Coś niedobrego

[ky]

co się dzieje w tym kraju :/

Nic. Skoro komplet listew kosztuje około ośmiu paczek, a na dodatek jest towarem deficytowym (tj. w używce występuje niezbyt często i kosztuje trzy stówki, bo wszyscy chcą je mieć), to zgodnie z teoriami popytu i podaży, oraz frajerów i cwaniaków, nie można frajerzyć i topić prawie tysia w komplecie, skoro takich listew jest na ulicach mnóstwo, na wyciągnięcie ręki?

Chyba czas sobie fundnąć kamerę z widokiem na okolicę. Przynajmniej jest jakaś szansa, że coś się nagra.

r.

[Bergen]

To by musiała być NIEBYWALE dobra kamera.

[Kruszyn]

Bergen, chyba jasne że ky ma niebywale dobre rzeczy

[ky]

Tego się właśnie obawiam: jeszcze kilka lat temu większość systemów monitorujących, gwarantowała możliwość nagrania, że ktoś przeszedł przed kamerą... Z drugiej strony kamera zawsze trochę odstrasza, sąsiad kilka numerów dalej ma i w jego okolicy jest trochę spokojniej -- kiedyś miał problemy z gówniarstwem walącym browary na boisku przed szkołą (inna sprawa, że nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że sąsiad miał w zanadrzu również inne niespodzianki dla łobuzerki, np. oklep ;)).

r.

[@lbert]

kamera zawsze trochę odstrasza

Prewencyjnie zamontowalem monitoring w firmie (zewn. i wew.) , polecam. Fajczenie w magazynie odeszlo w zapomnienie. Nawet nocne pojezdzawki po przylegajacej drodze sie skonczyly.

inne niespodzianki dla łobuzerki, np. oklep

To poskutkowalo pare lat temu, po tym jak zginal nam odkurzacz z II pietra ( w bialy dzien ) i to byla ostatnia rzecz, jaka wcielo. Teraz taki delikwent pojdzie na skarge...

[eMTi]

Nawet nocne pojezdzawki po przylegajacej drodze sie skonczyly.

no nieee.... czy mi tu zalatuje hipokryzją, czy koledzy się sami z siebie wynieśli?

[burat]

czy mi tu zalatuje hipokryzją

nie psem ogrodnika

[@lbert]

no nieee.... czy mi tu zalatuje hipokryzją, czy koledzy się sami z siebie wynieśli?

Oj tam ojtam, zadnego zakazu nie bylo, to ICH incjatywa
Jak firma montowala u mnie kamery to przy okazji powiedzialem swoim pracownikom, ze kazde niedozwolone / nieodpowiednie zachowanie bede zglaszal na policje, wiesc rozeszla sie w dwa dni.

nie psem ogrodnika

co innego gorska trasa zima ( oddalona od zabudowan ) a co innego asfalt pod ( moim ) oknem

[eMTi]

( moim )

[burat]

a to jednak wstrętny hipokryta

[danikl]

Jedem z moich kierowców jechał za tirem i w pewnym momencie zobaczył przed soba to:


Oczywiście nie wyhamował więc wpakował sie centralnie moim sejakiem i zrobiło sie tak:


Poszła chłodnica ,misa olejowa pewnie pompa i smok i nie wiem czy blok nie jest pęknięty.
Pół roku temu kupiłem ten silnik
Tu jeszcze profesjonalne zabezpieczenie miejsca przez drogowców

[Piter 35]

danikl, zgłaszałeś na policję , zaraz po zdarzeniu

[danikl]

danikl, zgłaszałeś na policję , zaraz po zdarzeniu

Tak Policja była wzywana od razu na miejsce mam notatkę i złożyłem wniosek do PWiK o wypłate odszkodowania.Zobaczymy co z tego wyjdzie

[FUX]

Wyjdzie; spokojnie!

[Konto usunięte]

Fotki wycięli?

[Piter 35]

Fotki wycięli?

Cenzura

[ky]

Święte prawo własności w akcji, czyli w kilka godzin od tego:

do tego


http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,9822 ... edia_.html

r.

