Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 12:56

zofija pisze:ten spaślak
czytałem :x

nie spaślak tylko rasa Garfield. one takie som.
:mrgreen:


na marginesie: kotowate (chyba wszystkie) są krótkodystansowe. nawet jak dla nas. długodystansowe są wilcy.



malkontenctwa ciąg dalszy:
rower ma dwie wady: zima i to, o czym pisze Arno. w mieście nie da się jechać szybkim tempem przez e.g. 30 min. chyba, że jest się samobójcą. jeżdżę teraz do pracy i przerabiam to co dzień.

lasek może by i się znalazł, ale po ciemku nie ma mowy. oświetlonego lasku - brak.

gór brak.

pływanie, squash.
fajne, ale nie da się tego robić codziennie.






gajowy_marucha pisze:Plus dla nordic walkingu - pracują też ręce i plecy, minus - nuda chyba taka sama jak przy bieganiu.
a czy tym można się porządnie zmęczyć? w 40 minut? dopytuję, bo nuda jest na drugim miejscu po mało ogólnym charakterze biegania. tłumaczenie: w bieganiu bardziej mi przeszkadza fakt, że pomimo biegania dostawałem zadyszki przy wszystkim, co bieganiem nie jest niż wspomniana wyżej nuda (która też występuje).



Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 13:08

damaz, a Ty mieszkasz jakoś blisko nas?
po 23:30 wyjeżdżaliśmy wilanowską w dół, do powsina - trochę dookoła nadkładaliśmy. Wychodziło jakieś 25km w obie strony. Po pierwszej byliśmy w domu. Całkiem spoko i mały ruch.

Wada taka, że w jedną stronę jest dużo z górki. Za to w powrotnej bierzesz piwo na cepeenie i lecisz póki zimne do domu ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 13:32

Alan, Alan, Alan! pisze:damaz, a Ty mieszkasz jakoś blisko nas?
po 23:30 wyjeżdżaliśmy wilanowską w dół, do powsina - trochę dookoła nadkładaliśmy. Wychodziło jakieś 25km w obie strony. Po pierwszej byliśmy w domu. Całkiem spoko i mały ruch.

Wada taka, że w jedną stronę jest dużo z górki. Za to w powrotnej bierzesz piwo na cepeenie i lecisz póki zimne do domu ;-)
I coś mi mówi, że te rowery się już za bardzo zakurzyły przez ten deszcz :idea:

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 13:38

damaz pisze: tłumaczenie: w bieganiu bardziej mi przeszkadza fakt, że pomimo biegania dostawałem zadyszki przy wszystkim, co bieganiem nie jest niż wspomniana wyżej nuda (która też występuje).
no to może obijałeś się na tym bieganiu, że zadyszkę miałeś?? ;-) Bo rozumiem, że np. łapki puchły (bo nie birą udziału w bieganiu) przy jakichś innych działaniach, ale żeby wydolność była aż tak różna... No chyba, że biegałeś norlmalnie (swoim tempem) a potem jakieś szybkie robienie jakichś ćwiczeń (i pojawiały się problemy)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 13:45

Alan, Alan, Alan! pisze:damaz, a Ty mieszkasz jakoś blisko nas?
zupełnie nie. strona Wisły ta sama, koniec miasta drugi.
barbie pisze:I coś mi mówi, że te rowery się już za bardzo zakurzyły przez ten deszcz :idea:
coś czuję, Świstaku , że właśnie zaplanowałeś sobie wieczór 8-)
Barthol pisze:np. łapki puchły
właśnie o to chodzi. wystarczy inny rodzaj biegania (kosz, squash) wystarczy, żeby zweryfikować te kilkukilometrowe klapanie.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 13:56

damaz pisze: oświetlonego lasku - brak.
Czołówkę przywdziej ;)

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:00

Alan, Alan, Alan! pisze: po 23:30 wyjeżdżaliśmy wilanowską

O tej porze na rower??? W środku nocy??? :?

Wtedy się śpi! ;-)



Na rower to ładny dzień, słoneczko i te sprawy :thumb:

Arti
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Nordkappværing
Auto: GT Rally Car & STI GH
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:06

jarmaj, Warszawa. Remek wyjaśniał, że tam mają DoD - day on demand, płacisz i masz jasno. Z resztą na ognisku też jakoś dziwnie jasno się zrobiło. :mrgreen:
Obrazek

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:08

jarmaj pisze:
Alan, Alan, Alan! pisze: po 23:30 wyjeżdżaliśmy wilanowską

O tej porze na rower??? W środku nocy??? :?
Najfajniej. Pusto i spokojnie, słońce nie przeszkadza, ani inni niewychowani rowerzyści ;-)
Miód malyna. :thumb:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:11

damaz pisze: zupełnie nie. strona Wisły ta sama, koniec miasta drugi.
a no to nie pomogę, ale zadzwoń do rrosiaka - może coś wymyśli :mrgreen:
damaz pisze: coś czuję, Świstaku , że właśnie zaplanowałeś sobie wieczór
tak, na skype właśnie się dowiedziałem :mrgreen:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:31

barbie pisze:ani inni niewychowani rowerzyści ;-)
A to faktycznie. Mniej też tych bandytów na motorach!

