Savoir vivre dla opornych

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Grzegorz
5 gwiazdek
Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
Auto: Leon
Polubił: 21 razy
Polubione posty: 35 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 5 maja 2008, o 21:38

Podstawowe zasady higieny są takie że jak się wchodzi to się puka a pan wchodzi nie pukając, w dodatku z brudną ścierką. :razz:


pozdrawiam
Grzegorz

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 5 maja 2008, o 23:08

A jak puścicie bąka w windzie to mówicie "przepraszam" czy udajecie, że nic się nie stało?










:giggle: ;-)



Ale temat! :roll:
Za co tu dziękować? Do widzenia, dzień dobry wystarczy. Albo po holendersku "dchuj" ("d" bezdźwięczne) :razz:
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 5 maja 2008, o 23:36

Konto usunięte, skoro wychodząc z windy dziękujesz za towarzystwo podczas jazdy - jak to argumentowano - to wchodząc musisz przeprosić, że przerywasz tę wspaniałą podróż przywołując windę i pakując się do środka.

Moi drodzy, czy dziękujecie również za towarzystwo ludziom, którzy stoją z Wami w kolejce do kasy, jadą autobusem na siedzeniu obok, siedzą w kinie czy stoją przy pisuarze obok?

Gdy czytam tu o takich ciekawych manierach tłumaczonych - o zgrozo - dobrym wychowaniem, od razu kojarzy mi się Borat ściskający się z każdą napotkaną osobą w metrze czy na ulicy. Jeśli na wsi na ulicy widujemy te same twarze, to naturalną, grzeczną rzeczą jest witać się ze znajomymi - spróbujmy przenieść zwyczaj (czy jak ktoś tu napisał - tradycję) mówienia każdej napotkanej osobie na ulicy do miasta - i już mamy obrazek z "Borata", charakteryzujący zaściankowość i zacofanie, a nie dobre wychowanie w pożądanej formie. Oczywiście nie podważam tu stosowności witania się po wejściu do sklepu czy windy, ale dziękowanie? Tylko w kraju, gdzie windę można było spotkać tylko w jednym budynku w mieście a jazda nią faktycznie była niezapomnianą podróżą, można podziękowania złożyć za współuczestniczenie w tym niecodziennym wydarzeniu, podobnie jak zupełnie uzasadnione były oklaski po bezpiecznym lądowaniu aeroplanem lecącym przez Atlantyk w latach trzydziestych. Dziś podróż samolotem jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż autobusem, a jakoś nie spotkałem się z hucznymi brawami gdy kierowca trzydziestoletniego Autosana krzyczał "końcowy, proszę wysiadać!" :giggle:

Tylko ssaki o ponadprzeciętnej inteligencji kierują się w swoich działaniach racjonalnością i pragmatyzmem, te o inteligencji przeciętnej potrafią jedynie kopiować zachowania stada. I tu mamy miejsce na wszystkie te irracjonalne "zwyczaje", jak chociażby przytaczany kiedyś przez Arno "lokalny zwyczaj" umyślnego wydłużania korka drogowego...

BTW: Tradycja chrześcijańska nakazuje kobietom zanieść w ofierze gołębia do świątyni każdego pierwszego dnia menstruacji. A skoro już mamy się trzymać zwyczajów... :-p

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 5 maja 2008, o 23:45

Konto usunięte pisze: Ale jak wracam do windy to mówię przepraszam, czy dziękuję?

to też proste, mówisz: o k.....a wodna ale ciężkie drzwi :mrgreen:




a jak zrobisz to co hogi w windzie to lepiej nie wsiadaj ponownie :mrgreen:

