A ja ją widzę z balkonuSo What! pisze: Ale czad - takiej miejscówki bym się nie spodziewał
narty i zawody, niekoniecznie miłosne
- WiS
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
 - Auto: Forester turbo, zwany Yetim
 - Polubił: 3 razy
 - Polubione posty: 2 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
- rrosiak
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: W-wa, Kutno
 - Auto: Duża Dacia :)
 - Polubił: 131 razy
 - Polubione posty: 201 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
WiS pisze: Mój balkon zresztą też widać z tej kamerki![]()
To wyjdź i pomachaj do nas
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
						Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
- rrosiak
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: W-wa, Kutno
 - Auto: Duża Dacia :)
 - Polubił: 131 razy
 - Polubione posty: 201 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Nie, bo ciemno jestWiS pisze: widzisz?
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
						Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
- WiS
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
 - Auto: Forester turbo, zwany Yetim
 - Polubił: 3 razy
 - Polubione posty: 2 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
No to jutro Ci pomacham - a na razie masz ściągę, gdzie należy mnie szukać 
							
			
									
						- Godlik
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Warszawa
 - Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
 - Polubił: 21 razy
 - Polubione posty: 83 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Dziękuję wszystkim za opinie. Na razie rzuciłem tylko okiem, bo mam mega kocioł w pracy, ale w weekend planuję zająć się tym na poważnie. Na pewno będę zadawał mnóstwo głupich pytań.
Np. jak się w ogóle zabrać za rezerwację noclegów? Przez jakieś biuro, czy tak jak w Chorwacji - kontakt indywidualny z właścicielami kwater (albo hoteli, nie wiem...)
FUX, w Wenecji byłem dwa razy i jakoś nie przypadła mi do gustu. Wolałbym też więcej tras, ale dzięki
			
									
						Np. jak się w ogóle zabrać za rezerwację noclegów? Przez jakieś biuro, czy tak jak w Chorwacji - kontakt indywidualny z właścicielami kwater (albo hoteli, nie wiem...)
Niestety chyba koniec marca jednak nam nie pasuje :( Najprawdopodobniej w grę wchodzi więc koniec lutego, czyli 25/02 - 3/03Лукашэнка pisze: Czyli Włochy.
Najprawdopodobniej Val di Sole.
Prawdopodobnie 17-24.03.2013.
A wy o jakim terminie dokładnie myślicie?
Samochodem jednak za daleko (~1800 km)Konto usunięte pisze: Proponuję Tignes
FUX, w Wenecji byłem dwa razy i jakoś nie przypadła mi do gustu. Wolałbym też więcej tras, ale dzięki
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Godlik,  mayrhofen jest bardzo fajne  
 
Jak trochę jeździcie, to spokojnie sobie dacie radę
 
Tu możesz sobie zabukować spanie
 http://www.mayrhofen.at/en  ( tylko najlepiej zadzwonić do miejsca które Ci się podoba i potwierdzić, wpłacisz im zaliczkę na konto i miejsca na pewno będą czekały na ciebie  ) 
Spałem i w samym Mayerhofen , jak i pod ( Burgstall - ceny niższe za noclegi ) .
Skipass kupujesz przy wyciągach ( duży obejmuje cały region Zillertal łącznie z Hintertuxem . Wyjeździsz się za wszystkie czasy , miejscuwa jest super .
Ja zawsze biorę apartamenty z kuchnią , jedzenie po knajpach jest jednak drogie . Natomiast na stokach jest do przyjęcia , można i coś delikatnie przekąsić jak i napić się piwka .
Polecam , baw się dobrze
			