PS. Tak, ktoś, kto jest odpowiedzialny z brak wpisu do rejestru, też powinien wisieć. Rozporządzenie w sprawie prowadzenia rejestru zabytków, krajowej, wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków [...] nie mówi jasno, czy ewidencja jest równa rejestrowi, przyjmijmy zatem że jest -- niech prawnicy dzielą włos na czworo. Zasugerowałem się jednym z komentarzy.

[burat]

ale w artykule pisze ,że było wciągnięte do rejestru

[Alan, Alan, Alan!]

Święte prawo własności w akcji, czyli w kilka godzin od tego:

nie trybię, a z podanego artykułu tym bardziej...

[ky]

To ja wyjaśnię:

• kupujesz działkę z budynkiem, jeśli ma jakąś wartość muzealną, tym gorzej dla niego, jeśli jest wpisany do rejestru/ewidencji, tym gorzej dla niego,
• korzystając z tego, że to Twoja własność, wybierasz najbliższy weekend, po siedemnastej wpuszczasz tam ekipę, która zrówna ,,ruderę'' z ziemią; weekend dlatego, że nikt wtedy nie zareaguje -- urzędasy nie pracują 24/7, policja/straż mięsna ma wiele innych problemów/sprawę w pompie,
• możesz też zrobić inaczej: wybuchasz pożar (mamy bogate tradycje: Borowiecki się pali!) i pogorzelisko nadaje się tylko do rozbiórki, równasz je z ziemią,
• załatwiasz sobie ekspertyzę, że budynek jest w stanie uniemożliwiającym remont i równasz z ziemią,
• stawiasz na tym miejscu zajebisty, klockowaty apartamentowiec, blaszany market albo równasz klepisko i robisz płatny ,,parking'' lub sprzedajesz oczyszczony teren pod jedną z takich ,,inwestycji''.

W ten sposób w Łodzi zniknęło z powierzchni ziemi co najmniej kilkanaście ,,ruder'' (czyt. budynków lub całych kompleksów budynków, w różnym stanie), żadnemu z właścicieli właściwie głos z głowy nie spadł. Tym razem pewien [...] zburzył budynek, który w żaden sposób nie kwalifikował się do wyburzenia, a nawet nie trzeba było go remontować, był w dobrym stanie i był niewątpliwie świadectwem przeszłości. W pobliżu jest Castorama, ciekawe czy będzie się rozbudowywać...

r.

[maf1]

A ja coś słyszałem, że we Warszawie prokuratura dobrała się do dupy kilku deweloperom, którzy kupowali działki zabudowane zabytkowymi kamienicami, później wybuchali w nich pożary a następnie po zrównaniu z ziemią budowali apartamentowce.
Ale tylko słyszałem

[AMI]

Najbardziej smutny w tym wszystkim jest dla mnie brak swiadomosci spoleczenstwa, przynajmiej jego czesci, takiej, jak ci burzacy -
przeciez nawet taki historyczny budynek moznaby pewnie w miare spokojnie wynajac nawet nienajgorzej (a byc moze nawet lepiej, niz jakis zwykly nowy kloc) chocby jakiejs firmie, organizacji pod jakas dzialalnosc - zeby mieli ladnie wygladajacy dworek.

Troche taka bezsilna zlosc czlowieka ogarnia, jak sie o tym slyszy i na to patrzy.

[Alan, Alan, Alan!]

ky, no tak. Pytanie tylko czy przy zakupie było zapisane, że nie możesz rozwalić, czy się zapomniało takiego zapisu umieścić. W tym drugim przypadku sprawa jest dyskusyjna.

[AMI]

Jezeli budynek jest w rejestrze zabytkow, to problem powinien byc tak czy inaczej - i wlasciciel powinien sie zastanowic. A teraz powinien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci i partycypowac w kosztach odtworzenia budynku, o ile to mozliwe.
A na pewno powinien dostac po dupie finansowo tak, zeby sie zesral.
Bo nie wierze w to, ze to zwykla glupota.

[Alan, Alan, Alan!]

AMI, tak.
A jeżeli nie jest i nie było zakazu to trudno. Moja działka moja własność.