Że też wcześniej na to nie wpadłem...
Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Wczoraj usłyszałem (po raz pierwszy
) jak można przerobić znany przebój Maryli "To był maj, pachniała Saska Kępa..."
Że też wcześniej na to nie wpadłem...
Że też wcześniej na to nie wpadłem...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Doxa pisze: Kruszyn, nigdy nie wspominałeś, że masz jakąś swoją Kępę![]()
Doxa, bo o takich rzeczach to się na forum nie mówi. No, chyba że to forum http://www.owlosieni.pl
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
owoc666 pisze:Wolę Was na żywo, bo via net to słabo jest.
To dobrze, bo na żywo jesteśmy jeszcze gorsi
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
No i w pizdu [(jak to Siara powiedzial)info dla nie pamietających], chłopa przekurzyliście... 
Dolce far niente 
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
no to ładnie włożyłeś kij w mrowiskoFang pisze:Dowiedziałem się, że jest taki trick na lato, wsadzenie bezpiecznika spowoduje odłączęnie tylnego napędu i oszczędnośc paliwa, moje pytanie czy warto?
to jest forum skupiające głównie tych, którzy uważają napęd awd za podstawową zaletę samochodu,
więc reakcje jak widzę są zgodne z przewidywaniami....
Fang,
jak rozumiem mówimy o aucie z automatyczną skrzynią biegów.
Jeśli jeździsz głównie w ruchu miejskim, to faktycznie włożenie tego bezpiecznika spowoduje pewne (choć nie wielkie) oszczędności paliwa ze względu na to, że przy każdym ruszaniu nie będzie się włączać pompa podnosząca ciśnienie w układzie napędowym i w ten sposób załączająca napęd na tył. Spowoduje to też jakieś tam przedłużenie żywotności tego układu przeniesienia napędu. Ale z tego co wiem jest to mechanizm o dobrej żywotności, więc może przezyć Twój samochód.
Jeśli jeździsz głównie na dłuższych odcinkach, na trasie, to nie zauważysz już prawie żadnych oszczędności, bo wówczas i tak w tym samochodzie napęd przekazywany jest prawie tylko na przód.
Oszczędności byłyby większe, gdybyś kompletnie zdemontował układ przeniesienia napędu na tył.
Jest tak dlatego, że mechanizm różnicowy na tylnej osi (szczególnie gdy jest to mechanizm o zwiększonym tarciu) powoduje wymierne opory, szczególnie przy dużych prędkościach, co wiąże się ze wzrostem zużycia paliwa.
Jednym słowem, nie ma specjalnego sensu wyłączać napęd na tył w Twoim samochodzie.
Mogą się zdażyć czasem takie warunki, w których ten napęd się przyda.
Skoro już jest, to niech sobie będzie włączony.
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
łał. Wątek założony wczoraj wieczorem i 80 postów na 4 strony.
PS: A gdzie dokładnie się wkłada ten bezpiecznik?
PS: A gdzie dokładnie się wkłada ten bezpiecznik?
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Zawsze mówiłem że nic tak nie rozkręca forum i zabija nudę, jak dobra awanturanaLeśnik pisze:łał. Wątek założony wczoraj wieczorem i 80 postów na 4 strony.
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Może jakiś watek o gazie pociągniesz...jarmaj pisze: Zawsze mówiłem że nic tak nie rozkręca forum i zabija nudę, jak dobra awantura
Dolce far niente 
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
barbie, brawo
A jarmaj to się chyba za dużo filmów awanturniczo-przyrodniczych naoglądał
.

Cały czas mam Cię na oku
A jarmaj to się chyba za dużo filmów awanturniczo-przyrodniczych naoglądał
No pewnie, tylko szkoda, że na nowym Koledze tak sobie poużywałeś. A inni jak te ćmy za Tobą poszli. Nieładniejarmaj pisze: Zawsze mówiłem że nic tak nie rozkręca forum i zabija nudę, jak dobra awantura![]()
Cały czas mam Cię na oku
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Doxa pisze:Cały czas mam Cię na oku
Tak, tak. Wiem.
