Dyskretna nutka dekadencji

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 02:21

Ja wam powiem tak.

Jeden większy wybuch na słońcu i tylko stare mechaniczne diesle pokroju w120 będą jeździć, hyhy.
Teraz wyobraźcie sobie tych wszystkich japiszonów i biznesłomen jeżdżących rowerami, bo przecież ww. nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D



Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 02:25

Bergen pisze: nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D
może wystarczy samo P :razz:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 02:30

Alan, Alan, Alan! pisze: może wystarczy samo P :razz:
nie łapię

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 02:33

Bergen pisze: nie łapię
qwertyuiop
asd
;-)

no dobra, pojechałem geekiem? :-/ :wall:

:mrgreen:

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 11:51

Bergen pisze: Teraz wyobraźcie sobie tych wszystkich japiszonów i biznesłomen jeżdżących rowerami, bo przecież ww. nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D
Wtedy to będzie taka dupa, że szkoda gadać. Przeżyją najbardziej przystosowani, głównie ci, których dziś patrzymy z politowaniem lub obrzydzeniem.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 14:59

Alan, Alan, Alan! pisze: pojechałem geekiem? :-/ :wall:
Bracie! :-d
ky pisze: Przeżyją najbardziej przystosowani
USA i Rosja od kilkudziesięciu lat się szykują na impuls elektromagnetyczny. Wystarczy pooglądać to co Rosjanie porzucili, żeby mieć pogląd na to co wciąż chowają. Europa upadnie, ale tamci dadzą radę.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 15:41

Bergen pisze:
USA i Rosja od kilkudziesięciu lat się szykują na impuls elektromagnetyczny. Wystarczy pooglądać to co Rosjanie porzucili, żeby mieć pogląd na to co wciąż chowają. Europa upadnie, ale tamci dadzą radę.
Umówmy się, że przetrwanie w obecnym stanie może najwyżej dotyczyć wierchuszki. Na dole wrócą twarde prawa przyrody.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 17:21

Owszem, wrócą, tak jak to się stało np. w Nowym Orleanie, ale przywrócenie starego porządku będzie dla wierchuszki priorytetem bo inaczej przestanie być wierchuszką. Bo w końcu paliwa do podziemnych reaktorów zabraknie. Zarówno jedna jak i druga strona będzie chciała bardzo szybko odbudować potencjał ze strachu przed tymi drugimi którzy w każdej chwili będą skłonni pomóc w potrzebie za pomocą swoich armii.

Tutaj to ś.p. Zajdel miałby sporo do powiedzenia.

Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 18:59

Bergen pisze: Owszem, wrócą, tak jak to się stało np. w Nowym Orleanie
Porównujesz nieporównywalne. Tu będzie trzeba zbudować wszystko od zera: rolnictwo, produkcję, transport, (tele)komunikację, system finansowy. Nie wyobrażam sobie żadnego współczesnego społeczeństwa, w którym nagle robimy rollback o jakieś 150 lat. I wiem, kto w takich warunkach żyje, a do szczęścia potrzeba mu jeszcze AK47, wagonu pestek i wagonu saletry amonowej.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 19:24

ky pisze: trzeba zbudować wszystko od zera
rollback o jakieś 150 lat
Czy my wciąż piszemy o jednorazowym szlagtrafieniu elektroniki półprzewodnikowej?

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 20:54

ooo, widzę, że w dziale technicznym też świętujemy...

nadchodzący rok 2012


:-d

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:09

Bergen pisze: Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.

A właściwie czemu ta elektronika miałaby ulec zniszczeniu?

- komputery i wszelkie urządzenia sieciowe są w metalowych obudowach, więc chyba są chronione jak w klatkach faradaya
- core sieci oparty jest na światłowodach nieczułych na zakłócenia elektromegnetyczne
- transformatory są w metalowych skrzynkach (chyba)

Jedyne zagrożenie jakie (jako laik) widzę, to napięcie jakie wytworzy się samoistnie na drutach energetycznych. Ale monitorując je chyba można się jakoś zabezpieczyć?

Czy zakładając, że wyłączymy z sieci wszelkie urządzenia i są one w metalowych obudowach, to mogą ulec zniszczeniu?

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:18

Bergen pisze:
Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.
Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia :o ;-)

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:31

danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia :o ;-)

Rozsądniej konia i klacz. :idea:
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:35

leon pisze:
danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia :o ;-)

Rozsądniej konia i klacz. :idea:
Ja chciałem tylko na przetrwanie ,a ty od razu kombinujesz ,żeby na tym zarobić :mrgreen:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:48

danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia :o ;-)

Wystarczy jakikolwiek samochód na gaźniku z zapłonem przerywaczowym.

Częstotliwość fal impulsu elektromagnetycznego spowodowanego rozbłyskiem słonecznym to górny zakres mikrofal, promienie X, gamma. W sumie jak na porządny rozbłysk przystało, to taka delta diraca od mikrofal w górę. Puszka Faradaya chroniąca przed falami o takim spektrum musiała by być praktycznie pozbawiona szczelin, gdyż w przeciwnym wypadku nie stanowi pułapki dla fal o długości mniejszej niż te szczeliny (rentgen to 10 nm).

