Makowy pręgierz / Hejt Line - tutaj szydzimy z Apple

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 18:37

maruda pisze: W sęsie AW vs Pages czy w sęsie Mail vs rtf? ;-)
A co to jest "sęs", bo sensu w tym nie widzę :giggle:



Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 18:37

Mnie jakis czas temu zmuszno do Pages. pare reczy mnie wnerwialo niebotycznie. Ale sie przyzwyczailem. IT zakazalo wtedy Worda.
teraz mam worda i co? Ano to ze zmieniam font a on se wraca do poprzedniego.
Za to w Pages trzeba bylo specjalnie zapamietywac w formatach ktore inne formaty czytaja. I co gorsza malo rzeczy Pages czytal.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 22:32

So What! pisze:
maruda pisze: W sęsie AW vs Pages czy w sęsie Mail vs rtf? ;-)
A co to jest "sęs", bo sensu w tym nie widzę :giggle:
So what... :razz:
Arno pisze:Mnie jakis czas temu zmuszno do Pages. pare reczy mnie wnerwialo niebotycznie. Ale sie przyzwyczailem.
Do za dużych butów, za krótkiego płaszcza czy upierdliwej kobiety też się można przyzwyczaić.
Pages ma mało intuicyjny interfejs użytkownika - widać rażący brak logiki i przemyślenia w kwestii co powinno być gdzie (tzn. pod jakim hasłem i czy "na wierzchu" czy "głebiej").
(Widziałem takie forum windsurfingowe, gdzie była wprawdzie zakładka "naprawa sprzętu", ale namiary warsztatów naprawiających sprzęt są umieszczone w dziale "wydarzenia" (czy inne takie). Bezsens kompletny.)

"Wzorcem" do którego odnoszę Pages jest nie tyle Word (to już jest standard sam w sobie, lecz z innej półki...), w którego chyba twórcy Pages "się zapatrzyli" (jak to kiedyś o ciężarnej mówiono) lecz AppleWorks (d. ClarisWorks). Jak kto tego wcześniej używał to bez tłumaczenia wie w czym rzecz.
teraz mam worda i co? Ano to ze zmieniam font a on se wraca do poprzedniego.
Bo on wie lepiej. A Ty się nie znasz.

Ty se zrób w Wordzie backspace i wjedź przy tym na poprzedni paragraf - to jest dopiero sztuka - takiego gluta trzymać w programie od kilkunastu już chyba lat...

Ale to jeszcze nie wszystko.
Word jest znany z tego, że zapisuje w dokumencie mnóstwo "ukrytej" informacji o użytkowniku (bez pytania użytkownika). A poza tym kiedyś był tam jeszcze taki patent (nie wiem jak teraz, ale nie zdziwiłbym się gdyby to "feature" wciąż zostało), że przy drobniejszych edycjach tekst "usuwany" był tylko "ukrywany" (oznaczony jako "nie wyświetlać", ale w pliku zostawał.
Otwierając taki dokument programem typu CanOpener czy RealWiev można było fragmenty tekstu "usunięte" przeczytać.
Wyobraź sobie, że wysyłasz komuś jako .doc propozycję umowy, w której wcześniej były korzystniejsze dla niego warunki (a które "wyedytowałeś"), albo wziąłeś jako "szablon" umowę podpisaną wcześniej z kim innym, i tylko zmieniłeś dane osobowe i kwoty (+ plus jakieś inne pierdoły) - a on to sobie realviewnął... Chryja z czegoś takiego może być na 14 fajerek.
Za to w Pages trzeba bylo specjalnie zapamietywac w formatach ktore inne formaty czytaja. I co gorsza malo rzeczy Pages czytal.
Akurat jeśli chodzi o "zasysanie" innych formatów to Pages jest, wedle mojego uznania*, dość dobry - importuje .doc z peceta zachowując formatowanie (może nie zawsze i nie w 100%) I POLSKIE ZNAKI - w czym jest o niebo lepszy od Worda, który na maku wciąga .doc-a z peceta, ale kasuje przy tym polskie znaki (przynajmniej do wersji Word'a 10.0.0).