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 5 maja 2008, o 23:54

Załamać się można, naprawdę.
Przecież nikt Wam nie każe dziękować, przepraszać, mówić dzień dobry, ani przepuszczać kobiet. Kwestia uznania.
To, czy ktoś to robi nie ma żadnego związku z inteligencją (czy przeciętną czy ponadprzeciętną). Nie jest też to powód do oceniania kogokolwiek jakkolwiek. Nie widzę powodu do robienia scen jak mnie facet w drzwiach nie przepuści, nie przejmuję się też brakiem "dzień dobry". Ale nie widzę też powodu do wyszydzania ludzi, którzy mają taki zwyczaj.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 00:05

barbie, chillout, nikt tu z nikogo nie szydzi, jeno wymiana poglądów, nawet nie dialektyka erystyczna. Nie nabzdyczaj się :giggle: W końcu ile można o tych samochodach ciągle? :mrgreen:

W każdym razie miłych snów życzę :->

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 00:08

Bergen, Ty jeszcze nabzdyczonej barbie nie widziałeś :-p

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 09:08

A, bo to z tym dobrym wychowaniem to tak już dziwnie jest.
U mnie we firmie ;-) jak wsiadasz do windy i mówisz dzień dobry, to wszystkie milczą i udają, że nie wiedzą do kogo to było. Przy wysiadaniu natomiast każden jeden ;-) mówi "dziękuję".
czarne jest piękne...

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 09:17

vibowit pisze: jak wsiadasz do windy i mówisz dzień dobry, to wszystkie milczą i udają, że nie wiedzą do kogo to było. Przy wysiadaniu natomiast każden jeden mówi "dziękuję".

po przemyśleniu dziekują za to , że życzyłes im dobrego dnia ;-)

misioo
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdynia
Auto: SuBEARu
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 09:19

hogi pisze:A jak puścicie bąka w windzie to mówicie "przepraszam" czy udajecie, że nic się nie stało?
Ja mówię zwykle: "O, przepraszam, myślałem, że jestem sam" :oops:

:giggle:


A serio to osobiście nie "dziękuję" współpasażerom po 5 sekundowej podróży windą (tak mam w fabryce). Natomiast zdarza mi się przywitać lub pożegnać.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 10:14

W windzie jest o wiele milej jeśli się używa grzeczności wszelakich. Zwłaszcza w windzie, która nie jest publiczna, a jeżdżą nią ciągle ci sami ludzie.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 10:21

Wchodząc do windy mówię dzień dobry, podobnie zresztą, jak wchodząc np. do sklepu. Wychodząc - do widzenia.

Wyjątek - gdy winda jest pusta.

Dziękować jakoś nie widzę potrzeby. Ale nie przeszkadza mi, gdy ktoś podziękuje albo powie cokolwiek innego - na przykład "sajonara", "stukupuku" albo "trzystadziewięć". Lepsza taka komunikacja międzyosobnicza, niż żadna ;-)

Przepuszczanie w drzwiach - proponuję mniej ceremoniału, a więcej zdrowego rozsądku i wygody przechodzących. Tzn: z windy wysiada najpierw ten, który jest bliżej drzwi, a nie ten, który ma biust. Ciężkie drzwi przepycha silniejszy, a nie bardziej (?) uprawniony do wchodzenia pierwszy. Etc.etc.

Wasz WiSkamyczek ;-)

(absolwent kursów protokołu w emeszecie - ale notatki gdzieś mi wcięło, a na egzaminie zrzynałem od sąsiada :evilgrin: )

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 11:52

A ja to jakoś za windami nie przepadam. Jak tylko można to idę po schodach ;-)
Ale jak mi się już zdarzy z innymi osobami windą jechać to raczej grzecznie "dzień dobry" i "do widzenia" mówię.
Mówię też czasami "dziękuję" chociaż nie za bardzo wiem dlaczego, raczej tak machinalnie.
Nie znoszę tylko jak ktoś pali w windzie :x, jest to coś co doprowadza mnie do szału. Sam palę i nie chodzi o samą
czynność palenia tylko o miejsce. Ostatnio będąc u mamy w święta musiałem takiego gnoja za ucho z windy wywlec,
bo się uparł, że będzie palił przy mnie właśnie w windzie :-|
Twardy był, bo do końca trzymał fajka w gębie nawet jak na odchodne dostał kopa w zadek.
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 11:58

mały 5150 pisze: Twardy był, bo do końca trzymał fajka w gębie nawet jak na odchodne dostał kopa w zadek.

