To teraz ja..
Po pierwsze pora o której piszę tego posta. Wstałem o 4:30 - to nienormalne.
Po drugie jechalem ja sobie odwiezc kolegę na lotnisko.
Wyjechalem spokojnie, silnik zimny, my mamy troche czasu, wiec sie tocze. Kolega sie smieje, ze to moje brumbaru objezdza jakies toledo 96, ale ja bez nerw sie tocze. Na Wislostradzie, na zwezeniu patrze, ze jedzie za mna szary passat z dwoma ponurymi panami. O ho mysle... Puszczam panow przodem. Oni wsiadaja na ogon jakiejs octavii, ale ta sie zorientowala i na ograniczeniu do 80 zwalnia do 60

. Panowie machaja mi lizakiem i zatrzymuja. Jest godz. 5:07. Okazuje sie, ze panowie nagrali moj wystep (wcale nie zazdroscilem Hogiemu) 98/60 na ul. Pulkowej. 6 pkt i 200 PLN. Moja czarna machina zostala rozdziewiczona.
Nie negocjowalem z panami, bo w tym momencie to juz zaczelo nam sie nieco speszyc na lotnisko.
Ostatecznie kolega musial wyklocic sie z obsluga by go wpuscili na poklad, bo spoznil sie na odprawe.
Dodam tylko ze ostatnie 3 mandaty jakie otrzymalem, zaliczylem w czasie gdy kogos podwozilem. Chmmm.. moze to jakis znak!?
czarne jest piękne...