damaz pisze:
historycy książki całe piszą pełne błyskotliwych wniosków. i ani jednej relacji osoby nie zaangażowanej w nich nie ma.
Takie też są, całkiem sporo.
damaz pisze:
powstanie to była próba przejęcia władzy.
PRZYWRÓCENIA legalnej władzy. Szczegół niby, ale jednak...
damaz pisze:
miała podstawy, żeby liczyć na pomoc?
Liczyła, że Rosjanie podtrzymają mniej-więcej takie tempo ofensywy, jakie wynika z możliwości wojskowych.
Nie przewidzieli, że Stalin zaczeka, aż "dwóch się wybije" w Warszawie, i jeszcze trochę na zapas - a alianci zachodni nie zechcą go nijak skłonić do ruszenia z miejsca.
W świetle tego, co ówczesny "polski Londyn" i KG AK wiedziały i na czym mogły opierać analizy - było to "w granicach racjonalności". Łatwo być geniuszem strategii po fakcie...
damaz pisze:
przeciwko którym właśnie powstawała?
Powstanie było przeciwko Rosjanom?
No tak, wyzwalanie własnej stolicy od Niemców jest typowym, wrogim gestem antyrosyjskich Polaczków. Skąd ja znam te teksty...?
damaz pisze:
niemcy nie są sparaliżowani widokiem rosjan za rzeką i że nie uciekają w popłochu tylko wycofują się jak regularne, nie pobite wojsko.
A, tu akurat bywało różnie - na biurku Bora było sporo meldunków i w takim guście...
damaz pisze:
nie Warszawa (paręset tysięcy mieszkańców), tylko podziemie. też nie całe. a bez rozkazu by tego nie zrobili. owszem, chcieli. bardzo chcieli. i pewnie do paru(dziesięciu) być może) incydentów by doszło. ale powstania by nie było.
Sorry, ale jakoś odruchowo, nie wiedzieć czemu, bardziej ufam ocenie Jeziorańskiego - który tam wtedy był - niż Twojej
damaz pisze:
bardzo przepraszam, że skwasiłem kolację.
Ależ nic się nie stało

Smacznego piwa
PS. Dla jasności - ja nie bronię tezy, że decyzja o powstaniu była słuszna i genialna. Nie zgadzam się jedynie z uproszczonym i łatwym hasłem (mocno lansowanym przez komunistyczną propagandę, notabene), że był to akt strzelisty zdrady i głupoty. Prawda jest po prostu bardziej zniuansowana, i warto tu szukać szarości, a nie czerni i bieli jedynie. Jak to zwykle w historii bywa.