auto na autostrade...
Re: auto na autostrade...
Co to są wady oczywiste diesla? To, że nie jest benzyniakiem? Według mnie nowoczesny diesel to idealny silnik do dupowozu w automacie, skórach, drewnie, złoceniach czy marmurach.
Natomiast dorabianie instalacji takiej czy innej u pana Gienia lub w jakimś lepszym warsztacie nie wzbudza raczej mojego zaufania. Muszę przyznać, że nigdy pewnie nie jeździłem dobrze zagazowanym samochodem tylko samymi śmietnikami, które ksztusiły się, prychały i nie chciały zapalić a wyprzedzanie trzeba było planować na tydzień na przód ale mogę też przez to powiedzieć, że nigdy nie jeździłem porządnym samochodem na gaz.
Natomiast dorabianie instalacji takiej czy innej u pana Gienia lub w jakimś lepszym warsztacie nie wzbudza raczej mojego zaufania. Muszę przyznać, że nigdy pewnie nie jeździłem dobrze zagazowanym samochodem tylko samymi śmietnikami, które ksztusiły się, prychały i nie chciały zapalić a wyprzedzanie trzeba było planować na tydzień na przód ale mogę też przez to powiedzieć, że nigdy nie jeździłem porządnym samochodem na gaz.
Re: auto na autostrade...
matzerath, i ja nie jezdzilem porzadnym dieslem.. zawsze tylko byly takie ktorych elastycznosc wolala o pomste do nieba.. owszem, dobry automat zalatwil by sprawe, owszem, dobrze wyciszona buda uspokoila by troche klekot..
nie mowie nie.
nie mowie nie.
Re: auto na autostrade...
gregski, nie łudź się, że po jeździe próbnej dobrym dieslem stwierdzisz, że to jest to
prowadziłem ostatnio a5 3.0tdi i nawet na programie dynamic czy tez turbo kop motorsport chciałbyś aby wszystko trwało dłużej ( jak w benzynie
) a nie 4,5 tysiecy obr i już od nowa..................
za to spalanie , owszem zawstydza
prowadziłem ostatnio a5 3.0tdi i nawet na programie dynamic czy tez turbo kop motorsport chciałbyś aby wszystko trwało dłużej ( jak w benzynie

za to spalanie , owszem zawstydza
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
No bo tak właśnie jest. Klekot to jest silnik, którego elastyczność woła o pomstę do nieba.gregski pisze:matzerath, i ja nie jezdzilem porzadnym dieslem.. zawsze tylko byly takie ktorych elastycznosc wolala o pomste do nieba..
Ale chociaż ja bardzo nie lubię takiej charakterystyki silnika jak w współczesnych klekotach, to do auta na długie trasy i to po autostradach, z pewnością wybrałbym diesla.
Re: auto na autostrade...
Ja nie wiem czy ta charakterystyka jest taka zła. Jeśli mówisz o Focusie albo czymś podobnym to może... W BMW i Mercu nic nikogo nie interesuje charakterystyka diesla ponieważ tam po prostu wciskasz gaz i sobie jedziesz. Komp robi wszystko za kierowcę i tak steruje pracą silnika i skrzyni, że jak chcesz to tylko sobie ładnie pomrukuje przy 180/h i spalaniu 8 albo startujesz jak rakieta spod świateł razem z twoją lodówką, masażami, wentylacją siedzeń i innymi kilkutonowymi bajerkami.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
Nie miałem na myśli automatu.matzerath pisze:Komp robi wszystko za kierowcę i tak steruje pracą silnika i skrzyni
Automat oznacza dla mnie coś, co jest o lata świetlne poza moimi motoryzacyjnymi zainteresowaniami i potrzebami.

- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: auto na autostrade...
Chyba tylko do stania w korkumatzerath pisze: Za to bardzo dobre na autostradę to jest![]()

- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: auto na autostrade...
Na autostradę najlepsze jest C1. Wiem bo obecnie mam. Jeno z autostradą jakoś tak kiepawo.
Pozdrawiam
Rider of C1' rocket

Pozdrawiam
Rider of C1' rocket
Brak podpisu.
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: auto na autostrade...
esilon pisze: Grzesiek_67, chyba F1
Nie. C1, C1 powiedziałem

Brak podpisu.
Re: auto na autostrade...
jarmaj pisze: Automat oznacza dla mnie coś, co jest o lata świetlne poza moimi motoryzacyjnymi zainteresowaniami i potrzebami.![]()
Jarek, ale powiedz - jechałeś z jakimś nowoczesnym automatem?
Ja nie mówię do upalania, chociaż i tak automaty już się robią lepsze niż manualne skrzynie (patrz PDK).
Przecież jazda na autostradzie to żadna przyjemność, ot najszybciej i najwygodniej dostać się do celu. A ta zmiana biegów w dieslu to dramat, dlatego nawet bym się nie zastanawiał, tylko brał automat.