Jedynie czasem się trafi jakiś nocny zabłąkany kulturalny biegacz. ;-)



Przawie się dałem przekonać ;-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:33

jarmaj pisze: Jedynie czasem się trafi jakiś nocny zabłąkany kulturalny biegacz.
biegacze kulturalni są zawsze zanim złapią zadyszkę.

Ale najgorsze niestety rolki. 2.5 metra szerokości ma taki i nie ma, że mniej. Panie, ja tu jade!

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:36

Alan, Alan, Alan! pisze: damaz napisał(a):
coś czuję, Świstaku , że właśnie zaplanowałeś sobie wieczór

tak, na skype właśnie się dowiedziałem
cholera zaczęło się od rowera, a teraz przerabiamy koncert Źorża Majkela z trąbkami. :mrgreen:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 14:40

Alan, Alan, Alan! pisze:Ale najgorsze niestety rolki.
O. Ja się zastanawiam, kiedy im zaczniemy własne ścieżki budować. Bo pogodzić ich z pieszymi i z rowerzystami raczej nie ma szans.
czarne jest piękne...

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 18:29

damaz pisze:
Barthol pisze:np. łapki puchły
właśnie o to chodzi. wystarczy inny rodzaj biegania (kosz, squash) wystarczy, żeby zweryfikować te kilkukilometrowe klapanie.
a czy to nie jest związane ze zmianą obciażeń, przecież inaczej męczysz się gdy biegniesz jednostajnie a inaczej gdy co chwilę zrywasz się/przyspieszasz/zmieniasz kierunek gwałtownie celem np. podbiegnięcia do piłki albo wykonania zwodu przed przeciwnikiem ;-)

Mnie ostatnio rwały plecy bo dałem się mojej lubiej namówić na małą rowerową wycieczkę. No dobra, w sumie to sam chciałem jechać i ją przekonałem :). Pojechałem na kumpla kolarce, choć z usuniętymi manetkami (ustawione jedno przełożenie na stałe). Było fajnie, rower sam jedzie (leciutko wszytko się kręci)... Miło było śmignąć 15km :)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 19:03

damaz, ja też polecam squasha. 40 minut wystarcza, by sobie ostro dać w kość. I nie wiem dlaczego twierdzisz, że nie można tego robić codziennie? Zresztą nawet jeśli, to 3 razy w tygodniu w zupełności wystarczy.

Barthol pisze: Pojechałem na kumpla kolarce, choć z usuniętymi manetkami (ustawione jedno przełożenie na stałe). Było fajnie, rower sam jedzie (leciutko wszytko się kręci)...

Ostre koło?
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 19:25

vicu pisze:
Barthol pisze: Pojechałem na kumpla kolarce, choć z usuniętymi manetkami (ustawione jedno przełożenie na stałe). Było fajnie, rower sam jedzie (leciutko wszytko się kręci)...

Ostre koło?
Nie, zwyczajnie usunięte manetki z linkami prowadzącymi do obu przerzutek i tym samym ustawione jedno przełożenie (bez możliwości zmiany na któreż z pozostałych 9, chyba że zejdziesz z roweru i ubrudzisz łapki). Z racji, że Kraków jest płaski (relatywnie) to taki setup się sprawdza (no chyba, że ktoś lubi mielić biegami ;-) )

Ostre koło to nie dla mnie, ostatni raz na rowerze jeździłem jakieś 5-6 lat temu
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 20:15

vicu pisze: I nie wiem dlaczego twierdzisz, że nie można tego robić codziennie?
mecz w squasha od początku do końca:
1. znaleźć partnera/rkę z uwzględnieniem warunku "na podobnym poziomie wszystkiego (kondycji/techniki)"
2. metodą kolejnych iteracji znaleźć niepustą część wspólną (zbiór wolnych terminów kortu) i (zbiór wolnych terminów partnera)
3. dokonać rezerwacji co najmniej z jednodniowym wyprzedzeniem
5. dotrzeć do lokalizacji, w której udało się wszystko zarezerwować
6. pograć
7. wrócić do dom


Barthol pisze:a czy to nie jest związane ze zmianą obciażeń, przecież inaczej męczysz się gdy biegniesz jednostajnie a inaczej gdy co chwilę zrywasz się/przyspieszasz/zmieniasz kierunek gwałtownie celem np. podbiegnięcia do piłki albo wykonania zwodu przed przeciwnikiem ;-)
jest. dlatego napisałem, że klapkanie kilometrów do tego nie przygotowuje.





dobra. jeszcze raz, bo chyba lekkie niezrozumienie moich rozterek wyczuwam i zaraz wyjdzie/wyszło, że malkontencę.