"Zapamiętywać" - znaczy "zapisywać"? (tak mi z reszty zdania wynika).
Jeśli "zapisywać" to jedyną niedogodnością jaką tu widzę jest brak skrótu klawiaturowego do polecenia "Export..." (File -> Export...). Funkcja "Export" zapamiętuję ostatnio wskazany format, więc nie trzeba za każdym razem go wybierać ponownie jeśli chesz zawsze zapisać w określonym formacie.

Jest też NeoOffice ( http://www.neooffice.org/neojava/pl/dow ... p#download ) - makowa wersja (nie "X11 port") OpenOffice'a i wygląda przyzwoicie. Nie używałem go prawie wcale, więc nie wiem za wiele o jego możliwościach i ograniczeniach - ale "ogólne wrażenie zrobił" na mnie dobre.

M.
________
* "Moje uznanie" może być, naturalnie, odmienne od uznania innych...
I'm always running late - but at least, I'm always running...

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 22:47

gregski pisze:macie jakies doswiadczenia z Aperture ? obsluguje dyski sieciowe?
Mamy bardzo zle. Zwalszcza po sprobowaniu Lightroom'a :-) Glownie jezeli chodzi o szybkosc dzialania i zajetosc przestrzeni na dysku. Ligtroom jest NDE, a Apreture stosuje jakies swoje glupie mechanizmy, ktore powoduja, ze na dysku lezy duzo wiecej info niz (moim zdaniem) powinno.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 22:48

no, merci, jak mowia w bulharsku.
no tak ale teraz to ja juz jestem zgubiony.
bo:
1. przed tem byl tylko pages ( brak polskiego slownika)
2. teraz "pozwolili " na Worda. I na razie bez polskiego slownika. RAJ NA ZIEMI

no o chyba lepiej jednak sie wordowac zmuszajac naszych kamaraden do znalezienia gdzies na swiecie polskiego slowmika, bo przeciez to takie trudne.

Jakos dawnije, przed trzema modelami IMBma i jedna Toshiba, kiedy sie pracowala na Classicach, Powerbookach to takich problemow nie mialem.
Ale ja jestem tepy komputerowo, to sie sobie nie dziwie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 28 maja 2009, o 23:06

Arno pisze:no, merci, jak mowia w bulharsku.
no tak ale teraz to ja juz jestem zgubiony.
bo:
1. przed tem byl tylko pages ( brak polskiego slownika)
2. teraz "pozwolili " na Worda. I na razie bez polskiego slownika. RAJ NA ZIEMI

no o chyba lepiej jednak sie wordowac zmuszajac naszych kamaraden do znalezienia gdzies na swiecie polskiego slowmika, bo przeciez to takie trudne.
Spróbuj NeoOffice. Legal, za darmo (choć "wszelkie donacje mile widziane") - zawsze, jak "nie przypasi", możesz zrezygnować.
Słowniki do niego są tu: http://extensions.services.openoffice.o ... cid=926385
Jakos dawnije, przed trzema modelami IMBma i jedna Toshiba, kiedy sie pracowala na Classicach, Powerbookach to takich problemow nie mialem.
W Classicu były problemy z polskimi znakami przy przenosinach na i z peceta.
Sąsiad informatyk próbował nawet makro takie wysmyczyć co by dawało się jakoś znaki przekonwertować/ przekodować (byliśmy razem w Zarządze Wspólnoty, ja pracowałem na maku klassicznym, on na windozie; głównie ja sporządzałem pisma, on swoje trzy grosze i uwagi dodawał). Udało się połowicznie - w jedną tylko stronę (Mac -> PC chyba).