Indukowanie się napięcia w ramionach dipola jest najbardziej efektywne jeśli dipol wynosi dokładnie długość fali (ewentualnie jego dokładną wielokrotność lub ułamek). W elektronice półprzewodnikowej opartej na obwodach drukowanych często mamy do czynienia z sytuacją że poszczególne elementy oraz same ścieżki na płytkach stanowią właśnie taki dipol falowy dla impulsu elektromagnetycznego. Dodatkowo elementy te (operując na niskich napięciach i prądach) mają niską tolerancję na wysokie napięcia. Także w momencie wystawienia układu na EMP nastąpi chwilowe pojawienie się na "delikatnych" elementach bardzo wysokich napięć niszczących układ.

Siłą rzeczy urządzenia które operują wysokimi napięciami i prądami (np. wszelaka elektronika lampowa oparta o chassis, większe maszyny elektryczne) są mniej lub nie są prawie wcale narażone na emp.

Czytałem że niektóre specjalne wersje anty-EMP radzieckich samolotów były całkowicie oparte o technikę lampową.

Także w moim wyobrażeniu impuls elektromagnetyczny spowodowany rozbłyskiem słonecznym dużej mocy unieszkodliwi wszystkie samochody z wtryskiem paliwa, ajfony, ajpady i ajpody, pamięci usb i nośniki danych, automatykę przemysłową i telekomunikacyjną, ale nie będzie to zmiecenie z powierzchni ziemi jak w przypadku wojny nuklearnej. Najpierw w oparciu o lampy i skitrane po schronach (bądź po piwnicach jak w moim przypadku :giggle: ) komputery odporne na EMP zrestartuje się strategiczny przemysł elektroniczny a potem ruszy reszta. Z tym że pewnie Apple splajtuje niestety...

Wiecie że np. armia USA oprócz gromadzenia spermy, jajeczek, nasionek i innych rzeczy ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Odp: Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?

Post 25 gru 2011, o 21:59

Bergen pisze:
Wiecie że np. armia USA oprócz gromadzenia spermy, jajeczek, nasionek i innych rzeczy ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?

Hipsterzy :mrgreen:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 22:30

Czy to znaczy, że skoro mamy siedzibę w piwnicy, to jesteśmy bezpieczni? :-d
Czy należałoby zamurować okna i opakować się ołowiem? :-|

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 22:40

Bergen pisze: Czy my wciąż piszemy o jednorazowym szlagtrafieniu elektroniki półprzewodnikowej?
Tak. Dziś byle pierdoła jest sterowana elektroniką, a co dopiero elektrownie, ciepłownie, składy paliw ciekłych/płynnych, rafinerie, etc. I najważniejsze: dziś pieniądze to zera i jedynki na macierzach. Jest trochę złota pokitrane tu i ówdzie, ale pieniądz i tak się już dawno od niego oderwał.

Wszelkie dane księgowe, bazy danych ludności, bazy klientów, itp, etc stają się przynajmniej niedostępne, jeśli nie wręcz nieistniejące. Reset.
Bergen pisze: Wystarczy jakikolwiek samochód na gaźniku z zapłonem przerywaczowym
A skąd paliwo? Z beczki zakopanej w ogródku? ;) Ze stacji, na której pompy stanęły? I czym zostanie dowiezione nowe, skoro niemal cały tabor transportowy obecnie opiera się o ciężarówki spełniające EuroCoś (a i te ciężarówki trzeba jakoś napełnić).

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:17

barbie pisze: Czy to znaczy, że skoro mamy siedzibę w piwnicy, to jesteśmy bezpieczni? :-d
Nie, ja w piwnicy mam kompa którego odkupiłem z wojska. W piwnicy dlatego że tam mam warsztat.
ky pisze: Wszelkie dane księgowe, bazy danych ludności, bazy klientów, itp, etc stają się przynajmniej niedostępne, jeśli nie wręcz nieistniejące. Reset.

Owszem. I znikną internety, fejsbuki i online porn. Microsoft i być może Gugiel wyparuje. A także telefony komórkowe, telewizja i radio. Tłuszcza wylegnie na ulice.

Ale kbk-akm czy inne mp-5 nie przestaną działać. Złoto z rezerw też nie wyparuje. Wprowadzi się stan wyjątkowy i się tłuszczę wojskiem ładnie zagoni do roboty nad przywracaniem operacyjności strategicznej, bo a nóż inne mocarstwo wykorzysta okazję. Nikt się cackać nie będzie, kula w łeb za byle co, mediami nikt się nie będzie przejmował, bo ich nie będzie.
ky pisze: A skąd paliwo?
Rosjanie dadzą nam w końcu paliwo (przywiozą kamazami, pompy elektryczne na stacjach raczej nie wysiądą) jak już nas wcielą do nowego ZSRR które zapewne sięgnie po Atlantyk.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:20

I co?
Definitywnie elektronikę zniszczy, czy tylko na jakiś czas uśpi?
Dolce far niente ;-)

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:22

Definitywnie zniszczy mikroelektronikę. Jak masz gramofon "bambino" i kolekcję płyt to zarobisz na organizowaniu dyskotek :giggle:

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:24

Bergen pisze:
Owszem. I znikną online porn.
Do tego absolutnie nie mozna dopuścić :x

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:25

danikl, mówię Ci, kup cały nakład "wampa", zarobisz potem jak nic :mrgreen:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Dyskretna nutka dekadencji

Post 25 gru 2011, o 23:29

Bergen pisze:
Wiecie że np. armia USA (...) ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?
A co miałoby się stać z płytami CD od takiego impulsu? Odtwarzacze zapewne padną, ale płyty powinny przetrwać.

ODPOWIEDZ