esilon pisze:
mi wystarczy
esilon pisze:
mały lansik tez ma być a nie wielka siara
Na mały lansik to bier Pan Forda Kugę i obniżaj

U mnie na parkingu pod instytutem jest takich parę, plus jakaśTigra w bojowych barwach, popytam czy który nie na sprzedaż
esilon pisze:
po 12 miesiącach komis odkupił ją ode mnie
Bo Szkoda to nie jest auto na rok, tylko - jak już - miłość na całe życie

Na rok się rzeczywiście nie opłaca
A teraz serio - o Skodzie napisałem, bo musialem (się weszło w rolę, to się ją gra

), a jeśli już koniecznie musi Ci coś boksować i lansować i nie mieć ramek, to po prostu nie decyduj z góry, tylko szukaj fajnego egzemplarza. Jeśli akurat pierwszy trafi się bug-STi, przy którym serce powie "tak" a rozum nie zaprotestuje zbyt gwałtownie, bierz i się nim ciesz (w dorabianiu ideologii pomożemy, spox

). A jeśli pierwszy nawinie się fajny drop-WRX, też dobrze, czyli jak wyżej
Warto czasem zdać się na Przeznaczenie.
Przynajmniej jest potem na kogo bezpiecznie zwalić winę, jeśli zakup się okaże nietrafiony

Bo inaczej, to do siebie będziesz musiał mieć pretensje, ewentualnie do kumpli, którzy źle doradzili... Bez sensu, nie?
