narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 21 lut 2010, o 20:23

E, nie przesadzajmy, trochę można...


Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Dyzio_d
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Auto: Subaru impreza WRX MY '06
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 00:47

Miałem w czerwcu wypadek. Przejechał mnie pijany alfa driver. No i niestety w tym sezonie nie wsiądę na deski. Próbowałem w piątek w Jurgowie, nie daję rady założyć buta... :-(
Nie ma tego złego co by nam nie wyszło ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 08:43

Dyziu, przykre.
Sa produkowane buty, ktore bardzo latwo włożyć a trzymaja≤ przynajmniej częściowo.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Arti
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Nordkappværing
Auto: GT Rally Car & STI GH
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 09:10

Arno, bardzo podziwiamy Twoją hardkorową przeszłość narciarską ale sugeruje nie wrzucać nas do worka pt. "dwa zjazdy po idealnym stoku a potem piwko i lans przy schronisku". :roll: Tak się składa, że mimo, że jestem młody zdążyłem się wychować na muldach i lodzie jeżdząc od rana do wieczora na ultra gównianych nartach (bo innych nie miałem). Niemniej uważam, że dzisiejsze przygotowane stoki dają więcej frajdy z jazdy, bo po prostu więcej czasu można poświęcić na ćwiczenie techniki i jazde tam gdzie się chce a nie na omijanie kamieni, pułapek z lodu albo jedno metrowych muld na których można pourywać kolana.

Jeśli chodzi o bieganie tylko w dobrych warunkach to np. ostatnio przebiegłem 40 km na nartach przy -10 st C i wietrze takim, że łzy zamarzały. Ale fakt, że po przygotowanej trasie - nie musiałem śladu zakładać.
j33mbo pisze: Arti, kiedy ten trening tam na Rymarzu? urlop sobie zarezerwuję
Ja mam teraz zajęcia ale piątki mam wolne, więc można pojechać np. w piątek za rana. Tylko oby pogoda była ohydna, bo przy ładnej nie wypada jeździć. :mrgreen:
Obrazek

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 09:16

Arti - ja nie twierdzę, że tylko lód i muldy i koszmar.
Równe stoki są wymarzone, ale warto ćwiczyć na muldach i na lodzie i poprawiać umiejętności.
Doczytujecie się innych treści. Przypomnę że autor wątku napisał że mu od 11 do 2 wystarczy bo potem inne rzeczy może robić ( cyt. z pamięci) - to mnie zastanowiło.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

j33mbo
5 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 10:44

Arno pisze: Przypomnę że autor wątku napisał że mu od 11 do 2 wystarczy bo potem inne rzeczy może robić ( cyt. z pamięci) - to mnie zastanowiło.


autora typowy dzień z jazdą na nartach ;-):
5.10 pobudka
6.00 wyjazd z Wrocławia
8.00 przyjazd na parking pod stokiem (najczęściej Cerny Dul - CZ), kupienie karnetu ,założenie butów, szczanko, itp
8.30 początek jazdy na nartach*
11.00 (czasami 12.00) (zależy od zagęszczenia) - zejście na parking
12.30 wyjazd do domu
15.00 dom
od 15.00 inne zajęcia

po tych 3-4 godzinach jeżdżenia, ja mam dość , albo ktoś kto ze mną przyjechał ,
tak czy inaczej czuję się spełniony narciarsko na ten dzień

* przez określenie jazdy mam na myśli jeżdżenie w dół na nartach i w górę wyciągiem bez stania w kolejkach, Cerny Dul to nie przypadek, przez kilka lat jak tam jeżdżę, nie zdarzyło mi się czekać przed wyciągiem dłużej niż 3-4 minuty przed samym szczytem (koło południa)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 10:57

Dyzio_d pisze: Miałem w czerwcu wypadek. Przejechał mnie pijany alfa driver. No i niestety w tym sezonie nie wsiądę na deski. Próbowałem w piątek w Jurgowie, nie daję rady założyć buta... :-(
Przykra sprawa.

Zasadniczo zgadzam się z Arno, a zwłaszcza z poniższym postem:
Arno pisze: Arti - ja nie twierdzę, że tylko lód i muldy i koszmar.
Równe stoki są wymarzone, ale warto ćwiczyć na muldach i na lodzie i poprawiać umiejętności.
Doczytujecie się innych treści. Przypomnę że autor wątku napisał że mu od 11 do 2 wystarczy bo potem inne rzeczy może robić ( cyt. z pamięci) - to mnie zastanowiło.
Mimo wszystko tęsknię do jazdy w "trudnych" warunkach (kiedyś uważanych za normalne). Przyznam też, że dość irytuje mnie zrzędzenie na słabo przygotowane stoki, muldy (nawet takie kilkugodzinne i relatywnie płytkie :?), złą pogodę (bo słońce zakryły chmury, bo trochę za zimno jest, bo śnieg pada). Kiedyś to człowiek cieszył się, że ma na czym i gdzie jeździć. Spacer z nartami na plecach pod Goryczkową był czymś zupełnie normalnym.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 17:01

j33mb,
ja niestet nie mieszkam blisko nart i moj wyjazd to 1400 km na tydzien lub dwa.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 23:14

So What! pisze: Mimo wszystko tęsknię do jazdy w "trudnych" warunkach (kiedyś uważanych za normalne). Przyznam też, że dość irytuje mnie zrzędzenie na słabo przygotowane stoki, muldy (nawet takie kilkugodzinne i relatywnie płytkie :?), złą pogodę (bo słońce zakryły chmury, bo trochę za zimno jest, bo śnieg pada). Kiedyś to człowiek cieszył się, że ma na czym i gdzie jeździć.