pzdr,
M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 07:49

maruda pisze: Ale to jeszcze nie wszystko.
Word jest znany z tego, że zapisuje w dokumencie mnóstwo "ukrytej" informacji o użytkowniku (bez pytania użytkownika). A poza tym kiedyś był tam jeszcze taki patent (nie wiem jak teraz, ale nie zdziwiłbym się gdyby to "feature" wciąż zostało), że przy drobniejszych edycjach tekst "usuwany" był tylko "ukrywany" (oznaczony jako "nie wyświetlać", ale w pliku zostawał.
Otwierając taki dokument programem typu CanOpener czy RealWiev można było fragmenty tekstu "usunięte" przeczytać.
Wyobraź sobie, że wysyłasz komuś jako .doc propozycję umowy, w której wcześniej były korzystniejsze dla niego warunki (a które "wyedytowałeś"), albo wziąłeś jako "szablon" umowę podpisaną wcześniej z kim innym, i tylko zmieniłeś dane osobowe i kwoty ( plus jakieś inne pierdoły) - a on to sobie realviewnął... Chryja z czegoś takiego może być na 14 fajerek.

A możesz podać konkretne źródła na te programiki, bo ja to jestem taki komputerowiec, jak Arno...
Po googlaniu jakoś nie mogę się dokopać.
Dolce far niente ;-)

Paul_78
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: najfajnieszy foryś
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 08:34

Jeśli chodzi o Mail, to ja go używam i bardzo lubię, bo jest wygodny i ma parę ciekawych funkcji, ale jeśli ktoś przesiadł się z Outlooka czy Entourage to masakra. Natomiast Pages nie lubię. Sam w sobie to może i dobry, wygodny program, pod dwoma warunkami - nie pracowało się wcześniej w Wordzie a osoby, z którymi wymieniamy się dokumentami też pracują z Pages. W innym wypadku to mordęga. Najgorsze jest uczenie się obsługi nowego programu, który zasadniczo robi to samo, co stary, tylko inaczej i trzeba zapomnieć o wykształconych przez lata nawykach.

BTW czemu w makowym Wordzie co jakiś czas, bez przyczyny, znikają paski narzędziowe? :wall:

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 17:36

FUX pisze:A możesz podać konkretne źródła na te programiki, bo ja to jestem taki komputerowiec, jak Arno...
Po googlaniu jakoś nie mogę się dokopać.
Gugluj "realview mac"... :) http://www.versiontracker.com/dyn/moreinfo/macos/3781
Są to stare programy; RealView jest tylko na Classica (ztcw).
CanOpener jest na OS X (i na pieca tysz): http://www.abbottsys.com/ (wyskakuje od razu w google po wklepaniu "canopener"...).

Obecnie funkcjonalność tych programów jest, jak sądzę, w znacznej mierze wykonywalna np. takim TextEdit-em - drag'n'drop plik na ikonę TE, albo wewnątrz TE File --> Open.
Paul_78 pisze:Jeśli chodzi o Mail, to ja go używam i bardzo lubię, bo jest wygodny i ma parę ciekawych funkcji, ale jeśli ktoś przesiadł się z Outlooka czy Entourage to masakra.
O, to, to... :-/
Natomiast Pages nie lubię. Sam w sobie to może i dobry, wygodny program, pod dwoma warunkami - nie pracowało się wcześniej w Wordzie
"Lubić" to ja lubiłem AppleWorks - Pages toleruję jako mniejsze -od Worda- zło.
W Wordzie przedtem "pracowałem", choć tylko jako przeciętny zjadacz komputera - czasem jakieś pismo czy inne tłumaczenie. Tu bym powiedział, że raczej wcześniejsza znajomość "głupawek i idiotyzmów" Worda pozwala lepiej zrozumieć podobne kwiatki w Pages - ale to już kwestia opinii i uznania. (Przypominam, dla mnie "punktem wyjściowym / odniesienia" jest AW.)
... a osoby, z którymi wymieniamy się dokumentami też pracują z Pages. W innym wypadku to mordęga
Znaczy, "export" nie ogarnia tematu? Pytam, bo doświadczenie mam niezbyt wielkie (choć "pozytywne"), a lepiej wiedzieć zawczasu "jakby co".
Najgorsze jest uczenie się obsługi nowego programu, który zasadniczo robi to samo, co stary, tylko inaczej i trzeba zapomnieć o wykształconych przez lata nawykach.
Zasadniczo, zawsze tak jest... 8-)
BTW - tu przypomina mi się taki kwiatek: wcześniejsze wersje Illustratora (do 8 lub 9) posiadały funkcję "slice" - zaznaczona krzywa robiła wtedy za "linię cięcia" niższych krzywych i obiektów.
Teraz nazywa się to "divide objects below". Ale "slice" dalej zostało, z tym, że teraz robi zupełnie co innego - pierwsze zetknięcie z nowszą wersją było mocno ...frustrujące, powiedzmy.
BTW czemu w makowym Wordzie co jakiś czas, bez przyczyny, znikają paski narzędziowe? :wall:
No idea.
BTW, wszystko ma swoją przyczynę... 8-) Zatem, "bez widocznej przyczyny". ;-)

