Inaczej.remek pisze:wracajac do Jarmaja, to on idzie bomba i nie wnika w konie, a wielu liczy se na stoperach niutonometry
Wiem, że to co ja potrafię z autem zrobić to jest taka mizeria, że ktoś ogarniający, ot choćby taki Kajto na przykład, bez najmniejszego wysiłku zdemolował by mnie autem o połowę słabszym rozmawiając po drodze przez telefon. Jak nie lepiej.
No więc po ch... napinać się na KM i NM, jak największa słabośc w moim samochodzie (każdego, za wyjątkiem garstki wyczynowców) tkwi w kierowcy?
Pomijając fakt, że STi bez remapu faktycznie nie jedzie, to po co ma wyciągać więcej niż 250?gootek pisze:Przecież seryjna Impreza Sti nie wyciąga nawet tych głupich 250 km/h...
Ma się napędząć do prędkości możliwych na drogach, do których została zaprojektowana.
A na takich drogach, myślę że wielu będąc pasażerem (bo mało kto potrafi po takich drogach tyle jeździć, więc tylko prawy zostaje) miałoby i przy 200 pełne galoty, jak nie dużo wcześniej (dwie paczki wąską droga na spadaniu, między drzewami, na prostowanych łukach potrafią zrobić wrażenie...

Nie ma co porównywać aut o zupełnie innym przeznaczeniu i spełniających inne, często biegunowo się wykluczające, potrzeby klientów.