Czasem warto zejść na ziemięKonto usunięte pisze: Wczoraj jeździłem przednionapędówkąmasakra
![]()
Zakopałem się na parkingu w śniegu
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 313 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
Może nie od tego była? Nie każdy Miś wymaga od swej Krysi przynależności do Mensy ;))liwit pisze: jakaś mało rozgarnięta była
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
wszystkimi czterema się pod tym podpisuję. to była/jest nasza pierwsza prawdziwa zima z leśnikiem. właściwie nic szczególnego się nie wydarzyło, pozaKonto usunięte pisze:Nie padł.
Wczoraj jeździłem przednionapędówkąmasakra
W kontekście tych doświadczeń pytania "ile pali Subaru" uważam za wielce niestosowne
- kilkoma wizytami na parkingach w celach nie parkingowych, co jeszcze kilka lat temu do głowy by nam nie przyszło.
- nieprzerwanej fali zaskoczeń, że z miejsca, z którego przed chwilą wyjechaliśmy "tak po prostu", wcale tak łatwo nie da się wyjechać.
- kilku sytuacji pt. "co on wyczynia w tym swoim powozie? dlaczego jedzie zygzakiem zamiast normalnie, prosto..."
- ostateczną dyskwalifikacją BMW z napędem klasycznym (wspaniałe auto na niemieckie autostrady, ale w polskiej rzeczywistości, to lepiej niech w garażu wiosny oczekuje)
łopatę wyciągnąłem raz. bo powiesiłem na śniegu. terenóffffkę, nie leśnika.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
Ale zima trwa krocej, niz 12 m-cy; zwlaszcza w RP.damaz pisze: ostateczną dyskwalifikacją BMW z napędem klasycznym (wspaniałe auto na niemieckie autostrady, ale w polskiej rzeczywistości, to lepiej niech w garażu wiosny oczekuje)
Dolce far niente 
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
zima właściwie się skończyła. i co?
wczoraj i dzisiaj pojeździliśmy sobie tu i tam, gdzie zazwyczaj jeździmy, coby korki omijać.
nawet leśnika było nam szkoda. każde, KAŻDE zawieszenie można rozpieprzyć na tych dziurach, które po zimie zostały. kiedy to naprawią? w marcu? w kwietniu? być może. tylko nie tego roku.
konkluzja: zima w RP, dla klasycznej bumy, to - jak u tego reżysera, angola na H. - trzęsienie ziemi, a potem jest gorzej. najpierw nie da się jeździć, bo na drodze breja, a parkowanie to czynność taka, że już lepiej jeździć. a potem strojone na autostrady zawieszenie musi zmierzyć się z wyrwami o ostrych brzegach, rozpiętości koła i głębokości ok. 10 cm.
wczoraj i dzisiaj pojeździliśmy sobie tu i tam, gdzie zazwyczaj jeździmy, coby korki omijać.
nawet leśnika było nam szkoda. każde, KAŻDE zawieszenie można rozpieprzyć na tych dziurach, które po zimie zostały. kiedy to naprawią? w marcu? w kwietniu? być może. tylko nie tego roku.
konkluzja: zima w RP, dla klasycznej bumy, to - jak u tego reżysera, angola na H. - trzęsienie ziemi, a potem jest gorzej. najpierw nie da się jeździć, bo na drodze breja, a parkowanie to czynność taka, że już lepiej jeździć. a potem strojone na autostrady zawieszenie musi zmierzyć się z wyrwami o ostrych brzegach, rozpiętości koła i głębokości ok. 10 cm.
- mario kartoflez
- 1 gwiazdka
- Lokalizacja: Loch Ness
- Auto: potForek 2.0X
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
W Krakowie to miejscami krajobraz księżycowy. Jakiś czas temu miałem pomysł aby na lato założyć felgi 16" i oponę z niższym profilem, ale po tym, co ujrzałem po zejściu śniegu, to jednak zostaję przy 205/70/R15damaz pisze: KAŻDE zawieszenie można rozpieprzyć na tych dziurach, które po zimie zostały. kiedy to naprawią? w marcu? w kwietniu? być może. tylko nie tego roku.
konkluzja: zima w RP, dla klasycznej bumy, to - jak u tego reżysera, angola na H. - trzęsienie ziemi, a potem jest gorzej. najpierw nie da się jeździć, bo na drodze breja, a parkowanie to czynność taka, że już lepiej jeździć. a potem strojone na autostrady zawieszenie musi zmierzyć się z wyrwami o ostrych brzegach, rozpiętości koła i głębokości ok. 10 cm.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
damaz pisze: konkluzja: zima w RP, dla klasycznej bumy, to - jak u tego reżysera, angola na H. - trzęsienie ziemi, a potem jest gorzej. najpierw nie da się jeździć, bo na drodze breja, a parkowanie to czynność taka, że już lepiej jeździć. a potem strojone na autostrady zawieszenie musi zmierzyć się z wyrwami o ostrych brzegach, rozpiętości koła i głębokości ok. 10 cm.
Podchodząc do sprawy w ten sposób, można dojśc do wniosku, że bez Defendera ani rusz.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegurzr
no nie przesadzajmy, wrangler jest fajny ale gdzie mu do defendera.barry pisze: Eeee gdzie tam Defenderowi do Wranglera...
jak mówimy o serii bez jakichś rubiconów.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
jest taka ulica Obrońców Tobruku, która jest przyjemnym skrótem czasami. to co tam się dzieje po zimie zasługuje na terenówkę. z usztywnionym zawieszeniem. bez metafor i bez przesady. na Bemowie jest jeszcze kilka takich miłych miejsc. jestem pewien, że nie tylko na Bemowie. na głównych i dość niedawno remontowanych ulicach jest całkiem ok. ale jeśli musisz zjechać gdzieś na bok...ky pisze: Podchodząc do sprawy w ten sposób, można dojśc do wniosku, że bez Defendera ani rusz.
nie seria tylko tjuning fabryczny. takie STI.minimus pisze:inquiz, Rubicon to seria
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
anodamaz pisze: nie seria tylko tjuning fabryczny. takie STI.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!