Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 31 paź 2010, o 23:36

Dzień dobry,
kapitan Gierczak wita Państwa na pokładzie rejsowego DL960 (Deltra Airlines). Lot do Bostonu, na wysokości 9700m (tj .31000 ft), będzie przebiegał pomyślnie, lądowanie o godzinie 12.34, życzę miłego lotu.

.....


I takie zlecenie otrzymałem trzy dni temu, z zaznaczeniem , że w trakcie lotu, na wysokości ok. 13.000 ft AGL ( Above Ground Level) nastąpi utrata silników, odcięcie wszystkich układów hydrauliki, "osuszenie" duktów powietrznych.

Zaproponowano dobrą stawkę, za wystawione (w sensie serwera on-line) szkolenie. Nie zdradzono, docelowego klienta, zapewniono stabilność warunków szkolenia.

Zgodziłem się, jestem praktycznie bez kasy, Remek z Barbutką mają najlepszą tego świadomość ;-)

Wystartowaliśmy z Buffalo. Start z pasa 05, wznoszenie do VOR BUF (116.40) lot wznoszący do FL310. Odbierać miał nas STAR ALB.GDM3. a potem podejście na rwy 15R, ILS.

Po cięciu 10.000ft, wyłączniu landing lights i przejściu na no smoke/seat belts na AUTO, zarządziliśmy rozdanie posiłków. Wszystko OK, komunikacja radiowa z Cleavland Center, parametry w normie.

Nagle, przy cięciu 12.000 na 13.000 ft odcina nam całkowicie wszystkie systemy. Silniki stają dęba, mamy uszkodzone APU, nie można wywalić ROTa (malutka turbina na spodzie statku). Pierwsze co robię, wywalam wszystkie maski, sprawdzam, wyrzucone, wiem, że PAXy mają czym oddychać. Good !
Samolot wali się na ryj, czyli zaczyna gubić niebezpiecznie wysokość, Komunikuję się ze swoi pierwszym aby trzymał maszynę w locie halsowym (taka pompka wysokości i szybkości). Clevland Center pyta o powody zgubienia wysokości i kierunku. Zgłaszam trzykrotne MAYDAY (due to lost engines, systems and controls) i proszę o zwolnienie kanału do komunikacji (z grubsza oznacza to propozycję - zamilczcie do czasu opanowania sytuacji). Potwierdzają - copied it - i milczą. Nareszcie.

Opadamy, resztką ciśnienia w układzie hydraulicznym wyprowadzam maszynę na kontrkurs (czyli aktualny kurs - 180) i poszukując ziemii staram się złapać kontakt wizualny z najbliższym lotniskiem. Guzki, ziemia zasnuta lekkim CN (commulu nimbusem) bez kontaktu wzrokowego. Pierwszy (oficer) próbuje cały czas załączyć silniki w powietrzu. Słyszę cały czas komendy Feul On, egnition on, fault. I tak w kółko. Mam jeszcze trochę rezerwy w wysokości i prędkości. Staram się je dobrze zagospodarować. To jest wypadkowa, trochę wektora siła, trochę wektora wysokości ( tu energia kinetyczna zmienia się na potencjalną....i na odwrót).

Malutko, malutko mamy do gleby, ok. 5000ft....i nagle ożywa wszystko. Awionika melduje funkcjonalność, hydraulika ładuje do 3000psi, elektryka we wszystkich obwodach, ............................................................................................................................................................ silniki zaskakują. Checklista wszystkich systemów wskazuje, że wrócimy. Trymuję maszynę, stabilizuję i włączam AP (auto pilot) w podstawowych modach. HDG - heading, ALT = altitude wysokość. Po namierzeniu radiolatarni VOR BUF (116.40) przęrzucam autopilota, na śledzenie tracku (radiala) 053 od radiolatarni VOR BUF. Wracamy. Kontroluję presuryzacje (kompresję kabiny) na poziomie ciśnienia normalnego (tj. ciśnienia nad poziomem morze) i podchodzę po proceduralnym zakręcie 45/180 na pas 05 rwy. Lądujemy.

W ramach symulacji słyszę wciąż wiele odgłosów pasażerów.

Po zakończeniu lotu, delta 091 at gate 18 request engine shut down and close flight plane, wciąż pobrzmiewają w słuchawkach krótkie ciepło słowa :

- well done cap, well done.



Tak zakończył się kolejny dzień pracy na stanowisku brandzlo technicznym szkolenia w internecie ale jednak ku chwale "młodych".