Dlatego chciałem tu podkreślić, że jakby nie patrzeć, to na Śląsku nie spotkałem się z przypadkiem odłączania napędu w Subaru!
- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
gootek pisze: Jest tak dlatego, że mechanizm różnicowy na tylnej osi (szczególnie gdy jest to mechanizm o zwiększonym tarciu) powoduje wymierne opory, szczególnie przy dużych prędkościach, co wiąże się ze wzrostem zużycia paliwa.
Znaczy się, jakbym włożył do WRXa otwarte dyfry to zamiast 20 na autostradzie paliłby 15?
Doxa pisze: A inni jak te ćmy za Tobą poszli. Nieładnie![]()
Se wypraszam. Ja jak ćma poszedłem za barbie
jarmaj pisze:
Dlatego chciałem tu podkreślić, że jakby nie patrzeć, to na Śląsku nie spotkałem się z przypadkiem odłączania napędu w Subaru!![]()
Ale za to na stacjach benzynowych Shella pracują tam ułomni ludzie, którzy nie wiedzą, że w odległości 300m jest inna porządniejsza stacja Shella
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Hihi, nie zauważyłem tego wcześniej.Witek pisze:gootek pisze: Jest tak dlatego, że mechanizm różnicowy na tylnej osi (szczególnie gdy jest to mechanizm o zwiększonym tarciu) powoduje wymierne opory, szczególnie przy dużych prędkościach, co wiąże się ze wzrostem zużycia paliwa.
Znaczy się, jakbym włożył do WRXa otwarte dyfry to zamiast 20 na autostradzie paliłby 15?![]()
Witek, tak, przeciez nie było powiedziane, że nie chodzi tu o dłuuuuuugą jazdę........ po okręgu
- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
jarmaj, znaczy po Ringu, tak?
A opony w sumie wtedy też powinny więcej wytrzymać, nie? Tak mi pewien pomysł świta na obniżenie kosztów pewnej wyprawy. 
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
jarmaj pisze: Dlatego chciałem tu podkreślić, że jakby nie patrzeć, to na Śląsku nie spotkałem się z przypadkiem odłączania napędu w Subaru!![]()
jarmaj, ale na Śląsku czy w Śląsku sosnowieckim
Tylko uważaj bo siostra Doxa ma na Ciebie oko
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Tylko patrzeć jak Jarmaj się przestraszy odłączy tylny napęd . Pełna ekologia
na gaz i odłączany tył czyli mniej pali 
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Kruszyn pisze:jarmaj pisze: Dlatego chciałem tu podkreślić, że jakby nie patrzeć, to na Śląsku nie spotkałem się z przypadkiem odłączania napędu w Subaru!![]()
jarmaj, ale na Śląsku czy w Śląsku sosnowieckim![]()
Nie no, oczywiście że Zagłębiaki odpinają. Tzn nie wiem, ale jestem przekonany że tak!
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
jarmaj pisze: Nie no, oczywiście że Zagłębiaki odpinają. Tzn nie wiem, ale jestem przekonany że tak!![]()
jarmaj, tys tak myślę
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
pytasz serio?Witek pisze:gootek pisze: Jest tak dlatego, że mechanizm różnicowy na tylnej osi (szczególnie gdy jest to mechanizm o zwiększonym tarciu) powoduje wymierne opory, szczególnie przy dużych prędkościach, co wiąże się ze wzrostem zużycia paliwa.
Znaczy się, jakbym włożył do WRXa otwarte dyfry to zamiast 20 na autostradzie paliłby 15?![]()
Nie, to nie są takie duże różnice.
Raczej ułamki litra na 100km, przy dużych prędkościach.
U mnie w Pajero, po rozpięciu centralnego oraz przedniego mechanizmu różnicowego, oszczędność paliwa wynosi około 0,3-0,5 l/100km (wg wskazań komputera), podczas jazdy z dużymi prędkościami po autostradzie Stryków-Poznań, gdzie to sprawdzałem. Na dłuższym odcinku autostrady jest jakaś tam możliwość wykonania prób w porównywalnych warunkach.
