Arno do tablicy!

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:12

jarmaj pisze: gregski, potem były jeszcze jednostki co nie skumały że nie kumają ;-)
no fakt :giggle:


to ja przynudze w temacie: Arno, a jak halas klekota po starcie i przy wiekszych predkosciach? benzyna ktora smigalem byla cichutka..



Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:13

jarmaj, zawsze dobrze obrazić. bo to fajna kropka jest
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:16

jarmaj pisze: Żeby nie porównywać koncernu samochodowego do sklepiku? :evilgrin:
ja (przed chwilą) pisałem o tym, że Subaru (w skali motoryzacyjnej) miało możliwość wyboru między "koncernem samochodowy a sklepikiem". ze wskazaniem, że "sklepik" to nie jest coś, co dyskwalifikuje. pod żadnym względem. rentowności zwłaszcza. wskazałem też, że prawdopodobnie panowie, którzy dorwali się do subaru nie potrafią myśleć inaczej niż wykresami eksponencjalnymi. to jeszcze pół biedy. problem w tym, że im się sprzedaż pomerdała z przychodem.

remek pisze:Pamiętaj, że zanim tą dziurę wydłubią jest masa takich darmozjadów jak choćby dizajner, który z racji projektowania samochodów za stówkę tego nie nasmaruje. Później jest człowiek (pewno kilku), który tę forme wyklika w CAD, później ....
FUX napisał, że forma do zderzaka kosztuje ok. 300 kPLN. nie więcej. tyle napisał. źle? dobrze? co ma do tego kalkulacja kosztów czegokolwiek?
ja twierdzę, w swojej bezczelności, że dobrze oszacował. nic więcej. poza tym (co ważniejsze), że podjęto z FUXem polemikę nie do końca odzwierciedlającą jego stwierdzenie. tyle o formie do zderzaków.


no, chyba że są wiśniowe. te są specjalne i wymagają innej zupełnie technologii i tu rozumiem wszystkich wiśniowych, że im coś nie pasuje.
:razz:

:mrgreen:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:18

damaz, ok. dziura w stali kosztuje 300k pln. Sama się zrobi :mrgreen:

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:19

Arno, podpuszczasz bardzo, a temat na wiele stronic jest... moze sie bedzie chcialo Jarmajowi, kto wie...

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:30

remek pisze:damaz, ok. dziura w stali kosztuje 300k pln. Sama się zrobi :mrgreen:
nie prawda. sama dziura najwyżej 150. drugie 150 antydziura. gross.


:mrgreen:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:36

damaz pisze: sama dziura najwyżej 150.
za 150 to se poczekaj na korozję :mrgreen:

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:40

gregski pisze: ja przynudze w temacie

no własnie nie marudź tylko podaj ile cukru w cukrze, czyli ile kosztuje samochód netto netto?

ile kosztuje wyprodukowanie lanosa np ( może być przed liftingie zderzaka :-) )

jaki procent ceny stanowi produkcja ( razem z projektem :) ) a ile reszta czyli czapa koncernowa marketing itp........... (50% plus czy 50% minus )

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:42

esilon pisze: no własnie nie marudź tylko podaj ile cukru w cukrze, czyli ile kosztuje samochód netto netto?
ja nie moge powiedziec jakie sa koszty materialowe prali, jarmaj tez pewnie nie powie.
a koszt podzespolow kupionych nie pokrywa kosztow wlasnych..

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:46

gregski, ja nie chcę tajnych info ale pi razy oko dla zobrazowania skali ile kosztuje oprawa a ile faktyczny produkt, myslę, że byłoby zdziwienie niezłe

podobno cena czipsa zanim do sklepu pojedzie to ca 15-20% albo i mniej, reszta to reklama itditp i dopiero + marże detalistów

i wiem że auto bardziej skomplikowanym produktem jest
Ostatnio zmieniony 21 lis 2010, o 23:50 przez esilon, łącznie zmieniany 1 raz.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:49

to znowu ja :-p
:mrgreen:

z pewnogo źródła: autoryzowanie przedstawiciele jadą na marży kilka (5-10 %) od sztuki.
obawiam się, że duże koncerny - wbrew pozorom - też. co innego niszowe koenigzeegi. tam, zapewne, zupełnie inaczej kalkulują.


