Precz z samochodami! I z preczem!

[WiS]

Szkodliwosć samochodu x 10:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/56,105 ... chodu.html

Ja tam się nie znam, ale wydaje mi się, że najbardziej szkodliwe dla cywilizacji i niebezpieczne dla zdrowia to jest samo życie.

[Arno]

Cywilizacja mój drogi jest złem. O czym wiesz, bo znasz Green Peace.
Człowiek jest złem.
Nawet rolnictwo średniowieczne jest złem. Zbieractwo. O, to jest dobre.

Okazało się, że ołów jakoś się tak za bardzo nie wchłaniał z tej benzyny

[inquiz]

wydaje mi się, że najbardziej szkodliwe dla cywilizacji i niebezpieczne dla zdrowia to jest samo życie

są tacy co głośno postulują radykalne zmniejszenie liczby ludności, tylko jakoś nie dają przykładu chociażby popełniając zbiorowe samobójstwa.

[maf1]

No nie trzeba popełniać zbiorowych samobójstw. Wystarczy...i tu jest największy problem. Ja uważam, choć niektórzy by mnie za to ukamienowali, że nie należy pomagać biednym murzynkom w Afryce. I nie tylko biednym murzynkom ale i wszelkim innym biednym, niedożywionym itd, itp.
Nie uważacie, że jak takim biednym, głodnym murzynkom da się jeść, to będzie ich jeszcze więcej? I wtedy trzeba będzie dać im jeszcze więcej, a później jeszcze więcej i....

[WiS]

nie należy pomagać biednym murzynkom w Afryce.

Apropo. rząd brazylijski przyjął niedawno wstepny program brazylijskiej pomocy dla "krajow europejskich, przeżywających strukturalny kryzys gospodarczy i wymagajacych wsparcia", czy jakoś tak to brzmiało.
To tak, zebyśmy uważali, bo się światowe centra potęgi i bogactwa wymkneły z naszej starej Europy... i niedługo między nami a Murzynkami moze nie być takiej znów wielkiej róznicy '-)
A co do meritum - zgoda. jestem za tym, by im nie "pomagac", ale i nie przeszkadzać.
Czyli np. zlikwidować Wspólną Politykę Rolną w UE. Znaczna czesć Afryki powinna wtedy jakoś stanać na nogi...
Tyle, ze to spowoduje wstrząs gospodarczy, społeczny i polityczny w kilku (przynajmniej) krajach starej Unii. Taniej i praktyczniej jest wiec "pomagać Murzynkom", przy okazji utrzymując ich w stanie półfeudalnym i zaleznym.
To tak, w pewnym uproszczeniu...

wtedy trzeba będzie dać im jeszcze więcej, a później jeszcze więcej i....

Ależ na tym da się jeszcze więcej zarobić

[maf1]

To tak, zebyśmy uważali, bo się światowe centra potęgi i bogactwa wymkneły z naszej starej Europy... i niedługo między nami a Murzynkami moze nie być takiej znów wielkiej róznicy '-)
A co do meritum - zgoda. jestem za tym, by im nie "pomagac", ale i nie przeszkadzać.
Czyli np. zlikwidować Wspólną Politykę Rolną w UE. Znaczna czesć Afryki powinna wtedy jakoś stanać na nogi...
Tyle, ze to spowoduje wstrząs gospodarczy, społeczny i polityczny w kilku (przynajmniej) krajach starej Unii. Taniej i praktyczniej jest wiec "pomagać Murzynkom", przy okazji utrzymując ich w stanie półfeudalnym i zaleznym.
To tak, w pewnym uproszczeniu...

wtedy trzeba będzie dać im jeszcze więcej, a później jeszcze więcej i....

Ależ na tym da się jeszcze więcej zarobić

Aaaa, już nie wim co pisac, za dużo się nagoliłem A naprawdę chciałem

[leon]

...
Nie uważacie, że jak takim biednym, głodnym murzynkom da się jeść, to będzie ich jeszcze więcej?...

Niestety, ale niezupełnie. Jakiś czas temu stwierdzono, że im biedniej, tym bardziej się pie.. mnożą się. Z nudów czy co, nie wiem. Oczywiście śmiertelność jest przerażająca, ale związek między biedą a mnożeniem się jest inny niż myślisz.