									
						Jak trochę jeździcie, to spokojnie sobie dacie radę
Tu możesz sobie zabukować spanie
Spałem i w samym Mayerhofen , jak i pod ( Burgstall - ceny niższe za noclegi ) .
Skipass kupujesz przy wyciągach ( duży obejmuje cały region Zillertal łącznie z Hintertuxem . Wyjeździsz się za wszystkie czasy , miejscuwa jest super .
Ja zawsze biorę apartamenty z kuchnią , jedzenie po knajpach jest jednak drogie . Natomiast na stokach jest do przyjęcia , można i coś delikatnie przekąsić jak i napić się piwka .
Polecam , baw się dobrze
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
						Śnieżna zabawa
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
To chyba racja. Patrząc na pogodę w tym roku, pod koniec marca może już być po śniegu...Godlik pisze:Niestety chyba koniec marca jednak nam nie pasuje :( Najprawdopodobniej w grę wchodzi więc koniec lutego, czyli 25/02 - 3/03
Mam do Ciebie pytanie logistyczne:
- startujecie z Suchej, tak jak do Chrowacji? Skoro tak, to może pasowałoby wam żeby polecieć tanimi liniami, na przykład z Balic albo z Pyrzowic? Jeśli wstępnie tak, to mógłym podrzucić jakieś pomysły w tym terminie na przełomie lutego i marca. Np. z lotniska w Bergamo jest około 2 godz. jazdy do ciekawych ośrodków narciarskich (wynajęte auto lub jakiś shuttle bus)
A jeśli koniecznie chcecie swoim autem, to może faktycznie nie ma sensu jechać aż do Włoch. Najbliżej byłoby do Austrii, w rejon Salzburga. Patrząc na mapę, dogodny dojazd jest do Flachau, Ramsau czy Schladming.
W rejon Innsbrucka (na przykład Mayrhofen, o którym pisze Piter) to już 2-3 godz. dłużej.
A góry jak góry.
					Ostatnio zmieniony 4 sty 2013, o 13:40 przez Gootek, łącznie zmieniany 2 razy.
									
			
						- WiS
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
 - Auto: Forester turbo, zwany Yetim
 - Polubił: 3 razy
 - Polubione posty: 2 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Specjalnie dla rrosiaka, aktualny widok Góry Telegraf z drugiej strony (czyli z balkonu) - co z tego, że to nie Alpy... jak na centralną Polskę i wiosenną pogodę i tak jest, uważam, nieźle 
Kto chce tanio pojeździć na eee... sankach, Kielecczyzna serdecznie zaprasza
PS. W poblizu jest kilka większych górek z wyciągami, też ośniezonych, ale niestety, nie dam rady się aż tak z balkonu wychylić... Ernest ma łatwiej, z kalenicy, jakby co
							
			
									
						Kto chce tanio pojeździć na eee... sankach, Kielecczyzna serdecznie zaprasza
PS. W poblizu jest kilka większych górek z wyciągami, też ośniezonych, ale niestety, nie dam rady się aż tak z balkonu wychylić... Ernest ma łatwiej, z kalenicy, jakby co
- So What!
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Kraków
 - Auto: Giulia V Q4
 - Polubił: 313 razy
 - Polubione posty: 60 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Średni pomysł z tym Mayerhofen. Do wyciągów masz ok. 20 km górską drogą. Raczej szukałbym miejscówki bliżej wyciągów z przystankiem Skibusu pod nosem.Piter 35 pisze:
Godlik, mayrhofen jest bardzo fajne![]()
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Szymon , no co tySo What! pisze: Średni pomysł z tym Mayerhofen. Do wyciągów masz ok. 20 km górską drogą.
Mapka z wyciągami
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
						Śnieżna zabawa
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Do Tux to jest ze 20 km " ( z Mayerhofen ) + - ", warto też się wybrać , by zobaczyć te szerokie piękne trasy zjazdoweSo What! pisze: planowałeś jazdę w TUX
Karnet na te trzy regiony ( Tux , Mayerhofen ,Zell ) 215 euro za 6 dni .( http://www.mayrhofen.at/en/101008/10100 ... rices.html )
A jeszcze jedno , jeśli jechać końcówkę trasy ( munchen - mayerhofen ) to zdecydowanie polecam wybrać trasę nie płatnymi drogami ( Austria )czyli w munchen wbić w navi boczne drogi ( bardzo mały ruch , a w weekendy tłumy walą głównymi )
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
						Śnieżna zabawa
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Których nigdy nie wyjeździsz...Piter 35 pisze: 215 euro za 6 dni
W I jeżdżę za połowę tej kwoty; fakt, na mniejszej ilości tras...
- 
								Konto usunięte								
 - 6 gwiazdek
 - Polubił: 14 razy
 - Polubione posty: 19 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
No ale może on lubi komfort i nie szczypanie się z kasąFUX pisze:Których nigdy nie wyjeździsz...Piter 35 pisze: 215 euro za 6 dni![]()
W I jeżdżę za połowę tej kwoty; fakt, na mniejszej ilości tras...
- So What!
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Kraków
 - Auto: Giulia V Q4
 - Polubił: 313 razy
 - Polubione posty: 60 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Brzmi szokująco wręczKonto usunięte pisze: No ale może on lubi komfort i nie szczypanie się z kasą![]()
A jak jedziesz do kraju, gdzie jest droższe paliwo, to bierzesz ze sobą z Polski kanistry z ropą?FUX pisze: Których nigdy nie wyjeździsz...
W I jeżdżę za połowę tej kwoty; fakt, na mniejszej ilości tras...
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Zawsze biorę karnet na 6 dni , bo jeżdżę 6 dni , nie po to tam jadę by siedzieć w pokoju lub by zwiedzać okoliczne kościółki . Na zwiedzanie to jest lato dla mnieFUX pisze: Których nigdy nie wyjeździsz...
Więc dla mnie, podstawa to się najeździć
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
						Śnieżna zabawa
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
No właśnie; kto bogatemu zabroniKonto usunięte pisze: No ale może on lubi komfort i nie szczypanie się z kasą
Teraz wiesz, dlaczego tyle za autobus Cię skroił...
So What!, nie, gdyż mi miejsca brakuje...
Zawsze możesz się kopnąć do Karpacza do Białego Jaru. Pewnie Ci styknie...Piter 35 pisze: Więc dla mnie, podstawa to się najeździć
- So What!
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Kraków
 - Auto: Giulia V Q4
 - Polubił: 313 razy
 - Polubione posty: 60 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Mistrz ciętej ripostyFUX pisze: No właśnie; kto bogatemu zabroni
Teraz wiesz, dlaczego tyle za autobus Cię skroił...![]()
- 
								Konto usunięte								
 - 6 gwiazdek
 - Polubił: 14 razy
 - Polubione posty: 19 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Hehe, rozumiem, że w takim razie u Ciebie mogę liczyć na tylko okazyjne ceny Fuxiu?FUX pisze:No właśnie; kto bogatemu zabroniKonto usunięte pisze: No ale może on lubi komfort i nie szczypanie się z kasą![]()
Teraz wiesz, dlaczego tyle za autobus Cię skroił...![]()
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Konto usunięte,   FUX,  specjalizuje się w urlopach  „house swapping" 
			
