ja dziś byłem na meczu rugby i widowisko naprawdę było zacne :). Walka o każdy metr boiska, kości trzeszczały, jakiś rozbity nos (gość padł na murawę, bo się nadział twarzą na korki innego zawodnika w trakcie wykonywania tzw. szarży. Po okładzie z lodu i z dwoma "tamponami"vibowit pisze:Nie używałbym tak patetycznych słów.Barthol pisze:a to dziś był jakiś mecz...vibowit pisze:Cóż za wirtuozeria.

a co do meczu w piłkę kopaną, to o wyniku dowiedziałem się z TV