poszukuję sposobu na poruszanie się celem ogólnego nie zardzewienia, któren to sposób można aplikować codziennie (najchętniej w zimie tyż), bez logistyki, bez zbytnich wydatków (skoro ma być codziennie), bez tony sprzętu. mogę na to przeznaczyć ok. 1 godz lub trochę więcej (najczęściej wieczorem), z czego 1.5 godz. oznacza, że po tym czasie jestem zająć się czymkolwiek. od czytania, poprzez forowanie, aż do nauki przez małe n lub po prostu picia piwa. innymi aktywnościami fizycznymi takoż.

cel podstawowy: od czasu do czasu przychodzą mi do głowy różne dziwne pomysły, w wyniku których nagle proszę moją cielesność o coś więcej niż zazwyczaj. chodzi o utrzymanie cielesności w stanie ogólnym dobrym, coby kolejny dziwny pomysł nie skończył się źle. i nie ma mowy o jakichś ekstremaliach. po prostu nie chcę zza biurka wychodzić na przysłowiowy stok (na nartach nie zjeżdżam, ale wiecie o co chodzi).

bieganie zostało zdyskwalifikowane w przedbiegach (nie w sensie fatalnego wpływu, tylko w sensie sposobu znanego, już stosowanego i... skłaniającego do dalszych poszukiwań)
any idea?
anybody?

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 20:36

damaz, no to może coś w zaciszu domowym (mało nakładów finansowych, zero straty czasu na dojazdy/przebieranki/myjumyju itd)

http://www.passion4profession.net/

Mają też swój profil na u2b'ie, gdzie są filmiki jak wykonywać dane ćwiczenia, celem wzmocnienia różnych parti mięśni:
http://www.youtube.com/user/passion4profession
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

j33mbo
5 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 21:23

damaz,

ergometr? strasznie lubię ten rodzaj ćwiczenia, walczy całe ciało, można sobie do domu kupić , wysiłek szybko osiągalny

gajowy_marucha
2 gwiazdki
Lokalizacja: wieś pod Wwą
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 22:14

Z kijami możesz się zmęczyć. To znaczy z początku będziesz musiał chodzić powoli, żeby ogarnąć kiedy która noga, która ręka (zastanawiać się będziesz po jaką cholerę ci tyle członków, które się plączą i mylą), jak i kiedy się odpychać itd. , da się to pojąć dość szybko. Potem zmęczenie będzie warunkowała kwestia jak szybko będziesz zapitalał ;-)
Jeśli sam pomysł łażenia/biegania z kijami ci się podoba po prostu kup kije (to w zasadzie jedyna inwestycja) i popróbuj. Majątku nie wydasz, a się przekonasz. Tylko nie oszczędzaj za bardzo, bo tu jak i gdzie indziej obowiązuje zasada - tanie mięso psi jedzą.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 22:15

Barthol pisze: a czy to nie jest związane ze zmianą obciażeń, przecież inaczej męczysz się gdy biegniesz jednostajnie a inaczej gdy co chwilę zrywasz się/przyspieszasz/zmieniasz kierunek
Dlatego ludzie wynaleźli coś, co się nazywa trening interwałowy :)

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 22:23

ky pisze:
Barthol pisze: a czy to nie jest związane ze zmianą obciażeń, przecież inaczej męczysz się gdy biegniesz jednostajnie a inaczej gdy co chwilę zrywasz się/przyspieszasz/zmieniasz kierunek
Dlatego ludzie wynaleźli coś, co się nazywa trening interwałowy :)

r.
dokładnie :)

Muszę znowu do tego wrócić bo obecnie jestem w jakimś roztrenowaniu :mrgreen:
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 22:29

damaziu, a ja Ci zaproponuję pływanie. Można się konkretnie zmęczyć w krótkim okresie czasu, od razu po tym masz prysznice, można je uprawiać cały rok, no i rozwija całe ciało, a nie tak jak rower czy bieganie jedynie dolne partie. Dodatkowo, pływanie rozwija mięśnie, nie obciążając przy tym zbytnio stawów, jak np. w przypadku siłowni.
Jak popływasz intensywnie ok 45 min. (tak minimum z 1500 m - o ile kondycja pozwala :razz: :mrgreen: ), to się odpowiednio zmęczysz, a i w półtorej godziny się wyrobisz z dojazdem i powrotem do domu, bo daleko na basen nie masz. ;-)
A, można to robić wieczorem. :-)
Czarownica prawdę Ci powie :D

gajowy_marucha
2 gwiazdki
Lokalizacja: wieś pod Wwą
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

Post 17 sie 2011, o 22:50

Oj można, można ostatnim razem jak byłem na basenie, to płuca do domu dopiero po dwóch dniach wróciły. Tylko często się łapałem na jakąś promocję..... i niestety akurat mnie się trafiała w każdej takiej promocji grzybica. :wall:

ODPOWIEDZ