									
						Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
						Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Kruszyn,  się nie wychylaj, bo ponoć w tym samym łóżku spaliśmy...
Dobrze, że nie tej samej nocy...
 
 
			
									
						Dobrze, że nie tej samej nocy...
- 
								Konto usunięte								
 - 6 gwiazdek
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Godlik pisze: Samochodem jednak za daleko (~1800 km)
A musi być samochód?
Jeśli tak, no to Austria rzut beretem.
- Godlik
 - 6 gwiazdek
 - Lokalizacja: Warszawa
 - Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
 - Polubił: 21 razy
 - Polubione posty: 83 razy
 
Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
To też jeszcze nie jest do końca ustalone. Jeżeli pojedziemy tylko we 2, to pewnie z Suchej, bo tam zostawimy po drodze dzieci. A jeśli pojedzie z nami koleżanka żony to z Warszawy. Zresztą chyba wygodniej będzie pojechać w stronę Berlina i potem przez Niemcy.Лукашэнка pisze: Mam do Ciebie pytanie logistyczne:
- startujecie z Suchej, tak jak do Chrowacji? Skoro tak, to może pasowałoby wam żeby polecieć tanimi liniami, na przykład z Balic albo z Pyrzowic? Jeśli wstępnie tak, to mógłym podrzucić jakieś pomysły w tym terminie na przełomie lutego i marca. Np. z lotniska w Bergamo jest około 2 godz. jazdy do ciekawych ośrodków narciarskich (wynajęte auto lub jakiś shuttle bus)
Nie upieramy się na ten samochód, ale to chyba prostsze logistycznie. Do końca lutego jest już stosunkowo mało czasu na szukanie/kombinowanie z transportem.Konto usunięte pisze: A musi być samochód?
No właśnie chyba na pierwszy raz nie ma co kombinować i lepiej pojechać bliżej. A i tak pewnie w porównaniu z Białką sprzed sylwestra będziemy bardziej niż zadowoleniKonto usunięte pisze: Jeśli tak, no to Austria rzut beretem.
- Piskoor
 - 2 gwiazdki
 - Lokalizacja: Warszawa
 - Auto: Forester S-Turbo 2002 / Outback 2.5 2008 Viessmann Edition By Jako
 - Polubił: 0
 - Polubione posty: 0
 