[maf1]

[quote="leon"
Niestety, ale niezupełnie. Jakiś czas temu stwierdzono, że im biedniej, tym bardziej się pie.. mnożą się. Z nudów czy co, nie wiem. Oczywiście śmiertelność jest przerażająca, ale związek między biedą a mnożeniem się jest inny niż myślisz.[/quote]

Czyli, Twoim zdaniem ( isiakimś instytutom) jak murzynki będą bogate to nie będą się pieprzyć jak króliki?

[Kubik]

nie będą się pieprzyć jak króliki?

kurwa co za język

[maf1]

nie będą się pieprzyć jak króliki?

kurwa co za język

A co? Miałem napisać "pierdolić"?

[WiS]

związek między biedą a mnożeniem się jest inny niż myślisz

Jak już mamy to fachowo rozbierać, to tego związku w ogóle nie ma, jako związku pomiędzy TYLKO dwoma zmiennymi. jest skomplikowańsza, za przeproszeniem, macierz - a w niej czynniki kulturowe, samo bogactwo, ale też sposób powstawania tego bogactwa (telewizor, fura i gotówka z pomocy bezzwrotnej z zewnątrz inaczej wpływa na rozrodczośc, niż te same dobra, wypracowane własnorącz w trudzie i znoju), zaawansowanie cywilizacyjne struktur społecznych, i wiele innych dziwnych elementów.

PS. W kwestii języka - bar obok, tu jest seminarium filozoficzne.

[Chloru]

WiS, mędrkujesz tu a ja parę piw wypiłem. Czy rozumuję dobrze, że w kulutrach biedniejszych, mniej skomercjalizowanych ilość dzieci wynika z konieczności utrzymania rodziny. Większa śmietnelność, krótszy średni czas życia powoduje, że trzeba napłodzić, żeby było co jeść jak już nie będziemy mogli chodzić i pracować w polu?

[Grzegorz]

Ja uważam, choć niektórzy by mnie za to ukamienowali, że nie należy pomagać biednym murzynkom w Afryce. I nie tylko biednym murzynkom ale i wszelkim innym biednym, niedożywionym itd, itp.

oświeć mnie maf o co chodzi w tym zdaniu bo nie rozumiem za bardzo, chodzi o to że jak ktoś nie zdobył sobie jedzenia z różnych powodów to nie powinno mu się dać jeść i niech umiera z głodu ?

[WiS]

Chloru, najwyraźniej piwo dobrze ci wpływa na rozumienie procesow społecznych

W pewnym uproszczeniu, ale prawda.

Do "biedniejszych i mniej skomercjalizowanych" dodałbym jeszcze "bardziej ekstensywnych / mniej zorganizowanych / mniej zaawansowanych technicznie"; dziecko (żona lub zony takze!) to po prostu jeden ze "środkow produkcji".
A na ekonomiczny powód wielożeństwa i wielodzietnosci nakłada się potem norma kulturowa, która z potrzeby ekonomicznej wyrasta i ją wzmacnia, czasem działając dłuzej niż istnieje czynnik który ją kiedyś wywołał... i tak się to kręci.
Bieda w tym wszystkim też jest, ale raczej jako skutek, niż przyczyna.

Grzegorz, chodzi (przynajmniej mi ) o to, że lepiej dawać wędkę, niż rybe.

[barton]

wtedy trzeba będzie dać im jeszcze więcej, a później jeszcze więcej i....

Ależ na tym da się jeszcze więcej zarobić

no i ten splendor: zbawcy narodów

[leon]

A z drugiej strony, co by było gdyby Afryka była bogata i była konkurencją gospodarcza dla Europy. Czy obecne problemy (imigranci, choróbska) są mniejszym złem ?

[WiS]

no i ten splendor: zbawcy narodów

A! Przypomniałem sobie, że ja przecież coś mniej-więcej o tym szwindlu opowiadałem kiedyś w Twojej obecności w takiej ładnej sali z arrasem na ścianie
Splendor splendorem, najfajniejsza jest jednak mozliwość umieszcania róznych swoich ludzi w strukturach rozprowadzających pomoc oraz korumpowanie miejscowych elit.