pzdr,
M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 17:56

maruda, hvala.
Dolce far niente ;-)

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 18:04

FUX pisze:maruda, hvala.
FUX, prego...

M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 20:06

maruda pisze:
FUX pisze:BTW czemu w makowym Wordzie co jakiś czas, bez przyczyny, znikają paski narzędziowe? :wall:
No idea.
BTW, wszystko ma swoją przyczynę... 8-) Zatem, "bez widocznej przyczyny". ;-)
ja mam jedno takie wyjaśnienie (zasłyszane), które stosuję również w tzw. "życiu zawodowym" (naprawdę):


komputery każdego dnia dostarczają nam niezbitych dowodów na istnienie krasnoludków.

Paul_78
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: najfajnieszy foryś
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 22:25

Z drugiej strony, komputery muszą być upierdliwe, żeby dostarczyć zajęcia rzeszy geeków. Podobnie samochody - muszą się psuć, rdzewieć - bo z czego żyliby mechanicy? A zdrowie? Kurde, gdybyśmy wszyscy byli zawsze zdrowi, to lekarze poszliby z torbami. Gdyby prawo było sensowne, sędziowie nie byli kretynami (oczywiście nie wszyscy, ale znaczna część) nie potrzebni byliby prawnicy... Nie umiem tylko znaleźć zastosowania dla polityków.

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 29 maja 2009, o 23:14


Link:
damaz pisze:ja mam jedno takie wyjaśnienie (zasłyszane), które stosuję również w tzw. "życiu zawodowym" (naprawdę):

komputery każdego dnia dostarczają nam niezbitych dowodów na istnienie krasnoludków.
Znam inne dowody:

Gdy raz wypiłem parę wódek,
Zjawił się u mnie
Krasnoludek.

Spojrzał na flaszkę na mym stole,
Na pięciogwiezdną aureolę
(Co to pięć gwiazdek - wam izwiestno)
I gorzko westchnął:

"O smutku, coś mą duszę zaległ!...
Piją furmani i poeci -
A gdzież się urżnąć ma krasnalek?...
W bajce dla dzieci?..."

Siadł więc na stole pełen smutku
I pił - pokorny, skromny, cichy -
Twierdząc, że jest coś w krasnoludku,
Iż czasem musi!...
Bez zagrychy.

Niekiedy mruknął:
"Dobra... Chłodna..."
I mrucząc wypił flaszkę do dna.

Potem - choć wzrostu miał trzy cale -
Rozrabiać zaczął niebywale.
Napisał sosem na serwecie:
"Krasnoludki są na świecie!"
Zademonstrował rock and roll,
Rozbił lustro krzycząc "Gol!"
Spalił dywan papierosem,
Wannę zatkał kabanosem,
Ściągnął obrus,
Szklanki stłukł,
Mnie samego zwalił z nóg,
I podniósłwszy dziki krzyk,
Zbudził żonę, po czym znikł...

A żona, widząc takie skutki,
Dalej nie wierzy w krasnoludki!...



Że niby co? Że jakieś aluzje do Chlejad...? Nie, no co wy!? Ja? Nigdy!!!
:giggle:
Paul_78 pisze: Nie umiem tylko znaleźć zastosowania dla polityków.
Za dwadzieścia lat znajdziesz.
:->

M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Makowe panienki

Post 31 maja 2009, o 11:07

Kornik, dzieki. w takim razie nie marudze i biore sie za LR.

gruby
5 gwiazdek
Auto: klekotnik
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 5 cze 2009, o 00:15

maruda pisze:Jest też NeoOffice ( http://www.neooffice.org/neojava/pl/dow ... p#download ) - makowa wersja (nie "X11 port") OpenOffice'a i wygląda przyzwoicie. Nie używałem go prawie wcale, więc nie wiem za wiele o jego możliwościach i ograniczeniach - ale "ogólne wrażenie zrobił" na mnie dobre.