edit: aaa, że w sensie sama produkcja, bez otoczki? a też bym się nie zdziwił jak jakieś 20%. ale pojęcia nie mam ile.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 00:54

damaz pisze: ja (przed chwilą) pisałem o tym, że Subaru (w skali motoryzacyjnej) miało możliwość wyboru między "koncernem samochodowy a sklepikiem". ze wskazaniem, że "sklepik" to nie jest coś, co dyskwalifikuje. pod żadnym względem. rentowności zwłaszcza. wskazałem też, że prawdopodobnie panowie, którzy dorwali się do subaru nie potrafią myśleć inaczej niż wykresami eksponencjalnymi. to jeszcze pół biedy. problem w tym, że im się sprzedaż pomerdała z przychodem.
Ok, ale taki sklepik oznacza mocną redukcję zatrudnienia z tysięcy do kilkuset sztuk, wyprzedaż sprzętu i zmianę technologii, zejście z produkcją do poziomu tysiąca, może paru tysięcy sztuk rocznie. Rezanie pewnych rzeczy na kolanie, bo nie opłaca się tego zrobić porządnie przy tak małej serii (patrz TVR, którego zresztą uratowały ruskie dolce). Właściwie to należałoby przejść od produkcji nasterydowanego kompaktu do pełnokrwistego wózka (czegoś takiego jak Prodrive P2), żeby ktoś chciał zapłacić za to np. $80k zamiast $35k (przy czym chciałbym zauważyć, że wchodzimy z ceną na poziom GT-R R35. Nie wiem, co musiałby mieć taki wózek, żeby ludzie kupowali go zamiast GT-Rzilli.

A wariant pośredni obecnie nie istnieje. Była kiedyś taka firma, która pracowała w modelu pośrednim. Robiła nietypowe wózki, montowała je systemem gniazdowym... Wiesz która i co się z nią stało?

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 01:03

Tylko w sumie po co Wam świadomość, że auto za 100k to koszt produkcji (wytworzenia) np. na poziomie 25-30k (dane wziałem z sufitu) a reszta to projekt, testy, homologacje róznych elementów, wprowadzenie technologii zgodnych z ekoterrorem, marketing itd.

A dziś tak naprawdę to nie sztuka coś wyproduować, tylko sprzedać (silna konkurencja, nasycenie rynku, preferencje klientów + moda na pewne formy i kolory oraz rozwiązania technologiczne, podtrzymanie lub wykreowanie kulotowości marki + budowa samego wizerunku )
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 01:36

ky pisze:A wariant pośredni obecnie nie istnieje. Była kiedyś taka firma, która pracowała w modelu pośrednim. Robiła nietypowe wózki, montowała je systemem gniazdowym... Wiesz która i co się z nią stało?
nie.
no przecież pisałem, że nie znam się na motoryzacji. :evilgrin:
Barthol pisze:dziś tak naprawdę to nie sztuka coś wyproduować, tylko sprzedać

no niestety, wierzcie czy nie, ale rzeczywiście chodzi o sposoby sprzedaży. nie powiem, że wszystko, ale wiele, bardzo wiele można sprzedać (wcisnąć?) dzięki sprzedaży. i dotyczy to zapałek (trudne) poprzez chleb i skarpetki (łatwe), czy towary luksusowe (phi) aż do towarów kosztujących duuuużo. bardzo duuuużo (i tu zaczyna się handel a nie sprzedaż).

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 07:06

gregski pisze: ja nie moge powiedziec jakie sa koszty materialowe prali, jarmaj tez pewnie nie powie.
No niestety, informacje ile kosztuje samochód po wyjechaniu z fabryki (bez kosztów logistyki dystrybucji, marż, polityki cenowej na danym rynku itp) są rzeczą poufną i z pewnością żadną kwotą ani procentami tu rzucić nie mogę.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 08:39

Można z dużą doza tolerancji przyjąć koszty MATERIALOWE na poziomie 3pln/kg
Jest to duże uproszczenie, ale w jakis sposób oddaje akąś tam wartość.
gregski napisal, że u chińczykow kupuje sie podzespoly, ktore w europejskich fabrykach kosztów wlasnych nie pokrywają, bo europejczycy sa leniwi, mają duże marże, jeszcze większe koszty wypoczynku pracownikow pracujących 4 dni w tygodniu.