A jeśli chodzi o otwarte dyfry, to dam Ci jeden przykład z życia wzięty: pewien gość z mojego sąsiedztwa kupił sobie rok temu lekko używane BMW M5. Auto miało ogranicznik prędkości na 250 km/h. Gość dokonał drobnego tuningu auta, polegającego głównie na zdjęciu tego ogranicznika i udało mu się osiągnąć 305 km/h.
Nadal go to nie zadowoliło z usunął szperę, jaką to auto miało fabrycznie na tylnej osi.
I wiesz co się okazało?
Rozwinął prędkość 318 km/h (wg. GPS).
Oczywiście nie proponuję Ci eksperymentów w tym kierunku, bo wprawdzie z otwartymi dyframi Twój WRX byłby w stanie jechac szybciej, ale wówczas mogła by Ci się urwać maska wraz z gołębnikiem…
i stworzyć duże zagrożenie na drodze!
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Szpera nie ma NIC do oporów jazdy na wprost.gootek pisze:A jeśli chodzi o otwarte dyfry, to dam Ci jeden przykład z życia wzięty: pewien gość z mojego sąsiedztwa kupił sobie rok temu lekko używane BMW M5. Auto miało ogranicznik prędkości na 250 km/h. Gość dokonał drobnego tuningu auta, polegającego głównie na zdjęciu tego ogranicznika i udało mu się osiągnąć 305 km/h.
Nadal go to nie zadowoliło z usunął szperę, jaką to auto miało fabrycznie na tylnej osi.
I wiesz co się okazało?
Rozwinął prędkość 318 km/h (wg. GPS).
Dyfer może być otwarty, może być zaspawany, może być poszperowany. Szpera właśnie na tym polega, że daje znać o sobie jako opór w układzie napędowym tylko, kiedy jest różnica obrotów między wychodzącymi z niej półosiami.
Ja twierdzi że z powodu szpery były takie różnice, to sa 3 możliwości:
1. kit Ci żeni
2. błąd pomiarowy
3. zaszły inne okoliczności, które to spowodowały
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
Widzę, że miłość kwitnieDoxa pisze: A jarmaj to się chyba za dużo filmów awanturniczo-przyrodniczych naoglądał![]()
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
4. szpera ważyła 57 kgjarmaj pisze: Ja twierdzi że z powodu szpery były takie różnice, to sa 3 możliwości:
1. kit Ci żeni
2. błąd pomiarowy
3. zaszły inne okoliczności, które to spowodowały
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
mały 5150 pisze:Widzę, że miłość kwitnieDoxa pisze: A jarmaj to się chyba za dużo filmów awanturniczo-przyrodniczych naoglądał![]()
Kto się czubi, ten się lubi. Ponoć. Czy jak to tam było.
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
A powiedz mi czy kiedykolwiek w praktyce samochód jedzie idealnie na wprost? I to przez wiele kilometrów, które są potrzebne, żeby go rozpędzić do prędkości powiedzmy 300km/h?jarmaj pisze:Szpera nie ma NIC do oporów jazdy na wprost.
Dyfer może być otwarty, może być zaspawany, może być poszperowany. Szpera właśnie na tym polega, że daje znać o sobie jako opór w układzie napędowym tylko, kiedy jest różnica obrotów między wychodzącymi z niej półosiami.
Nawet łagodny łuk powoduje, że szpera zaczyna powodować dodatkowy opór w układzie napędowym.
Objawia się to choćby tym jak bardzo się ona rozgrzewa podczas ostrzejszej jazdy.
A jeśli pojawia się dodatkowy opór, to i troche niższa prędkość maksymalna i wyższe zużycie paliwa przez pojazd?
Tak czy nie?
Re: Odłączenie tylnego napędy latem, czy warto?
np. wymienił most na dłuższy albo miał wiatr w plecy.jarmaj pisze: 3. zaszły inne okoliczności, które to spowodowały
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