Kiedyś się też stało 4 godziny w kolejce po parówki, a do Ameryki człowiek płynął dwa tygodnie transatlantykiem.

Świat idzie do przodu i trzeba się cieszyć. Ja nie znoszę muld, bo mam gigantowe narty i na muldach to sobie mogę - postać.
Arno pisze: warto ćwiczyć na muldach i na lodzie

Na lodzie lubię :-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 22 lut 2010, o 23:20

Konto usunięte pisze: Na lodzie lubię
Ja konserwatysta jestem, wolę w łóżku... Na lodzie za twardo, ciągnie od spodu i partnerka się ślizga, jesli jest bez raków.

Chyba, że chodziło Ci o whisky? :roll:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 23 lut 2010, o 16:37

Konto usunięte pisze: Kiedyś się też stało 4 godziny w kolejce po parówki, a do Ameryki człowiek płynął dwa tygodnie transatlantykiem.
Chodziło mi o podejście do jazdy ;-)
Konto usunięte pisze:Świat idzie do przodu i trzeba się cieszyć. Ja nie znoszę muld, bo mam gigantowe narty i na muldach to sobie mogę - postać.
Też jeżdżę na na gigantowych nartach i na muldach nawet dają radę :giggle:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 23 lut 2010, o 16:43

Twarde slalomki na muldach niekoniecznie, istotnie lepiej na gigantwych, chyba ze bardzo twarde.
Ale np HART robi swietne na muldy narty
http://www.hartskis.com/mogul.html

http://www.nbcolympics.com/photos/galleryid=418992.html
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

j33mbo
5 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 24 lut 2010, o 12:17

Arti pisze: Ja mam teraz zajęcia ale piątki mam wolne, więc można pojechać np. w piątek za rana. Tylko oby pogoda była ohydna, bo przy ładnej nie wypada jeździć. :mrgreen:


to co lecim?
dzisiaj chyba jeszcze nie stopniało wszystko, piszą, że dalej mają 1m śniegu

jakby co ja jestem zwarty i gotowy

Fala
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: KPHTH MOU
Auto: OBK H6 3.0 / GT / 328iA / TT Roadster / Habana Custom / 855 T5 / 900se turbo cabrio / Legacy CVT
Polubił: 4 razy
Polubione posty: 0

Post 24 lut 2010, o 17:28

Ktoś coś pisał o puchu?

Link: http://www.youtube.com/watch?v=9YWbgYyGX7g
:o
Obrazek

NAJLEPSZA OLIWA Z OLIWEK Z KRETY! <-- wyszukaj na FB

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 24 lut 2010, o 22:49

So What! pisze: Też jeżdżę na na gigantowych nartach i na muldach nawet dają radę

Moje nie, nawet myślałem czy w Carrefourze nart nie kupić na te muldy :cofee: moje po prostu się wieszają i już :wall:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 19:04

Konto usunięte pisze: Moje nie, nawet myślałem czy w Carrefourze nart nie kupić na te muldy :cofee: moje po prostu się wieszają i już :wall:
Jaką mają długość i twardość?

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 22:23

z karfuru to se moga niezle rozpasc. pamietajcie - wszystkie firmy maja rozne fabrylki. chlam sie tlucze za darmo w chinach. znam jednego fabrykanta, to wiem.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 22:38

Arno,
Zapominasz, że handlowiec/sklepikarz, moze kupic w kerfurze i żenic jako markówki...
Ciemny klient lyknie wszystko.
Na korzyść kupującego przemawia sytuacja, że nie jest w stanie tego sprawdzić.
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 22:55

So What! pisze: Jaką mają długość i twardość?
170, twardość nie mam pojęcia
Arno pisze: z karfuru to se moga niezle rozpasc.

To taka przenośnia... ;-)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:01

Konto usunięte pisze:
170, twardość nie mam pojęcia
No to długość przyzwoita. Lepiej się na muldach jeździło na długich nartach starej generacji. Jednak śmiem twierdzić, że na współczesnych nie ma z tym szczególnego problemu. Problem zaczyna się przy szybkiej jeździe na wprost, bo narty same od siebie chcą skręcać (taliowanie plus brak rowków). Wracając do muld, to może z nad techniką trzeba popracować - najlepszym sposobem na muldy jest "przelecieć" po garbach.

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:26

So What! pisze:najlepszym sposobem na muldy jest "przelecieć" po garbach.
Ja właściwie w ogóle nie umiem jeździć na nartach.

Pewnie dlatego dla mnie to jest w ogóle najlepsza metoda jazdy na nartach - wjechać na górę i "przelecieć" na dół. Wszystko jedno po czym.
Jedynie z zatrzymaniem się na dole jest później problem. Dobrze w zatrzymywaniu się pomaga kolejka do wyciągu.

:mrgreen:
Czarownica prawdę Ci powie :D

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:28

So What! pisze: najlepszym sposobem na muldy jest "przelecieć" po garbach.

Daj spokój. Trzeba mieć kolana jak ta Amerykanka w Vancouver...

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:39

Konto usunięte pisze: Daj spokój. Trzeba mieć kolana jak ta Amerykanka w Vancouver...
Bez przesady. Musisz nam (z Arno) uwierzyć na słowo, że jazda na muldach potrafi sprawić mnóstwo frajdy. Jazda taka jest oczywiście nieporównywalnie bardziej wymagająca fizycznie i technicznie od jazdy po sztruksiku

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:41

Nie musi być sztruksik, może być pół metra śniegu :)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 25 lut 2010, o 23:48

Konto usunięte pisze: Nie musi być sztruksik, może być pół metra śniegu :)
Jeżeli miałeś na myśli puch, to się zgodzę :-d

ODPOWIEDZ