[maf1]

Ja uważam, choć niektórzy by mnie za to ukamienowali, że nie należy pomagać biednym murzynkom w Afryce. I nie tylko biednym murzynkom ale i wszelkim innym biednym, niedożywionym itd, itp.

oświeć mnie maf o co chodzi w tym zdaniu bo nie rozumiem za bardzo, chodzi o to że jak ktoś nie zdobył sobie jedzenia z różnych powodów to nie powinno mu się dać jeść i niech umiera z głodu ?

No tak jakby. To prawie tak, jakby dawać rybę a nie wędkę

[WiS]

co by było gdyby Afryka była bogata i była konkurencją gospodarcza dla Europy. Czy obecne problemy (imigranci, choróbska) są mniejszym złem ?

Kiepsko by było, i moze też dlatego (a nie tylko z doraźnej chciwości) dajemy im ryby (nieświeże...), łamiąc przy okazji te wędki, które sobie jakoś sami dali rade wystrugać...
Problem w tym, ze do Afryki (i Ameryki łacińskiej, gdzie bajka nie jest identyczna, ale w pewnych elementach podobna) walą teraz transporty ryb, konserw rybnych, wędek i aparatów do głuszenia ryb prądem, plus instruktorzy. A wszystko z napisem made in china, zaś nas (znaczy, "Zachodu" vel "cywilizacji białego człowieka") już malo kto pyta o zdanie i pozwolenie.

My zaś zastanawiamy się (patrz początek wątku), czy nie rzucić w dziabły dotychczasowych zdobyczy naszej cywilizacji oraz przestać grać w to, w co przez wieki wygrywalismy - i ot, tak, wrócić na drzewa i zacząć podziwiać motylki...

Niektóre cywilizacje prekolumbijskie były bardzo pacyfistyczne i miały bardzo rozwiniętą sztukę.

[barton]

no i ten splendor: zbawcy narodów

A! Przypomniałem sobie, że ja przecież coś mniej-więcej o tym szwindlu opowiadałem kiedyś w Twojej obecności w takiej ładnej sali z arrasem na ścianie
Splendor splendorem, najfajniejsza jest jednak mozliwość umieszcania róznych swoich ludzi w strukturach rozprowadzających pomoc oraz korumpowanie miejscowych elit.

yeap

[barton]

My zaś zastanawiamy się (patrz początek wątku), czy nie rzucić w dziabły dotychczasowych zdobyczy naszej cywilizacji oraz przestać grać w to, w co przez wieki wygrywalismy - i ot, tak, wrócić na drzewa i zacząć podziwiać motylki...

Niektóre cywilizacje prekolumbijskie były bardzo pacyfistyczne i miały bardzo rozwiniętą sztukę.

Znaczy, czyżby czekała nas jakaś hekatomba w Europie?? W sumie wcale nie musi to być jakaś zbrojna akcja, wystarczy urwać od interentu i leżymy...

[Alan, Alan, Alan!]

W sumie wcale nie musi to być jakaś zbrojna akcja, wystarczy urwać od interentu i leżymy...

nic nam nie trzeba urywać. Z wypłaty ze sprzątania u Chińczyka se nie opłacisz abonamentu

[Grzegorz]

No tak jakby. To prawie tak, jakby dawać rybę a nie wędkę

Skrót myślowy godny nie wiem kogo. Jakąś znieczulicą tchnęło. Żeby móc utrzymać wędkę to najpierw jednak trzeba coś zjeść. Jak kogoś pobito to się go najpierw opatruje i leczy a dopiero potem uczy samoobrony. itd.

[Alan, Alan, Alan!]

Skrót myślowy godny nie wiem kogo. Jakąś znieczulicą tchnęło. Żeby móc utrzymać wędkę to najpierw jednak trzeba coś zjeść.

dlatego takie obrazowe gadanie nie ma sensu. Bo co znaczy dać zjeść i dać wędkę

[Grzegorz]

No właśnie niektórzy nie gadają tylko działają. A jeśli już gadamy to chciałem tylko od siebie powiedzieć że czasem nie ma alternatywy tzn. alterntatywą nie jest żadna przysłowiowa wędka, poza daniem ludziom pożywienia i wody. Inaczej narażamy ich na śmierć głodową.