Thanks, my friends ;-)


Pozdrawiam
Grzegorz Gierczak


Brak podpisu.

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:01

Grzesiek, niewiele z tego rozumiem, ale brzmi jak scenariusz dobrego filmu ;-)
Możesz napisać coś więcej? Na czym polega "szkolenie w internecie"?

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:09

Godlik,
na tym, że pewne linie zamawiają szkolenie. Wystawiają serwer, dają platformę symulacji i szkolą kompletnych idiotów.


Niektórych leszczy można obserwować w świecie realnym - vide niepotrafiący we właściwy sposób wykonać backtracka na lotnisku, przykładowo w Łodzi (EPLL) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Uuuuu, ludziska bójcie się bo macie powody :mrgreen:


Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:31

No dobra. Silniki zaskoczyły. A kto wyjaśni przyczynę? tak po prostu "well done"?

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:36

Grzesiek_67 pisze: szkolą kompletnych idiotów
Terroryści :idea: :mrgreen:

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:41

Konto usunięte,
Tomek, czasami założenia softu (programu szkolenia), czasami niezły model rzeczywisty.

Gdybym miał jeszcze chwilę bez silników, poszedłbym w górę ( na resztkach kinetyki) i....zapikował w dół. Byłaby szansa, że kompresor sprężarki pierwszego stopnia (ten wielki, który widzą nawet pasażerowie) wykręci tyle obrotów, że spręży na tyle mieszankę paliwo-powietrze, że sama....jebnie :-) I za chwilę poruszy się mocno sprężarka drugiego stopnia...a wtedy to już cali się zajaramy i odepchniemy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Tomek, latanie jest lepsze od żeglowania, tu je czad i maksimum power :thumb:


Pozdrawiam
Grzegorz
Ostatnio zmieniony 1 lis 2010, o 00:57 przez Grzesiek_67, łącznie zmieniany 1 raz.
Brak podpisu.

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:42

Piter 35 pisze: Terroryści

Nie, serio - niby absolutnie pewni piloci na lotach rejsowych.

Jaja, nie ? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Brak podpisu.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:48

Grzesiek_67, fajnie sie czyta 8-)
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 00:58

Chloru,
Adaś, kiedyś takiego grubego sukinsyna porwiemy i se polecimy. Wszyscy :mrgreen:


A jak ? A tak 8-)


Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 01:03

Grzesiek_67, tak mnie zestresowałeś, że chciałem chwycić poduszkę w charakterze spadochronu i wyskoczyć przez okno... Takie napięcie zrobiłeś :thumb: :thumb: :thumb:

Ale przy okazji rozpaliłeś moją ciekawość jak wygląda stanowisko komputerowe przy takim szkoleniu... Innymi słowy czy jest to coś w rodzaju "fly simulator na PC'eta" i działasz na klawiaturze mycha oraz słuchawki (jak to w grach z samolotami). Czy raczej coś na kształt tego obrazka jest potrzebne:
Obrazek
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 01:14

Barthol pisze: Ale przy okazji rozpaliłeś moją ciekawość jak wygląda stanowisko komputerowe przy takim szkoleniu... Innymi słowy czy jest to coś w rodzaju "fly simulator na PC'eta" i działasz na klawiaturze + mycha oraz słuchawki

Jest, co prawda różnie bywa z homologacją FAA, ale są przynajmniej dwie platformy dostępne do symulacji lotniczej na komputerach klasy PC. Niestety, najbardziej rozbudowana i oprogramowana platforma, tj. Flight Simulator by Microsoft nie posiada homologacji FAA. Niestety dlatego, że wielu "prawidziwych" i niejednokrotnie nadal czynnych pilotów i kontrolerów, pisze założenia programowe pod tę właśnie platformę. Biznesowo jest to zrozumiałe, tu niemalże leżą ogromne pieniądzę, merytorycznie to nie ma żadnego sensu, ponieważ ten soft nie zdobył certyfikacji i....z wielu bardzo rozsądnych powodów nie ma szans aby ją zdobył ( będę pierwszym, który będzie głośno krzyczał aby tak zostało).