Odp: narty i zawody, niekoniecznie miłosne
Regularnie od 15 lat zaliczam Włochy w marcu i grudniu..
O ile w marcu dolomity zawsze wzbudzają we mnie sentyment i ładują mi akumulatory słoneczkiem (zaliczone 272 z 450 wyciągów
 ) to staram się też pozwiedzać inne ośrodki..
I tak można polecić Sestriere i Madessimo.. ten drugi to spokojny luźny ośrodek..bez tlumów.. do obu jest dobry transport samolotem.
W tym roku prawdopodobnie zaliczę też w kwietniu Cervinie.
Super było w czerwcu na Passp Stelvio...
W grudniu byłem teraz z kolegami w Sexten - Sesto.. i rewelacja.... Nie specjalnie wielki wybór tras ale przez 6 dni jeździliśmy mijając kogokolwiek raz na trzy zjazdy... Zero rodaków.... a pojeździć można naprawdę fajnie. ( wg sports trackera w jeden dzień 170 km)
Austrii nie lubie... byłem chyba 8 razy i trafiłem w sumie na dwa dni słońca... a na Tuxie ostatnim razem cały tydzoeń minus 20 wiatr i mgła.. A w knajpie oczywiście tylko parówki, schabowy i frytki...
Szwajcaria... byłem jeden dzień.. obiad w knajpie to chyba rata mojrgo kredytu mieszkaniowego :-D
Zaliczyłem też Sierra Nevada w Hiszpanii... w lutym na dole plus 18 na górze lampa i minus 4
Stoki raczej średnio przygotowane.. ale za to wsiadło do kabinki 7 młodzierzowców.. wyjeli po joincie.. no i luz... po 9 minutach jak wyszedłem z gondoli to miałem dosyć radosny nastrój..
Korcą mnie jeszcze Pireneje...
Z ciekawostek 3 lata temu w grudniu byłem na Paganelli akurat w momencie jak trenowała tam kadra amerykańska (to ich baza w europie) .. wjechać na trasę slalomową po skończonym treningu Millera..rzecz ciekawa... teraz już wiem czym są koleiny
 
Mam nawet na kijku autograf B.M. bo mieszkaliśmy w tym samym apartamentowcu
			
									
						O ile w marcu dolomity zawsze wzbudzają we mnie sentyment i ładują mi akumulatory słoneczkiem (zaliczone 272 z 450 wyciągów
I tak można polecić Sestriere i Madessimo.. ten drugi to spokojny luźny ośrodek..bez tlumów.. do obu jest dobry transport samolotem.
W tym roku prawdopodobnie zaliczę też w kwietniu Cervinie.
Super było w czerwcu na Passp Stelvio...
W grudniu byłem teraz z kolegami w Sexten - Sesto.. i rewelacja.... Nie specjalnie wielki wybór tras ale przez 6 dni jeździliśmy mijając kogokolwiek raz na trzy zjazdy... Zero rodaków.... a pojeździć można naprawdę fajnie. ( wg sports trackera w jeden dzień 170 km)
Austrii nie lubie... byłem chyba 8 razy i trafiłem w sumie na dwa dni słońca... a na Tuxie ostatnim razem cały tydzoeń minus 20 wiatr i mgła.. A w knajpie oczywiście tylko parówki, schabowy i frytki...
Szwajcaria... byłem jeden dzień.. obiad w knajpie to chyba rata mojrgo kredytu mieszkaniowego :-D
Zaliczyłem też Sierra Nevada w Hiszpanii... w lutym na dole plus 18 na górze lampa i minus 4
Stoki raczej średnio przygotowane.. ale za to wsiadło do kabinki 7 młodzierzowców.. wyjeli po joincie.. no i luz... po 9 minutach jak wyszedłem z gondoli to miałem dosyć radosny nastrój..
Korcą mnie jeszcze Pireneje...
Z ciekawostek 3 lata temu w grudniu byłem na Paganelli akurat w momencie jak trenowała tam kadra amerykańska (to ich baza w europie) .. wjechać na trasę slalomową po skończonym treningu Millera..rzecz ciekawa... teraz już wiem czym są koleiny
Mam nawet na kijku autograf B.M. bo mieszkaliśmy w tym samym apartamentowcu
One cappucino per favore - Danke