Koszty modeli. Nowych. liftingowych.
Dobra.
Zderzak zrobi sobie producent u siebie, bo wyjdzie taniej.
Łatwiej wozić granulat cysterną, niz gotowe elementy ciężarowkami, jeszcze się w transporcie porysuje i co...

Jednakże uklady hamulcowe, siedzenia, poduszki, kierownice, elementy zawieszenia, oświetlenie, nawigacje, radia, głośniki, etc.

To wszystko wezmą na siebie dostawcy i jeszcze sie prześcigają, aby wcisnąć się ze swoim towarem do kolejnego modelu.

Koncern to w sumie MARKETING, NARADY, WZORNICTWO, jeżeli nie kupia gotowca w ramach konkursu ofert od firm zewnętrznych.
Dolce far niente ;-)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 09:50

:-d

FUX, nie myslałeś kiedyś, by zająć się produkcją samochodów? :razz:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 10:50

jarmaj, ujmę to tak.
Wiele lat temu mialem kontakt z motoryzacją od strony kanału, zaopatrzenia, stwarzaniu czegoś z niczego.
Dzisiaj jest za łatwo... ;-)
Dolce far niente ;-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 11:00

FUX pisze: gregski napisal, że u chińczykow kupuje sie podzespoly, ktore w europejskich fabrykach kosztów wlasnych nie pokrywają, bo europejczycy sa leniwi, mają duże marże, jeszcze większe koszty wypoczynku pracownikow pracujących 4 dni w tygodniu.
nie no stary. Chcemy jeździć autami za 200+ kpln, mieć olbrzymie telewizory i 500+ metrowe chacjendy... i mamy zarabiać 300pln miesięcznie? Te europejskie ceny i koszty nie biorą się z nikąd.

Europejczycy nie są leniwi, tylko nie są tak ograbiani jak chińczycy (robotnicy). Tylko to jest do czasu, bo się zemści.
FUX pisze: Dzisiaj jest za łatwo...
powiedz to moim kumplom, którzy produkując jakieś pierdoły dla VAG nieraz gryźli paznokcie czy im niemiaszki przyjmą produkcję - bo ci to lubią się przywalić i zaproponować 50%.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 11:18

FUX pisze: gregski napisal, że u chińczykow kupuje sie podzespoly, ktore w europejskich fabrykach kosztów wlasnych nie pokrywają, bo europejczycy sa leniwi, mają duże marże, jeszcze większe koszty wypoczynku pracownikow pracujących 4 dni w tygodniu.
nic takiego nie pisalem.. :o

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 11:26

remek pisze: bo ci to lubią się przywalić i zaproponować 50%.
I na tym także potrafią Niemcy jechać...
Wiem, znam przykłady...
Niewyraźny sitodruk na tabliczce znamionowej, zla karta na oznakowanie palety, pomylony kod EAN...
Dolce far niente ;-)

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 11:28

gregski pisze:
FUX pisze: gregski napisal, że u chińczykow kupuje sie podzespoly, ktore w europejskich fabrykach kosztów wlasnych nie pokrywają, bo europejczycy sa leniwi, mają duże marże, jeszcze większe koszty wypoczynku pracownikow pracujących 4 dni w tygodniu.
nic takiego nie pisalem.. :o
a koszt podzespolow kupionych nie pokrywa kosztow wlasnych..
Dolce far niente ;-)

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 11:48

no ale raczej nie kupujemy podzespolow u chinoli..
chyba, ze do chinskich fabryk na potrzeby ichniego rynku (z pomijalnymi wyjatkami)

chodzilo mi o to, ze koszt materialowy to dzis naprawde nie wszystko..

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 12:19

gregski pisze: chodzilo mi o to, ze koszt materialowy to dzis naprawde nie wszystko..
Ale ja sobie zdaję z tego sprawę!
Dolce far niente ;-)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 22 lis 2010, o 12:25

gregski pisze:no ale raczej nie kupujemy podzespolow u chinoli..
chyba, ze do chinskich fabryk na potrzeby ichniego rynku (z pomijalnymi wyjatkami)
Niestety europejscy producenci biorą całkiem sporo podzespołów z Chin. I jest to wszędzie w Europie wkładane do aut. Niestety, bo jest z tymi częciami sporo problemów. Ale księgowi rządzą....

ODPOWIEDZ