Kropku, ale jeżeli chcesz się fajnie i pożytecznie pobawić, to naprawdę proponuję platformę FS9 (Flight Simulator 2004) w połączenie z siecią VATSIm (Virtual Air Traffic Simulation). Zdarza się, zwłaszcza w obszarze USA, że na podejściu do lądowania w ARTCC Chicago (taki obszar powietrzny nad Chicago) będzie Cię prowadził kontroler, który właśnie wektoruje statki powietrzne w realnym świecie na lotnisku Chicago Midway (KMDW). Zdarzyło mi się nie raz :mrgreen:
To jest niemalże realny czad :thumb:

Pozdrawiam
Grzegorz

PS. Przy okazji tzw. stanowiska pracy - sam piszę powyższe słowa, siedząc przy niemalże autentycznych rogach (tj. kierownicy lotniczej) i mając pod blatem biurka, autentyczne pedały lotnicze działające w kilku płaszczyznach ( w odróżnieniu od banalnych samochodowych :mrgreen: ).
Brak podpisu.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 01:29

Pytam się z ciekawości... bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, że w trakcie symulacji/szkolenia dzieje się zaplanowana rzecz (awaria lub coś innego) a badany/kursant siedząc w bamboszach wciska nerwowo którąś ze strzałek kierunku + ewentualnie jakieś sekwencje przycisków z klawiatury... Bo to prawie jak granie w GTA ;-)

Grzesiek_67 pisze: Zdarza się, zwłaszcza w obszarze USA, że na podejściu do lądowania w ARTCC Chicago (taki obszar powietrzny nad Chicago) będzie Cię prowadził kontroler, który właśnie wektoruje statki powietrzne w realnym świecie na lotnisku Chicago Midway (KMDW). Zdarzyło mi się nie raz :mrgreen:
To jest niemalże realny czad :thumb:
nic tylko odpalić wtedy utwór grupy Queen: "Don't stop me now" :evilgrin: :evilgrin: :evilgrin:
Moja przygoda z lataniem to wzniesienie się balonem na wysokość 10-15 metrów i w sumie to mi wystarczy :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 1 lis 2010, o 01:41 przez barton, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 01:37

Barthol pisze: Pytam się z ciekawości... bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, że w trakcie symulacji dzieje się zaplanowana rzecz (awaria lub coś innego) a badany/kursant siedząc w bamboszach wciska nerwowo którąś ze strzałek + ewentualnie jakieś sekwencje przycisków z klawiatury... Bo to prawie jak granie w GTA ;-)

Co innego symulacja, pod konkretne liniowe zamówienie, a co innego "zabawa" w wirtualane latanie.
I o ile w pierwszym wypadku, pany kursanty, często-gęsto siedzą w niemalże realnych trenażerach (kabiny, kokpity lotnicze), o tyle w drugim przypadku, często są to takie jak zaprezentowałeś wyżej (na dołączonej fotce) wydumki kokpitów, nie mające wiele wspólnego z realiami ;-)

Ale bawić można się i tak i tak przednio ;-)


Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:00

Grzesiek_67 pisze: o tyle w drugim przypadku, często są to takie jak zaprezentowałeś wyżej (na dołączonej fotce) wydumki kokpitów, nie mające wiele wspólnego z realiami ;-)

czy leci z nami Michał Wiśniewski :giggle:
Grzesiek_67 pisze: Co innego symulacja, pod konkretne liniowe zamówienie, a co innego "zabawa" w wirtualane latanie.
Przepraszam za lekką nachalność, ale pewna sytuacja mnie zaintrygowała (właśnie przed chwilą mi się nasunęła). Mianowicie, jest firma X, która szuka pilota a po zebraniu CV różnymi kanałami ma np. 100 (ilość wzięta z sufitu, nie znam realiów) potencjalnych w orbicie swoich zainteresowań... Jak wygląda selekcja w takim przypadku, bo przecież nie zaproszą wszystkich do siebie by ich przetestować na symulatorze (koszty duże i strata czasu)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:09

Barthol pisze: Przepraszam za lekką nachalność, ale pewna sytuacja mnie zaintrygowała (właśnie przed chwilą mi się nasunęła). Mianowicie, jest firma X, która szuka pilota a po zebraniu CV różnymi kanałami ma np. 100 (ilość wzięta z sufitu, nie znam realiów) potencjalnych w orbicie swoich zainteresowań... Jak wygląda selekcja w takim przypadku, bo przecież nie zaproszą wszystkich do siebie by ich przetestować na symulatorze (koszty duże i strata czasu)