Jezeli nie rozni sie to od OOo, to jak najbardziej polecam!!!
Od kilku lat uzywam OpenOffice i chwale sobie niezmiernie!


Jedyne problemy pojawiaja sie przy konwersji "udziwnionych" plikow. Reszta dziala super i za darmo...

g.

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 5 cze 2009, o 00:32

gruby pisze:
maruda pisze:Jest też NeoOffice ( http://www.neooffice.org/neojava/pl/dow ... p#download ) - makowa wersja (nie "X11 port") OpenOffice'a i wygląda przyzwoicie. Nie używałem go prawie wcale, więc nie wiem za wiele o jego możliwościach i ograniczeniach - ale "ogólne wrażenie zrobił" na mnie dobre.
Jezeli nie rozni sie to od OOo, to jak najbardziej polecam!!!
Od kilku lat uzywam OpenOffice i chwale sobie niezmiernie!

Jedyne problemy pojawiaja sie przy konwersji "udziwnionych" plikow. Reszta dziala super i za darmo...
Chodzi jakby wolniej od Pages czy Worda (zauważalnie dłużej się uruchamia) ale to jest chyba do przyjęcia.
Dzisiaj otwierałem na maku pecetowego .doc'a z Worda (spod Win98) - wszyściutko na swoim miejscu. Word, oczywiście, otwierając ten dokument polskie znaki wywalił w kosmos...

M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Makowe panienki

Post 23 cze 2009, o 23:05

Martin Lindstrom powiedział:
- Apple to interesujący przypadek. Kiedy zbadaliśmy mózgi użytkowników tej marki, okazało się, że reagują tak samo, patrząc na obrazy przedstawiające komputery Apple, jak na wizerunki związane z religią - krzyż, różaniec, Biblię.
Apple daje im poczucie przynależności do pewnej społecznośći i daje złudzenie psychicznego komfortu...

To wiele wyjaśnia ;-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

devlin
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 23 cze 2009, o 23:06

Ale co, na ten przykład? ;-)
http://wwojnar.com/

– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Makowe panienki

Post 23 cze 2009, o 23:12

devlin pisze:Ale co, na ten przykład? ;-)

Np. to :-p

Wystarczy poczytać kilka poczatkowych stron tego wątku ;-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Makowe panienki

Post 23 cze 2009, o 23:14

rrosiak pisze: To wiele wyjaśnia ;-)
Film o tym nawet nakręcili. Tutaj jest fragment: :giggle:

maruda
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: inąnd
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 24 cze 2009, o 04:01

rrosiak pisze:Martin Lindstrom powiedział:
- Apple to interesujący przypadek. Kiedy zbadaliśmy mózgi użytkowników tej marki, okazało się, że reagują tak samo, patrząc na obrazy przedstawiające komputery Apple, jak na wizerunki związane z religią - krzyż, różaniec, Biblię.
Reagują tak samo, czyli... co? Modlą się? Zdejmują czapkę?
Wszyscy użytkownicy, prawda?

A może tylko uaktywniają się te same obszary w mózgu - odpowiedzialne za -na przykład- przeżywanie pozytywnych emocji, czy też emocji związanych z poczuciem identyfikacji czy uczuciami wyższymi?
Co jeszcze niekoniecznie musi oznaczać "takie samo" reagowanie?
Apple daje im poczucie przynależności do pewnej społecznośći i daje złudzenie psychicznego komfortu...
W odróżnieniu od np. takiego Subaru, prawda? (co było szczególnie dobrze widoczne podczas ...zresztą, mniejsza o Radka).