411KM @ 575Nm
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
Takim w rodzaju DSG w Pancerwagenie nie.
Natomiast jaki by nie był ten automat, to jeżeli ma hydrokinetyczne sprzęgło, to już z góry odpada, nie cierpię tego mulenia które ono funduje przy ruszaniu. To raz.
A dwa, że dopóki jest stosowany silnik spalinowy, wymagający z powodu charakterystyki i zakresu rozwijania przez niego momentu, stosowania zmiennych przełożeń, to ja chcę decydować, kiedy jakie ma byś zapięte. I stopień zaawansowania automatu nie ma tu nic do rzeczy.
Dla mnie wszystkie automaty są kompletnie nie do przyjęcia i nigdy z żadnym nie kupię auta.
Natomiast jaki by nie był ten automat, to jeżeli ma hydrokinetyczne sprzęgło, to już z góry odpada, nie cierpię tego mulenia które ono funduje przy ruszaniu. To raz.
A dwa, że dopóki jest stosowany silnik spalinowy, wymagający z powodu charakterystyki i zakresu rozwijania przez niego momentu, stosowania zmiennych przełożeń, to ja chcę decydować, kiedy jakie ma byś zapięte. I stopień zaawansowania automatu nie ma tu nic do rzeczy.
Dla mnie wszystkie automaty są kompletnie nie do przyjęcia i nigdy z żadnym nie kupię auta.
Re: auto na autostrade...
jarmaj pisze: Takim w rodzaju DSG w Pancerwagenie nie.
To się przejedź. Jak chcesz to Ci udostępnię Golfa V 1.9 tdi. Wydawałoby się, że totalny śmietnik, a w połączeniu z DSG zajebisty samochód!
jarmaj pisze: A dwa, że dopóki jest stosowany silnik spalinowy, wymagający z powodu charakterystyki i zakresu rozwijania przez niego momentu, stosowania zmiennych przełożeń, to ja chcę decydować, kiedy jakie ma byś zapięte. I stopień zaawansowania automatu nie ma tu nic do rzeczy.
Ma sporo wspólnego, bo we w miarę świeżym automacie możesz o tym sam decydować. Tylko po co to na autostradzie? (cały czas do tego zmierzam)
jarmaj pisze: nie cierpię tego mulenia które ono funduje przy ruszaniu. To raz.
Diesel a/t nie muli przy ruszaniu.
A Wiśnią, to po mieście cały czas ze sprzęgła strzelasz? ;)
Jadąc spokojnie STi, to dopiero przy ruszaniu muli! :)


411KM @ 575Nm
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
Bo nim wjedziesz na tą autostradę, to trzeba kawałek gdzieś pojechać. Chyba że chcesz, żeby auto było garażowane na przyautostradowym parkingu, do którego dojeżdżać się będzie czym innym.
Ja naprawdę wiem, że można w takim automacie zmieniać biegi samemu i wiem jak to działa we współczesnych skrzyniach – musiałem gdzieś o tym czytać. Może w Autoświecie.

Ja naprawdę wiem, że można w takim automacie zmieniać biegi samemu i wiem jak to działa we współczesnych skrzyniach – musiałem gdzieś o tym czytać. Może w Autoświecie.

Re: auto na autostrade...
jarmaj pisze: Bo nim wjedziesz na tą autostradę, to trzeba kawałek gdzieś pojechać. Chyba że chcesz, żeby auto było garażowane na przyautostradowym parkingu, do którego dojeżdżać się będzie czym innym.![]()
Na dojazdówce do autostrady auto się dobrze zagrzać nie zdąży nawet. Nie mam oczywiście na myśli polskich realiów, gdzie owa dojazdówka ma więcej kilometrów niż sama autostrada

A jak trzeba przejechać w korku w mieście, to tym bardziej. Na cholerę Ci to sprzęgło wtedy? Chyba tylko po to, żeby się zużywało.
jarmaj pisze: Ja naprawdę wiem, że można w takim automacie zmieniać biegi samemu i wiem jak to działa we współczesnych skrzyniach – musiałem gdzieś o tym czytać. Może w Autoświecie.![]()
Ja w "Motorze"



411KM @ 575Nm
Re: auto na autostrade...
sam kiedyś podobnie pitoliłem aż w końcu kupiłem do firmy pierwsze 530... i już z niego nie wysiadłem. Spoko, jeden lubi pomarańcze a drugi jak mu nogi śmierdzą. Samochody robione przez Niemców na autobanę są właśnie na autobanę. Ciężko powiedzieć, że najlepsze są zawsze trampki... Czasem przydadzą się buty do garnituru a czasem kapcie. Skoro mowa tu o samochodach NA AUTOSTRADĘ to odpowiedź jest oczywista. Diesel automat od wyższej średniej w górę...
Re: auto na autostrade...
matzerath pisze: Czasem przydadzą się buty do garnituru a czasem kapcie.
czy ja wiem, właściwie dobrane martensy pasuja i na plażę i do garnituru, kwestia przekonań własnych nosiciela

moim zdaniem na autostradzie to tempomat ważniejszy od automatu bo jeżeli wogóle automat to własnie do miasta ( ostatnio europejskie lewoskręty nam we wsi zrobili na wszystkich wazniejszych skrzyzowaniach i korki dostalismy w gratisie)
Re: auto na autostrade...
no do garnituru można założyć nawet skarpety i sandały
Pytanie tylko czy to najlepszy wybór...

Re: auto na autostrade...
Nie wiem, czy on dobry, ale nasz on jest, krajowy, społeczny, z wąsem :)
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: auto na autostrade...
ky pisze: Nie wiem, czy on dobry, ale nasz on jest, krajowy, społeczny, z wąsem :)
Ta jest - krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: auto na autostrade...
matzerath pisze: no do garnituru można założyć nawet skarpety i sandały![]()
Tzw. "skardały"



411KM @ 575Nm