Kropek, to nie jest tak :mrgreen: CV w tym wypadku, to kompletnie nieistotne ble-ble-ble. Albo masz papiery (czyli legitymujesz się odpowiednim poziomem uprawnień) albo nie masz i ...se zdobądź. :mrgreen: Proszę oto tekst Rozporządzenia, które przedmiotową sprawę reguluje (szczególnie załącznik nr 1) :

http://lex.pl/serwis/du/2003/1637.htm

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:21

Grzesiek_67, no dobra... nie znając realiów to trochę poleciałem z tym CV... Ale w moim przykładzie (czysto teoretycznym) kandydaci są zdrowi oraz mają odpowiednie papiery na stanowisko o które się ubiegają... I co wtedy, bo jakaś selekcja musi być... Chyba, że to działa jak w zwykłych korporacjach i rekrutacja jest podzielona na etapy, gdzie w finałowej rozgrywce np. 10'ciu z najlepszymi wynikami jest zaproszonych na testy w symulatorze
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:37

Barthol,
albo linia potrzebuje pilotów z konkretnym type ratingiem (czyli aktualnymi uprawnieniami na konkretny typ samolotów) albo nie. Bywają sytuacje, że linia dostała furmankę kasy od jakiegoś teoretycznie dobrego dziadka :mrgreen: (patrz : fundusz hedgingowy zazwyczaj) i łyka wszystkich , jak leci, częściowo nawet wydaje na szkolenie ( w ramach utworzonych szkółek) ale to są naprawdę odosobnione przypadki. Duże linie lotnicze (United, Delta, SAS, Lufthansa, etc.) mają całe, kompleksowe programy szkolenia. Ale o tym trzeba myśleć, jak masz 14 lat a nie 144 lata :-)


Pozdrawiam
Grzegorz

PS. Takie, szkolenia on-line wykupują zazwyczaj lowcosty typu : Ryan, Blue, etc.
Brak podpisu.

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:48

Barthol pisze: Przepraszam za lekką nachalność, ale pewna sytuacja mnie zaintrygowała (właśnie przed chwilą mi się nasunęła). Mianowicie, jest firma X, która szuka pilota a po zebraniu CV różnymi kanałami ma np. 100 (ilość wzięta z sufitu, nie znam realiów) potencjalnych w orbicie swoich zainteresowań... Jak wygląda selekcja w takim przypadku, bo przecież nie zaproszą wszystkich do siebie by ich przetestować na symulatorze (koszty duże i strata czasu)
Po odsianiu wszystkich tych, ktorzy nie maja kompletu papierow (z dokladnoscia do type ratingu) sortuje sie reszte po starszenstwie. Przy czym starszenstwo wynika z ilosci wylatanych godzin i ew. pracy w jednej z 'zaprzyjaznionych' linii (np. do duzych piloci przechodza glownie z ich wlasnych regionalnych). Potem z 2-3 najlepszymi przeprowadza sie rozmowe kwalifikacyjna. Przynajmniej tak to wynika z opowiadan mojego znajomego, ktory wlasnie na taka rozmowe stara sie dostac.

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:52

Grzesiek_67 pisze: Duże linie lotnicze (United, Delta, SAS, Lufthansa, etc.) mają całe, kompleksowe programy szkolenia. Ale o tym trzeba myśleć, jak masz 14 lat a nie 144 lata
Eee... W wieku 14 lat ciezko miec kilkanascie tysiecy godzin nalotu. Znajomy (iny niz w poscie powyzej) na wiosne tego roku zostal 'zrestrukturyzowany' razem z calym dzialem swojej firmy. Przez ostatnie kilkanascie lat latal B747 na linii USA<->Singapur. I niestety wyladowal w tym samym worku co 14 latkowie. Na szczescie dzieki wspomnianemu wyzej sortowaniu po starszenstwie w niecale pol roku znalazl prace porownywalna z tym co robil wczesniej. Ale latwo nie bylo, bo wlasnie z powodu 'preferowania wlasnych' obcym mimo nalotu ciezko sie dostac.

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 02:57

Kornik,
te kompleksowe programy szkolenia zakładają start od tzw. zero level.

A co do znajomego, szkoda tych "starych" chłopaków. Szkoda podwójnie - ktoś/coś sortuje ich przydatność (mimo gigantycznego doświadczenia i tym bardziej spełniania wszystkich wymogów) , ktoś arbitralnie zarządza, że mój kum się bardziej nadaje. To paranoja.

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 09:02

Grzesiek_67 pisze: kompresor sprężarki pierwszego stopnia (ten wielki, który widzą nawet pasażerowie) wykręci tyle obrotów, że spręży na tyle mieszankę paliwo-powietrze, że sama....jebnie I za chwilę poruszy się mocno sprężarka drugiego stopnia...
Symulator zajmuje się AŻ TAK GŁĘBOKO fizyką silników? Zaiste impressive.

