
Ja jestem zdania, że najważniejsze są parametry wkładki mięsnej. Jakoś Jarmajowi nie przeszkadzała przyczepność, ponoć też do tej pory nie wie co to znaczy podsterowność.
za groszeowoc666 pisze: Ale 6mt można wyremontować
też żem robił remont w Żabsku. No ale wtedy to trochę koztowałoArti pisze: Ja żem remontował 5mt.
a może po prostu wrócił człowiek zza oceanu i się jeszcze w lokalnych cenach nie zorientował...jarmaj pisze:Kogoś fantazja poniosła
która może przerodzić się w opary absurdujarmaj pisze: Ta moc na seryjnym silniku to piramidalna bzdura.
ja w tym roku żadnego auta nie kupuję....jarmaj pisze:Z ogłoszenia wynika że sinik jest seryjny. Ta moc na seryjnym silniku to piramidalna bzdura.
gregski pisze: AZ, napisz kilka slow uzasadniajacych Twoj wybor...
widziales sporo posypanych wrxow? sti duzo wytrzymalszy?
1. 100% racjiAzrael pisze: 1. WRX ma skrzynię która jest dość delikatna
2. prowadzi się znacznie gorzej poza limitem prędkości, mniej funu z zabawy, ślizgania się bokami itp. (brak szper)
3. prędzej czy później każdy chce go wzmacniać a to bez sensu, lepiej kupić auto od razu mocniejsze
4. nie ma hamulców
5. ma wyraźnie słabsze zawieszenie
1. Auto mocno modyfikowane zawsze wymaga innych reżimów eksploatacyjnych, oraz eksploatacji z głową (choćby po to, żeby czegoś nie poukręcać), częstsza wymiana oliwy, rytuały rozgrzewania, chłodzenia, trzeba pamiętać, że nie zawsze da się iść pełną pytą przez dłuższy czas (autostrady!), trzeba pamiętać, że zimny hamulec nie hamuje tak dobrze, że semi-slick na mokro może być zdradliwy, itp, etc.owoc666 pisze:Rozwiń proszę.
mały 5150 pisze: 1. 100% racji
2. No nie wiem
3. Niestety tak
4. Tutaj ja już wszystko powiedziałem zgadzam się
5. Porównując obydwa seryjne powiedziałbym, że i jedno i drugie jest do dupy
Z pkt 3. się nie zgadzam, a na reszcie się nie znamAzrael pisze: 1. WRX ma skrzynię która jest dość delikatna
2. prowadzi się znacznie gorzej poza limitem prędkości, mniej funu z zabawy, ślizgania się bokami itp. (brak szper)
3. prędzej czy później każdy chce go wzmacniać a to bez sensu, lepiej kupić auto od razu mocniejsze
4. nie ma hamulców
5. ma wyraźnie słabsze zawieszenie
ky pisze:
1. Auto mocno modyfikowane zawsze wymaga innych reżimów eksploatacyjnych, oraz eksploatacji z głową (choćby po to, żeby czegoś nie poukręcać), częstsza wymiana oliwy, rytuały rozgrzewania, chłodzenia, trzeba pamiętać, że nie zawsze da się iść pełną pytą przez dłuższy czas (autostrady!), trzeba pamiętać, że zimny hamulec nie hamuje tak dobrze, że semi-slick na mokro może być zdradliwy, itp, etc.
2. Zawsze coś się spieprzy lub będzie do poprawki. A to modyfikujący o czymś zapomniał, a to mapper nie uwzględnił jakiejś sytuacji, a to się coś spieprzyło, wymieniasz na coś innego/lepszego i np. znów trzeba poprawiać mapowanie.
3. Auto mocno wysilone będzie się zużywać szybciej. Zresztą nie zostało pomyślane, jako pojazd do trzaskania dziesiątek czy setek tysięcy kilometrów. Zakuty silnik nie jest mistrzem milionowych przebiegów, choć zniesie większą chłostę od zwykłego. Duży hamulec, choć kosztuje bardzo dużo, nie jest po to, by wystarczył na długo, tylko żeby dobrze hamował; podobnie opony, które znikają momentalnie (szczególnie jak masz jadowite negatywy).
4. Czy wspominałem już, że łatwo coś ukręcić? A poza tym czasem trzeba coś poskręcać na nowo, bo wibracje...
5. Policja, przeglądy... Popytaj chłopaków z IRE, po ile razy jeżdżą robić NCT ;) W DE pewnie jeszcze dochodzi konieczność posiadania homologacji czy innych świadectw chujumuju na każdą pierdołę, którą wkładasz do auta. A to stanowczo podnosi koszty.
6. Męczące jest: głośne, twarde, wibruje, trzeba go pilnować, a czasem wręcz walczyć, gdy byle pierdoła wytrąca je z równowagi (cóż, to że łatwo skręca nie bierze się z nikąd).
jeśli ktoś nie chce na tym nie wiadomo ile zarobić, ani nie zna do końca cen to... Weźcie pod uwagę, że znakomita większość gratów do silnika w USA jest WIELOKROTNIE tańsza, niż u nas, przez co koszt modów silnika będzie tam dużo niższy, niż w PL... Nie wiadomo też, na ile to jest z głową porobione, bo niestety sporo firm w chameryce robi to kompletnie z tyłka, tam od razu na dzień dobry wpieprzają FMIC i większe turbo, żeby być lepszym na ćwiartkę, mało kogo interesuje, jaką to ma kulturę pracy i przebieg momentu, zobaczcie sobie na ich forach, jakich fur większość dominuje... Tak czy siak, może to być niezły kanał..jarmaj pisze: Na taką moc sam silnik będzie kosztowałby 2x tyle co ten samochód.
owoc666 pisze: Ale to wszystko też dotyczy STi po remapie, z lekko poprawionym zawieszeniem i hamulcami.
Az, ale ja nigdy nie chciałem obiżać auta. Nikt mi nie powiedział, że jak kupię Tein'a to jego założenie na samochód według instrukcji producenta tak obniży auto. I tak jak to zobaczyłem poprosiłem o podniesienie o ok. 1-1,5 cm do góry. Więcej nie mogłem ponieważ według ASO Nivette coś tam się mogło niedobrego dziać ze sprężynami.Azrael pisze: Moim zdaniem się nie znasz - mały - całkiem bez urazy ale ktoś kto chce jak najbardziej obniżyć auto chyba nie czuje tematu zawieszeń kompletnie :)