresztą podobno większość miłościwie nam panujących tak ma. W Locie.
Re: Eurowybory 2009
WiS, czemu nie ma Ciebie na listach
Nie masz ochoty pobawić się w polityka


Nie masz ochoty pobawić się w polityka

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...