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 14:36

Grzesiek_67 pisze: Kornik,
te kompleksowe programy szkolenia zakładają start od tzw. zero level.
W USA jedyne szkolenie od zera o jakim slyszalem prowadzi lufthansa i wojsko. Cala reszta dziala wg. schematu - wywalasz tone kasy na licencje do CFI lacznie, potem na glodowej pensji CFI robisz godziny probujac sie zalapac do regionalnych, potem w gore regionalne i duze. Piekno takiego rozwiazania to zero kosztow dla linii. Calosc przejmuja na siebie wannabe piloci, ktorzy najpierw zapozyczaja sie na $+100k zeby zrobic wszystkie wymagane papiery, a potem przez pierwsze kilka lat jada na pensjach rzedu $16-18k niedosypiajac i zarywajac wszelkie mozliwe swieta i weekendy (wtedy placa wiecej). "Na swoje" przy odrobinie szczescia wychodzisz po 10 latach latania. A potem linia bankrutuje i calosc zaczyna sie od nowa. Pilot komunikacyjny to jeden z tych zawodow w dzisiejszej ameryce, ktorego nie zycze nawet wrogom.
Grzesiek_67 pisze: A co do znajomego, szkoda tych "starych" chłopaków. Szkoda podwójnie - ktoś/coś sortuje ich przydatność (mimo gigantycznego doświadczenia i tym bardziej spełniania wszystkich wymogów) , ktoś arbitralnie zarządza, że mój kum się bardziej nadaje. To paranoja.
Mozna na to patrzyc podwojnie - dopoki mial prace to byl bardzo zadowolony z takiego ukladu bo preferowal go przy awansach. Wiec teraz nie ma co narzekac. Zreszta akurat on jest z tych co malo narzekaja, za to staraja sie we wszystkim upatrywac pozytywow. Jak np. fakt, ze poraz pierwszy w jego kilkudziesiecioletniej karierze na 'rezmowie kwalifikacyjnej" w symulatorze kazali mu leciec podejscie NDB :-). W B747.

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 1 lis 2010, o 17:09

Kornik pisze: piloci, ktorzy najpierw zapozyczaja sie na $+100k zeby zrobic wszystkie wymagane papiery, a potem przez pierwsze kilka lat jada na pensjach rzedu $16-18k niedosypiajac i zarywajac wszelkie mozliwe swieta i weekendy (wtedy placa wiecej). "Na swoje" przy odrobinie szczescia wychodzisz po 10 latach latania. A potem linia bankrutuje i calosc zaczyna sie od nowa.
a czy taki już z wszystkimi kwalifikacjami pilot musi koniecznie latać w US&A? ja się nie znam ale czytam coś czasami i piloci mają ponoć dużo propozycji w różnych krajach, np Emirates.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 2 lis 2010, o 00:38

inquiz pisze:
Kornik pisze: piloci, ktorzy najpierw zapozyczaja sie na $+100k zeby zrobic wszystkie wymagane papiery, a potem przez pierwsze kilka lat jada na pensjach rzedu $16-18k niedosypiajac i zarywajac wszelkie mozliwe swieta i weekendy (wtedy placa wiecej). "Na swoje" przy odrobinie szczescia wychodzisz po 10 latach latania. A potem linia bankrutuje i calosc zaczyna sie od nowa.
a czy taki już z wszystkimi kwalifikacjami pilot musi koniecznie latać w US&A? ja się nie znam ale czytam coś czasami i piloci mają ponoć dużo propozycji w różnych krajach, np Emirates.
Moze latac gdziekolwiek, pod warunkiem, ze:
- leci samolotem zarejestrowanym w USA (rejestracja zaczyna sie od N) lub
- leci samolotem zarejestrowanym w kraju, ktory uznaje licencje FAA (nie mam pojecia, czy trzeba wystepowac o nowa 'na podstawie' czy oryginalna wystarcza - to zalezy od kraju)

Specjalista nie jestem, sam mam tylko licencje FAA. Wiem jak to dziala tutaj - moj brat bedac tu z wizyta w zeszlym roku w 45 minut (pozbywszy sie przy okazji $8) wyrobil sobie licencje FAA na podstawie polskiej. Obawiam sie jednak, ze w druga strone jest duzo trudniej.

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 2 lis 2010, o 00:58

Kornik, W Polsce to jest "płacz i zgrzytanie zębów", przy konwersji z FAA

ODPOWIEDZ