mały 5150, ale podziękował czy nie :whistle:


:mrgreen:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 12:59

Dobrze,że windy w domu nie mam.... :?
:mrgreen:
Dolce far niente ;-)

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 13:05

mały 5150 pisze: Nie znoszę tylko jak ktoś pali w windzie :x
Dla mnie to jest zwykłe chamstwo i prostactwo.
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 13:06

esilon pisze: mały 5150, ale podziękował czy nie :whistle:
Powiedział coś w stylu: "uciekaj stąd szybko" tylko po angielsku i w młodzieżowym slangu. :-p :mrgreen:
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 13:37

barbie pisze: Załamać się można, naprawdę.
Przecież nikt Wam nie każe dziękować, przepraszać, mówić dzień dobry, ani przepuszczać kobiet. Kwestia uznania.
To, czy ktoś to robi nie ma żadnego związku z inteligencją (czy przeciętną czy ponadprzeciętną). Nie jest też to powód do oceniania kogokolwiek jakkolwiek. Nie widzę powodu do robienia scen jak mnie facet w drzwiach nie przepuści, nie przejmuję się też brakiem "dzień dobry". Ale nie widzę też powodu do wyszydzania ludzi, którzy mają taki zwyczaj.

Barbuś, Ty mądra kobieta jesteś (nie mogę tej ikonki z buziakami znależć). Lubię Cię.

Grzegorz
Brak podpisu.

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 14:09

Nie wiem jak inny to robią ja tam zawsze mówię dzień dobry jak wchodzę do nowego miejsca np: windy.
Ostatnio jak chodzę na koszykówkę , muszę wchodzić przez częśc gdzie soją ' kilery " z mat ( jakieś tam karate itp) , więc zacząłem im mówić dzień dobry , po dwóch tygodniach już prawie wszyscy odpowiadają :thumb: , może dlatego ,że jest tam paru starszych gości i oni podłapali ,że tak wypada.
A może społeczeństwo staje się kulturalniejsze :?: :idea:

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 14:44

Grzesiek_67 pisze: Barbuś, Ty mądra kobieta jesteś (nie mogę tej ikonki z buziakami znależć). Lubię Cię.
Obrazek
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 15:25

Konto usunięte pisze: A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu - otworzyć i czekając na zewnątrz wpuścić kobietę.

Zdecydowanie zmień lokale do których chodzisz. Nie mam na myśli remizy wiejskiej, bo auta odpowiedniego nie masz, ale ale klub różańcowy im. o. tadzia to też już przegięcie. :roll:

Trza się wziąć do roboty boście się państwo pokrzywili jak drut na wietrze. Tak, widziałem temat o beemwe.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 15:27

EterycznyŻołądź, dzień dobry :-d

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 15:29

esilon pisze:EterycznyŻołądź, (...) :-d
Wiem, że ostatnio trochę się nie goliłem, ale nie przesadzaj tak głośno, bo jeszcze inni usłyszą, ok?

Filip Cz
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa / Garwolin
Auto: Legacy dizel H6
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 17:29

Ja zauważyłem, że mówienie "dziękuję" po wyjściu z windy to taki lokalny warszawski zwyczaj. W każdym innym miejscu Polski mówi się "do widzenia". Ja mówię "do widzenia". Jest to bardziej sensowne i chyba bardziej neutralne nie mówiąc o tym, że wyrażamy chęć ponownego spotkania szanownego sąsiada. 8-)

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Savoir vivre dla opornych

Post 6 maja 2008, o 17:31

Filip Cz, widać w Warszawie windy służą do czegoś innego niż przemieszczania się... :whistle:

ODPOWIEDZ