Kto ten fragment tłumaczył (bo nie zauważyłem go na podlinkowanej stronie)? Co to za bełkot: "złudzenie komfortu"?
Złudzenie dotyczy postrzegania czegoś REALNEGO, czego nie ma - złudzenie optyczne, na przykład - kiedy "widzimy" na pustyni oazę, której w rzeczywistości (w danym miejscu) nie ma.
Komfort (zwłaszcza ten "psychiczny") to odczucie - czyli to, co jest w głowie. Tu nie można mówić o złudzeniu odczucia - co najwyżej o złudnym uczuciu - ale to niezupełnie to samo (albo zupełnie nie to samo).

To wiele wyjaśnia ;-)
Ta... Spisek żydowsko-masoński, jak nic. I jeszcze cykliści.


Zawsze mnie zastanawia o co w takich wpisach rodem z onetu chodzi. Schadefreude, czy tylko żal d... ściska?
Makowcy (nawiedzeni, pojeb...ni - jak zwał tak zwał) zakładają se wątek wzajemnej adoracji (i onanizmu przed nadgryzionym jabłkiem) - i zaraz muszą się znaleźć jakieś dowcidupne dusze jak na zabawie w remizie, które nie przepuszczą okazji, żeby swoje trzy kopiejki wrzucić (i udowadniać, że nawiedzeni makowcy są poje...ni).

Tak, są.
Happy now?

pzdr,
M.

PS: Gal, na ten zunblajsztift, jabłek nie lubi. Wielokrotnie dawał temu wyraz, i wcale się z tym nie kryje. Ale jednak z takimi górnolotnymi tekstami się tu nie pcha, prawda?

Jak się coś ciekawego tu pojawi to proszę o info na PW - póki co się wyłączam.

nara,

M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Makowe panienki

Post 24 cze 2009, o 08:12

rrosiak, oni potraktowali Twój cytat śmiertelnie poważnie :giggle:

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Makowe panienki

Post 24 cze 2009, o 08:22

W kwesti jabola to ja tylko posłużę się pewnym cytatem stąd
It all came to a head last week, however, when Manomio confidently submitted C64 for iPhone along with 3 individual gamepacks (officially licensed) to use along with the emulator. All seemed fine until Manomio received the dreaded App Store rejection email:

Thank you for submitting C64 1.0 to the App Store. We've reviewed C64 1.0 and determined that we cannot post this version of your iPhone application to the App Store because it violates the iPhone SDK Agreement; "3.3.2 An Application may not itself install or launch other executable code by any means, including without limitation through the use of a plug-in architecture, calling other frameworks, other APIs or otherwise. No interpreted code may be downloaded and used in an Application except for code that is interpreted and run by Apple's Published APIs and built-in interpreter(s)."
Ten punkt, to jest jakaś megaporażka. Swego czasu np. Palm zrobił wielką karierę, bo na Palma było wszystko, łącznie z przedziwnymi interpreterami i maszynami wirtualnymi. Nie było jakiś głupawych ograniczeń ,,możesz mieć dowolną aplikację, pod warunkiem że będzie pochodziła z App Store, nie będzie robiła tego, tego, tego, tego, tego, tego i tamtego''.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Makowe panienki

Post 24 cze 2009, o 13:28

maruda, na końcu mojego posta była stosowna emotka, jeśli nie rozumiesz jej znaczenia to jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu, tym bardziej na PW :-/
Ja w odróżnieniu od Ciebie na wszystko patrzę z dystansu i nie doszukuję się ukrytych podtekstów, z tego powodu nie zabieram głosu w drażliwych dyskusjach (wspomniany Radek), bo szkoda mi nerwów i czasu. Zamieszczony cytat przepisałem z Angory (przedruk wywiadu z jakiegoś innego czasopisma, chyba Dziennik) bo wydawał mi się zabawny, a link przedstawia autora, bo nie każdy musi wiedzieć kto to taki (ja też nie wiedziałem). EOT

PS. Osobiście bardzo lubię jabłka, szczególnie kosztele z sadu mojej babci.

Konto usunięte pisze: rrosiak, oni potraktowali Twój cytat śmiertelnie poważnie :giggle:

Choroba nie wybiera ;-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

ODPOWIEDZ